Wydawałoby się, że realizator dźwięku to wręcz idealny zawód dla osoby z dysfunkcją narządu wzroku, jednak paradoksalnie rozwój nowoczesnych technologii przyczynia się do powstawania coraz większej liczby barier dla takich osób. Przekonałem się o tym pół roku temu, kiedy uczestniczyłem w tworzeniu stanowiska pracy realizatora dźwięku, na którym miałem pracować na zmianę z, także słabowidzącym, kolegą.
Tytułem wstępu
Studio miało służyć do nagrywania książek mówionych, zwanych dziś audiobookami. W założeniu powinno się ono składać z dwóch odseparowanych akustycznie części: kabiny, w której lektor czyta teksty, oraz reżyserki, gdzie realizator dokonuje rejestracji materiału dźwiękowego. Oczywiście wielkość studia powinna być dostosowana do rodzaju realizowanych nagrań – w przypadku audiobooków czytanych przez jedną, najwyżej dwie osoby, wystarczy nieduże pomieszczenie, wyposażone w stół z pulpitami, krzesła, lampy, a także oczywiście mikrofony i słuchawki, umożliwiające komunikację z reżyserką oraz odsłuch.
Zajmijmy się jednak reżyserką – królestwem realizatora dźwięku. Pomieszczenie to musi być na tyle duże, aby zmieścił się w nim nie tylko realizator wraz z całym sprzętem do rejestracji dźwięku i niezbędnymi meblami, ale też przynajmniej jeszcze jedna osoba, bo zdarza się, że w nagraniu uczestniczy też reżyser, konsultant czy autor tekstu. Reżyserka powinna znajdować się naprzeciwko studia i być oddzielona od niego ścianą z podwójną, dźwiękoszczelną szybą, przez którą będzie możliwy kontakt wzrokowy między osobami znajdującymi się w obydwu pomieszczeniach.
Wyposażenie reżyserki
W reżyserce, oprócz niezbędnych mebli, powinny znaleźć się: urządzenie służące do rejestracji nagrania (w naszym przypadku komputer z odpowiednią kartą dźwiękową i oprogramowaniem), odsłuchu (głośniki i/lub słuchawki) oraz urządzenie służące do komunikacji z lektorem oraz do jego „wpuszczania” w czasie nagrania. Teoretycznie możliwa jest praca bez tego ostatniego, ale w praktyce, w przypadku nagrywania audiobooków to bardzo trudne i niewygodne.
Problemy, które napotkałem
W moim przypadku do rejestracji nagrań miał posłużyć komputer iMac firmy Apple, który ze względu na wyjątkowo cichą pracę oraz wysoką wydajność i stabilność systemu operacyjnego OSX preferuje się w tego typu zastosowaniach. Specyfika rozwiązań wdrażanych w komputerach Apple, mających zwiększać dostępność dla osób słabowidzących, jest zupełnie inna niż w systemie Microsoft Windows i opiera się na zastosowaniu płynnego powiększania obrazu w okolicy kursora, regulowanej wielkości kursora oraz możliwości wyświetlania treści ekranu w negatywie. To ostatnie rozwiązanie miało w założeniu autorów służyć osobom takim jak ja, dla których jasne tło jest zbyt rażące i w związku z tym nie są w stanie przeczytać prezentowanych na nim treści. Z tego powodu muszą one korzystać z jasnych elementów umieszczonych na ciemnym tle (więcej informacji na temat problematyki dużego kontrastu można znaleźć w artykule Michała Dębca pod tytułem „W krainie dużego kontrastu” – https://www.tyfloswiat.pl/Artykul_W_krainie_duzego_kontrastu). Pomysł z odwróceniem kolorów byłby zatem całkiem niezły, gdyby wszystkie aplikacje miały standardowe kolory. Niestety coraz częściej producenci oprogramowania stosują różnego rodzaju „fajerwerki” wizualne. Tak właśnie było w przypadku aplikacji do rejestracji dźwięku Logic Pro, zainstalowanej pierwotnie na komputerze. Zastosowano w niej przejście tonalne tła od bieli do ciemnej szarości, które spowodowało, że albo menu górne, albo część główna programu, w zależności od ustawień kolorów ekranu (pozytyw lub negatyw), były dla mnie niedostępne. W dodatku nie byłem w stanie odnaleźć w programie znaczników pozycji, czyli tzw. markerów, ze względu na ich wyjątkowo niewielką szerokość i niekontrastowy kolor (rzecz niezbędna przy montażu). Sposób zaznaczania odpowiedniego miejsca w nagraniu był bardzo nieintuicyjny i trudny do zastosowania przez osobę słabowidzącą – trzeba było trafić kursorem zamiast w grafikę dźwięku, jak w innych tego typu programach, w bardzo wąski pasek, który w dodatku znajdował się dość wysoko nad wykresem dźwięku. Z moim zawężonym polem widzenia, astygmatyzmem i problemami z ostrością i kontrastem było to wręcz zadanie ekwilibrystyczne. W programie zabrakło też funkcji pre-roll, która umożliwia płynne przejście z trybu odsłuchu w tryb rejestracji dźwięku, co jest bardzo przydatne przy nagrywaniu książek, bo daje lektorowi możliwość odsłuchania ostatnich kilku słów i płynne czytanie dalej. Co ciekawe, program teoretycznie posiadał tę funkcję, ale jak się okazało… niedziałającą. Po lekturze wielu stron i forów internetowych dowiedziałem się, że producent przyznał się do tego błędu i zapowiedział jego naprawę, ale dopiero w następnych wersjach. Konieczne zatem okazało się rozpoczęcie poszukiwań odpowiedniej aplikacji i zdawało się to być drogą przez mękę. W końcu jednak natrafiliśmy na program Audacity, który nie tylko dał się poznać jako znakomity pod względem wizualnym, ale także posiadał zbliżoną do opcji pre-roll funkcję, która umożliwiła płynną i wygodną pracę. Dodatkowym atutem okazała się pełna kompatybilność programu z systemem operacyjnym Microsoft Windows, co umożliwiło pracę także na domowym pececie. Warto dodać, że program jest bezpłatny, więc praca w domu nie wymaga żadnych dodatkowych nakładów finansowych.
Kolejnym niemiłym zaskoczeniem była zewnętrzna karta dźwiękowa. Apogee Duet to urządzenie nieduże, wysokiej klasy, ale dla mnie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do samodzielnego obsłużenia. Powód jest dość prosty: obsługa odbywa się za pomocą ekranu dotykowego, na którym pojawiają się mikroskopijne literki. Niestety w tym przypadku rozwój nowoczesnych technologii i miniaturyzacja tego typu urządzeń spowodowały, że stały się one niedostępne dla osób z dysfunkcją narządu wzroku. W końcu, po zapoznaniu się z działaniem interfejsu, zdecydowaliśmy się na ustawienie bezpiecznego poziomu wejściowego sygnału, a ewentualnych poprawek dokonujemy dopiero po nagraniu. Krótko mówiąc – nie zmieniamy ustawień tego urządzenia.
Kolejnym problemem, na który napotkaliśmy, była sprawna komunikacja między reżyserką a studiem oraz odsłuch dla studia i sprawne „wpuszczanie” lektora. Na początku odbywało się to poprzez bardzo skomplikowane przełączanie różnych przycisków na wirtualnym mikserze na ekranie komputera. Było to dla mnie bardzo niewygodne, powolne i skomplikowane, ze względu na to, że przy każdej pomyłce lektora lub konieczności porozumienia się z nim, musiałem przełączać się między różnymi oknami i trafiać kursorem w małe przyciski. Znakomitym rozwiązaniem okazał się zakup, znanego nam już wcześniej, urządzenia PreSonus Monitor Station, które, jak podaje producent, „umożliwia sterowanie odsłuchem i komunikację w warunkach studyjnych”. Dzięki niemu praca stała się wygodna i płynna. Podstawowym atutem tego urządzenia jest niewątpliwie zastosowanie klasycznego rozwiązania, jakim jest przyporządkowanie każdemu klawiszowi, przełącznikowi czy pokrętłu tylko jednej funkcji. Pozwala to na uniknięcie pomyłek, wynikających z wielofunkcyjności tzw. „soft keys” i tym samym nawet na obsługę bezwzrokową.
Do obróbki postprodukcyjnej wykorzystujemy komputer PC z systemem Microsoft Windows XP, na którym zainstalowano program do edycji dźwięku Sony Sound Forge 9.0. Jest to oprogramowanie sprawdzone i całkowicie dostępne w każdym systemowym schemacie kolorystycznym. Sound Forge 9.0 posiada ponadto znakomite narzędzie o nazwie Batch Converter, które umożliwia zaprogramowanie wykonania tej samej czynności na wielu plikach, np. dodanie ciszy czy normalizację, co znacząco ułatwia pracę. Program posiada także ogromne możliwości konwersji plików do różnych formatów, dzięki czemu nie ma już konieczności instalowania dodatkowych aplikacji.
Uwagi końcowe
Na zakończenie kilka ogólnych wskazówek, w jaki sposób, moim zdaniem, należy zorganizować stanowisko pracy realizatora dźwięku w studiu nagrań, aby osoba słabowidząca mogła na nim samodzielnie i sprawnie pracować.
1. Komputer powinien być wyposażony w monitor, którego wielkość ekranu będzie dostosowana do poziomu widzenia pracownika.
2. Interfejs graficzny oprogramowania powinien być tak opracowany, aby był dostępny dla pracownika.
3. Urządzenia zewnętrzne powinny być maksymalnie proste: bez klawiszy wielofunkcyjnych i ekranów dotykowych. Najbardziej pożądane są takie narzędzia, w których za każdą funkcję odpowiada tylko jeden klawisz, suwak, przełącznik czy pokrętło.
4. Przed zakupem wyposażenia reżyserki należy koniecznie je przetestować – urządzenia zewnętrzne obejrzeć w sklepie i sprawdzić ich działanie własnoręcznie, a w przypadku oprogramowania najpierw zainstalować darmowe wersje demonstracyjne i dokładnie się z nimi zapoznać. W tym procesie powinni uczestniczyć wszyscy pracownicy, którzy mają pracować na tym stanowisku. Pozwoli to później zaoszczędzić sporo czasu, a niekiedy i pieniędzy, bo, jak się okazuje, na rynku można znaleźć darmowe oprogramowanie, jak również wysokiej klasy sprzęt starszego typu, dostępny „z drugiej ręki”.