Logo Tyfloświat

Na przełomie września i października, dzięki uprzejmości firmy “Compress”, reprezentującej w mediach koncern Apple – producenta iPhone’a 3GS, miałem niepowtarzalną okazję przez dwa tygodnie testować ten telefon. Pewnie pamiętacie: to pierwszy w świecie dostępny dla niewidomych telefon komórkowy, a do tego pierwsze w świecie dostępne dla niewidomych urządzenie z dotykowym interface’em.

Bez klawiszy

No właśnie, to poważne wyzwanie dla kogoś, kto jak ja posługiwał się wyłącznie telefonami o wyraźnie wyczuwalnych klawiszach i narzekał zawsze, kiedy z jakiegoś powodu zmuszony był skorzystać z urządzenia o nieco mniej wyraźnie zaznaczonej klawiaturze. Teraz przyszedł czas na korzystanie z telefonu, który posiada jedynie cztery przyciski i jeden przełącznik. Policzmy: włącznik (na górnej krawędzi telefonu), klawisz “początek” (u dołu ekranu), przyciski “ciszej” i “głośniej” (górna część lewej krawędzi) i na koniec sprytny przełącznik wyciszający dzwonek i uruchamiający wibracyjny tryb powiadamiania o przychodzących połączeniach (umieszczono go również na lewej krawędzi, jako pierwszy od góry). Nawiasem mówiąc, ten prosty sposób zmiany trybu pracy z telefonem bardzo mi się przydał. Przekonałem się, że dzięki jednemu “pstryknięciu” telefon o dotykowym interface?ie wykonuje pracę, która wymagałaby całej serii naciśnięć różnych klawiszy w mojej symbianowej Nokii.Trzy telefony iPhone 3gs w różnych rzutach_fot. Apple

Ekran, zajmujący prawie całą powierzchnię przedniego panelu telefonu, okazał się wystarczająco duży, aby wybieranie ikon oraz wykonywanie gestów służących do uruchamiania programów telefonu nie nastręczało żadnych trudności. Ważne jednak, aby do “zabawy” z nowym interface’em podejść ze swobodą i z dużą dozą cierpliwości. Napięcie dłoni lub silne przyciskanie tudzież postukiwanie w ekran w niczym tu nie pomogą. Swobodne ułożenie dłoni pozwala dość szybko zorientować się, który palec i która jego płaszczyzna nadaje się najlepiej do wykonania określonego gestu. Czasem będzie to opuszek kciuka, a czasem jego boczna krawędź. Innym razem będą potrzebne palce wskazujący i środkowy. Od czasu do czasu przyda się też serdeczny. Mnie osobiście najwygodniej było korzystać, również podczas pisania, z kciuków.

Ikony są wystarczająco duże, aby trafiać w nie swobodnie, bez konieczności przewijania całego ekranu. Z czasem użytkownik przyzwyczaja się, że ten lub inny program uruchamia się w określonym miejscu wyświetlacza, a pewne gesty stają się po prostu machinalne.

Szybkość pracy

Mają na nią wpływ rozmaite czynniki. Po pierwsze, dynamika pracy samego telefonu. Naprawdę nie można na nią narzekać. Urządzenie reaguje prawie jednocześnie z wywołaniem komendy. Oczywiście należy brać pod uwagę, że niektóre programy uruchamiane na iPhonie 3GS odwołują się do informacji pobieranych z Internetu, stąd też potrzeba chwili na ich załadowanie.

Kolejny czynnik decydujący o szybkości korzystania z iPhone’a to oczywiście rozmieszczenie jego poszczególnych funkcji i aplikacji. Ostatecznie nie jest obojętne, czy możemy zatelefonować przy pomocy kilku gestów, czy też potrzeba przekopywać się przez kolejne poziomy menu i kolejne opcje książki adresowej. Prócz tego, że telefon ma sporo programów na powierzchni ekranu, daje również użytkownikowi możliwość wywoływania ich w sposób najbardziej dla niego dogodny. Np. telefonowanie może odbywać się na wiele sposobów. Pierwszy to zwykłe wpisanie numeru. Nie polecam, ale można, czemu nie?

Jeśli otoczenie nie jest zbyt hałaśliwe, łatwiej podać numer lub adresata z książki telefonicznej przy pomocy komendy głosowej. Funkcja Voice Control, odpowiedzialna za ten sposób telefonowania, działa bardzo sprawnie. Do tego potrafi zapytać nas, pod który z kilku numerów abonenta chcemy zatelefonować. A jeśli numer, z którym mamy zamiar się połączyć nie figuruje w naszym spisie, możemy go wypowiedzieć do mikrofonu i również zostanie on wybrany przez iPhone’a. Jedyne ograniczenie to długość tak wybieranych numerów: nie mogą mieć mniej niż pięć cyfr.

Kolejna metoda telefonowania to użycie spisu ostatnio odebranych, nieodebranych lub wybranych połączeń. Przydaje się ona zwłaszcza wtedy, gdy często rozmawiamy z określonymi abonentami.

W podobnych okolicznościach sprawdza się też znakomicie funkcja “ulubione”. Do ulubionych dodajemy, jak łatwo się domyślić, pozycje z książki telefonicznej, które zamierzamy często wybierać.iPhone - ekran z panelem kontrolnym VoiceOver_fot. Apple

Telefon ma również tę przyjemną właściwość, że numery telefonów i adresy e-mail oraz odnośniki do stron WWW umieszczane w wiadomościach e-mail i sms są rozpoznawane i można z nich skorzystać, zanim jeszcze zapisze się je do książki telefonicznej. Można także od razu tworzyć z nich nowe kontakty lub dodawać je do już istniejących. Otrzymawszy więc np. wiadomość zawierającą numer telefonu, możemy od razu z niego skorzystać, stukając weń dwukrotnie palcem. Podobnie z adresami e-mail i stron WWW.

Funkcją sprzyjającą szybkiemu porozumiewaniu się za pomocą krótkich wiadomości tekstowych jest ich grupowanie w konwersacje. Dzięki temu możemy łatwo prześledzić przebieg naszej korespondencji z wybranymi osobami i dopisać kolejną wiadomość do utworzonego w ten sposób wątku.

Na szybkość posługiwania się iPhonem ma również wpływ możliwość dowolnego układania ikon na ekranie. W konsekwencji każdy może mieć pod ręką (dosłownie i w przenośni) to, czego najczęściej potrzebuje.

Ostatni czynnik, sprzyjający szybkiej pracy z iPhonem 3GS, to oczywiście doświadczenie, które zdobywa się z czasem. Trzeba przy tym cierpliwie znosić pierwsze niepowodzenia przy próbach trafienia w określone miejsce na ekranie i nie zrażać się, że przez pierwsze dni wszystko idzie powoli i niezgrabnie. I jeszcze jedno: warto poświęcić chwilę na lekturę instrukcji obsługi, a najlepiej mieć ją gdzieś w zasięgu ręki. Unikniemy w ten sposób niepotrzebnego błądzenia po omacku.

Wpisywanie tekstu

To chyba jedno z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień związanych z użytkowaniem iPhone’a przez osoby niewidome. Jak do wszystkiego, tak i do miejsca występowania poszczególnych liter na ekranie telefonu, można się jednak przyzwyczaić. Z czasem nabiera się wprawy w przemieszczaniu palców na wyświetlaczu. Często wystarczy przechylić palec w górę, w dół, w prawo lub w lewo, aby sięgnąć nim do poszukiwanego znaku. Dotykając miejsca na ekranie, odpowiadającego żądanej literze, powodujemy jej wypowiedzenie przez VoiceOver. Po raz drugi usłyszymy ją w chwili prawidłowego wprowadzenia poprzez dotknięcie drugim palcem dowolnego miejsca na ekranie. Może to być np. miejsce w pobliżu kolejnej litery, którą będziemy chcieli wpisać.

Wprowadzenie znaków może również odbywać się poprzez dwukrotne stuknięcie w ekran, po uprzednim oderwaniu palca od wskazanego znaku. Ważne, aby zdać sobie sprawę z położenia poszczególnych wirtualnych przycisków. Odwzorowują one mniej więcej rozmieszczenie przycisków na zwykłej klawiaturze, choć ich układ jest odpowiednio zmodyfikowany dla potrzeb obsługi dwoma albo wręcz jednym palcem. Sprawdziłem ? pisanie przy pomocy jednego palca jest możliwe. Dwa tygodnie niezbyt intensywnych prób nie zrobiły ze mnie wprawdzie mistrza, ale nie mam wątpliwości, że to tylko kwestia czasu. Miłośnicy słownika T9 znajdą w iPhonie jego bardziej ergonomiczne wydanie. Można zatwierdzać podpowiadane słowa wprowadzając spację lub znak przestankowy po usłyszeniu propozycji słownika albo ignorować ją pisząc dalej. Funkcję tę można oczywiście również dezaktywować.

Przydatność

Jak ze wszystkim, tak i w wypadku iPhone’a 3GS jest to kwestia bardzo indywidualna. Potencjalny użytkownik powinien przede wszystkim dobrze zdawać sobie sprawę, czego oczekuje od telefonu komórkowego. Szybkiej komunikacji głosowej, sprawnego pisania wiadomości tekstowych (także e-mail), dostępu do informacji w rodzaju wiadomości, prognozy pogody, kursów walut itd., czy może rozrywki albo wszystkich tych rzeczy na raz. Dobrze jest pamiętać również o tym, że nasze ulubione aplikacje z telefonów symbianowych niekoniecznie mają swoje odpowiedniki w telefonach Apple. Jeśli więc używamy na co dzień jakiegoś szczególnego oprogramowania, np. rozkładu jazdy autobusów, dobrze jest rozejrzeć się po App Store (repozytorium płatnych i darmowych programów, za pośrednictwem którego odbywa się ich pobieranie i instalacja), zanim porzucimy naszą ulubioną Nokię dla iPhone’a 3GS. To, co potrafi iPhone, w dużej mierze zależy od tego, jakie oprogramowanie na nim zainstalujemy. Aplikacje instalowane fabrycznie to jedynie mały wycinek tego, co telefon może zaoferować. Warto również pamiętać, że jego mocną stroną jest ?otwartość na świat?, czyli praca w Internecie. Jeśli nie macie dostępu do bezprzewodowej sieci WiFi albo jeśli nie zamierzacie wybrać abonamentu z pakietem internetowym, to zakup iPhone’a może okazać się niepotrzebnym wydatkiem. Funkcja telefonu to jedynie margines jego możliwości, a cena aparatu, w zależności od tego, czy kupimy go wraz z abonamentem telefonicznym, czy też w wolnej sprzedaży, może wahać się od złotówki do ok 3200 zł. Oczywiście dla chętnych pozostaje jeszcze Allegro.

Dostęp uniwersalny

To, co wyróżnia iPhone’a spośród innych współcześnie proponowanych telefonów komórkowych, to jego dostępność dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia ją pakiet programów nazwany “uniwersalnym dostępem”. Jego elementy wchodzą w skład oprogramowania firmowego, obecnego w każdym telefonie i nie wymagają dodatkowych opłat ani instalowania zewnętrznych aplikacji. Programy, które najbardziej interesują osoby niewidome i słabowidzące to Zoom, który ma za zadanie odpowiednio powiększyć obraz na wyświetlaczu telefonu, oraz VoiceOver, czytnik ekranu dla niewidomych. Należy zauważyć, że oba programy nie mogą jednocześnie pracować w iPhonie 3 GS. Po połączeniu telefonu z komputerem, aparat sam rozpozna, czy użytkownik komputera korzysta z jakiegoś programu do odczytu ekranu. Jeśli tak, VoiceOver uruchomi się automatycznie. Gdyby z jakichś względów to nie nastąpiło, można go włączyć ręcznie przy pomocy menu ustawień telefonu, dostępnego za pośrednictwem programu iTunes, o którym jeszcze tu wspomnę. Trzecim sposobem włączenia VoiceOvera jest oczywiście pomoc osoby widzącej.

Głosy

Kiedy już VoiceOver odezwie się do nas którymś ze scansoftowych głosów, możemy dostosować go do naszych potrzeb. Zwykle na pierwszy ogień idą ustawienia języka. Ponieważ testowany przeze mnie iPhone nie był fabrycznie nowy, telefon przemawiał do mnie od początku głosem Agaty.

Dla określenia języka, w którym VoiceOver będzie się z nami komunikował, należy udać się do ustawień telefonu, podmenu “ogólne”, a tam “universal acces”. Dalej już znajdziecie.

Prędkość mowy Agaty najlepiej ustawić nieco poniżej połowy skali, ponieważ przy pisaniu słychać wtedy dokładnie zaznaczane i wprowadzane znaki. Niestety po wybraniu szybszego tempa są one praktycznie niesłyszalne.

Skoro już jesteśmy przy słyszalności, warto zauważyć, że wbrew niektórym opiniom, poziom głośności VoiceOvera daje się regulować niezależnie od wszystkich innych dźwięków wydobywających się z aparatu. I nie jest on bynajmniej tak marny, jak to wskazywali niektórzy użytkownicy, publikujący swoje opinie na forach dyskusyjnych. Dodatkowo kolejne aktualizacje oprogramowania telefonu przyniosły ze sobą znaczną poprawę słyszalności syntezatora, również podczas prowadzenia rozmowy telefonicznej.

VoiceOver, nie tylko pozwala nam słyszeć to, co widać na ekranie, ale także ułatwia nawigację w funkcjach telefonu oraz na wirtualnej klawiaturze.

Gesty

Podstawowym sposobem posługiwania się telefonem jest po prostu dotykanie jego wyświetlacza. Telefon będzie nas informował, na jakiej ikonie znalazł się nasz palec. Aby uruchomić któryś z programów aparatu, należy jednym palcem dwukrotnie szybko stuknąć jego ikonkę. Inny sposób to dotknięcie dowolnego miejsca na ekranie, podczas trzymania drugiego palca na wybranej ikonce. Aby przemieszczać się od ikony do ikony, bez konieczności precyzyjnego w nie trafiania, wystarczy przewijać ekran jednym palcem w prawo. Powinny to być gesty delikatne, zdecydowane i jednoznaczne. Proponuję spróbować prawą, boczną płaszczyzną prawego kciuka. Każdy z Was znajdzie zresztą pewnie odpowiedni dla siebie sposób.

Gesty, których używa się korzystając z VoiceOvera, są nieco inne niż te, których używają osoby widzące, dlatego dla zapoznania się z nimi należy sięgnąć do rozdziału instrukcji poświęconego korzystaniu z VoiceOvera.

Poza standardowymi gestami stukania i przewijania w różne strony, Apple wyposażyło swój czytnik ekranu w tzw. “pokrętło”, które można by chyba uznać za swego rodzaju menu nawigacji. “Pokrętło”, czyli gest wykonywany dwoma palcami, z których jeden przesuwa się po ekranie w górę, a drugi w dół, otwiera szereg opcji nawigacji. Decydujemy tu mianowicie, czy przesunięcie jednym palcem w górę lub w dół będzie nas przenosić o jeden znak czy jedno słowo wstecz lub do przodu. Podczas nawigowania w Internecie, do naszej dyspozycji będzie również poruszanie się od linka do linka, od nagłówka do nagłówka itd.

Kolejna pozycja tego menu to “edycja”. Możemy tu wybrać “zaznacz”, a jeśli już coś zaznaczymy – skorzystać z poleceń “skopiuj”, “wklej” i “wytnij”. “Edycja” została dodana w pierwszej aktualizacji oprogramowania iPhone’a 3GS.

Dźwięki

VoiceOver pomaga nam w orientacji na ekranie także przy pomocy dźwięków (możemy je włączać i wyłączać). Przechodzenie od elementu do elementu, dochodzenie do skraju ekranu, otwarcie strony internetowej i wpisywanie znaków z wirtualnej klawiatury to tylko niektóre okoliczności, w jakich słyszymy dźwięki pomocnicze. Dzięki tym niewerbalnym sygnałom, komunikacja z telefonem odbywa się jeszcze sprawniej, bo bez konieczności wysłuchiwania komunikatów głosowych.

W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ponieważ telefon nie posiada przycisków, znacznie większą rolę w jego obsłudze pełnią informacje głosowe (interface brajlowski jak dotąd nie jest obsługiwany). To, co można odnaleźć “po omacku” w telefonach z tradycyjnymi klawiaturami, musimy usłyszeć z głośnika iPhone’a 3GS. Oznacza to, że w sytuacjach wymagających dyskrecji lub tam, gdzie natężenie dźwięków otoczenia jest zbyt duże, możemy mieć trudności z używaniem telefonu. Dlatego polecam dostarczany z nim zestaw słuchawkowy. Przy okazji trzeba też zauważyć, że VoiceOver nie współpracuje, póki co, ze słuchawkami bezprzewodowymi. Być może kolejne aktualizacje oprogramowania zmienią ten stan rzeczy.

A skoro mowa o brakach VoiceOvera, wypada też wytknąć Apple’owi problemy z korzystaniem z wyszukiwarki instalowanej w iPhonie 3GS. Posługując się VoiceOverem, nie jesteśmy w stanie wpisać poszukiwanej frazy. VoiceOver natychmiast się zawiesi. Na szczęście Apple tak skonstruowało swój czytnik ekranu, że po zawieszeniu następuje reaktywacja, nie jest więc potrzebna żadna interwencja użytkownika.

Synchronizacja

iPhone - ekran odtwarzacza wideo_fot. AppleTeraz, zgodnie z obietnicą, kilka słów o iTunes. Będzie nam służył do synchronizowania danych, w tym muzyki, obrazów, oprogramowania, książek audio oraz danych z przeglądarki internetowej i programu pocztowego. Oczywiście zakres synchronizacji różni się w zależności od tego, czy synchronizujemy iPhone’a z Makiem czy z pecetem. Tak czy owak, można synchronizować dane z Outlooka, dzięki czemu zarówno książka telefoniczna, jak i konta internetowe mogą bez większych problemów znaleźć się w naszym telefonie. Ja osobiście dokonałem takiej synchronizacji z Makiem. Przebiegła bezproblemowo. Nawet zakładki z Safari (makowej przeglądarki) znalazły się w Safari iPhone’a. iTunes wykona również automatyczną kopię zapasową wszystkiego, co mamy zainstalowane w telefonie. Przy każdym podłączeniu urządzenia, zajrzy również na serwer Apple’a w celu sprawdzenia, czy aby nie ma jakichś aktualizacji dla oprogramowania telefonu. Synchronizacja może odbywać się automatycznie lub ręcznie. Synchronizując muzykę, możemy również zaznaczyć, czy chcemy, aby z telefonem synchronizowały się wszystkie pliki z naszego komputera, czy tylko te, które zdefiniowaliśmy na określonej liście. Zasada jest taka, że wszystko, co usuniemy z komputera, przy synchronizacji zostanie również wymazane z iPhone’a, ale nie odwrotnie. I jeszcze jedno: odtwarzanie plików multimedialnych odbywa się przy użyciu pełnowartościowego iPoda, znajdującego się na pokładzie telefonu. W zależności od modelu, mamy do dyspozycji od 16 do 32 GB pamięci flash.

Podsumowanie

Powyższa recenzja, choć nosi oczywiste ślady mojej sympatii do iPhone’a, ma na celu raczej zachęcić potencjalnych jego użytkowników do własnych eksperymentów, niż określić jednoznacznie, czy nowy iPhone okaże się przydatny dla niewidomych czy nie. Z pewnością telefon może być obsługiwany przez osobę niewidomą, choć potrzeba do tego podstawowej sprawności manualnej, a na początku także sporo cierpliwości. Nie przyda się na wiele osobom, które chcą mieć telefon jedynie do rozmawiania i wysyłania wiadomości SMS.

Do jego zalet należy z pewnością fakt, że nie zmusza swoich użytkowników do nabywania specjalistycznego oprogramowania udźwiękawiającego. Większość funkcji dostępna jest bez potrzeby zagłębiania się w menu. Łatwo komunikuje się z komputerem. Pozwala dostosować sposób wydawania poleceń do okoliczności, w jakich znalazł się użytkownik. Jest raczej wszechstronnym komunikatorem, niż telefonem w tradycyjnym rozumieniu tego słowa.

Do wad iPhone’a zaliczyłbym błędy w oprogramowaniu, skutkujące problemami z wyszukiwarką (Spotlight), oraz brak obsługi VoiceOvera przy pomocy bezprzewodowych zestawów słuchawkowych. Także bateria nie jest jego mocną stroną – przeciętne użytkowanie wymaga ładowania co 36-48 godzin. Apple podobno nad tym pracuje.

Zupełnie świadomie nie wyliczyłem tu wszystkich właściwości iPhone?a w rodzaju odbiornika GPS, akcelerometru, cyfrowego kompasu i innych dość powszechnie już dziś spotykanych funkcjonalności komórek. Zainteresowani pewnie będą wiedzieli, gdzie szukać takich informacji.

Telefon otwiera nową erę w historii mobilnych urządzeń, przyjaznych osobom niepełnosprawnym. Choć pojawił się niedawno (w Polsce 31 lipca, a w USA 19 czerwca), już ma konkurencję. W ramach Android, platformy dla urządzeń mobilnych rozwijanej przez konsorcjum z udziałem m.in. Intela i Google, udostępniono już także funkcje dostępności dla niewidomych, wśród których znalazł się także czytnik ekranu. Pozostaje tylko czekać na kolejne telefony, które po wyjęciu z pudełka będą z nami rozmawiać.

Robert Hetzyg*

*Autor jest księdzem i dziennikarzem. Redaguje mały środowiskowy kwartalnik o tematyce religijnej, publikuje w miesięczniku “Nasz Głos”. Informacjami na temat przyjaznych technologii, w tym również telefonu iPhone 3GS, dzieli się także w audycjach na Tyflopodcaście, a także na stronach serwisu “Makowisko – Strefa Przyjaznych Technologii”.

Zdjęcia dzięki uprzejmości Apple.

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top