Logo Tyfloświat

Słowo wstępne

Pamiętam, jak mniej więcej 10 lat temu wraz z bardzo amatorskim zespołem chcieliśmy nagrać tzw. demo, czyli kilka utworów, którymi będzie można pochwalić się przed znajomymi. Wspólnymi siłami zorganizowaliśmy mikrofon, komputer z Windows 98, syntezator oraz gitarę elektryczną ze wzmacniaczem. Zaraz na wstępie pojawił się problem, jak to wszystko nagrać. Oczywiście wtedy było już sporo oprogramowania do wielośladowej rejestracji dźwięku, ale nic, co przetestowaliśmy, nie okazało się w pełni dla osób niewidomych. W efekcie używaliśmy trzech, a czasem czterech programów na raz, ponieważ różne funkcje były dostępne w różnych programach. Nagrywaliśmy jednym programem, efekty dodawaliśmy innym, miksowaliśmy wszystko jeszcze innym itd. Oczywiście łatwo się domyśleć, że przez to cały proces trwał kilka razy dłużej niż w przypadku jednego, w pełni dostępnego programu. Udało się nam nagrać to demo, ale po tym wszystkim ochota na nagrywanie przeszła nam na jakiś czas.

Uwaga, uwaga, nadchodzi

Mijały lata, pojawiały się nowe programy, a wśród nich Reaper. Dostępność pierwszych wersji stała na wysokim poziomie. Niemal wszystkie funkcje były obsługiwalne przez oprogramowanie czytające. Inna rzecz, że funkcjonalność programu była raczej skromna. Jednak z wersji na wersję programowi przybywało możliwości i nagle okazało się, że za cenę ok. 200 zł możemy dostać narzędzie funkcjonalnie zbliżone do dziesięć razy droższych rozwiązań. Niestety wraz z pojawianiem się nowych funkcji, program tracił na dostępności. Na szczęście znalazła się na to rada. Mianowicie program ma otwarte SDK (software development kit), które umożliwia programistom wgląd do praktycznie wszystkich funkcji Reapera. Wykorzystał to w roku 2010 rosyjski programista Vladimir Sebekin, tworząc swego rodzaju pomost między Reaperem a screenreaderem. Nie było to, jak w większości tego typu przypadków, stworzenie jakichś skryptów czy konfiguracji do Jawsa, Window-Eyes-a czy NVDA, a raczej zrobienie skryptów do samego Reapera, które przekazują screenreaderom jedynie tekst do wypowiedzenia. Taka metoda udźwiękowienia programu ma szereg zalet. Nie trzeba pisać wszystkiego oddzielnie dla każdego screenreadera, wystarczy dosłownie kilka do kilkunastu linijek kodu, aby dodać nowy program udźwiękawiający do listy. Skrypty są niezależne od ustawień interfejsu programu, rozdzielczości ekranu i podobnych parametrów. Wadą jest oczywiście fakt, że często w takich przypadkach mamy do czynienia z innym sposobem oznajmiania elementów, ponieważ tekst do wypowiedzenia generowany jest przez skrypt, a nie screenreader. Po za tym, jeśli producent nie weźmie pod uwagę tłumaczeń na inne języki, mamy wszystko w jednym języku, którym w przypadku Reaaccess jest angielski. Mimo tych mankamentów, zalety takiego rozwiązania przeważają znacznie nad jego wadami. Poczynając już od pierwszych wersji skryptów, autor narzucił ostre tempo i dosłownie co dwa, trzy tygodnie pojawiała się jakaś nowa, znacząca funkcjonalność. Niestety od jakichś dwóch lat, na stronie twórcy widnieje informacja, że kolejna wersja programu jest blisko, ale do tej pory nic w tej materii się nie zmieniło. Na szczęście nawet obecna wersja pozwala na dość dużo, jednak najlepiej mieć nieco starszego Reapera.

Instalujemy Reapera

Aby zainstalować program, należy odwiedzić stronę www.reaper.fm,, wejść w link „old versions”, następnie „3.x” oraz pobrać wersję 3.78. Reaper, jak każdy szanujący się program, istnieje w wersji 32 jak i 64-bitowej. Po pobraniu programu należy jeszcze wejść na stronę www.reaaccess.com i ściągnąć skrypty. W pierwszej kolejności należy zainstalować Reaper. Instalacja jest dość typowa, aczkolwiek mniej więcej w połowie pojawia się lista dodatków, które można zainstalować. Na szczęście producent nie poszedł w ślady wielu innych developerów, dołączających do produktów różnego rodzaju paski narzędziowe i inne nikomu niepotrzebne gadżety, można więc zaznaczyć absolutnie wszystko, tym bardziej, że nie zajmie to wiele miejsca zarówno na dysku, jak i w systemowym rejestrze. Następnym krokiem powinno być uruchomienie programu. Tak, tak, pomimo niezainstalowanych skryptów, ponieważ podczas pierwszego uruchomienia Reaper tworzy pliki konfiguracyjne, które są potrzebne podczas instalacji Reaaccess. Zaraz po uruchomieniu program wyświetli komunikat o braku ustawionej karty dźwiękowej i zapyta, czy przejść do ustawień. Warto to zrobić, gdyż w przeciwnym wypadku Reaper nie będzie działał. Zaraz po otwarciu okna konfiguracji kursor przeniesiony zostanie na listę możliwych protokołów komunikacji z kartą. Jest ich kilka i każdy z nich ma swoje wady i zalety, jednak osobiście doradzałbym wybranie „ASIO”, o ile posiadana karta dźwiękowa ten tryb obsługuje, jeśli nie to „Direct sound”. Za najbardziej profesjonalny uważany jest „ASIO”. Cechuje się najmniejszymi opóźnieniami, pozwala na dowolną konfigurację liczby kanałów wejściowych i wyjściowych oraz na nazywanie każdego z nich. Niestety nie jest wspierany przez wszystkie kartach i niemal na pewno zintegrowane z płytami głównymi chipy tego trybu obsługiwać nie będą. Gdy wybierzemy tryb ASIO, po trzykrotnym naciśnięciu klawisza Tab, wybieramy kartę dźwiękową, która ma być używana przez program. Jeśli lista jest pusta, oznacza to, że żadna z posiadanych kart tego trybu nie obsługuje i trzeba użyć innego. Po wybraniu „Direct sound” i trzykrotnym wciśnięciu klawisza Tab pojawi się wybór karty, przez którą chcemy nagrywać w programie. Kolejna kontrolka posłuży do wybór karty, przez którą Reaper będzie przekazywał dźwięk użytkownikowi. Następnie przechodzimy przez kilka opisanych bądź nie (w zależności od screenreadera) kontrolek na pole edycji, w którym wpisane jest domyślnie „8”. Jest to liczba fragmentów, na które dzieli się sygnał wychodzący na kartę dźwiękową. Im więcej, tym słyszalne opóźnienie będzie większe, ale jednocześnie procesor, pamięć oraz dysk będą miał mniej do roboty. Kolejne pole edycji, w którym wpisane jest „1024” to ilość próbek na fragment. Tutaj mamy analogiczną sytuację, tzn. zmniejszając ilość minimalizujemy opóźnienie kosztem zużycia zasobów komputera. Generalna zasada mówi, że opóźnienie jest wprost proporcjonalne do iloczynu ilości buforów oraz ilości sampli. Innymi słowy opóźnienie wzrośnie dwukrotnie zarówno, gdy ilość buforów zwiększymy dwa razy, jak i podwoimy liczbę sampli. Jednak zużycie komputera nie zależy tak samo od tych dwóch parametrów, jednak na różnych jednostkach spotkałem różne ustawienia optymalne i nie ma jednego, uniwersalnego ustawienia do wszystkiego. Oznacza to, że w pewnych przypadkach 4 bufory po 256 sampli będą dawały więcej wytchnienia komputerowi niż na przykład 8 buforów po 128 sampli. Jeśli ustawimy za małe wartości, dźwięk będzie dochodził do naszych uszu dość mocno zniekształcony. Na tym można by w zasadzie zakończyć konfigurację Reapera i na tę chwilę proponuję dojść do przycisku „Ok”, nacisnąć go oraz wyjść z programu.
Instalacja Reaaccess w przypadku systemów 32-bitowych nie nastręcza żadnych trudności. Proces instalacji praktycznie niczym nie odbiega od normy, po za jednym krokiem, w którym trzeba wybrać czy chcemy zainstalować zestaw skrótów klawiaturowych stworzony przez twórcę Skryptów. Dobrze jest to zrobić, gdyż programista w tym przypadku dodał kilka swoich skrótów, które okażą się przydatne w pracy z Reaperem. W systemie Windows w wersji 64-bitowej, instalacja jest trochę nietypowa. Instalowałem Reaaccess na kilku różnych komputerach i efekty okazywały się bardzo zróżnicowane. Na części systemów nie pojawiały się absolutnie żadne problemów, natomiast kilka komputerów było nieco bardziej odpornych na Reaaccess i trzeba było rozpakować instalkę programem w rodzaju Universal Extractor i ręcznie poprzenosić jeje zawartość do odpowiednich folderów.

Czemu akurat Reaper?

Po zainstalowaniu Reaaccess można już otworzyć Reapera i cieszyć się jego funkcjami. Nie jestem w stanie w jednym artykule opisać wszystkiego tego, co potrafi Reaper, więc w tym artykule pokażę tylko kilka podstawowych zadań, które można wykonać przy użyciu Reapera, oraz opiszę, jakie ma zalety w porównaniu z innymi używanymi przez osoby niewidome programami do obróbki dźwięku.
Zaraz po uruchomieniu programu pokazuje się okno informujące, że nie jest on darmowy i należy go kupić. Można je zamknąć (po około pięciu sekundach) klawiszem Escape, po czym uruchomi się faktycznie główne okno programu. Od razu widać tutaj różnicę pomiędzy takimi programami jak Goldwave czy Soundforge. Różnica polega na tym, że ruszając strzałkami góra/dół otrzymujemy informację “No track found”. Można z tego, z resztą słusznie, wywnioskować, że program jest wielościeżkowy, tj. taki, w którym możemy pracować na kilku nagraniach jednocześnie, np. przy nagrywaniu twórczości własnej, gdzie musimy nagrać osobno jakiś instrument i wokale. Możemy również zaimportować gotowe nagranie, np. gdy posiadamy podkład, do którego chcemy zaśpiewać. W przypadku GoldWave lub Sound Forge takich możliwości nie mamy. Możemy co najwyżej zmiksować kilka plików, ale przez połączenie ich w jeden, bez możliwości późniejszej edycji poszczególnych elementów. Ktoś mógłby spytać “A co z Audacity? Przecież to też jest program wielośladowy, dość dostępny, a co najważniejsze darmowy.” To prawda, jednak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że na Reaperze można wszystko zrobić znacznie szybciej, po za tym Audacity nie obsługuje chociażby MIDI, co dla tworzących muzykę będzie sporą niedogodnością. Dodatkowym problemem jest fakt, że Audacity, przynajmniej u mnie, wieszał się co najmniej kilka razy częściej niż Reaper, co niezbyt dobrze świadczy o profesjonalizmie programu.

Pierwsze kroki

Jako swego rodzaju ilustrację do artykułu możemy razem z czytelnikiem przeprowadzić coś w rodzaju pokazu jego możliwości.
Na początek weźmy prostą sytuację – podkład, do którego coś zaśpiewamy. Jeśli czytający jest osobą lubiącą śpiewać możliwe, że gdzieś na dysku posiada jakieś wersje karaoke ulubionych piosenek. Jeżeli nie, w Internecie jest na prawdę dużo darmowych podkładów, które można pobrać i wykorzystać według uznania. Jeśli jednak czyta to osoba, która ze śpiewaniem ma nie wiele wspólnego może wykorzystać jakikolwiek plik dźwiękowy i użyć go np. w charakterze tła do swojej wypowiedzi. Zaczynamy!
Pierwszym krokiem będzie zapisanie projektu w wybranym folderze. Teoretycznie rzecz biorąc, można zmiany zapisać później, ale każdy nagrany przez użytkownika plik zawsze umieszczony jest właśnie w folderze projektu. Jeśli nie ma takiego folderu, bo projekt nie został zapisany, wszystko nagrywa się w folderze “Reapermedia” w „Moich dokumentach”. Na początku nie będzie to jakimś dużym problemem, ale z czasem, gdy programu będziemy używać częściej, nagrań zrobi nam się bardzo dużo i gdy postanowimy zrobić porządek przez usunięcie niepotrzebnych, starych plików może się okazać, że jest tam potężny bałagan. Dlatego najlepiej wyrobić u siebie nawyk zapisywania projektu, gdy rozpoczynamy nowe nagranie.
Następny krok to zaimportowanie pliku muzycznego do projektu Reapera. W tym celu naciskamy klawisz Insert, przy czym użytkownicy programu Jaws oraz NVDA powinni go nacisnąć dwukrotnie, ponieważ w innym przypadku klawisz zostanie przejęty przez nasz screenreader i nic się nie stanie. Pojawi się standardowe okno otwierania pliku. Najlepiej jest, gdy dźwięk, który importujemy, znajduje się w folderze projektu. Nie chodzi o to, że Reaper będzie miał jakieś problemy, a raczej o fakt, że podczas jakiejś przeprowadzki dyskowej, ścieżka do pliku może się zmienić i Reaper już go nie znajdzie. Ja najczęściej kopiuję potrzebne mi pliki do folderu, w którym zapisuję całą sesję. Dzięki temu również, gdy chcę wysłać komuś projekt, wystarczy programem typu 7zip czy WinRAR spakować cały folder i przesłać, np. przez Skype bądź mailem. Kiedy plik znajdzie się już w projekcie, kursor automatycznie przesuwany jest na koniec całej sesji, więc warto przejść na początek wciskając klawisz Home. Następnie należy stworzyć drugą ścieżkę, aby umożliwić nagranie głosu. W tym celu wciskamy kombinację klawiszy Ctrl +t. Program zapyta o nazwę ścieżki, po której wpisaniu naciskamy Enter. W tym momencie strzałkami góra/dół możemy przechodzić po utworzonych ścieżkach. Powinno ich być dwie. Pierwsza, nazywająca się tak, jak plik, który zaimportowaliśmy, aczkolwiek mogą wystąpić problemy z polskimi diakrytykami, oraz druga, którą nazwaliśmy sami. Teraz należy wybrać ścieżkę do nagrywania. W nazewnictwie dźwiękowców ten proces nazywany jest uzbrajaniem ścieżek. Wzięło się to jeszcze z czasów magnetofonów, w których trzeba było przełączyć głowice z odtwarzających na nagrywające. W Reaperze dokonujemy tego naciskając klawisz F7, będąc ustawionym na ścieżce, której chcemy użyć do nagrania. Opcjonalnie możemy użyć klawisza F8, włączającego monitorowanie sygnału, czyli odsłuch tego, co nagrywamy w słuchawkach. Tutaj mała uwaga – jeśli ustawiliśmy tryb karty dźwiękowej na „Direct sound” lub „Wave out” może pojawić się echo, które wynika z faktu, że protokół nie jest przystosowany do niskich opóźnień. Przy korzystaniu ze sterowników „ASIO” nie powinno być takich problemów. Po kolejnych wciśnięciach klawisza F8 możemy usłyszeć “Normal”, co oznacza odsłuch ścieżki zawsze i wszędzie, “Not when playing” – w tym przypadku odsłuch z mikrofonu wyłączy się podczas odtwarzania oraz “Record monitor off”, czyli odsłuch wyłączony.
Poruszając się strzałkami po ścieżkach, usłyszymy o nich kilka informacji, m.in. numer, nazwę, jak również informację o dodanych efektach. W przypadku ścieżki zaznaczonej jako uzbrojona, zaraz po numerze syntezator wypowie słowo “Armed”. Gdy już wszystko ustawimy według założeń, możemy nacisnąć klawisz R od słowa „Record” (nagraj). Powinniśmy z głośników lub słuchawek usłyszeć muzykę i w tym samym czasie powinien się nagrać nasz głos. Po zakończeniu nagrywania naciskamy Spację, a okno, które się potem pojawi, możemy od razu zamknąć koniecznie klawiszem Enter. To okno pozwala wybrać w przypadku nagrywania więcej niż jednej ścieżki, które z nich chcielibyśmy zapisać, a także umożliwia zmianę nazw nagranych plików. Jeśli chcemy nagrać kolejną ścieżkę, wystarczy odzbroić ścieżkę klawiszem F7, utworzyć nową (Ctrl +t), uzbroić ją i klawiszem R nagrać kolejny głos i tak do skutku.

Zapowiedź i zakończenie

To zaledwie początek naszej drogi z Reaperem. W kolejnych artykułach pokażę, jak można nagrać kilka wersji głosu i wybrać najlepszą, jakie możliwości daje protokół MIDI, jak dodawać i gdzie szukać efektów w rodzaju kompresorów, korektorów, pogłosów i innych, podpowiem jak szybko montować podcasty i inne tego typu materiały. Przedstawię także inne, mniej lub bardziej spektakularne sztuczki, które umożliwia Reaper. Na stronie producenta oraz w różnych innych miejscach w Internecie można znaleźć na prawdę dużo materiałów o tym, jak używać Reapera, dodatkowe wtyczki oraz skrypty pozwalające na korzystanie z niego w nietypowych sytuacjach, a do najnowszych wersji jest nawet spolszczenie. Co prawda Reaper 4x nie jest oficjalnie wspierany przez Reaaccess, jednak używając kilku niestandardowych koncepcji można go używać. Zatem jeśli komuś z czytelników spieszno do zgłębiania swej wiedzy w zakresie Reapera, źródeł informacji można znaleźć sporo. Wszystkich obdarzonych większą dozą cierpliwości zapraszam do odwiedzania strony www.tyfloswiat.pl, gdzie będą się ukazywać kolejne artykuły na temat Reapera.

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top