Długo czekałem na możliwość przetestowania smartphone’a, którego działanie oparte zostało na systemie Windows. Urządzenia wyposażone w konkurencyjne systemy operacyjne były bowiem dla mnie całkiem niedostępne lub ich obsługa wymagała dużo pracy przy personalizacji. Systemy operacyjne Windows, dedykowane dla komputerów PC, są dla mnie zdecydowanie najlepszym produktem na rynku, więc wydawało mi się rzeczą naturalną, że także ich wersja przeznaczona dla smartphone’ów będzie dla mnie idealnym rozwiązaniem. Czy zatem mobilna wersja produktu Microsoftu, zainstalowana w nowym smartphone’ie Nokia Lumia 820 spełni pokładane w niej nadzieje?
Od czasu pojawienia się na rynku pierwszych smartphone’ów marzyło mi się, żebym mógł z nich korzystać tak samo bezproblemowo, jak osoby niemające kłopotów ze wzrokiem lub… osoby niewidome. Ja jednak ze względu na stan mojego wzroku muszę korzystać ze specyficznych ustawień ekranu, które w systemie Windows noszą nazwę „Czerń o wysokim kontraście”. Dotychczas w żadnym z systemów operacyjnych, opracowanych dla telefonów komórkowych, nie spotkałem się z tak kompleksowym tego typu rozwiązaniem. Być może nowa Lumia 820 jest światełkiem w tunelu.
Pierwsze wrażenia
Mówi się, że pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. I Nokii się udało zrobić naprawdę dobre pierwsze wrażenie.
Urządzenie zostało zapakowane w eleganckie pudełko z tekturowymi wypraskami, porządkującymi jego zawartość. Oprócz samego telefonu w zestawie znalazły się też: ładowarka, kabel USB, słuchawki oraz dokumentacja techniczna. Sam aparat okazuje się być dość masywny, a obudowa z błyszczącego plastiku na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu. Mnie jednak urządzenie to bardzo dobrze leżało w dłoni i od razu się spodobało. Także żółty kolor obudowy może budzić kontrowersje. Jednak jest to jedna z wielu wersji kolorystycznych, więc każdy może sobie wybrać coś, co mu się spodoba. Przy okazji warto też dodać, że barwa przewodu słuchawek i samych słuchawek została dopasowana kolorystycznie do obudowy telefonu.
Po włączeniu urządzenia, czekało mnie kolejne miłe zaskoczenie. Domyślnie ustawione kafelki na czarnym tle, po wykonaniu jednego ruchu palcem, zamieniły się w, dużo bardziej dla mnie dostępne, menu w formie listy, dzięki czemu nie muszę zgadywać, co oznaczają poszczególne ikonki. Po włączeniu funkcji wysokiego kontrastu ikonki i litery stały się jeszcze wyraźniejsze. Wraz z uruchomieniem telefonu, włącza się także systemowa lupa, która działa znakomicie i to chyba we wszystkich aplikacjach.
Niestety im dalej zagłębiałem się w funkcje urządzenia, tym więcej znajdowałem w nim wad, ale zacznijmy od początku…
Funkcje podstawowe
Po otwarciu (z niemałym trudem zresztą) obudowy, czekało mnie pierwsze niemiłe zaskoczenie – telefon współpracuje wyłącznie z najnowszymi kartami SIM, mniejszymi od używanej przeze mnie. Nie mogłem zatem dogłębnie przetestować podstawowych funkcji telefonu, bo dostawca nie załączył takiej karty do testów, a mój operator telefoniczny za duplikat karty SIM zażądał 50 PLN (!!!). W związku z tym dzwonienie i wysyłanie sms-ów testowałem niezwykle krótko za pomocą pożyczanych od znajomych kart.
Samo telefonowanie należy do niezwykle prostych, wirtualna klawiatura do wybierania numeru okazuje się być czytelna, a połączenia bardzo dobrej jakości.
Gorzej jest z wysyłaniem SMS-ów. Co prawda panel, na którym pojawia się wpisany tekst, zaprojektowano w kolorach systemowych (czarne tło, białe litery), ale już wirtualna klawiatura biała z cienkimi czarnymi literami i w związku z tym, przynajmniej dla mnie, bardzo trudna w obsłudze. W dodatku jej koloru, ani barwy i grubości liter w żaden sposób nie mogłem zmienić (w Androidzie jest możliwa podmiana klawiatury, na dobrze dla mnie widoczną). Nie udało mi się również zainstalować funkcji Mowa, która być może mogłaby być pomocna przy pisaniu SMS-ów, gdyż w trakcie jej instalacji wyskakiwał błąd. W dodatku w panelu tej aplikacji część menu z nieznanych mi powodów była dla mnie niedostępna, bo nie wyświetlała się w kolorach systemowych (białe litery na czarnym tle), lecz w odwrotnych.
Działanie systemu Windows Phone
Najnowszy system Windows Phone 8 pracuje bardzo stabilnie, niezwykle szybko i płynnie. Dzięki niemu urządzenie działa nie tylko o niebo lepiej od mojej poczciwej, starej Nokii E52, opartej na Symbianie (to akurat nie dziwi), ale także od Samsunga Galaxy, opartego na Androidzie czy nawet od mojego peceta z Windows XP. Niestety system Windows dla telefonów jest niezwykle mało elastyczny: nie można porządkować aplikacji w wygodne dla użytkownika grupy czy foldery, co, po zainstalowaniu ich większej ilości, powoduje drastyczne wydłużenie się listy i utrudnia jej przeszukiwanie. Nie można też podmienić w żaden sposób klawiatury na bardziej czytelną (w Androidzie nie stanowi to żadnego problemu). Także sposób przesyłania plików z komputera do telefonu jest moim zdaniem niezbyt wygodny. Ten ostatni nie wyświetla się bowiem jako dysk wymienny, a jako oddzielna aplikacja, co uniemożliwia skorzystanie z np. Total Commandera do przenoszenia i kopiowania plików.
Najbardziej oczekiwaną przeze mnie funkcją nowego telefonu to oczywiście możliwość przeglądania stron internetowych. Do tego celu służy systemowa przeglądarka Internet Explorer. Po jej uruchomieniu spotkała mnie pierwsza niemiła niespodzianka: okazało się, że strony są wyświetlane dokładnie tak, jak je zaprojektował autor i w żaden sposób nie da się ich upodobnić do ustawień systemowych, które byłyby dla mnie dostępne. Naiwnie myślałem, że telefoniczna wersja Internet Explorera będzie wierną kopią wersji na PC. Nic z tych rzeczy. Jedynymi ułatwieniami dla mnie są: pasek adresu w kolorach systemowych oraz płynnie działające powiększanie (odrębne od systemowego). Paradoksalnie dzięki tym problemom uświadomiłem sobie, że czasem jednak przydają się specjalne wersje serwisów internetowych, przygotowane w schemacie z ciemnym tłem i jasnymi literami.
Ponieważ systemowa przeglądarka nie spełniła moich oczekiwań próbowałem zainstalować produkt konkurencji. Nie udało mi się jednak znaleźć żadnej, kompatybilnej z moimi oczekiwaniami, aplikacji tego typu.
Kolejną, bardzo oczekiwaną przeze mnie funkcją smartphone’u był odtwarzacz multimedialny. Jak już wspomniałem, sposób przesyłania plików z komputera okazuje się być niezbyt wygodny. Jednak można sobie jakoś poradzić. Sam odtwarzacz też jest nieco dziwny: ma niezbyt intuicyjny sposób przeglądania zawartości i dość skromne funkcje – nie udało mi się na przykład w żaden sposób zmusić go do odtwarzania kilku filmów po kolei, co wydawało mi się dotąd funkcją wręcz podstawową. Jeśli jednak plik został uruchomiony, odtwarzany był bardzo płynnie, a przyciski i pasek do obsługi aplikacji okazały się bardzo dobrze widoczne.
Nie mogę nic napisać na temat innych odtwarzaczy, gdyż z uwagi na problem z ich instalacją, nie mogły zostać przetestowane.
Przy okazji opisywania odtwarzacza multimedialnego warto też wspomnieć o tym, że telefon nie posiada zwykłego Radia FM. Było to dla mnie bardzo niemiłym zaskoczeniem, gdyż przyzwyczaiłem się do tego, że nawet telefony nie najwyższej klasy są w nie wyposażone. Sądziłem więc, że w telefonie za ponad 1000 złotych znajdzie się ono tym bardziej.
Kolejnymi wartymi uwagi aplikacjami miały być: edytor tekstu i arkusz kalkulacyjny. Niestety w odróżnieniu od programów z pakietu Microsoft Office, działających na PC, programy te w wersji na telefon nie działają w kolorach systemowych, a tylko w tzw. standardowych (czarne litery na białym tle). Są zatem dla mnie właściwie niedostępne. Było to dla mnie kolejne niemiłe zaskoczenie i zarazem kompletnie niezrozumiałe działanie Microsoftu, którego produkty dotychczas okazywały się dla mnie dostępne.
Jedną z funkcji, na którą najbardziej liczyłem miał być system nawigacji. Niestety Map Nokii nie mogłem obsłużyć samodzielnie. Postanowiłem zatem zainstalować, znalezioną w systemowym Sklepie, aplikację jakdojade.pl. Używałem wcześniej tej wyszukiwarki tras i połączeń poprzez stronę internetową na moim komputerze i bardzo ją sobie chwaliłem. Niestety aplikacja, którą można pobrać ze Sklepu, jest dla mnie całkowicie niedostępna. Nie używa ona kolorów systemowych, tylko przygotowanych przez projektanta, a te są wyjątkowe niekontrastowe, bo szarą treść przedstawiono na białym tle.
Na koniec warto dodać, że testowany przeze mnie smartphone ma wbudowany dość przyzwoity aparat fotograficzny i kamerę. Dzięki jej obecności, w urządzeniu funkcjonuje bardzo ciekawa aplikacja: Miasto w obiektywie, która po skierowaniu obiektywu kamery na dowolny fragment miasta podaje lokalizację oraz różne informacje o interesujących miejscach w okolicy.
Podsumowanie
Jak widać po powyższym, może nie dogłębnym, ale jednak dość skrupulatnym przetestowaniu nowego produktu Nokii, z przykrością muszę stwierdzić, że nie spełnił on pokładanych w nim nadziei. Liczyłem na to, że wersja Windows przygotowana dla potrzeb smartphone’ów będzie dla mnie tak samo dostępna, jak ta na peceta. Niestety nawet aplikacje przygotowane przez Microsoft nie działały w kolorach systemowych, nie mówiąc już o zewnętrznych programach.
Do niewątpliwych wad telefonu zaliczyłbym też wirtualną klawiaturę alfanumeryczną, która dostępna jest wyłącznie w jednej wersji kolorystycznej, która akurat dla mnie jest bardzo źle widoczna (cienkie czarne litery na białym tle). Jest to o tyle istotne, że jest ona używana nie tylko przy surfowaniu w Internecie, ale także przy zupełnie podstawowych działaniach przy obsłudze telefonu takich jak: pisanie sms-ów czy dopisywanie nowych kontaktów. Uczciwie muszę przyznać, że te czynności są dużo prostsze i wygodniejsze w mojej poczciwej starej Nokii E52.
Jak już wspominałem, kompletnym zaskoczeniem w tym jednak dość drogim telefonie, był brak zwykłego radia. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że taką funkcję mają nawet najprostsze telefony.
Natomiast niewątpliwym atutem Nokii Lumii 820 jest znakomita płynność i stabilność działania. Urządzenie przez cały okres testów nigdy mi się nie zawiesiło, ani nawet znacząco nie spowolniło swojego działania. Świetnym pomysłem jest też systemowa lupa dostępna wszędzie i włączająca się od razu po uruchomieniu urządzenia.
Podoba mi się także sam wygląd telefonu. Moim zdaniem, mimo, że jest większy i cięższy od większości konkurentów, świetnie leży w dłoni.
Paweł Zadrożny