W ostatnich latach zaobserwować można znaczny rozwój dwóch rynków: telefonii internetowej, a co za tym idzie aplikacji służących do komunikacji audiowizualnej, oraz smartphone’ów, czyli telefonów komórkowych wyposażonych w system operacyjny. Chyba każdy z nas używa lub przynajmniej zna Skype’a oraz posiada telefon z systemem Symbian, iOS czy Androidem. Z połączenia owoców prężnego rozwoju tych rynków wyłonił się nowy trend – aplikacje typu walkie-talkie.
Zastosowań tego typu aplikacji jest wbrew pozorom wiele. Sam jeszcze pamiętam z czasów dzieciństwa zabawy w policjantów, wojsko czy pilotów samolotu przy użyciu zabawkowych krótkofalówek. Pseudoradiowe piski oraz spowity szumem głos po drugiej stronie to niezapomniane przeżycia. Teraz każdy może sobie pozwolić na taką przyjemność. Jedyne czego nam potrzeba, to smartphone lub po prostu komputer. Aplikacje walkie-talkie mogą być również przydatne w przypadku organizacji jakiegoś przedsięwzięcia, wymagającego błyskawicznej komunikacji ze współpracownikami. Mogą one też posłużyć jako interkom w firmie lub po prostu nowy sposób komunikacji ze znajomymi. Czyż nie łatwiej jest nagrać krótką wiadomość niż napisać SMS-a? A przy okazji można zaoszczędzić pieniądze wydane na pisanie krótkich wiadomości tekstowych. Kto wie, może w przyszłości nadadzą one nową jakość grom zespołowym czy wyzwaniom harcerskim. Możliwości są liczne, a jedyny problem stanowi dobór oprogramowania adekwatnego do naszych potrzeb, a przede wszystkim posiadanego sprzętu.
W tym artykule postaram się pokrótce omówić te najpopularniejsze aplikacje, które przy okazji posiadają wysoki poziom dostępności interfejsu dla czytników ekranu.
Historia
Cała zabawa zaczęła się od usługi Push-To-Talk (‘Naciśnij i mów’) namiętnie instalowanej w telefonach różnych producentów, ale nigdy w Polsce nie popularyzowanej. Jedynym polskim operatorem wspierającym tę usługę jest Plus GSM. Niestety opłaty, jakie pobierane były za jej używanie, zniechęciły potencjalnych użytkowników do testów tego gadżetu.
Kolejną próbą podjęcia tematu była aplikacja Nextel, umożliwiająca wysyłanie wiadomości użytkownikom, których numer identyfikacyjny był nam znany. Słyszałem mnóstwo zachwycających historii na temat ludzi wprowadzających przypadkowe numery, a następnie nagrywających się. Otrzymywali w odpowiedzi różne wiadomości, np. próbkę gry na gitarze osoby, którą właśnie zaczepili.
Wraz z rozwojem rynku smartphone’ów i poszerzającymi się możliwościami rozwijania, publikowania i promocji aplikacji mobilnych, całe grono deweloperów zainteresowało się tematem. To zaś zaowocowało wielkim boomem na rynku aplikacji tego typu. Jest ich wiele, aż ciężko wybrać te najlepszą. Opiszmy więc najpopularniejsze, a zarazem najdostępniejsze.
Zello (dawniej Loudtalks)
O tym programie zrobiło się głośno już w 2010 roku. Odkryłem go zupełnie przez przypadek i poleciłem w kilku miejscach, w których ludzie niewidomi mogli się o nim dowiedzieć. Przyłączyło się wtedy do mnie sporo osób, a dyskusje tam prowadzone wspaniale wypełniały czas. Od tamtych pamiętnych chwil minęły dwa lata, program zmienił swą nazwę na Zello i znacznie się rozrósł.
Zello to mała aplikacja, dostępna zarówno na komputery z systemem Windows, jak i telefony komórkowe z Androidem, BlackBerry, iPhone’y, a wkrótce także i Windows Phone 7, służąca do prowadzenia rozmów w stylu krótkofalarskim (naciśnij i mów).
Ekran zakładki ‘Historia’ programu Zello
fot. Zello, autor: Zello Inc.
Interfejs programu niemalże do złudzenia przypomina ten znany ze Skype’a. Po otwarciu programu po raz pierwszy, wita nas kreator tworzenia nowego konta, który można zatrzymać, jeżeli posiadamy już swoją zarejestrowaną nazwę. Rejestracja składa się z kilku prostych i dobrze wszystkim znanych kroków. Należy podać w nim nazwę użytkownika, jaką chcielibyśmy się identyfikować, hasło dostępu oraz nasz adres e-mail. Po pomyślnym utworzeniu konta, zostajemy przeniesieni do okna głównego programu. Okno składa się z dwóch zakładek: ‘Kontakty’, czyli naszej listy kontaktów oraz ‘Ostatnie’, czyli historii kontaktów, które ostatnio się z nami komunikowały. Aby nadać wiadomość, do któregoś z naszych znajomych lub kanałów podświetlamy go poprzez najechanie strzałką, a następnie klawiszem Tab przechodzimy na przycisk obok lub po prostu naciskamy F7. Szczególnie polecam tę drugą metodę. Jako, że skróty klawiszowe Zello są globalne, możemy podświetlić kontakt, z którym planujemy dłuższą pogawędkę, a następnie zminimalizować okno, a komunikacja będzie nadal możliwa. Dźwięki rodem z prawdziwej krótkofalówki oraz radiowa jakość dźwięku w momencie, gdy nasz rozmówca wysyła nam wiadomości z telefonu komórkowego, nastawionego na mniejsze zużycie danych, nadają naszej dyskusji naprawdę detektywistyczny, tajemniczy charakter.
Program ma rzecz jasna pasek menu zawierający standardowe elementy: ‘Plik’, ‘Widok’, ‘Narzędzia’ i ‘Pomoc’, które pozwalają nam wykonać wszystkie potrzebne akcje.
Oprócz rozmów prywatnych, Zello pozwala nam także na tworzenie kanałów zarówno publicznych i otwartych dla wszystkich, jak i prywatnych, zabezpieczonych hasłem. Jest to świetny sposób na poznanie ludzi o podobnych zainteresowaniach lub skupienie grupy znajomych, z którymi chcemy mieć błyskawiczny kontakt, np. współpracowników, kolegów z klasy czy rodziny. Kanały posiadają limit 100 uczestników naraz. Nie oznacza to, że nie może ich subskrybować więcej niż 100 osób, ale że nie może być na nich więcej niż 100 osób jednocześnie. Nie powinno być to dużą przeszkodą. Osobiście nigdy nie spotkałem się z kanałem, który przekroczyłby ten limit.
Program ma też pewne cechy typowego komunikatora, np. zmiana statusu i opisu. Co ciekawe, opis w Zello zastępuje status. Oznacza to, że domyślny, nudny napis ‘Dostępny’ czy ‘Zaraz wracam’ może zostać zamieniony na coś troszeczkę bardziej oryginalnego. Jak na prawdziwy komunikator przystało, Zello pozwala też odsłuchiwać stare wiadomości przy użyciu łatwej w obsłudze historii otwieranej z poziomu menu ‘Widok’. Historia przechowywana jest na naszym komputerze, więc warto od czasu do czasu ją czyścić. PC-towa wersja Zello jest w 100% dostępna zarówno z Jawsem, jak i z NVDA, który ma z nią tylko minimalne problemy, np. nie odczytuje liczby nieodsłuchanych wiadomości od danego użytkownika/kanału. Da się to jednak obejść, używając archiwum. Ta drobna niedogodność rekompensowana jest odczytem informacji o tym, czy dana wiadomość jest odsłuchana, czy też nie (w ‘Historii’ nie radzi sobie z tym Jaws). Warto też często sprawdzać zawartość paska stanu, ponieważ to tam od czasu do czasu pojawia się liczba nowych zdarzeń, takich jak np. prośby o autoryzację lub informacje o nowej wersji programu. Poza tym błędy dostępności są sukcesywnie eliminowane przez deweloperów w miarę ich zgłaszania, co zresztą potwierdziła ostatnia aktualizacja programu, znacznie poprawiająca dostępność Zello dla Windowsa z NVDA oraz iPhone’a z VoiceOver.
Ekran główny programu Zello
fot. Zello, autor: Zello Inc.
Aplikacja, jeżeli chodzi o współpracę z urządzeniami spod znaku nadgryzionego jabłka, jest również przykładem dostępnego programu, którego poziom współpracy z applowskim screenreaderem – polepsza się z wersji na wersję. Choć jest to młody program, jeśli chodzi o datę jego umieszczenia w App Store, to już pierwsza aktualizacja wnosiła z sobą poprawki odczytu elementów przez VoiceOver. Mobilna iPhone’owa wersja w niczym nie odbiega funkcjonalnością od tej znanej z naszych komputerów, a nawet oferuje nieco więcej możliwości. To niezsynchronizowanie opcji na różnych platformach jest moim zdaniem jedną z niewielu wad programu. Dużym problemem jest brak oficjalnej opcji odbanowywania (odblokowywania) na kanałach ludzi, którym z jakichś powodów odmówiliśmy dostępu do nich. O ile wersja iPhone’owa posiada listę zablokowanych użytkowników, wersja na PC pozwala tylko odblokować ludzi, których wiadomości mamy jeszcze w historii.
Mimo wszystko polecam przetestowanie nowego programu zwłaszcza, że deweloperzy oczekują uwag związanych z jego dostępnością. Jest on dostępny w polskiej wersji językowej, więc jego obsługa nie powinna stanowić problemu.
Zalety:
• wieloplatformowość (można go używać nie posiadając smartphone’a, a i smartphone’ów obsługujących Zello jest duży wybór, więc możemy spokojnie polecić go naszym znajomym),
• dostępność na każdej platformie (nawet Android),
• polska wersja językowa,
• działanie przypominające Skype’a,
• wrażenia zbliżone do tych z rozmów przy użyciu prawdziwej krótkofalówki.
Wady:
• kiepska jakość dźwięku na telefonach, zwłaszcza w czasie rozmów grupowych,
• brak synchronizacji podczas wprowadzania nowych funkcji,
• drobne problemy z dostępnością,
• odtwarzanie wiadomości w iOS nawet po minimalizacji programu.
Grafika ozdobna – krótkofalówka trzymana w ręce na tle ośnieżonych gór, autor: Cher_Nika
Heytell
Kolejnym bardzo popularnym narzędziem do komunikacji PTT jest Heytell. Jest to aplikacja dostępna tylko i wyłącznie na urządzenia z systemem IOS lub Android.
Dodawanie kontaktów polega na wskazaniu imienia i nazwiska, numeru telefonu, adresu e-mail, profilu Facebook bądź Twitter. Jeżeli w bazie danych Heytell znajduje się osoba pasująca do jednego z podanych kryteriów, będziemy mogli dodać ją do znajomych i nawiązać kontakt.
Już tu wychodzi na jaw pierwsza wada programu: aby nie pożegnać się zbyt szybko z naszymi znajomymi, należy regularnie tworzyć kopię bezpieczeństwa danych. W przeciwnym razie reinstalacja systemu telefonu bądź jego wymiana oznacza utratę wszystkich naszych kontaktów.
Kolejną komplikacją jest nietypowy system prywatności. Wygląda to tak, że albo znajomy ma ‘prywatność niską’ i wtedy możemy się z nim komunikować od razu, albo ‘średnią’ lub ‘wysoką’, co wiąże się z wysłaniem mu zaproszenia przez SMS, co staje się niewygodne zwłaszcza w przypadku międzynarodowych kontaktów, Facebooka lub Twittera. Niestety Heytell nie odróżnia faktu nieistnienia użytkownika w bazie od istnienia, ale z wysokimi ustawieniami prywatności, co jeszcze bardziej komplikuje odnajdywanie znajomych. Samo zaś dodanie kontaktu wymaga udostępnienia przez jedną ze stron informacji o dość wysokim poziomie prywatności, takich jak numer telefonu czy adres e-mail, co może być dla nas dość niewygodne.
Ekran główny programu Heytell
fot. Heytell, autor: Softonic
Program nadaje wiadomości w dość dobrej jakości dźwięku i, choć mogą trwać one maksymalnie jedną minutę, bardzo dużo można w takiej wiadomości przekazać. Dość zniechęcająco wygląda główne okno programu. Jest to po prostu gąszcz konwersacji, przeprowadzonych przez nas. Podświetlenie jednej z nich pozwala nam na nagranie nowej wiadomości, lecz by odsłuchać stare należy udać się do ‘Historii’. Taki sposób nawigacji w tego typu programach jest niestety dość niewygodny i znam ludzi, którzy z tego właśnie powodu porzucili aplikację.
Kolejnymi ciekawymi funkcjami programu są integracja z Twitterem oraz system dodatków. Pierwsza z tych funkcji pozwala nam znaleźć znajomych za pośrednictwem listy śledzących oraz śledzonych ludzi w serwisie mikroblogingowym Twitter. Nie umożliwia tego żadna inna z opisywanych przeze mnie aplikacji. Jest to dość przydatne jako, że łatwiej jest śledzić kogoś na Twitterze niż czekać na bycie przyjętym do listy znajomych na Facebooku, a Twitter staje się w Polsce coraz popularniejszy. Ciekawe zastosowanie to używanie Heytella jako radia CB w połączeniu z Foursquarem i Twitterem.
Ekran główny programu Heytell – ujęcie 2
fot. Heytell, autor: Softonic
Inną nietypową funkcją Heytella jest system płatnych dodatków. Do tych ciekawszych warto zaliczyć możliwość prowadzenia rozmów grupowych, zmiany głosu oraz ustawiania indywidualnych dźwięków przychodzącej wiadomości dla kontaktów i grup. Niestety grupy mogą mieć maksymalnie dwudziestu pięciu członków, a zmiana dzwonka ogranicza się do dźwięków podanych nam przez deweloperów Heytell, które często są zbyt długie, by być dźwiękiem wiadomości walkie-talkie. Ponadto rozmowy grupowe polegają na zestawieniu grupy złożonej z osób z naszej listy znajomych, co uniemożliwia poznawanie przypadkowych ludzi, którzy nie byliby znajomymi naszych znajomych. Wspomniana już wcześniej integracja z Twitterem i Facebookiem pozwala także na eksport wybranych wiadomości z konwersacji na te serwisy w formie audio postów, co może czasem okazać się przydatne.
Grafika ozdobna – Zdjęcie przedstawia krótkofalówkę położoną na mapie, autor: Sergey Ash
Zalety:
• integracja z serwisami społecznościowymi,
• możliwość tworzenia audiopostów,
• dobra jakość dźwięku,
• ciekawy system dodatków,
• możliwość stosowania aplikacji jako CB Radia,
• polska wersja językowa.
Wady:
• nietypowy interfejs,
• skomplikowany system prywatności,
• brak scentralizowanego systemu kont, wymuszający przechowywanie lokalnej kopii zapasowych danych,
• zbyt duże skupienie na systemie płatnych dodatków,
• ograniczenie wielkości grup oraz długości wiadomości,
• wąska paleta wspieranych systemów operacyjnych,
• pewne problemy z dostępnością w Androidzie.
Voxer
Długo spierałem się ze sobą o to, której z tych dwóch aplikacji przyznać palmę pierwszeństwa – Heytellowi czy Voxerowi. Ostatecznie zwyciężył ten drugi. Ze wszystkich opisywanych przeze mnie aplikacji Voxer zdaje się mieć najlepszą jakość dźwięku, tworzenie grup w przeciwieństwie do Heytella jest darmowe, choć niestety nie umożliwia nam dołączania ludzi spoza naszych list znajomych, wiadomości nie są ograniczone pod względem długości, a opcja naciśnięcia przycisku i nagrywania wiadomości bez trzymania, choć trochę rujnuje krótkofalarski klimat aplikacji, przeradzając program w typowe narzędzie do audiokonferencji, jest bardzo pomocna.
Okno programu Voxer
fot. Voxer, autor: Softonic
Po uruchomieniu Voxer prosi nas o stworzenie konta lub zalogowanie się do istniejącego. Możemy tu wybrać opcję logowania się przez Facebook. Polecam ją, ponieważ mamy wtedy mniej problemu z wprowadzaniem informacji, a przy okazji dowiemy się, kto z naszych znajomych jest już na Voxerze. Po zalogowaniu się program zapyta nas, czy chcielibyśmy sprawdzić, kto z naszych znajomych z książki telefonicznej jest już użytkownikiem aplikacji. To po raz kolejny zmusza nas do udostępniania prywatnych danych, jednak tu sytuację ułatwia możliwość wyszukiwania znajomych poprzez podanie imienia i nazwiska. Po ukończonym skanowaniu wszyscy nasi znajomi otrzymają powiadomienia to zaś spowoduje pojawienie się gąszczu konwersacji w głównym oknie. Okno rozmowy w Voxerze przypomina to znane z typowych komunikatorów internetowych. Jest to lista wiadomości, które otrzymaliśmy i przycisk do nagrania bądź napisania odpowiedzi na końcu. Voxer umożliwia nam także wymianę zdjęć i wiadomości tekstowych. Sporą wadą tego programu są liczne problemy z dostępnością jego bardziej zaawansowanych funkcji oraz powolność deweloperów w ich naprawianiu. Aplikacja, podobnie jak i wspomniany już wcześniej Heytell, dostępna jest tylko na urządzeniach z systemami iOS i Android w App Store i Google Play.
Voxer, jako jedyna z wymienionych tutaj aplikacji, nie jest niestety wspierany przez urządzenia z systemem Android w wersji niższej niż 2.2, co należy uznać za dość denerwujące, jako że Android 2.1, choć już archaiczny, jest jeszcze dość powszechnie używany. Osobiście mam grupę znajomych, posiadających tylko tę wersję systemu operacyjnego Google’a, z którymi komunikacja przez ten komunikator jest niemożliwa.
Zalety:
• świetna jakość dźwięku,
• wygląd zwykłego komunikatora,
• dźwięki zabawkowego walkie-talkie,
• wsparcie dla wiadomości tekstowych i zdjęć,
• automatyczne wykrywanie znajomych z Facebooka i książki telefonicznej,
• nieograniczone grupy i wiadomości.
Okno programu Voxer
fot. Voxer, autor: Softonic
Wady:
• problemy z dostępnością zarówno na iOS, jak i na Androidzie, gdzie aplikacji niemalże nie da się używać,
• brak polskiej wersji językowej,
• wąska paleta wspieranych systemów operacyjnych oraz wersji Androida,
• długi czas pobierania wiadomości z serwera,
• okazjonalnie problemy z stabilnością (nakładanie się kilku rozmówców, zawieszanie się itp.)
Talkbox
To ostatni z omawianych komunikatorów PTT. Jest prostą w obsłudze aplikacją, dostępną na iOS i Androida, jednak linki na stronie sugerują, że w przyszłości ma ukazać się wersja dla Windows Phone’a, BlackBerry, a nawet Symbiana, tak więc projekt wygląda obiecująco.
Jakość dźwięku można niestety określić jako wybitnie radiową, ale nie jest to przeszkodą, jeżeli celem zabawy uzyskanie klimatu prawdziwej radiostacji. Na niecodzienny efekt składają się jeszcze dźwięki, które w ciekawy sposób komponują się, tworząc nietypową scenerię naszych rozmów.
W Talkboxie identyfikowani jesteśmy standardowymi nazwami użytkownika, tak więc łatwo nam się odnaleźć, nie podając zbyt wielu prywatnych informacji. Aby nawiązać z kimś kontakt, musimy także dodać go do kategorii znajomych. W tym Talkbox podobny jest do Zello.
Program pozwala na tworzenie darmowych grup, wysyłanie zdjęć i wiadomości tekstowych. Jego integracja z Twitterem i Facebookiem umożliwia także nagrywanie dźwiękowych wiadomości, przeznaczonych do opublikowania w tych serwisach.
Zalety:
• wsparcie dla wiadomości tekstowych i zdjęć,
• integracja z Facebookiem i Twitterem, pozwalająca na nagrywanie wiadomości głosowych,
• automatyczne wykrywanie znajomych przez Facebook i książkę telefoniczną,
• interesujące dźwięki,
• obiecujące plany rozwoju listy wspieranych urządzeń.
Wady:
• brak polskiej wersji językowej,
• telefoniczna jakość dźwięku,
• długi czas ładowania wiadomości.
Kilka słów podsumowania
Dyskusja na temat wyższości jednej aplikacji nad drugą, jak to zwykle bywa, jest niczym dyskusja na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy i w rezultacie może doprowadzić do wytworzenia nowych podziałów w naszym społeczeństwie. Jak w każdym tego typu sporze, każda opcja ma swoje zalety i wady. Polecam przetestować wszystkie i ocenić samodzielnie, co nam bardziej odpowiada.
Niestety w chwili obecnej nie istnieje aplikacja tego typu na bardzo jeszcze popularne w Polsce telefony Nokii z systemem operacyjnym Symbian. Jedynie Talkbox planuje wydanie symbianowej wersji swojej aplikacji, Heytell zaś zapowiedział, że kiedyś może zaczną nad takową pracować.
Wszystkie z omówionych aplikacji znaleźć można w App Store oraz Google Play. Wersję Zello na Windows oraz BlackBerry znaleźć można na oficjalnej stronie programu pod adresem www.zello.com.
Na Zello, jak i na Talkboxie, można znaleźć mnie pod Nickiem Piciok, zaś w Heytellu i Voxerze polecam mój adres email: pawelmasarczyk@gmail.com. Zellowicze mogą na wstępie zainteresować się kanałem Polish Channel. Wydaje mi się, że jest to największa polska społeczność Zellowiczów i zawsze znajdzie się tam osoba chętna do rozmowy na wybrany temat.
Mam nadzieję, że niniejszy artykuł przybliżył Wam ideę aplikacji typu Walkie-Talkie, objaśnił sens ich istnienia, liczne zastosowania oraz ułatwił wybór aplikacji dostępnej dla użytkowników programów odczytu ekranu. Narzędzia typu walkie-talkie to dość nowe zjawisko na rynku aplikacji mobilnych i warto je bacznie obserwować oraz promować. Kto wie, może kiedyś wyprze znane nam dziś dobrze metody komunikacji i stanie się rzeczą tak powszednią, jak pisanie jakże popularnych SMS-ów czy nawet wykonywanie zwykłych rozmów telefonicznych?
*Autor jest twórcą Mirandy dla niewidomych, przyjaznej dla użytkowników z dysfunkcją wzroku wersji znanego multikomunikatora.