Rok 2011, podobnie jak poprzednie, minął bez sensacji. Dotyczy to szczególnie urządzeń wspomagających orientację przestrzenną.
Wydarzeniem, które warto odnotować, było wejście na rynek iGlasses, ultradźwiękowego detektora przeszkód zintegrowanego z okularami, produkowanego przez Ambutech oraz prezentacja Nawigatora na SightCity 2011. Wobec iGlasses jestem raczej sceptyczny, ale wydarzenie jest o tyle istotne, że światowa marka w dziedzinie lasek zdecydowała się poszerzyć swój asortyment o detektor przeszkód. Co ważne detektor jest niedrogi.
Co do Nawigatora (obecnie NaviAid), to fakt, że kolejna polska firma proponuje swoje produkty za granicą, jest po prostu miły.
W tzw. tle dzieje się jednak trochę ciekawych rzeczy i jestem przekonany, że w ciągu najbliższych lat pojawi się jakieś przełomowe urządzenie wspomagające orientację przestrzenną. Osobiście stawiam na nawigację w budynkach, zapewne z wykorzystaniem nawigacji zliczeniowej. Któraś z grup uczonych na pewno wreszcie stworzy coś, co da się praktycznie wykorzystać. Sporo pracy wkładane jest też w opracowanie dokładniejszej nawigacji na zewnątrz, albo przez przygotowanie bardziej precyzyjnych, dostosowanych dla niewidomych map, albo przez uzupełnienie pozycjonowania GPS przez dane z innych źródeł. Prace nad tym zagadnieniem trwają m.in. na Politechnice Gdańskiej pod kierunkiem Prof. Stepnowskiego.
Wedle mojej wiedzy, zaczęły się wreszcie badania kliniczne BrainPortu. To urządzenie, które obraz z kamery przekazuje do elektrod umieszczonych na języku. Ponoć efekt jest niezły. Nie da się iść i mówić, ale, gadułą nie będąc, nie mogę się doczekać aż urządzenie pojawi się gdzieś bliżej Polski.
W Polsce mieliśmy ważne wydarzenie w postaci prezentacji nowej metody nauczania orientacji przestrzennej, która odbyła się jesienią w ośrodku w Owińskach. W nowej metodzie bardzo dużą rolę odgrywają wysokiej klasy nagrania dźwięków otoczenia. Wyglądało to bardzo zachęcająco. Nowości przebijają się powoli, ale kto wie? Dobrze byłoby, gdyby wszystkie materiały, związane z metodą, zostały przetłumaczone na angielski.
Asystent (obecnie UrbanNavigator ? ostatnio panuje jakaś moda na zmienianie nazw), urządzenie do komunikacji ze zdalnym przewodnikiem, które opisywałem w jednym z numerów ?Tyfloświata?, poczynił w tym roku olbrzymi postęp, jeśli chodzi o stabilność pracy i transmisji danych. Zespół Prof. Strumiłło wykonał znakomitą robotę. UrbanNavigator to mój prywatny tegoroczny nr 1.
Jak widać podsumowanie jest dość krótkie. Liczę jednak, że to ostatni taki rok i w kolejnych będzie więcej wydarzeń do przypomnienia.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku.
Rafał Charłampowicz