Wydarzenia ostatnich miesięcy sprawiły, że wzrost znaczenia treści cyfrowych w naszym życiu, jak i wzrost znaczenia naszej aktywności w cyfrowym świecie, zmieniają niemalże z dnia na dzień otaczający nas świat, tak ten fizyczny, jak i ten rozumiany jako przestrzeń interakcji społecznych. Restauracje prawie nie mają gości i przerzuciły się na dostawy do domu. Częściej i chętniej robimy w sieci zakupy, bierzemy udział w koncertach, wirtualnych spektaklach teatralnych i innych wydarzeniach. Epidemia sprawiła, że mając do wyboru załatwienie czegoś zdalnie lub osobiście, wybierzemy raczej ten pierwszy sposób. Dotyczy to także korzystania z bibliotek.
Jednym z wygodnych sposobów na korzystanie z bibliotek jest używanie do tego celu dostępnej na platformach mobilnych aplikacji EasyReader. Sam z niej korzystam. Ponieważ potrafię czytać po polsku angielsku i rosyjsku, a nasza aplikacja w jednym ze swych okien ma liczącą około trzydziestu pozycji listę bibliotek z całego świata, pomyślałem, że dobrze byłoby sprawdzić na ile te instytucje są dostępne dla czytelników spoza krajów, w których się znajdują.
A oto czego się dowiedziałem.
Wiadomości, jak to zwykle w takich wypadkach bywa, są dobre i złe. Zacznijmy od tych dobrych.
Po pierwsze, z otwartością bibliotek na czytelników zagranicznych jest lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Gdy w roku 2014 rozpoczynałem pracę na stanowisku redaktora Tyfloświata Skorzystanie z jakiejkolwiek zagranicznej biblioteki dla niewidomych w trybie online było jeśli nie niemożliwe, to w każdym razie bardzo utrudnione, a ilość udostępnianych takim czytelnikom zbiorów była bardzo niewielka. Obecnie rosyjska biblioteka książek mówionych Logos – mam istotne powody by upierać się przy nazywaniu tej biblioteki w taki, wydawać by się mogło staroświecki sposób, ale o tym poniżej – jak i dysponująca największymi na świecie zbiorami, które przygotowano z uwzględnieniem wymogów dostępności, amerykańska biblioteka Bookshare, mają własne proste w zastosowaniu procedury rejestracji zagranicznych czytelników, a co więcej, deklarują swój międzynarodowy, jeśli nie wręcz globalny charakter.
Po drugie, w związku z wejściem w życie traktatu z Marrakeszu, należy oczekiwać z jednej strony ujednoliconego podejścia do czytelników ze specjalnymi potrzebami na całym świecie, a co za tym idzie, z wielkim prawdopodobieństwem można przypuszczać, że liczba źródeł dostępnych dla czytelników z całego świata będzie systematycznie rosnąć.
Digitalizacja to proces powoli kształtujący nowe oblicze świata. Żyjemy w okresie przejściowym między znanym nam dobrze społeczeństwem, które w uproszczeniu można nazywać społeczeństwem tradycyjnym lub, jeśli wolicie, analogowym, a nowym, cyfrowym społeczeństwem informacyjnym. Za dziejącymi się na naszych oczach przemianami często nie nadążają instytucje i mechanizmy polityczne czy prawne.
W warunkach tak opisanego okresu przejściowego nikogo nie powinno więc dziwić, że są biblioteki, które wprawdzie ze względu na lokalne ograniczenia prawa autorskiego nie udostępniają wszystkich zbiorów wszystkim zainteresowanym, ale tam, gdzie to tylko jest możliwe, chętnie udostępniają swoje zbiory lub takie, które wprawdzie nie deklarują wprost dostępności swych zbiorów dla każdego kto chciałby z nich skorzystać, ale żadnemu zainteresowanemu, o ile spełnia wynikające z niepełnosprawności warunki udostępniania zbiorów, nie odmawiają.
Tu ciekawostka pokazująca absurdy okresu przejściowego.
Brytyjska biblioteka dla niewidomych prowadzona przez Królewski Narodowy Instytut dla Niewidomych RNIB, Brytyjczycy mają więcej bibliotek, dlatego piszę, którą dokładnie bibliotekę mam na myśli, wypożycza chętnie papierowe książki brajlowskie. Gdy zapytałem o możliwość korzystania z książek brajlowskich przygotowanych czy to jako pliki BRF, BRL, DAISY, czy też EPUB lub w innym dowolnym formacie cyfrowym, poinformowano mnie, że wszelkie zbiory w formatach cyfrowych udostępniane są jedynie obywatelom lub mieszkańcom Zjednoczonego Królestwa. Sytuacja wydaje się o tyle dziwna, że działająca w Szkocji Seeing Ear Library, biblioteka specjalizująca się w udostępnianiu osobom z dysfunkcją wzroku książek w formie cyfrowej, udostępnia swe zbiory każdemu, kto posiada wynikające z niepełnosprawności uprawnienia do korzystania z tych zbiorów.
A złe wiadomości?
Myślenie kategoriami społeczeństwa informacyjnego nie jest bynajmniej powszechne. Wiele bibliotek, np. kanadyjska CELA Library, wprost deklaruje chęć wspierania jedynie lokalnej społeczności osób z dysfunkcją wzroku. O ile w przypadku papierowych kopii książek w formatach dostępnych takie ograniczenie wydaje się zrozumiałe, o tyle w przypadku dokumentów cyfrowych, których dowolne powielanie i dystrybucja nie wiąże się z praktycznie żadnymi ograniczeniami natury materialnej, ograniczenie takie wydaje się być anachroniczne.
Gwoli uczciwości należy tutaj dodać, że jakkolwiek nasza biblioteka DZDN należy do grona prekursorów w dziedzinie udostępniania swych zbiorów za pośrednictwem sieci, to krajowe regulacje związane z udostępnianiem tych zbiorów, np. niemożność korzystania z pobierania książek z biblioteki online tylko dlatego, że mieszkamy poza granicami Polski, trzeba uznać za jeśli nie bardzo przestarzałe, to w każdym razie wymagające dostosowania do wymogów społeczeństwa informacyjnego.
Pomówmy wreszcie o bibliotekach
Wśród obsługiwanych przez EasyReader bibliotek znalazłem zaledwie dwie biblioteki dla osób z niepełnosprawnością uniemożliwiającą normalne korzystanie ze źródeł drukowanych, które deklarują dostępność swoich zbiorów dla czytelników spoza granic kraju, na którego terytorium się znajdują. Umieszczone powyżej długie choć precyzyjne określenie dotyczące bibliotek, o których będzie mowa poniżej wynika stąd, że EasyReader obsługuje oprócz bibliotek dla niewidomych także otwarte zbiory dzieł dostępnych w domenie publicznej.
My skupimy się na bibliotekach udostępniających materiały w formatach dostępnych dla osób z dysfunkcją wzroku.
Pismo i słowo
Każda biblioteka ma swoją specyfikę i myślę, że z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, iż nie ma dwóch takich samych bibliotek. Widać to jeszcze bardziej wtedy, gdy biblioteka taka ściśle współpracuje z jakimś wydawnictwem lub, jak np. holenderska CBB, pełni funkcję wydawnictwa. W przypadku bibliotek kształtowanych potrzebami czytelników z niepełnosprawnościami najważniejszymi czynnikami decydującymi o sposobie działania tych instytucji są moim zdaniem po pierwsze, definicja grupy docelowej, czyli określenie kto ma ze zbiorów biblioteki korzystać, oraz po drugie, określenie potrzeb powyższej grupy.
Dla kogo więc są nasze biblioteki?
Biblioteki, o których mowa powstawały początkowo jako biblioteki dla niewidomych i słabo widzących. Z czasem okazało się, że nagrania książek mogą spełniać ważną rolę w podnoszeniu jakości życia osób starszych, ciężko chorych lub takich, które ze względu na niepełnosprawność nie są w stanie skorzystać z książki papierowej. Wiele lat trwało nim międzynarodowe ustalenia poszerzyły grupę osób, które mogą korzystać ze specjalnych bibliotek, lecz dopiero wejście w obieg źródeł cyfrowych oraz wszelkiego rodzaju czytników, odtwarzaczy, oraz aplikacji przeznaczonych do ich obsługi stało się przyczyną przełomu w tej dziedzinie. Z jednej strony poszerzeniu uległa grupa beneficjentów z niepełnosprawnościami, z drugiej zaś granica między osobami sprawnymi a niepełnosprawnymi zaczęła się zacierać. Serwisy takie jak np. Audible, Audioteka czy Storytel nie zostały stworzone z myślą o niewidomych czy jakkolwiek inaczej niepełnosprawnych. Odpowiadają one na potrzeby miłośników audiobooków. Jednakże rola ich w zaspokajaniu potrzeb osób z dysfunkcją wzroku, czy innymi dysfunkcjami uniemożliwiającymi korzystanie z druku w formie tradycyjnej, jest nie do przecenienia.
A jak zdefiniować potrzeby wynikające z niepełnosprawności?
Na pierwszy rzut oka zagadnienie wydaje się być banalne. Przecież czytamy brajlem, gadaczką, dużym drukiem, słuchamy audiobooków. Ale gdy przyjrzeć się bliżej temu potocznemu rozumieniu zjawiska, okazuje się, że słuchanie tekstu mową syntetyczną jest czymś innym niż czytanie tekstu i to do tego stopnia, że dla dobrej percepcji dokumentu musi on być przygotowany w specjalny, uwzględniający potrzeby użytkowników syntezatora mowy, sposób. W tekście trzeba np. dla wygody czytelnika umieścić nie znajdujące się w wersji przeznaczonej do tradycyjnego czytania słowa takie jak: „cytat”, „koniec cytatu” itp.
Czytanie książki brajlem jest wprawdzie zasadniczo tym samym, co czytanie jej wzrokiem, ale o ile warstwa formalna tekstu – wcięcia, akapity i inne formatowania daje się na brajla transponować i dzięki specjalnym formatom brajlowskim jest dostępna także dla użytkowników monitorów brajlowskich, o tyle warstwa graficzna stanowi poważny problem.
Osobne zagadnienie to audiobooki czy książki mówione. Gdzie przebiega granica między słuchowiskiem a audiobookiem? Czy książka mówiona to po prostu stary wychodzący już z użycia synonim dla współczesnego audiobooka? Czy tomik poezji przeczytany przez dobrego aktora wraz z dobrze dobraną oprawą muzyczną jest bliższy teatrowi słowa czy książce?
Z jednej strony stwierdzenia osób widzących, że oto pojawiła się w księgarniach lepsza bo papierowa wersja takiej czy innej publikacji odbieram jako dyskryminujące, z drugiej jednak uczciwość każe postawić pytanie jaki jest wpływ medium na percepcję niesionych przez nie treści.
Żyjemy w bardzo interesujących czasach, w czasach odnajdywania odpowiedzi na powyższe pytania. Przedstawione poniżej biblioteki zostały stworzone przez grupy ludzi poszukujących tych odpowiedzi. Przy okazji omawiania praktycznych zagadnień związanych z bibliotekami spróbuję wydobyć także ten, jak się wydaje bardzo istotny aspekt problematyki uczestnictwa osób z niepełnosprawnościami w kulturze.
Bookshare – czytaj tak jak lubisz
Bookshare to największy na świecie zbiór publikacji zapisanych tak, by były one nie tylko dostępne dla osób z niepełnosprawnościami, lecz także przygotowanych tak, by dawać czytelnikom nieco więcej niż zwykłą dostępność.
Katalog biblioteki obejmuje bez mała milion tytułów, a zakres tematyczny to chyba wszystkie dziedziny, które mogłyby zainteresować człowieka rozumnego. Znajdziemy więc w zbiorach biblioteki ocierające się o grafomanię harlekiny i najwyższej próby arcydzieła literatury, książki z dziedzin takich jak wszelka religia czy duchowość i w najwyższym stopniu hermetyczne rozważania z dziedzin nauki, o których istnieniu wie zaledwie niewielka garstka specjalistów.
Ponieważ formatem dokumentów udostępnianych przez bibliotekę jest dokument pisany nie znajdziemy w niej książek nagranych przez lektorów. Bookshare udostępnia swoje publikacje tak, by ułatwić czytanie ich lub, jeśli preferowaną opcją jest słuchanie, dać czytelnikom także taką możliwość. Wersja do słuchania zostanie przygotowana z wykorzystaniem dobrej jakości syntezatora mowy. Interesującą nas książkę możemy czytać w przeglądarce. Tu do wyboru jest korzystanie z dostępnego na stronie biblioteki dedykowanego czytnika lub czytanie za pomocą własnego czytnika ekranu. Narzędzie, o którym tutaj mowa stworzono z myślą o osobach, które z różnych powodów chcą słuchać książek za pomocą mowy syntetycznej lub używać głosu syntetycznego równolegle z czytaniem tekstu na ekranie. Aby skorzystać z dedykowanego czytnika znajdującego się na stronie biblioteki konieczne jest wyłączenie czytnika ekranu na naszym komputerze lub urządzeniu mobilnym. Do korzystania z dostarczanego przez bibliotekę czytnika najlepiej jest używać przeglądarki Google Chrome. Wymagane jest zainstalowanie dedykowanego rozszerzenia w przeglądarce. Zainteresowani znajdą wszystkie informacje na stronie biblioteki. Są one tam wyświetlane podczas próby skorzystania z czytnika online.
Inne możliwości czytania to pobranie książki w następujących formatach: DAISY z obrazami, DAISY tekstowe, audio, BRF, EPUB i dokument programu MS Word. Ponad to możemy dodawać książki do naszej listy czytelniczej. Lista taka działa podobnie jak katalog zakładek, ale mamy możliwość tworzenia własnych list czytelniczych trochę tak jak list utworów w odtwarzaczach muzycznych. W odróżnieniu od np. katalogu zakładek znanego użytkownikom biblioteki DZDN można mieć kilka przypisanych do swojego konta list książek. Aby dodać książkę do listy czytelniczej należy wybrać listę do której chcemy dodać książkę, lub utworzyć nową listę jeśli nie mamy jeszcze żadnej listy. Listy czytelnicze można udostępniać innym czytelnikom biblioteki. Bibliotekarze zamieścili na stronie sporą ilość proponowanych list czytelniczych w tym np. kolekcję bestsellerów New York Timesa.
Biblioteka Bookshare to przede wszystkim książki w języku angielskim, ale znajdziemy tam także publikacje napisane po niemiecku, włosku, hiszpańsku, polsku, rosyjsku, łacinie, grecku, czy w sanskrycie. Lista obejmuje 48 języków.
Korzystanie z serwisu jest dostępne dla wszystkich mieszkańców naszego globu, ale za dostęp do zbiorów trzeba zapłacić. Wysokość opłaty zależy od kilku czynników, ale dla klientów indywidualnych na dziś nie jest wyższa niż 50 dolarów rocznie, czy jak wolicie około 200 złotych, co okaże się kwotą jeszcze niższą, gdy pomyślimy, że koszt korzystania z ogromnych zbiorów wynosi jakieś 4 złote tygodniowo. Osoby z krajów, w których dochody mieszkańców są bardzo niskie zapłacą mniej, zaś te, które mieszkają w krajach z listy państw wymagających pomocy humanitarnej czy takich, w których toczą się wojny, uzyskają bezpłatny dostęp do biblioteki. Bezpłatnie skorzystają z biblioteki także uprawnieni do tego uczniowie i studenci w USA.
Rejestracja i konto
Jak już wspomniałem powyżej bookshare to serwis płatny, a przy tym mogą z niego korzystać wyłącznie osoby, które mają do tego prawo ze względu na niepełnosprawność. Oba wymienione powody sprawiają, że dla korzystania z biblioteki musimy się w niej zarejestrować. Aby to zrobić trzeba przejść przez procedurę składającą się z trzech kroków. W pierwszym wypełniamy zwykły w takich razach formularz danych osobowych. KROK DRUGI TO PROCEDURA AUTORYZACJI ZE WZGLĘDU NA NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ. W tym celu należy pobrać znajdujący się na stronie formularz „Disability proof”. Tu ważna uwaga: Bookshare to serwis znajdujący się w Stanach Zjednoczonych i roboczym językiem jest tutaj angielski. Formularz poświadczający niepełnosprawność należy wydrukować, a następnie udać się do dowolnej instytucji, która naszą niepełnosprawność może poświadczyć. Warunki są bardzo liberalne. Poświadczenie takie może złożyć na formularzu lekarz pierwszego kontaktu, nauczyciel orientacji przestrzennej lub inna osoba, która prowadziła z nami zajęcia rehabilitacyjne wynikające z dysfunkcji wzroku, przedstawiciel organizacji zrzeszającej osoby niepełnosprawne, pracownik socjalny, który świadczy dla osoby niepełnosprawnej usługi związane z niepełnosprawnością itd. Uzyskanie takiego poświadczenia jest więc łatwe. Jedyny warunek, którego w żaden sposób nie da się obejść to konieczność dokonania tej czynności na anglojęzycznym formularzu. Dobra wiadomość jest taka, że cała procedura ogranicza się do postawienia znaczka w kratce odnoszącej się do punktu uprawniającego nas do korzystania z serwisu, a następnie wpisania w stosownym polu podstawowej informacji o osobie poświadczającej niepełnosprawność i złożenia podpisu przez tę osobę. Sądzę, że bardzo podstawowa znajomość angielskiego w zupełności wystarczy by z formularzem sobie poradzić. Zakładam, że osoba chcąca korzystać z płatnego serwisu oferującego książki głównie po angielsku zna język na tyle dobrze, że pomoże w razie potrzeby osobie poświadczającej niepełnosprawność.
Po wypełnieniu formularza o niepełnosprawności należy go zeskanować i odesłać do biblioteki na podany na stronie adres e-mail. Gdy już odesłaliśmy formularz poświadczający niepełnosprawność musimy uzbroić się w cierpliwość. Formularz zostanie przetworzony przez pracownika biblioteki i podpięty do naszego konta. W czasie od dwóch dni do tygodnia otrzymamy E-mail z potwierdzeniem. Ostatnim krokiem jest opłacenie subskrypcji. Formularz dokonania opłaty jest standardowy. Może się zdarzyć, że strona płatności zwróci błąd mimo wprowadzania poprawnych danych karty płatniczej. W takim razie istnieje możliwość skontaktowania się z biblioteką mailem lub telefonicznie i uzyskania pomocy w dokonaniu płatności. Po dokonaniu płatności możemy korzystać z biblioteki. Do odnowienia subskrypcji biblioteka użyje danych naszej karty o ile w następnym roku będą one aktualne, ale przedłużenie trzeba zainicjować ręcznie.
Ustawienia Konta
W ustawieniach konta mamy do dyspozycji obok możliwości zmiany hasła, adresu e-mail czy danych osobowych rzecz najważniejszą, a mianowicie preferencje pobierania.
W tym miejscu ustawiamy sobie parametry dla audio – można pobierać książki w formacie MP3 lub DAISY audio, w każdym wypadku będzie to tekst czytany mową syntetyczną, oraz dla brajla – tu do wyboru jest wielkość linijki brajlowskiej oraz rodzaj preferowanej tablicy brajlowskiej. Parametry te dotyczą plików w formacie BRF. Uwaga! Ponieważ większość pozycji w bibliotece jest w języku angielskim ustawienia tablicy brajlowskiej uwzględniają tylko angielskie tablice brajlowskie. Jeśli nasza linijka obsługuje format BRf, to nie musimy martwić się o to, czy w sprzedawanej w Polsce linijce zainstalowano np. obsługę angielskich skrótów brajlowskich w standardzie brytyjskim, amerykańskim lub wprowadzanym obecnie w obszarze anglofońskim na całym świecie standardzie UEB.
Format BRF zapisuje wszystkie informacje potrzebne do pokazania nam tekstu na linijce brajlowskiej tak, by formatowanie dokumentu odpowiadało długości naszej linijki. Materiał zapisany w tym formacie to czysty brajl. Linijka zachowuje się jak „elektroniczny papier”, na którym możemy zobaczyć tekst brajlowski. Podczas czytania odnosi się wrażenie jakby czytało się tom brajlowski z t ą tylko różnicą, że widoczna jest jedna linijka tekstu, a nie cała strona. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy czytać książkę w wersji dopasowanej do naszej linijki i nie musimy wiedzieć nic o wszelkich brajlowskich technikaliach.
A jak sobie z ogromem zbiorów poradzić?
Aby efektywnie korzystać z przepastnych zasobów naszej biblioteki należy używać narzędzia do przeszukiwania katalogu. Mamy tu do dyspozycji proste wyszukiwanie. Jest to pole, w którym wystarczy wpisać tytuł, hasło przedmiotowe, Autora albo numer ISBN interesującej nas publikacji. Wyszukiwanie to jest dobre wtedy, gdy doskonale wiemy czego szukamy lub gdy chcemy ustalić sobie jakiś przybliżony duży obszar zainteresowania. Do bardziej precyzyjnych poszukiwań przeznaczono formularz wyszukiwania zaawansowanego. Tutaj wypełniamy pola lub wybieramy pozycje z list rozwijanych stosownie do interesujących nas kryteriów. Uwaga! Jeśli katalog nie zawiera poszukiwanej pozycji, to po naciśnięciu przycisku „search” (szukaj) w formularzu wyszukiwania zaawansowanego kursor powróci do formularza wyszukiwania be zwracania komunikatu o nieznalezieniu poszukiwanej pozycji. Wszystko działa bardzo dobrze z czytnikiem ekranu.
Na koniec jeszcze mały drobiazg.
Książki, które pobieramy z biblioteki są zabezpieczane indywidualnym znakiem wodnym. Dlatego w przypadku dużych plików, np. książek w formacie audio, musimy poczekać zanim będą one gotowe do pobrania. W takim wypadku dostaniemy z biblioteki powiadomienie do skrzynki mailowej zawierające odnośnik ułatwiający pobranie przygotowanego dla nas pliku. Plik w zabezpieczony dla nas będzie przez tydzień czekał na pobranie. Po upływie tego okresu zostanie on usunięty i aby go pobrać trzeba będzie znów poddać książkę procedurze generacji zabezpieczenia.
Wypada jeszcze dodać, że Bookshare aktywnie promuje korzystanie z publikacji w brajlu. Obok książek biblioteka ma w swojej ofercie także obszerny serwis prasowy, ale aby z niego korzystać trzeba być mieszkańcem USA. Jest tak dlatego, że za dostęp do czasopism w tym serwisie płaci Narodowa Federacja Niewidomych NFB korzystając do tego celu ze składek swoich członków. Użytkownicy aplikacji EasyReader po uzyskaniu aktywnego konta w serwisie będą mogli użyć swoich danych logowania do biblioteki w naszej aplikacji mobilnej. Ograniczenie serwisu w przypadku korzystania z EasyReadera polega na tym, że aplikacja nie pozwala na pobieranie książek w formatach audio. Do wyboru mamy publikacje w formacie EPUB lub DAISY, przy czym jest to DAISY bez warstwy audio.
Logos sztuka słowa
Porządkując sposoby korzystania ze źródeł tekstowych należy wyróżnić trzy sposoby korzystania z takich źródeł.
Po pierwsze, czytanie rozumiane jako przepuszczanie przez nasze zmysły znaków pisarskich w dowolnej formie, (tekst odczytywany z zapisu dokonanego alfabetem Morse’a, jakkolwiek jest sekwencją dźwięków, podpada pod kategorię tekstu czytanego, ponieważ odbiorca dla zrozumienia treści musi dokonać analizy i syntezy pisma, a dźwięki nie są jak w przypadku mowy czy mowy syntetycznej nośnikami słów, lecz kodują poszczególne znaki pisarskie).
Po drugie, słuchanie mowy syntetycznej. To osobna kategoria, ponieważ mowa syntetyczna jako nie posiadająca ludzkiej warstwy przekazu pozawerbalnego, nie jest w pełni mową. Korzystanie z mowy syntetycznej nie jest także w ścisłym sensie czytaniem, bo jakkolwiek istnieją możliwości czytania za pomocą mowy tekstu znak po znaku, to dostęp do warstwy formalnej/graficznej dokumentu jest z użyciem mowy syntetycznej bardzo utrudniony.
I wreszcie po trzecie, słuchanie drugiego człowieka lub ludzi czytających tekst.
Literatura powstała pierwotnie jako przeznaczona do mówienia. Nie bez powodu greckie słowo „logos” oznacza słowo, ale także wiedzę. „Na początku było Słowo…” czytamy w tekście Św Jana. Słowo to moc sprawcza.
Dlatego granica między literaturą rozumianą jako sztuka słowa a teatrem, jeśli w ogóle istnieje, jest bardzo cienka.
Twórcy rosyjskiej biblioteki Logos postawili sobie za cel dać tym, którzy nie mogą widzieć coś w rodzaju rekompensaty. Stworzona przez nich biblioteka jest skarbnicą słowa. Kilkadziesiąt tysięcy tytułów napisanych przez kilkanaście tysięcy autorów i przeczytanych lub zrealizowanych w formie słuchowiskowej w wielu różnych wersjach, oto co składa się na katalog tej biblioteki.
Obok nagrań książek biblioteka ma w swoich zbiorach słuchowiska, spektakle teatru radiowego, fonogramy historyczne, ale także spore archiwum podcastów.
W porównaniu z omówioną wcześniej biblioteką Bookshare Logos jest niewielkim zbiorem nagrań, ale to, co nam proponuje, warte jest poznania bodaj po to, by np. udoskonalić naszą polską bibliotekę zbiorów dostępnych. Uwagę użytkownika zwracają drobiazgi. Po pierwsze, praktycznie każda książka czytana jest przez więcej niż jednego lektora – mamy więc do wyboru kilka wersji. Po drugie, Jeśli książka ma wydanie w języku innym niż rosyjski, to przy różnych wersjach lektorskich znajdziemy także wersje nagrane w językach obcych.
Po trzecie, dla twórców biblioteki bardzo ważne jest tworzenie wokół niej aktywnej społeczności czytelników. Bezpośrednio ze strony, z której można pobrać interesujący nas tytuł mamy dostęp do oceny, stworzenia opisu książki dostępnego później dla innych czytelników, komentarzy zostawionych przez czytelników, oraz do możliwości napisania własnej recenzji książki.
Kategoria „fonogramy historyczne” jest zjawiskiem jedynym w swoim rodzaju. Znajdziemy tam historyczne nagrania radiowe z okresu II wojny światowej, przemówienia Stalina, Breżniewa i inne zapisy czasu minionego. Uważam, że dla nas niewidomych taki zbiór zastępujący w jakimś sensie fotografie mógłby być czymś cennym. Czemu w naszej bibliotece brak Przemówień Bieruta, Gomułki, Gierka, Jaruzelskiego, Wałęsy, Matki Czackiej i wielu innych osób czy wydarzeń ważnych dla historii Polski i historii naszego środowiska? Nagrania zapisu historycznego z pewnością znajdują się w wielu archiwach.
Jak zostać czytelnikiem biblioteki Logos?
Biblioteka Logos udostępnia swoje zbiory bezpłatnie osobom, które mają do tego prawo z tytułu niepełnosprawności. Aby zostać czytelnikiem należy się zarejestrować. Rejestracji dokonujemy przez Rosyjską Państwową Bibliotekę dla Niewidomych RGBS. Należy napisać do biblioteki maila z prośbą o rejestrację. Można to zrobić po angielsku, (biblioteka RGBS posiada angielską wersję swojej strony internetowej, a na korespondencję w języku angielskim, jak miałem okazję sam się przekonać, odpowiada bez problemów), ale jeśli to tylko możliwe sugerował bym napisanie po rosyjsku. Można także z taką prośbą do biblioteki zatelefonować (telefony w Moskwie to: +7-(495) 684-25-97 lub +7 (495) 684-25-98. Po otrzymaniu prośby biblioteka prześle do nas maila z umową na korzystanie z biblioteki. Trzeba ją wydrukować, podpisać zeskanować, a następnie skan wraz z wymaganymi załącznikami odesłać do biblioteki. Wymagane załączniki to orzeczenie o niepełnosprawności przetłumaczone na rosyjski (koszt tłumaczenia przysięgłego wynosi w wypadku tego dokumentu między 50 a 100 złotych), oraz strona paszportu ze zdjęciem i danymi z paszportu: kiedy i przez kogo wydany, seria, numer, imię, Nazwisko.
Po otrzymaniu danych potrzebnych do rejestracji biblioteka wyśle nam dane logowania i konto będzie aktywne.
Danych logowania można używać w EasyReaderze i na stronie biblioteki. Uwaga! Osoby chcące skorzystać z papierowych zbiorów brajlowskich biblioteki RGBS mogą to zrobić, ale dostęp do katalogu i wypożyczenie obsługuje tamtejszy dział publikacji brajlowskich.
Polskim słuchaczom książek z biblioteki Logos ze względów praktycznych zalecam korzystanie z EasyReadera lub własnej aplikacji biblioteki przeznaczonej dla urządzeń mobilnych. Aplikacja biblioteki dostępna jest dla Androida i IOS, a link do pobrania znajduje się na stronie biblioteki. Pobieranie książek na komputer jest możliwe, ale słuchanie tak pobranych materiałów wymaga dedykowanego odtwarzacza sprzętowego.
Czego możemy nauczyć się od innych?
Na koniec tytułem podsumowania kilka słów o tym, co można nie wydając w tym celu wielkich pieniędzy zrobić u nas w kraju, by poprawić dostępność publikacji oraz znacząco zwiększyć liczbę takich pozycji.
Po pierwsze, Bookshare podpisuje umowy z bibliotekami. Nawiązanie współpracy mogłoby ułatwić polskim czytelnikom dostęp do tamtejszych zbiorów.
Po drugie, biblioteka Logos jest międzynarodowym stowarzyszeniem, które obecnie liczy 110 członków z Federacji Rosyjskiej oraz krajów byłego ZSRR. Istnieje zapewne możliwość by polska biblioteka została członkiem takiego stowarzyszenia.
Po trzecie, Należy, idąc w ślady Brytyjczyków i Amerykanów popłynąć na fali zjawiska nazywanego demokratyzacją brajla. Pojawienie się tanich linijek brajlowskich, (czterdziestoznakowy OrbitReader kosztuje około 900 funtów brytyjskich), w niedługim czasie spowoduje powrót do korzystania z tego pisma, co będzie dla niewidomych dobre bodaj ze względów wizerunkowych. Społecznie jesteśmy jako grupa postrzegani jako osoby niepiśmienne, czego przykrych skutków miał wątpliwą przyjemność doświadczyć Sekretarz Stanu Paweł Wdówik.
O ile nad efektywnością brajla jako pisma, modelem łączącym w najbardziej efektywny sposób wszystkie dostępne kanały percepcji u niewidomych itp. Należy prowadzić badania, o tyle aspekt wizerunkowy nie powinien budzić niczyich wątpliwości. Bookshare przeznacza tak wielkie środki na udostępnianie wszystkich publikacji w formacie brajlowskim nie dlatego, że lubią tam niewidomych, lecz dlatego, że badania przeprowadzone w USA i Wielkiej Brytanii wyraźnie wskazują na istnienie ścisłej zależności między biegłą znajomością brajla i możnością uzyskania zatrudnienia przez osoby niewidome.
A czemu właściwie bić się o dostęp do źródeł w językach obcych? Znajomość języków u każdego człowieka zwiększa szanse dostania pracy, a u niepełnosprawnych, zwłaszcza u niewidomych, może stać się silnym czynnikiem kompensującym niepełnosprawność. Warto o tym pamiętać.