Chińska firma Lenovo z dużą konsekwencją dąży do zdominowania rynku komputerów przenośnych i nie zapominając o polskim konsumencie oferuje sprzęt na każdą kieszeń od tańszych ultrabooków z serii Yoga po bardzo drogie biznesowe Thinkpady z serii X jak na przykład X1 Carbon. Marka Thinkpad od momentu przejęcia jej od IBM, czyli 2005 r., ma co raz większą rzeszę zwolenników ponieważ chiński producent przedstawia ją jako prestiżową, skierowaną do ludzi aktywnych i szeroko pojętego biznesu. Jednak model S230u przekracza te standardy i zaliczyć go możemy do podkategorii laptopów z funkcją tabletu z powodu dotykowego i obracanego ekranu.
Pierwsze wrażenia
Ultrabooki biznesowe kojarzą się nam za zwyczaj z solidną i stonowaną obudową, dużą ilością złączy i matowym ekranem. O ile obudowa i złącza nawiązują do standardów tego typu urządzeń, to ekran jest jasny. Jak na średniej klasy ultrabook, ThinkPad S230U po wzięciu do ręki wydaje się ciężki i rzeczywiście waży prawie 1,6 kg. Powodem tego jest prawdopodobnie duża ilość stopu magnezu, z którego wykonano obudowę.
Dzięki umocowanemu na środku zawiasowi, Lenovo wzbogaciło komputer o obracany ekran. Obraca się go w lewo, a kiedy tył znajduje się przed klawiaturą, możemy położyć matrycę na klawiaturze i sterować komputerem za pomocą gestów dotykowych. Rozwiązanie to ma wspierać opcje dotykowe w Windows 8 i 8,1. Niestety, jak skarżą się użytkownicy, wprawdzie z dotykiem dobrze działają aplikacje metro, lecz starsze programy radzą sobie z tym zdecydowanie gorzej, co znacznie zmniejsza możliwości jego zastosowania. Równie niedopracowana jest wirtualna klawiatura i trzeba się sporo na męczyć, aby napisać jakieś, choćby krótkie zdanie.
Wyposażenie
Chińska firma przyzwyczaiła nas w tym segmencie do dużej liczby złączy, co w tym akurat modelu ucieszy korzystających z różnego rodzaju monitorów zewnętrznych ze względu na port mini HDMI oraz mini displayport. Niestety w komplecie nie otrzymamy przejściówek na normalne porty, a ponieważ porty umieszczone są po obu bokach dość gęsto, zalecałbym zaopatrzenie się w kable, zamiast korzystania z przejściówek, które mogłyby blokować dostęp do sąsiadujących z nimi portów.
Rozmieszczenie złączy.
Lewy bok od tyłu: gniazdo blokady Kensingtona, gniazdo sim, czytnik kart pamięci, rj45, mini HDMI, USB 3.0, combo audio.
Prawy bok od tyłu: gniazdo zasilania, mini displayport, USB 3.0, dalszą część zajmuje kratka wentylacyjna. Z tyłu i z przodu brak złączy. Włącznik komputera znajduje się na dole prawego boku monitora, co ma ułatwiać włączanie laptopa, kiedy jest w trybie tabletu – to znaczy z obróconym i położonym na klawiaturze ekranem.
Podzespoły
Testowany model jest najwyższym z serii S230u i wyposażony został w Windows 8.1 pro, procesor Intel Core I7 3537 o częstotliwości 2000 mHz w technologii Turbo Boost 2500 mHz. Pamięć operacyjna 8 GB. Karta graficzna Intel HD Graphics 4000. Dysk SSD Toshiba 128 GB. Dotykowy, jasny, obracany ekran o przekątnej 12,5 cala i rozdzielczości 1366 na 768 pikseli. Oprócz sterowania klawiaturą, urządzenie można sterować dość czułym Trackpoint’em i działającym bardzo dobrze gładzikiem, który reaguje na każdy gest. Możliwa jest różna konfiguracja sprzętowa – od Core I3, a zamiast dysku SSD – dysk HDD. W przypadku montażu tego ostatniego tracimy modem 3G.
Multimedia
Thinkpad S230u posiada głośniki stereo znajdujące się po obu stronach zawiasu pod krawędzią matrycy, więc na początku trudno je zlokalizować. Potrafią grać dosyć głośno, oczywiście bez żadnych niskich tonów. Mikrofon działa bardzo dobrze, zbiera nawet z 4-5 metrów. O działaniu kamerki nie mogę powiedzieć nic po za tym, że znajduje się na górze ekranu, a jego obracanie umożliwia dostosowanie działania kamery do potrzeb użytkownika.
Klawiatura
Klawiatura omawianego ultrabooka jest podobna do tej, z którą spotkamy się w innych ThinkPadach. Charakteryzuje ją miękki skok oraz wyraźne wgłębienia, co pozwala szybko się do niej przyzwyczaić. Strzałki mieszczą się w prawym dolnym rogu i są wyraźnie mniejsze od pozostałych klawiszy, dzięki czemu możemy je łatwo odnaleźć. Na klawiaturze nie znajdziemy klawisza Insert. Ciekawym rozwiązaniem, które powinno być stosowane w innych laptopach, jest możliwość przełączania klawiszy F1 – F12 z funkcji przypisanych do nich przez producenta, jak na przykład zmiana jasności ekranu czy wyłączenie mikrofonu, na standardowe, używane w systemie Windows przez kombinację fn-escape. Inna ciekawa opcja to umieszczenie przycisków regulacji głośności na dole, po prawej stronie ekranu.
Ergonomia pracy, może po za przyciskiem spacji, który wydaje się nieco głośniejszy, oraz umieszczeniem klawisza delete nad klawiszem backspace, co, zwłaszcza podczas szybkiego pisania, może być przyczyną błędów, jest zadawalająca. Wadą chyba wszystkich netbooków jest umieszczenie bez żadnej przerwy klawiszy F1 – F12, co powoduje, że przynajmniej ja, muszę je liczyć.
Oprogramowanie
Jak na biznesowy ultrabook przystało, komputer posiada zainstalowaną najnowszą wersję systemu Windows 8.1 pro. Oprócz tego otrzymujemy Microsoft Office 2013 starter i kilka programów Lenovo, umożliwiających, jak twierdzi firma, wydajniejszą pracę z komputerem. Niestety, mimo iż w Lenovo Support dostępny jest podręcznik w wersji angielskiej, w którym mowa o dostępności dla osób mających problem ze wzrokiem, to rzeczywistość jest zupełnie inna. Korzystać możemy właściwie tylko z Lenovo Settings gdzie możemy m.in. ustawić kamerę, pobawić się ustawieniami zasilania czy gładzika i Trackpoint’u. Pozostałe programy, takie jak np. Lenovo Cloud czy Lenovo Registration, są zupełnie niedostępne.
Kultura pracy
Czytając opinie na forach o serii ThinkPad, można dojść do wniosku, że firma stosuje różne standardy chłodzenia. W opisywanym modelu podczas zwykłej pracy, np. słuchania muzyki, przeglądania Internetu, ultrabook jest niesłyszalny, a wiatraczki włączają się rzadko. Niestety podczas bardziej intensywnego użytkowania, jak obróbka dużego pliku dźwiękowego, wiatraczki trochę hałasują, choć nie jest to uciążliwe. Zwykłe korzystanie z S230u nie nagrzewa go, dopiero intensywna półtorej godzinna praca rozgrzała obudowę po prawej stronie do 52 stopni, co przy trzymaniu komputera na kolanach może być niekomfortowe.
Wydajność ultrabooka jest znakomita. Przez pół roku pracy ani razu nie udało mi się go zawiesić, z NVDA i syntezatorem Agnieszka, firmy Ivona, działa bardzo płynnie, nic nie przerywa ani nie muli. Komputer nawet przy bardzo odchylonym ekranie zachowuje się bardzo stabilnie. Osoba niewidoma nie musi się obawiać, czy rozpozna uruchamianie tego ThinkPada, ponieważ przy starcie na jakieś 4 sekundy włączają się wiatraczki. Podobnie dzieje się przy wyjściu ze stanu uśpienia. Moim zdaniem, pracując na tak skonfigurowanej wersji sprzętowej, możemy czerpać przyjemność z komfortu pracy, jaki niesie ze sobą wydajny procesor czy dysk SSD.
Bateria
Litowo-polimerowy akumulator ma pojemność 42 Wh. Uzyskiwany z jego pomocą czas pracy nie powala. Wydajność, jaką udało mi się osiągnąć przy jasności obrazu 30%, głośności 40% i wyłączonym WiFi wyniosła sześć godzin. Przy włączonej sieci bezprzewodowej czas pracy skrócił się do czterech godzin i dwudziestu minut. Zmiana planu zasilania na oszczędzający energię nie przyniosła znaczącej poprawy, może konfiguracja ze słabszym procesorem Core i5 dałaby lepsze rezultaty.
Podsumowanie
Lenovo Thinkpad S230u o kodowej nazwie Twist i najwyższej konfiguracji sprzętowej to ultrabook bardzo wydajny, raczej z wyższej półki cenowej, bo mimo iż jest dostępny na rynku od około dwóch lat, to cena kształtuje się w granicach 4500 PLN. Bardziej popularna i tańsza o jakieś 500 złotych jest wersja z Core i5.
Dla kogo taki komputer? Na pewno dla osób potrzebujących mobilnej, szybkiej maszyny z zawsze dostępnym Internetem (modem 3G). W przypadku osób niepełnosprawnych zadowolone z posiadania takiego modelu będą raczej osoby słabowidzące, którym jakość pracy zdecydowanie może poprawić dotykowy i obracany ekran. Będąc osobą niewidomą, z możliwości, jakie daje matryca, wykorzystuję tylko fizyczne przyciski regulacji głośności.
Marcin Borek