Logo Tyfloświat
  • Strona główna
  • JBL Link Portable – hybryda głośnika na wypady w teren i domowego centrum multimediów – Paweł Masarczyk

Gdy po wielu latach użytkowania mojego dotychczasowego głośnika Bluetooth, postanowiłem rozejrzeć się za czymś nowszym i z troszkę wyższej półki, nie brałem pod uwagę inteligentnych głośników pokroju Google Home. Moim celem było znalezienie dobrej jakości głośnika Bluetooth, który będzie mi towarzyszył, nieważne czy znajduję się w dowolnym pomieszczeniu mieszkania, czy też poza nim. Ewentualne funkcje dodatkowe zeszły przy tym wyborze na drugi plan, a przynajmniej takie było założenie. Było, ponieważ gdy zapoznałem się z ofertą firmy JBL, do której produktów ostatecznie zawęziłem moje kryteria, natrafiłem na urządzenie JBL Link Portable, które oprócz swojej podstawowej funkcji przenośnego głośnika Bluetooth, mogło pochwalić się także modułem Wi-Fi, wsparciem dla standardów odtwarzania bezprzewodowego AirPlay 2 oraz Chromecast Audio, a także obsługą Asystenta Google. Ta ostatnia opcja nie była u mnie w ogóle priorytetowa i przyjąłem ją jako miły, acz niekonieczny w moim przypadku dodatek, natomiast możliwość bezprzewodowej transmisji dźwięku na duże odległości, z wybranych aplikacji, bez zaburzania tego, co aktualnie robię na moim smartfonie, brzmiały już o wiele bardziej przekonująco. Po ponad roku mogę już podzielić się moimi wrażeniami z codziennego użytkowania tego niepozornego sprzętu o dużych możliwościach multimedialnych.

Dane techniczne i cena

Zacznijmy od kilku danych technicznych.

Głośnik to urządzenie o wymiarach 17 na 8,9 cm, ważące 740 g. Wbudowany w nie akumulator powinien wystarczyć nam na około 8 godzin ciągłego słuchania muzyki. To trochę mało w porównaniu z innymi produktami tej firmy, nawet z podobnej kategorii cenowej. Za taki stan rzeczy odpowiada w dużej mierze dodatkowa elektronika wbudowana w głośnik, umożliwiająca łączność bezprzewodową Wi-Fi oraz dodatkowe protokoły przesyłania dźwięku. Szukając głośnika JBL o bardziej pojemnym akumulatorze, warto zwrócić uwagę na serię Charge, która może nam także posłużyć jako powerbank.

Link Portable wyposażony jest w moduł Bluetooth w wersji 4.2, co nawet wziąwszy pod uwagę, iż głośnik ukazał się na rynku przeszło dwa lata temu, jest już dość mocno przestarzałym standardem i może mieć znaczenie w kontekście opóźnień przesyłanego dźwięku syntezy mowy z czytnika ekranu.

Głośnik opisany jest jako wodoszczelny na poziomie IPX7. Osobiście nie miałem okazji przetestować urządzenia w kontakcie z wodą, a jedynie zaobserwować testy tego typu w ramach recenzji oglądanej na krótko przed jego zakupem. Według tejże, głośnik powinien być w stanie wytrzymać typową kąpiel w wannie bądź jeziorze bez większego problemu.

Sprzęt wyposażony jest w system emisji dźwięku 360-Degree Pro Sound, który sprawia, iż niezależnie od ułożenia urządzenia, dźwięk powinien być odtwarzany bez utraty jakości.

Obecna cena głośnika na stronie producenta to 699 zł, natomiast od jakiegoś już czasu widnieje on jako produkt wyprzedany. Warto więc rozejrzeć się po portalach alternatywnych, zachowując przy tym należytą ostrożność. Możliwe, że uda się upolować głośnik po bardziej atrakcyjnej cenie.

Rozpakowanie, wygląd i pierwsze uruchomienie głośnika

Głośnik przychodzi do nas w solidnie zapakowanym pudełku, w którym oprócz samej jednostki znajdziemy także kabel USB typu C, podstawkę do ładowania, na której możemy umieścić głośnik, gdy chcemy używać go stacjonarnie, a także instrukcję obsługi, przewodnik szybkiego startu oraz kartę gwarancyjną. Wszystkie te elementy spakowane są na tyle szczelnie, że chwilę zajęło mi, jako osobie niewidomej, odnalezienie i delikatne wyjęcie ich z opakowania.

Urządzenie, które otrzymujemy to walec z delikatnie zarysowanymi rogami, zwężający się z góry. Obity jest przyjemną w dotyku materiałową siateczką, zaś zarówno wierzch, jak i tylna ścianka oraz przyciski wykonane są z tworzywa przypominającego w dotyku gumę. Przednia ścianka głośnika zawiera małe, aczkolwiek wyczuwalne logo JBL u dołu, z tyłu zaś znajdziemy panel z portem USB typu C do ładowania głośnika, gdy nie możemy skorzystać z podstawki oraz ułożone kaskadowo i pionowo względem niego trzy przyciski: „zasilanie”, osadzony we wgłębieniu, przełącznik mikrofonu i przycisk parowania. Te dwa ostatnie są niestety dość słabo wyczuwalne, w miarę korzystania z głośnika można się jednak przyzwyczaić do tego pozornie niekomfortowego designu. U góry znajdziemy duży, okrągły i wgłębiony przycisk odtwarzania, a po jego bokach dwa przyciski głośności, podobnie słabo wyczuwalne, jak przyciski z tyłu. Tam został także umieszczony mikrofon urządzenia, potrzebny do interakcji z Asystentem Google oraz rozmów przez komunikator Google Duo. Niestety głośnik nie obsługuje trybu połączeń telefonicznych, więc gdy ktoś do nas zadzwoni, dźwięk jest przekazywany z powrotem do smartfona. U dołu umiejscowiony jest element służący do umieszczenia głośnika na podstawce. Stawiając głośnik, warto zwrócić uwagę, czy urządzenie udało się stabilnie umocować na obydwu stykach podstawki i czy nie jest możliwe jego swobodne poruszanie.

Wiele osób może zawieźć brak złącza Jack, pozwalającego na podłączenie głośnika za pomocą tradycyjnego kabla liniowego np. do komputera. Niestety rezygnacja z tego wyjścia staje się od pewnego czasu trendem na rynku przenośnych głośników.

Aby rozpocząć przygodę z naszym JBL Link Portable i skorzystać z pełni jego możliwości, w pierwszej kolejności powinniśmy pobrać aplikację Google Home. Ponieważ głośnik jest kompatybilny ze standardem urządzeń inteligentnego domu Google, to ta aplikacja, a nie oficjalna aplikacja JBL jest tą odpowiednią dla naszego modelu. Aplikację znajdziemy zarówno w App Store, jak i w Sklepie Play.

Po uruchomieniu aplikacji oraz głośnika, należy wyszukać nasze urządzenie i rozpocząć proces parowania i wdrażania go do naszego „domu”. W procesie tym nadajemy unikalną nazwę głośnika, łączymy go z naszą siecią Wi-Fi, a także przyporządkowujemy go do jednej z istniejących grup, które z reguły odzwierciedlają pomieszczenia, w których znajdują się inteligentne urządzenia w naszym domu (np. sypialnia bądź salon). To tu wybierzemy także języki, w jakich będziemy komunikować się z Asystentem Google. Niestety język polski w dalszym ciągu nie jest wspierany na innych urządzeniach niż telefony i tablety, więc do wyboru pozostaje angielski lub inny z dostępnych języków. Ja, jako drugi język obok angielskiego, wybrałem niemiecki.

Po pomyślnym ukończeniu procesu konfiguracji, głośnik odegra dźwięk gotowości do działania. Dźwięk ten usłyszymy za każdym razem, gdy włączymy głośnik i uzyskamy połączenie z siecią Wi-Fi.

Brzmienie głośnika

Zgodnie ze specyfikacją techniczną, JBL Link Portable obsługuje unikalną technologię JBL 360-Degree Pro Sound. Ma ona zapewniać wrażenie, że dźwięk rozchodzi się z całego głośnika przez co nieważne, jak i na jakiej powierzchni go ustawimy, odbiór powinien być optymalny. Istotnie, moje pierwsze wrażenie po odtworzeniu muzyki było takie, iż ciężko ustalić, z której części membrany dźwięk dokładnie dobiega. Sprawę rozjaśniło zgłośnienie urządzenia na pełną moc. Głównym źródłem dźwięku okazały się przetworniki u dołu głośnika, bliżej góry zaś rozlegają się delikatne basy, które wprawiają głośnik w lekkie drganie. Wrażenie drgania staje się zwielokrotnione, gdy postawimy głośnik np. na szafce, która po odtworzeniu mocno basowych utworów na pełnej głośności wpada w odczuwalne, aczkolwiek nadal stosunkowo lekkie drganie. Dźwięk głośnika oceniam jako bardzo przyjemny. Nawet przy wysokiej głośności, utwory muzyczne oraz słowo mówione słyszane są wyraźnie w całym pomieszczeniu. Choć bas robi wrażenie podczas odtwarzania muzyki, jest on także odczuwalny przy słowie mówionym. Kwestią gustu jest, czy to zaleta czy wada, mi osobiście jednak nie przeszkadza to w słuchaniu audycji radiowych, podcastów czy audiobooków.

Głośność urządzenia powinna spokojnie wystarczyć, aby wypełnić dźwiękiem pomieszczenie, w którym urządzenie się znajduje jednak zamknięcie drzwi zaczyna go skutecznie tłumić nawet na najwyższych poziomach głośności. Głośnik ustawiony na średnią głośność skutecznie wygłusza także np. dźwięk wody lecącej z prysznica.

Jeżeli chcecie szczegółowo zapoznać się z brzmieniem urządzenia, zachęcam do wysłuchania audycji na jego temat na łamach Tyflopodcastu.

Transmisja bezprzewodowa

Wszystkie dostępne tryby transmisji dźwięku do głośnika zachowują się stabilnie. Parowanie urządzeń za pomocą Bluetooth odbywa się typowo poprzez naciśnięcie przycisku parowania i wyszukanie głośnika na urządzeniu docelowym, np. laptopie czy smartfonie. Po jego wybraniu należy jeszcze potwierdzić, że na pewno chcemy połączyć obydwa urządzenia i gotowe. Jedyny problem, na jaki napotkałem w transmisji dźwięku, to dość mocne przerywanie z jednym z testowanych smartfonów firmy Samsung, jednak tu przyczyn dopatrywałbym się w samym telefonie bądź czynnikach zewnętrznych, gdyż zarówno mój laptop, smartfon Motoroli oraz iPhone zachowują się bez zarzutu. Przy próbie używania głośnika jako karty dźwiękowej dla czytnika ekranu NVDA występują delikatne opóźnienia, czego można się spodziewać przy połączeniu bezprzewodowym, na szczęście nie zaobserwowałem sytuacji, w której początki wyrazów byłyby obcinane, co zdarza się często przy takich konfiguracjach.

Podobnie bezawaryjnie przebiega przesyłanie dźwięku zarówno w standardzie firmy Apple AirPlay 2, jak i Chromecast Audio. Telefony od razu wykrywają głośnik jako urządzenie docelowe, gdy tylko znajdą się w zasięgu sieci Wi-Fi, do której jest on podłączony, a transmisja ze wspieranych aplikacji rozpoczyna się po jego wybraniu. Rozwiązanie takie ma kilka wyraźnych zalet względem transmisji Bluetooth. Po pierwsze, w smartfonach z Androidem możemy przesyłać dźwięk za pomocą Chromecasta i wykonywać inne czynności, nie zaburzając odtwarzania. Sprawdza się to nawet podczas rozmów telefonicznych, które możemy prowadzić, nie przerywając transmisji tego, czego słuchamy. Sztuka, która udała mi się na moim iPhonie, ale już nie na Androidzie, to przekazanie odtwarzanego materiału głośnikowi tak, iż na telefonie mogłem zamknąć aplikację źródłową, a odtwarzany materiał grał nadal. Niestety Chromecast nie zachowywał się już tak samo przy połączeniu z Androidem. Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe jest także proszenie asystenta Google na telefonie o odtworzenie multimediów na konkretnym głośniku, bądź w konkretnym pomieszczeniu, co może okazać się przydatne, jeśli posiadamy bardziej rozbudowany system audio w całym domu. Z poziomu Androida możliwe jest także przesyłanie całego dźwięku telefonu za pomocą Chromecasta, jednak tu napotkamy na dosyć spore opóźnienia, które skutecznie uniemożliwią nam produktywną pracę z syntezą mowy.

Warto także zwrócić uwagę na aplikacje dla komputerów z systemem Windows, pozwalające na transmisję dowolnego audio poprzez Chromecast. Desktop Audio Streamer pozwala na wysłanie strumienia dźwięku z dowolnej karty dźwiękowej na dowolne urządzenie wspierające Chromecast. Możliwe jest tu skonfigurowanie formatu wysyłanego dźwięku oraz jego jakości. Opóźnienia generowane przez tą metodę okazały się niestety dość duże, nadaje się więc ona lepiej do konsumpcji treści multimedialnych, a nie do pracy z czytnikiem ekranu. Aplikacją mniej dostępną, ale oferującą więcej możliwości jest Music Caster. Tu oprócz aktualnego urządzenia audio, przetransmitujemy także dowolny plik multimedialny oraz adres URL, np. strumienia radiowego oraz wybraną przez nas playlistę lokalną. Ponieważ interfejs programu sam w sobie nie zapewnia optymalnej nawigacji klawiaturą, do opcji najlepiej dostać się poprzez menu kontekstowe wywoływane z ikony programu w zasobniku systemowym. Opóźnienia generowane przez aplikację w trybie transmisji karty dźwiękowej zdają się być również mniejsze niż w przypadku aplikacji Desktop Audio Streamer.

Wiele aplikacji radiowych na platformy mobilne wspiera transmisję za pomocą zarówno AirPlay, jak i Chromecasta. Przykładem dostępnych aplikacji na obydwie platformy mogą być TuneIn czy Radio Receiver.

Współpraca z Asystentem Google

W kontekście odbioru stacji radiowych (w przypadku urządzenia JBL Link Portable mówimy o odbiorze tylko i wyłącznie przez Internet), obok standardów AirPlay 2 i Chromecast, najważniejszą cechą głośnika jest jego wsparcie dla Asystenta Google, który za pomocą komend głosowych pozwoli nam na odtworzenie multimediów, dostęp do radia, muzyki w popularnych serwisach streamingowych, odsłuchiwanie podcastów, a także uzyskiwanie przydatnych informacji i komunikację ze znajomymi.

Jak wspominałem już w sekcji artykułu, poświęconej pierwszej konfiguracji urządzenia, Asystent Google nie wspiera języka polskiego na inteligentnych głośnikach. Ja nie znalazłem sposobu, by obejść tę niedogodność i zdecydowałem się na obsługę Asystenta głosowego w językach angielskim i niemieckim, po pierwsze z uwagi na znajomość obydwu, ale także ponieważ niemiecki, z uwagi na pewne zbliżone zasady wymowy, pozwala na łatwiejsze rozpoznanie niektórych polskich nazw własnych. W większości przypadków jednak, polecam wybór języka angielskiego i używanie w nim potrzebnych nam poleceń.

Podobnie jak w innych inteligentnych głośnikach, Asystenta Google aktywujemy poleceniem „OK Google” lub poprzez przytrzymanie przycisku odtwarzania z wierzchu głośnika. Po usłyszeniu sygnału dźwiękowego, wydajemy polecenie i czekamy na informację zwrotną. Za pomocą przycisku z tyłu urządzenia możemy wyciszyć mikrofon tak, by głośnik nie mógł wychwytywać dźwięku w swoim pobliżu. O aktualnym stanie wyciszenia mikrofonu jesteśmy informowani komunikatem w języku angielskim za każdym razem, gdy naciśniemy przycisk wyciszenia mikrofonu. Gdy mikrofon jest wyciszony podczas uruchamiania głośnika, komunikat informujący nas o tym fakcie także zostanie odtworzony.

Wyjąwszy ograniczenia językowe opisane powyżej, głośnik nie sprawia żadnych problemów z wykonywaniem poleceń, które wyda się Asystentowi. Za katalog stacji radiowych odpowiedzialna jest usługa TuneIn, co powinno wystarczyć do odtworzenia większości znanych stacji. Z uwagi jednak na fakt, iż za obecność w katalogu stacje muszą wnosić cykliczne opłaty, część nowszych i mniejszych rozgłośni, zwłaszcza amatorskich stacji internetowych, może okazać się nieosiągalna. Nie jest tu także możliwe dodanie własnej stacji. Po wywołaniu Asystenta, wydajemy polecenie „Play” i tu nazwa stacji. Aby upewnić się, że Asystent na pewno zinterpretuje nasze zapytanie jako prośbę o odtworzenie stacji radiowej, możemy także dodać frazę „with TuneIn” na końcu. Po chwili powinniśmy usłyszeć potwierdzenie, a po kilku sekundach transmisja stacji rozpocznie się, poprzedzona odegraniem jingla reklamowego usługi TuneIn. O ile stacja udostępnia taką informację, w każdej chwili możemy wydać polecenie „What’s that song?”, aby dowiedzieć się jaki utwór jest obecnie odtwarzany. Dostępne są także polecenia „Stop” oraz „Volume up/down/x percent”, gdzie X to konkretna liczba, np. 50 (fifty).

Odtwarzanie stacji możemy w każdej chwili zatrzymać, naciskając przycisk odtwarzania na wierzchu głośnika. Ponowne naciśnięcie przycisku wznowi odtwarzanie.

Oprócz radia, Asystent Google pomoże nam także w odtwarzaniu naszej ulubionej muzyki z serwisów Spotify oraz Youtube Music. To, który serwis będzie serwisem domyślnym, możemy ustawić w opcjach Asystenta z pozycji aplikacji Google Home. W każdej chwili preferowany serwis możemy także zdefiniować, uwzględniając jego nazwę w poleceniu wydanym Asystentowi.

Możliwe jest także odtwarzanie podcastów z katalogu Google Podcasts, uzyskanie informacji o pogodzie, poproszenie Asystenta o opowiedzenie dowcipu lub odegranie odgłosów zwierząt, ustawienie budzika, a także komunikacja ze znajomymi poprzez komunikator Google Duo. Ta ostatnia funkcja działa nad wyraz dobrze. Polecenie „call” i nazwa kontaktu połączy nas z wybraną osobą, o ile ta posiada konto w Duo. Kiedy zaś to my zostaniemy wywołani, usłyszymy dzwonek, a Asystent odczyta imię i nazwisko osoby dzwoniącej. Połączenie przyjmujemy i zakańczamy przyciskiem odtwarzania. Według opinii moich rozmówców, dźwięk przekazywany przez mikrofon głośnika jest czysty i wyraźny. Za pomocą aplikacji Google Home oraz Asystenta Google na smartfonie możliwe jest także wykonanie połączenia na dowolny głośnik podpięty do naszego konta Google, co może okazać się przydatne, jeśli chcemy skontaktować się z domownikami. Możliwe jest także wysłanie wiadomości tekstowej, którą głośnik odczyta automatycznie, choć i ta funkcja obwarowana jest ograniczeniami językowymi opisanymi powyżej.

Idealnie działa również dwujęzyczność asystenta, który w 99% przypadków na zapytania zadane w jednym z dwóch zdefiniowanych języków, odpowiada w tym języku, w którym zostało wydane polecenie.

Skrócona lista wybranych poleceń Asystenta w języku angielskim

Poniżej zamieszczam listę wyszczególniającą polecenia w języku angielskim, jakie możemy wydać, aby uzyskać dostęp do ważniejszych funkcji Asystenta Google:

  • Play RMF FM on TuneIn – odtworzy stację radiową RMF FM w TuneIn,
  • Play Bohemian Rhapsody by Queen on Spotify – odtworzy utwór „Bohemian Rhapsody” zespołu Queen w usłudze Spotify,
  • Play the best hits of 2022 – odtworzy pierwszy wynik znaleziony pod hasłem „The Best Hits of 2022” w domyślnej usłudze odtwarzania muzyki (prawdopodobnie będzie to playlista, a domyślną usługą będzie Youtube Music, chyba że zdecydowaliśmy inaczej w ustawieniach),
  • What’s that song? –pozwala uzyskać informacje o aktualnie granym utworze. Jeśli nie odtwarzamy niczego za pomocą głośnika, Asystent uruchomi się ponownie, a my będziemy mogli zagrać fragment utworu z innego urządzenia, jak w aplikacji Shazam,
  • Set volume to 50% – ustawia głośność na 50%,
  • Volume 5 – ustawia głośność na poziom 5 w skali od 0 do 10,
  • Volume up/volume down – reguluje głośność o jeden krok w górę lub w dół tak jak po naciśnięciu przycisków głośności,
  • Stop – zatrzymuje odtwarzanie,
  • Stop playback in 5 minutes – ustawia wyłącznik czasowy na 5 minut,
  • Call Paweł Masarczyk – wykonuje połączenie do kontaktu o nazwie Paweł Masarczyk za pomocą Google Duo,
  • What’s the weather? – podaje informacje pogodowe.

Podsumowanie

JBL Link Portable to udany kompromis pomiędzy głośnikiem stacjonarnym, który będzie naszym multimedialnym towarzyszem w kuchni czy sypialni, a przenośnym wzmocnieniem dźwięku, które pomoże nagłośnić małą imprezę plenerową. Urządzenie oferuje jakość dźwięku satysfakcjonującą w większości przypadków, a obsługiwane przez nie protokoły komunikacji bezprzewodowej doskonale uzupełniają paletę sposobów, na które można do głośnika dostarczyć nasze multimedia nieważne, gdzie w naszym domu lub poza nim się znajdujemy.

Dość dużym zawodem jest brak wsparcia dla polskiej wersji Asystenta Google, na co użytkownicy tej usługi czekają już od niemal czterech lat. Pewną niedogodnością może być także czas pracy na baterii, zdecydowanie krótszy od innych modeli marki JBL. Na szczęście i tu firma oferuje inne rozwiązania, lepiej dopasowane do różnych scenariuszy. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że produkt powróci jeszcze do oficjalnej oferty firmy lub, jeśli to się nie stanie, że zostanie zaprezentowany jego godny następca.

Decyzja należy do Was. Życzę pomyślnych zakupów i przyjemnego korzystania.

Paweł Masarczyk

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top