Logo Tyfloświat

To, że radia można słuchać w Internecie, chyba już nikogo nie dziwi. Dawno za nami czasy, w których wsłuchiwaliśmy się w odległe, zaszumione stacje, dostępne tylko o wybranych porach dnia, a niekiedy nawet roku, bo tylko na to pozwalało połączenie odległości i warunków atmosferycznych. Globalna wioska, której na imię Internet, zbliżyła nas wszystkich do tego stopnia, że nie ma najmniejszego problemu, by posłuchać w zasadzie dowolnej stacji choćby z najdalszego zakątka globu, byle tylko w tamtym miejscu był stabilny dostęp do sieci. Jak to się jednak dzieje, że to wszystko działa?

W niniejszym artykule postaram się odpowiedzieć na to, jak i kilka innych pytań, nie zanudzając przy okazji Czytelników zbytnim, technicznym żargonem, choć uprzedzić muszę, że w kilku miejscach, jednak nie będę się mógł powstrzymać od techno slangu.

Droga sygnału od studia do nas

Sygnał stacji radiowej, aby trafił do naszego komputera, czy innego sieciowego odbiornika najpierw musi zostać skądś pobrany i przekształcony na postać cyfrową. Miejsc pobierania takiego sygnału jest kilka, najbardziej typowe z nich to:

  • odbiornik radiowy, nastawiony na częstotliwość radia,
  • inne, pośrednie źródło sygnału,
  • bezpośrednio z konsolety.

Najczęstszy jest sposób drugi, najgorszy pierwszy, a trzeci, no cóż, dający największe możliwości audiofilom. Rozwijając powyższą myśl, skupmy się na tych trzech opcjach i rozważmy ich wady i zalety.

Odbiornik radiowy

To opcja nie dla wszystkich, wszak nie od dziś wiadomo, że są stacje, które nadają nie tylko w sieci, zatem z tej opcji może skorzystać garstka, w porównaniu do ogromu internetowych nadawców. Kolejny kłopot z tym rozwiązaniem to sposób przygotowania sygnału do różnych źródeł transmisji, a pasmo FM i Internet różnią się w tej materii znacznie. Internet w zasadzie nie ogranicza nas w niczym, FM, wręcz przeciwnie. W efekcie nadawcy, którzy decydują się na podłączenie tunera radiowego i nadawanie swojego sygnału w ten sposób, muszą równać w dół, wypuszczając w świat przeważnie matowy i silnie zniekształcony dźwięk, który w sieci brzmi po prostu słabo. Kolejnym minusem są zakłócenia, obecne w pasmach analogowych. Nawet, jeśli odbiornik znajduje się blisko nadajnika mogą się zdarzyć różnego rodzaju szumy i trzaski, które skutecznie zakłócają dźwięk. Jedyną zaletą nadawania radia w ten sposób mogą być oszczędności, a radio zdecydowanie na dźwięku nie powinno oszczędzać, jeśli chce mieć słuchaczy.

Pośrednie źródło sygnału

To najbardziej elastyczna opcja dla nadawcy. Zwykle uruchamia się w tym celu dodatkowe urządzenie pośredniczące, obrabiające sygnał na potrzeby nadawania w Internecie. Zaletą jest tu z pewnością możliwość dowolnego kształtowania brzmienia stacji. Nadawcy nic nie ogranicza, Internet pozwala na wiele, a słuchacze uzyskają produkt, którego będą chcieli słuchać. Wady? Cóż, konieczność dostawienia dodatkowego procesora i kodera, który trzeba skonfigurować, choć wziąwszy pod uwagę to, że w dzisiejszych czasach na takie rozwiązanie decyduje się większość nadawców, to raczej problem niewielkich rozmiarów.

Sygnał z konsolety

Opcja występująca najrzadziej i raczej będąca albo dziełem przypadku, albo celowym działaniem, jednak w tej drugiej sytuacji zwykle taki strumień audio jest dodatkową możliwością, z której korzystają słuchacze wyposażeni w profesjonalne zestawy do odbioru audio, chcący cieszyć się pełną dynamiką sygnału dokładnie tak, jak słyszy go prowadzący audycję. W Polsce osobiście nie jest mi znana żadna stacja, która oferowałaby swoim słuchaczom tego typu strumienie. Zagranicznym przykładem jest nadające z Londynu Radio Jackie.

Kodujemy i wysyłamy

Po tym, jak sygnał audio zostanie odpowiednio przygotowany do wysłania w sieć, należy go przekształcić w formę strumienia, który trafi do serwera nadawczego, a następnie do nas. Obecnie nadawcy stosują kilka tzw. kodeków, które mają różną charakterystykę i nadają się do różnych zastosowań.

MP3

MP3 to format kompresji audio, który pojawił się w połowie lat 90-tych i zyskał powszechne zastosowanie jako format dla muzyki cyfrowej. Był to pierwszy kodek, który oferował dobrą jakość dźwięku przy wygodnych w tamtym czasie rozmiarach plików. Jakość osiągalna przy standardowym bitrate (128 kbps) była również znacznie niższa od prędkości pobierania wczesnych modemów szerokopasmowych, co przyczyniło się do popularyzacji radia internetowego i pobierania muzyki. Obecnie MP3 jako format transmisji strumieniowej jest powszechnie obsługiwany przez praktycznie każde urządzenie i nadal oferuje stosunkowo dobrą jakość dźwięku dzięki udoskonalonym na przestrzeni lat koderom.

AAC

To następca MP3, oferujący większą dokładność, wyższą wydajność i więcej częstotliwości próbkowania niż jego poprzednik. Format został stworzony w 1997 roku, ale nie był powszechnie używany do czasu, gdy firma Apple wprowadziła obsługę AAC w programie iTunes i rozpoczęła dystrybucję pobranych plików ze swojego sklepu w formacie AAC. Jest on niemal powszechnie obsługiwany przez każde urządzenie i przeglądarkę internetową, a także stanowi doskonały wybór dla internetowego radia ze względu na lepszą jakość dźwięku w porównaniu z MP3. (AAC jest teraz czasami określany jako Low Complexity AAC, lub LC-AAC).

Ogg Vorbis i FLAC

Ogg Vorbis został stworzony jako wolny od patentów kodek, będący odpowiedzią na MP3. Składa się z formatu kompresji audio zwanego “Vorbis” i formatu kontenera zwanego “Ogg”. Ogg Vorbis zyskał popularność na początku lat 2000, ponieważ oferował lepszą jakość dźwięku niż MP3 i WMA, ale rozwijał się wolniej z powodu braku wsparcia w odtwarzaczach sprzętowych. Dziś jest szeroko obsługiwany w odtwarzaczach i przeglądarkach jako format audio do przesyłania strumieniowego, ale generalnie nadal pozostaje w tyle za AAC pod względem jakości i kompatybilności. Początkowo sądzono, że nazwa Ogg pochodzi od postaci z powieści Terry’ego Pratchetta Świat Dysku, ale twórcy formatu Ogg twierdzą, że tak nie jest. Pochodzenie nazwy Ogg pochodzi z żargonu stosowanego w grze wideo o nazwie Netrek. W kontenerze OGG zamiast stratnego Vorbis możemy umieścić również inny kodek, którym jest FLAC. To kodek bezstratny, czyli taki, który nie wprowadza żadnych zniekształceń do transmitowanego dźwięku, zmniejsza jedynie jego objętość w trakcie transmisji. Po zdekodowaniu otrzymujemy dokładnie ten sam sygnał audio, który pojawił się na wejściu. FLAC jest stosowany raczej okazjonalnie, choć istnieją stacje, które sięgają po ten kodek, by uszczęśliwić swoich słuchaczy – niestety, również nie jestem w stanie wskazać polskich nadawców, którzy tego próbują.

HE-AAC v1

“High-Efficiency AAC” (HE-AAC) to rozszerzenie formatu AAC, które zapewnia lepszą jakość dźwięku przy niższym bitrate, co czyni go lepszą opcją streamingu. HE-AAC v1 wykorzystuje specjalną technikę SBR, która odrzuca wysokie częstotliwości audio przed kodowaniem, a następnie odtwarza je przy użyciu modelu psychoakustycznego. Dzięki tej sztuczce nasz mózg jest oszukiwany i mamy wrażenie, że słyszymy dźwięk o wyższej jakości niż w rzeczywistości. Dodatkowym plusem tego zabiegu jest możliwość przeznaczenia większej liczby bitów na kodowanie niższych częstotliwości, które są bardziej zauważalne. Rezultatem jest znacznie lepsza jakość dźwięku przy niższych bitrate’ach (64 kbps i niżej).

HE-AAC v2

Znany również jako AAC+, HE-AAC v2 jest kolejnym rozszerzeniem AAC, które wprowadziło technikę zwaną “parametrycznym stereo”, aby zapewnić jeszcze wyższą jakość przy niższych bitrate. Parametryczne stereo dzieli dźwięk na sygnał mono i specjalną wstęgę boczną, która jest używana do stworzenia przekonującego przybliżenia oryginalnego sygnału stereo. Na urządzeniach obsługujących AAC, ale nie obsługujących AAC+, dźwięk będzie zazwyczaj nadal odtwarzany, ale będzie słyszany w mono. AAC+ powinien być stosowany tylko przy niskich przepływnościach (8 – 64 kbps). Przy przepływności powyżej 64 kb/s należy używać zwykłego AAC.

Ogg Opus

Opus jest następcą kodeków Vorbis i Speex, oferuje bardzo wysoką jakość i wydajność. Jest to prawdopodobnie najbardziej wszechstronny kodek audio. Używa się go do transmitowania głosu o niskim opóźnieniu, strumieniowego przesyłania dźwięku, muzyki i innych, wyspecjalizowanych rozwiązań audio. Jakość Opus jest uważana za równą (lub nieco lepszą) niż AAC i AAC+, zwłaszcza przy niskich bitrate’ach. Jest szeroko obsługiwany w urządzeniach mobilnych, ale nadal pozostaje nieco w tyle za AAC pod względem kompatybilności.

Co to ten Bitrate?

Przy okazji charakterystyki poszczególnych kodeków, kilkukrotnie padło tu, być może dla części czytelników nieznane słowo, czyli bitrate, bardziej po polsku określane mianem przepływności bitowej. Sygnał cyfrowy zapisujemy w postaci zer i jedynek, to myślę, że wiadoma rzecz. Każde takie zero lub jedynka zajmuje jeden bit, czyli najmniejszą możliwą jednostkę informacyjną. Bitrate to zatem nic innego, jak informacja o tym, ile bitów w jednej sekundzie zostało użytych przez dany kodek. Wydawać by się mogło, że im więcej, tym lepiej, prawda? Każdego, kto pomyślał w ten sposób zachęcam do ponownej lektury kilku powyższych akapitów, bo wraz z nowoczesnymi kodekami sytuacja się komplikuje. Jeśli chcemy zatem mieć pełen obraz jakości danego strumienia, pod uwagę należy brać nie tylko bitrate, ale i kodek, który wykorzystywany jest w transmisji.

Ruszamy w świat

Przygotowany przez kodek sygnał trzeba teraz wysłać w drogę do serwera, który dostarczy go do słuchaczy. Sposobów na to jest kilka, wszystkie określamy mianem protokołów. Najpopularniejsze z nich to te, obsługiwane przez serwery Shoutcast oraz Icecast, ostatnimi czasy popularność zyskują protokoły HLS i Dash. Icecast i Shoutcast były z nami przez lata i oferowały bardzo podobne możliwości. Protokoły HLS czy Dash to nowsze rozwiązania, zaprojektowane głównie z myślą o urządzeniach mobilnych i adaptacji do gorszych warunków odbioru wynikających z używania łączności bezprzewodowej. W przypadku radia transmitowanego przez IceCast lub Shoutcast, gdy zmienimy źródło Internetu, np. przełączymy się z WiFi na dane komórkowe, transmisja się zerwie. HLS czy DASH nie mają tego problemu. Decydując się na wybór zewnętrznego odbiornika radia internetowego, warto zatem sprawdzić zarówno wspierane formaty audio, jak i protokoły. W przypadku komputera lub urządzenia mobilnego nie jest to problemem, gdyż najnowsze telefony, czy systemy operacyjne wspierają w zasadzie wszystko, jednak mniej typowe konstrukcje mogą nas w tym temacie negatywnie zaskoczyć.

Adresy stacji, skąd je brać?

W dzisiejszych czasach najprostszą metodą na posłuchanie dowolnego radia internetowego jest skorzystanie z przeglądarki internetowej i udanie się na stronę stacji. Zazwyczaj w widocznym miejscu zamieszczony jest odtwarzacz, którego możemy użyć. Minusem takiego rozwiązania mogą być jednak problemy dostępnościowe z poszczególnymi odtwarzaczami, stacje radiowe również niechętnie dzielą się bezpośrednimi odnośnikami do swoich strumieni, których można by słuchać w programach zewnętrznych. Oczywiście są one do wydobycia, wymaga to jednak nieco specjalistycznej wiedzy. Gdy jesteśmy radiowymi “szperaczami” i interesuje nas wiele stacji, między którymi chcemy się przełączać, oraz mamy ochotę na poszukiwanie nowych radiowych perełek, najlepiej skorzystać z dedykowanego katalogu. Takie usługi przeważnie są zapleczami, wykorzystywanymi przez różne zewnętrzne usługi, jeśli zatem zdecydujemy się na zakup odbiornika radia internetowego, wysoce prawdopodobne jest, że w pakiecie otrzymamy bazę z któregoś z nich. Najpopularniejsze katalogi to:

www.vtuner.com

www.tunein.com

www.radio-browser.info

Osobiście polecam katalog Radio-Browser, który cenię za otwartość, oraz mechanizmy pozwalające na weryfikację strumieni, które już nie istnieją i usuwanie ich z bazy.

Niezwykle popularny TuneIn, przez kilka lat temu wprowadzone zasady dotyczące zamieszczania strumieni w tym katalogu, stracił wiele, przede wszystkim na aktualności. Jeśli mieliśmy szczęście i trafiliśmy na czasy, w których nie było problemu z rejestracją w TuneIn, dobra nasza. Dziś mniejsi nadawcy mają ogromne problemy z dodaniem swojego strumienia do tej bazy. Gdy natomiast ktoś ma ochotę posłuchać radia w bezstratnym formacie FLAC, warto zajrzeć na stronę: https://www.hiresaudio.online/category/radio/

Spis polskich stacji

W ogólnych katalogach znajdziemy większość stacji radiowych nadających w Polsce, jednak bywa, że te odnośniki są nieaktualne. Z tego powodu miłośnikom polskiej radiofonii polecam opracowany i na bieżąco aktualizowany przez Michała Skierskiego katalog polskich stacji radiowych nadających przez Internet. Spis wraz z linkami do uruchomienia strumieni w programach zewnętrznych znajdziemy pod następującym adresem: http://www.emsoft.ct8.pl/strumienie.php

W czym słuchać?

Ilu ludzi, tyle opinii. Wszystko zależy od naszych preferencji, używanego systemu operacyjnego i rodzaju strumienia. W przypadku Windows możemy skorzystać z Foobara, VLC, Winampa, DVBViewera lub po prostu z przeglądarki internetowej, której zlecimy odtwarzanie bezpośredniego strumienia audio. W przypadku innych systemów operacyjnych, zawsze wartym przetestowania jest VLC, gdyż to właśnie ten program dysponuje największą liczbą wspieranych kodeków, choć wygoda jego interfejsu pozostawiać może wiele do życzenia. Jeśli zaś chodzi o systemy mobilne, to aplikacji odtwarzających stacje radiowe z sieci jest mnóstwo. Osobiście używam Foobara i listy ulubionych stacji radiowych zapisanych w formie kilku playlist, ale na tym polu myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Nazywajcie mnie dinozaurem, ale ja po dziś dzień nie przyzwyczaiłem się do serwisów streamingowych, nie lubię ich używać, a muzyka w moim domu gra cały dzień. Zawdzięczam to właśnie radiu, które mimo powszechnej automatyzacji nadal trzyma się nieźle. Ktoś powie, że to nie to samo, co w latach 90-tych i pewnie będzie mieć rację, ja jednak nadal mam czego słuchać na falach radiowych. Wprawdzie te fale przesyłane są przez medium, o którym Marconiemu się nie śniło, jednak dzięki Internetowi możemy słuchać dowolnej stacji, kiedy tylko mamy ochotę, a wybór jest imponujący, bo przecież, oprócz stacji typowo naziemnych, retransmitujących swój program w sieci, mamy mnóstwo stacji internetowych. Część z nich oferuje muzykę i programy, których ze świecą szukać na tradycyjnych falach.

Zachęcam wszystkich do poszukiwań i odkrywania bogatego świata radia w sieci, dobrej zabawy!

Michał Dziwisz

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top