Jak donosi Imagazine, w połowie roku, światło dzienne powinna ujrzeć nowa edycja pakietu MS Office w wersji dla systemu Mac OS. Będąc użytkownikiem komputera z jabłuszkiem, postanowiliśmy wypróbować to cudo tym bardziej, że w wersji preview pakiet do chwili opublikowania wersji oficjalnej, jest za darmo.
Zapoznawszy się z bardzo pochlebną recenzją na stronie Imagazine.pl, postanowiliśmy zbadać sprawę dostępności pakietu biurowego. Wiadomości są złe, ale forma jakiej użyto dla przekazania ich potencjalnym użytkownikom zasługuje na uwagę. Na stronach firmy Microsoft czytamy mianowicie, że MS Office dla Mac OS spełnia wszystkie wymagania dostępności zgodne z regulacjami dotyczącymi dostępności technologii i produktów elektronicznych, które są obowiązującymi standardami dla instytucji państwowych w USA, a jednocześnie, w tym samym artykule poświęconym, a jakżeby inaczej, zagadnieniu dostępności omawianego pakietu biurowego czytamy, że dostępność nie obejmuje możliwości kontroli nad procesem pisania dokumentu. Jeśli zatem, drodzy czytelnicy, zechcecie skorzystać ze wstążki, która jest przecież bardzo istotnym elementem interfejsu i chcielibyście mieć pewność, że z systemowym czytnikiem ekranu uzyskacie pełną obsługę wszystkich opcji menu, to zwyczajnie nie da się tego zrobić. Ciężko także zrozumieć, po co właściwie Microsoft umieszcza w tym samym artykule, tuż poniżej tej uwagi, szczegółowe instrukcje, w jaki sposób osoba niewidoma może korzystać z pozostałych funkcji Office dla OSX, skoro tak elementarne kwestie nie zostały rozwiązane. Budzi to, mimo wszystko, pewną nadzieję, że finalna wersja najnowszego pakietu Office dla systemu Apple pójdzie w ślady swojej mobilnej edycji i wykaże się równie dobrą dostępnością, w końcu na razie mamy do czynienia tylko i wyłącznie z wersją testową. Niestety, jako niewidomi, przez giganta z Redmond z tych testów zostaliśmy wykluczeni, a przynajmniej skutecznie do nich zniechęceni.
