Apple – firma technologiczna, która nam, niewidomym kojarzy się z świetną dostępnością większości usług i produktów. Kupując urządzenie od firmy z Cupertino, mamy niemal pewność, że będziemy w stanie samodzielnie je przetestować zaraz po wyjęciu z opakowania. Nie inaczej jest z produktem omawianym w ramach niniejszego tekstu, czyli Apple TV 4K drugiej generacji.
Czym więc jest gwóźdź naszego dzisiejszego przedstawienia?
Apple TV to przystawka w formie prostopadłościanu, którą podłączamy przy pomocy kabla HDMI do telewizora.[i] Urządzenie jest bardzo niewielkie, gdyż wygląda jak nieco grubsza paczka papierosów.
Wymiary Apple TV to 9,8 cm na 9,8 cm na 3,5 cm wysokości. Waży 425 g i czuć tę masę, gdy trzymamy urządzenie w dłoni.
Wszystkie ścianki boczne przystawki pokryte są błyszczącym plastikiem, górna posiada matowe wykończenie z wyczuwalnym, śliskim logo. Urządzenie stawia się na dużym plastikowo-gumowym okręgu, również oznaczonym logotypem.
Na tylnej ściance znajdują się zaledwie trzy porty. Po odwróceniu w naszą stronę są to od lewej: gniazdo zasilania, wyjście HDMI, dzięki któremu podłączymy przystawkę do telewizora, oraz port Ethernet, umożliwiający podłączenie kablem do Internetu.
Jak widać, sama konstrukcja nie jest zbyt skomplikowana, jednak w tak niepozornej obudowie mieści się urządzenie, które daje nam niesamowite możliwości w świecie rozrywki.
Apple TV przychodzi do nas w zwyczajnym opakowaniu, czyli prostopadłościanie, z, którego zdejmujemy nakładkę. Naszym oczom ukazuje się urządzenie, pilot oraz standardowy kabel zasilający (wygląda jak dawne przewody do radia). Pod przystawką w moim pudełku był kabel USB-A na Lightning oraz dokumenty urządzenia.
W tym miejscu warto wspomnieć także wygląd pilota, gdyż jego design ułatwia nam poruszanie się po systemie tvOS. Sam pilot jest bardzo smukły, wykonany z aluminium z niewielką ilością przycisków. Na dolnej krawędzi, w jego centralnej strefie, znajduje się gniazdo Lightning do ładowania, a po bokach mikrofony do sterowania przy pomocy Siri.
W prawym górnym rogu pilota znajduje się niewielki przycisk do włączania naszego urządzenia. Kolejny element sterujący to koło nawigacyjne, które, na otaczającym je pierścieniu, posiada strzałki sterujące, w środku zaś przycisk zatwierdzający. Całe koło jest także gładzikiem, pozwalającym nawigować po systemie oraz wykonywać akcje.
Pod spodem umiejscowionych jest sześć przycisków, wyraźnych i bardzo przypominających brajlowski sześciopunkt, z czego punkty piąty i szósty są połączone. Opisując je, zgodnie z punktami w brajlu:
- Przycisk wstecz lub po dłuższym przytrzymaniu przejście do ekranu głównego przystawki. Przycisk ten jako jedyny ma wyczuwalne wgłębienie na swojej powierzchni.
- Play / pauza.
- Wyciszanie dźwięku.
- Przycisk TV – daje możliwość przypisania akcji, np. wejścia w aplikacje TV, lub, po dłuższym przytrzymaniu, otwarcia centrum sterowania.
- Zwiększanie głośności.
- Zmniejszanie głośności.
Natomiast na prawej, bocznej ściance pilota w jego górnej części znajduje się podłużny przycisk, który w dniu pisania artykułu nie zda się na wiele. Tak, Czytelniku, zgadłeś! Jest to przycisk do obsługi całej przystawki Apple TV przy pomocy asystentki głosowej Siri. Niestety, w polskiej wersji tego urządzenia, obsługi nie można włączyć nawet w języku angielskim, a polska wersja jak doskonale wiemy, pozostaje nadal w sferze marzeń.
Istotna informacja dla wszystkich korzystających z funkcji dostępności. Aby np. włączyć VoiceOver należy trzy razy nacisnąć przycisk służący do cofania.
Warto też wspomnieć, że gdy połączymy Apple TV przy pomocy kabla HDMI CEC[ii] , możliwe będzie sterowanie wszystkimi urządzeniami przy pomocy pilota. Dzięki takiej konfiguracji mogę równocześnie uruchamiać przystawkę i telewizor oraz sterować dźwiękiem.
Jak działa Apple TV i co umożliwia?
Urządzenie to zamknięty w niewielkiej obudowie komputer ze specjalnie dostosowanym systemem operacyjnym tvOS. Jest on oparty na systemie dobrze znanym użytkownikom, czyli iOS, jednak firma z Cupertino musiała dostosować go do obsługi przy pomocy pilota. Nie wszystko będzie tutaj dla nas zupełną nowością, jednak, jak łatwo się domyślić, pozbawienie ekranu dotykowego powoduje, że wiele funkcji wywołuje się przy pomocy przycisków na pilocie, a co za tym idzie, wymaga to od nas przystosowania się do tej sytuacji.
Aplikacje znajdują się w kolumnach i wierszach, czyli tak samo jak ikony na telefonach. Poruszamy się po nich przy pomocy strzałek lub gładzika w trybie nawigacji. Aby coś zatwierdzić, klasycznie naciskamy typowy przycisk w środku okręgu. Nie jest to żadna haptyka, jednak normalny przycisk z wyczuwalnym skokiem, na powierzchni, którego jest omawiany wcześniej gładzik.
W przystawce mamy ustawienia, w których możemy dostosować urządzenie zgodnie z naszymi potrzebami. Znajdują się tam opcje dotyczące obrazu, dźwięku, systemu, możliwość aktualizacji tvOS oraz funkcje dostępności. Znowu całkiem typowo jak na iOS, jednak z ustawieniami specyficznymi dla oglądania wideo i odtwarzania dźwięku.
Apple TV przychodzi do nas z zainstalowanymi podstawowymi aplikacjami oferowanymi przez producenta. Do dyspozycji mamy m. in. Muzykę i Podcasty. Oczywiście, jak w większości „nadgryzionych sprzętów”, tutaj również istnieje możliwość skorzystania ze sklepu AppStore, w którym znajdziemy pełną paletę aplikacji od dostawców zewnętrznych.
Jeśli mamy ochotę na rozrywkę od Netflixa, proszę bardzo. Interesują nas seriale na przykład TVN? Wszystkie znajdziemy w aplikacji Player. Disney+, HBO Max, Canal+ i inne również się tutaj znajdują. Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że nieraz trochę lepiej, nieraz gorzej się z nimi współpracuje, ale sprawdzane przeze mnie aplikacje zewnętrzne praktycznie nie różnią się w obsłudze i ze wszystkich byłem w stanie skorzystać.
Ciekawym rozwiązaniem jest sposób wyszukiwania w sklepie aplikacji, które nas interesują. Możemy to oczywiście robić przy pomocy pilota, wybierając litera po literze. Jednak, jak to w przypadku sprzętów od Apple bywa, przychodzi nam z pomocą bardzo dobre połączenie pomiędzy wszystkimi iUrządzeniami. Gdy wejdziemy w pole edycyjne, nasz iPhone zacznie wibrować i wyświetli nam typową klawiaturę ekranową. Przy jej pomocy, możemy wpisywać interesujące nas nazwy. Jest to możliwe także z poziomu wprowadzania brajlem, co z pewnością ucieszy niewidomych użytkowników posługujących się tym sposobem pisania.
Działanie Apple TV
Przez ponad 10 miesięcy korzystania z tego urządzenia do jego stabilności, szybkości i funkcjonalności właściwie nie mogę się przyczepić. Zdarzają się przy korzystaniu z VoiceOver spowolnienia, jednak ponowne uruchomienie urządzenia dodaje mu skrzydeł.
Ponieważ posiadam głośniki Sonos One, nie darowałbym sobie, gdybym nie sprawdził, jak moje ulubione filmy i seriale będą brzmiały w trakcie odtwarzania przy pomocy AirPlay właśnie na tych głośnikach. Na szczęście większość aplikacji wspiera ten standard, bo jakość odtwarzanego audio z filmów powoduje niesamowite doznania. Sonosy One to małe głośniki, więc nie można ich porównywać do pełnowymiarowego systemu kina domowego. Gdy oglądałem filmy na Disney+ czy produkcje HBO Max, dźwięk wielokrotnie potrafił wgnieść mnie w fotel. Scena była klarowna, czysta, a nawet, co dziwne, pojawiały się elementy przestrzenności. Chciałem kupić w niedługim czasie do mojego zestawu soundbar, jednak po sprawdzeniu takiego połączenia spokojnie mogłem to odsunąć w czasie, bo Apple TV plus stereofoniczne Sonosy One brzmią naprawdę dobrze. Jedyny kompromis, z którym trzeba się liczyć, to konieczność każdorazowego łączenia po AirPlay, gdy mamy ochotę na seans. Podobno w przypadku głośników Apple HomePod i to zostaje rozwiązane, gdyż można je ustawić jako domyślne wyjście audio. Należy pamiętać, że fakt obsługi AirPlay po stronie sprzętowej nie wystarczy. Jak się okazało, zaimplementować muszą to także developerzy. Tutaj niechlubnym przykładem jest aplikacja Player, która pomimo wybranego wyjścia AirPlay na głośniki w systemie, z uporem odtwarza dźwięk tylko na telewizorze. Jest to irytujące, że ewidentnie nasi polscy dostawcy tworzą tego typu aplikacje bardziej z musu, niż z chęci dostarczenia użytkownikom w pełni funkcjonalnego pod kątem treści i współpracy z nowymi rozwiązaniami technologicznymi produktu.
Apple TV jako hub agregujący treści
Apple w momencie wypuszczenia na rynek przystawki do telewizora, zaczęło pracę nad serwisem streamingowym, który w założeniach miał działać jak Netflix i inne tego typu usługi. Niestety firma z Cupertino trochę przespała swój moment i, gdy AppleTV wchodził na rynek, był jednym z wielu. Musieli więc jakoś się wyróżnić. Apple lubi prostotę i łączenie wielu rozwiązań w minimalistycznej formie, stąd pomysł, by ich usługa spełniała rolę nowoczesnej kablówki. W założeniach ma to działać tak, że użytkownik wchodząc w jedną aplikację, może zarządzać wszystkimi posiadanymi subskrypcjami, a także kanałami dotychczas dostępnymi jedynie w telewizjach kablowych i satelitarnych. Takie rozwiązanie z mniejszym powodzeniem udało się wdrożyć na rynku amerykańskim, jednak w Polsce nie cieszy się dużą popularnością i chęcią współpracy wśród naszych rodzimych dostawców treści. O ile usługi takie jak HBO czy Disney jesteśmy wstanie przeglądać z poziomu aplikacji TV od Apple, o tyle większość musimy obsługiwać w całości z poziomu aplikacji proponowanych przez producentów. Jak to działa w przypadku tych nielicznych, które miałem okazję sprawdzić? Gdy w aplikacji TV szukamy czegoś, co dostępne jest w bibliotekach innych usługodawców, prezentowane są nam wyniki wskazujące dostępne treści. Po wybraniu materiału, uruchamiana jest aplikacja zewnętrzna. Produkcje, które chcielibyśmy oglądać dalej, prezentowane są wtedy również na karcie w aplikacji TV.
Cały pomysł wydaje się bardzo sensowny, a działanie bezproblemowe. Szkoda więc, że tak niewielu zdecydowało się współpracować z Apple przy tej funkcjonalności.
Apple TV, a telewizor
Wielu użytkowników na pewno zastanawia, się czy w dobie inteligentnych TV, kupno przystawki takiej jak Apple TV w 2022 roku ma jeszcze sens. Będąc posiadaczem starszego telewizora, który ma bardzo ubogi system operacyjny, do tego jest zupełnie nieudźwiękowiony, zacząłem się zastanawiać, czy wydanie około 900 zł na to urządzenie jest racjonalne, czy lepiej uzbierać więcej i kupić nowy telewizor.
Zrobiłem dość duże rozeznanie wśród znajomych, którzy kupili udźwiękowione telewizory od Samsunga czy LG. Pytania, które im zadałem, dotyczyły możliwości bezwzrokowego obsłużenia urządzenia, dostępności poszczególnych aplikacji i komfortu użytkowania. O ile odpowiedź na pierwsze pytanie, była satysfakcjonująca, gdyż wszyscy moi rozmówcy twierdzili, że mogą bez problemu korzystać ze swoich sprzętów, tak niestety druga część rozmowy sprawiała, że pojawiły się bardzo duże wątpliwości. Użytkownicy twierdzili, że niby można obsłużyć większość aplikacji, ale nie wszystkie, a nawet w tych, które są dostępne potrafią pojawić się problemy. Zacząłem się zastanawiać, czy naprawdę chcę wydać kilka tysięcy złotych na telewizor, który może mnie nie zadowolić. Dlatego postanowiłem zainwestować mniejszą kwotę w Apple TV. Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że była to dobra decyzja. Niedawno miałem okazję korzystać z telewizora od Samsunga i porównanie korzystniej wypada na rzecz Apple TV. Samsung działał o wiele wolniej, aplikacje pokroju HBO czy Player sprawiały problemy w nawigacji i docieraniu do poszczególnych treści. O ile na Apple TV z każdej aplikacji jestem w stanie skorzystać, o tyle na Samsungu aplikacji, w których nic nie było czytane jest całkiem sporo. Jeśli mogę wybrać obsługę przy pomocy nie całkiem prawidłowo opisanych przycisków albo przy pomocy zupełnej ciszy, wybór wydaje się być oczywistym. Warto nadmienić, że telewizor od Samsunga nie był najnowszym produktem, tylko dwuletnim, jednak podejrzewam, że dostępność aplikacji zostaje na identycznym poziomie, niezależnie od wieku urządzenia.
Audiodeskrypcja w usługach streamingowych
Kolejnym wątkiem, który pewnie interesuje naszych niewidomych Czytelników, jest audiodeskrypcja i jej dostępność zarówno przy pomocy Apple TV, jak i w ofercie dostawców treści. Samo Apple stanęło na wysokości zadania i gdy włączymy automatyczne wykrywanie audiodeskrypcji w ustawieniach naszej przystawki, zawsze, gdy będzie ona dostępna w wybranym przez nas języku, zostanie automatycznie uruchomiona. Sprawdzałem to na przykładzie serwisu Netflix, który jest taką jaskółką dostępności wśród posiadanych przeze mnie usług. Netflix w wielu serialach i filmach, także polskich, daje szansę klientom z dysfunkcjami wzroku na cieszenie się ofertą swojej biblioteki. Audiodeskrypcja gdy jest dostępna uruchamia się domyślnie, a nam pozostaje jedynie delektować się oglądanymi treściami. Netflix ma nawet całą sekcję produkcji z audiodeskrypcją, gdzie możemy przeglądać ich ofertę.
Niestety wielcy świata streamingu tacy jak HBO, Disney+ nie idą tą samą drogą i na dziś jeszcze nie udało mi się trafić na film ze ścieżką audio, dedykowaną osobom niewidomym. Nie posiadam oczywiście wszystkich dostępnych usług, jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dostępne treści oferuje znaczna mniejszość, a w Polsce poza paroma wyjątkowymi produkcjami wciąż nie jest to dobrą praktyką.
Apple TV jako centrum inteligentnego domu
W ostatnich latach coraz częściej można usłyszeć o tak zwanym inteligentnym domu. Roboty sprzątające, inteligentne pralki, piekarniki, lampy i cała masa czujników, które rozpychają się w naszych domach potrzebują przestrzeni, w, której mogłyby się ze sobą i z nami porozumiewać, sprawiając, że nasze życie stanie się prostsze, a wiele dotychczasowych, ręcznie wykonywanych czynności, zacznie wykonywać się automatycznie. W takiej sytuacji pojawia się Apple TV jako centrum inteligentnego domu w standardzie Apple HomeKit. Czym jest centrum, tego jeszcze bardziej majestatycznego HomeKitu?
Apple TV, dzięki temu, że jest połączone cały czas do Internetu, i znajduje się w naszym domu, a także jest zalogowane naszym Apple ID do chmury iCloud, może stać się urządzeniem, które będzie pośredniczyć pomiędzy nami a naszymi inteligentnymi sprzętami. W dużym uproszczeniu to taki nasz domowy zarządca, któremu, jeśli zlecimy obserwowanie, np. naszego położenia przy pomocy iPhone, może spowodować wykonanie różnych akcji w domu. Wyobraźcie sobie sytuację, że zbliżacie się po ciężkim, mroźnym dniu do mieszkania. Wasze centrum, w tym przypadku Apple TV, to wykrywa i wita was nastrojowym światłem, delikatną muzyką, a co ważniejsze przyjemnie nagrzanym domem. To wszystko, a nawet więcej nie byłoby możliwe, gdyby w naszej przestrzeni nie znajdowało się urządzenie takie jak Apple TV. Bo czyż nie po to kupujemy różne sprzęty, aby one uprzyjemniały i ułatwiały nam życie i sprawiały, żeby czynności do wykonania było mniej? Posiadając Apple TV, nie musicie myśleć o dodatkowych pośrednikach.
Ile to wszystko kosztuje?
Zakup samego urządzenia Apple TV otwiera dopiero drzwi do nowej przygody w świecie rozrywki. Warto mieć świadomość, że tak naprawdę to początek kosztów tej podróży. Nie jest to jakimś wyjątkiem w przypadku zakupu tej konkretnej przystawki. Jeśli tylko chcemy cieszyć się filmami, serialami i programami z legalnego źródła, będziemy musieli ponosić koszty abonamentowe poszczególnych usług. Wszystkie szczegółowe, aktualne informacje, znajdziecie zawsze na oficjalnych stronach platform streamingowych. Dla orientacji poniżej napisałem przykładowe koszty, które ja ponoszę.
Zacznijmy jednak od ceny samego urządzenia. W najbardziej podstawowej wersji Apple TV 4K 2021 w wersji z pamięcią na dane 32 GB w oficjalnym sklepie Apple kosztować nas będzie 899 zł. Wersja 64 GB to wydatek już 999 zł[iii]. Jednak, gdy dobrze poszukamy, możemy te ceny znacznie obniżyć.
Apple TV+[iv] – serwis streamingowy z produkcjami oryginalnymi firmy Apple nie oferuje ogromnej biblioteki filmów i seriali, jednak każda produkcja cieszy się bardzo dobrymi opiniami widzów. W każdym miesiącu możemy liczyć na jakąś nowość. Abonament miesięczny kosztuje 24,99 zł, a sama usługa oferuje 7 -dniowy okres próbny. Warto pamięt,ać, że po zakupie dowolnego produktu firmy z Cupertino dostajemy 3-miesięczny darmowy abonament.
Netflix[v] – gigant i jedna z pierwszych usług streamingu, która wdarła się na rynek przebojem i zdobyła całą masę użytkowników. Oferuje bibliotekę bogatą w olbrzymią liczbę filmów i seriali, zarówno produkcji własnej, jak i innych dystrybutorów. Abonamenty zaczynają się już od 29 zł. Warto tutaj wspomnieć, że im wyższy pakiet tym lepsza jakość video oferowanych materiałów, oraz możliwość oglądania na większej liczbie urządzeń w jednym momencie.
HBO Max[vi] – usługa w Polsce wystartowała dopiero w tym roku, przekształcając się z wcześniej znanego serwisu pod nazwą HBO Go. Oferuje produkcje własne, ale także od takich wytwórni jak Warner Bros., w tym filmy i seriale o superbohaterach DC. Do tego dochodzą animacje dla dzieci z biblioteki Cartoon Network. Koszt to 29,99 zł miesięcznie. Możemy jednak sporo zaoszczędzić, kupując pakiet roczny za 234,99 zł, to tak jakbyśmy miesięcznie płacili około 19,50 zł.
Disney+[vii] – animacji od Myszki Miki chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Usługa pojawiła się na rynku w Polsce dopiero w tym roku, jednak ma szanse stać się niezwykle popularna. Gdy dodamy do tego bibliotekę od takich wytwórni jak Pixar, Lucas, a do tego dokumenty i produkcje od Discovery, jawi nam się doskonałe miejsce do rodzinnego spędzania wolnych chwil. Koszt miesięczny to 28,99 zł, jednak i tutaj mamy ofertę roczną, która jest całkiem atrakcyjna. Za 289,90 zł, czyli w przeliczeniu na miesiąc nieco ponad 24 złote, możemy się tym wszystkim cieszyć na naszych telewizorach.
Player[viii] to oferta rozrywki dostępna na naszym rynku od dawna. Znajdziemy tutaj produkcje głównie TVN, ale także od Discovery oraz produkcje własne Player. Przez długi czas podstawowy pakiet z reklamami był oferowany za darmo. Pojawienie się w naszym kraju szerokiej konkurencji, a także poczynione inwestycje w produkcje własne spowodowały w pewnym momencie, że ceny wzrosły. Na tle pozostałych usługodawców są i tak bardzo atrakcyjne. Najtańszy pakiet, w którym musimy jednak znosić pojawiające się reklamy kosztuje 8 zł miesięcznie. Jest oczywiście oferta roczna za 49 zł, która powoduje, że nasze koszty spadają jeszcze bardziej. Nawet konkurencyjny pakiet bez reklam wypada bardzo korzystnie. Podstawowa oferta to 18 zł miesięcznie, a promocyjny roczny abonament to tylko 119 zł. Decydując się na ten ostatni wariant za około 10 zł miesięcznie, mamy dostęp do pełnej oferty praktycznie w cenie miesięcznego pakietu z niższego wariantu tyle że bez reklam.
W Polsce dostępne są też inne oferty, między innymi Canal+ Online[ix] – Seriale oryginalne CANAL+, FILMY, SPORT, DOKUMENTY I PROGRAMY LIFESTYLE w cenie 45 zł; Viaplay[x]– sport, seriale i filmy za 34 zł oraz Polsat Box Go[xi] – seriale i filmy od Polsatu oraz kanały online za 30 zł na miesiąc.
Oferta jest na tyle bogata, że każdy miłośnik filmów, seriali, sportu czy dokumentów znajdzie na pewno coś dla siebie. Trzeba mieć jednak świadomość, że kupno jednego pakietu nie wystarczy. Rozdrobnienie oferty jest spore, zupełnie inaczej niż w przypadku na przykład streamingu muzyki, co powoduje całkiem spore koszty wejścia w ten świat.
Podsumowanie
Kończąc naszą opowieść o przystawce Apple TV, można stwierdzić, że jest to takie urządzenie, które pomimo dedykowania go rozrywce, oglądaniu wideo, słuchaniu muzyki, czy graniu w gry, daje więcej możliwości. Jako centrum inteligentnego domu może być odpowiedzialne za wykonywanie szeregu automatyzacji. Jest na tyle niewielkie, że możemy je spokojnie zabrać do torby i skorzystać, gdy nadejdzie taka potrzeba. W przypadku posiadania telewizora, nie byłoby to możliwe. Możliwość instalacji wielu różnych aplikacji czyni z Apple TV urządzeniem bardzo wszechstronnym. Najważniejsze jest to, że dla mnie – osoby niewidomej – daje mi ono poczucie niezależności i świadomość dostępu do przestrzeni, w której nie spotykają mnie ograniczenia. Mam ochotę obejrzeć z przyjaciółmi zdjęcia czy wideo? Mogę je wysłać z telefonu przy pomocy AirPlay. Potrzebuję prowadzić szkolenie z mojego MacBooka? Podpinam Apple TV do ekranu i wysyłam w taki sam sposób prezentację multimedialną. Jestem na wakacjach z rodziną i chcemy obejrzeć jakiś film, nie zastanawiam się, jaki model TV jest w miejscu pobytu, czy ma przewodnik głosowy, jakie ma usługi streamingowe, bo to wszystko mam na mojej przystawce. Wystarczy ją tylko podłączyć kablem oraz zapewnić połączenie z Internetem i w pełni mogę się cieszyć własną rozrywką.
Zdaje sobie sprawę, że nie jest to urządzenie tanie oraz że nie każdy będzie z niego w stanie w pełni skorzystać, a co za tym idzie zadowolenie będzie mniejsze. Ja jednak, po miesiącach używania Apple TV, jestem bardzo zadowolony i mam poczucie, że wydane na to urządzenie pieniądze nie były zmarnowane.
[i] https://www.apple.com/pl/apple-tv-4k/specs/
[ii] https://cinematic.pl/informacje-HDMI
[iii] https://www.apple.com/pl/shop/buy-tv/apple-tv-4k
[iv] https://www.apple.com/pl/apple-tv-plus/
[v] https://www.netflix.com/pl/
[vi] https://www.hbomax.com/pl/pl
[vii] https://www.disneyplus.com/pl-pl
[viii] https://player.pl/playerplus
[ix] https://kup.pl.canalplus.com/oferta/wybierz-pakiet
[x] https://checkout.viaplay.pl
https://polsatboxgo.pl/pakiety
Adrian Wyka