Logo Tyfloświat

 

Począwszy od połowy lat 80-tych XX wieku i komputerów ZX Spectrum, Commodore i Atari, a następnie zarówno stacjonarnych, jak i przenośnych PC i Mac, korzystałem z fizycznych klawiatur do ich obsługi. Temat dostępności tych urządzeń dla osób niewidomych i słabowidzących był dla mnie w tym okresie zupełnie obcy, gdyż sam nie miałem problemów ze wzrokiem. W roku 2008 uległo to zmianie i początkowo poczułem się zupełnie wykluczony z cyfrowego życia.

Firma Apple, prezentując w roku 2007 swój smartphone z dotykowym wyświetlaczem, pozbawionym fizycznej klawiatury nadała dalszy kierunek rozwoju urządzeń elektronicznych. Ani pierwszy model smartphone’a tego producenta, ani jego następca, który pojawił się rok później, nie były dostępne dla osób z dysfunkcją wzroku. Było to spowodowane właśnie brakiem fizycznych klawiszy. Przyszedł rok 2009, a wraz z nim premiera iPhone’a 3G S i systemu iOS 3 z zaimplementowanym czytnikiem ekranu VoiceOver. Potrzeba fizycznego wyczuwania przycisków stała się zbędna. W roku 2010 Apple wraz z premierą iPada zaprezentował nowy typ urządzeń, tablety obsługiwane dotykowo. Dzięki temu, iż działały pod kontrolą systemu iOS 3.2, już w dniu premiery możliwe było ich obsługiwanie przez osoby z dysfunkcją wzroku przy wykorzystaniu funkcji VoiceOver.

Zwykło się uważać, iż osoby niewidome i słabowidzące potrzebują z racji swoich ograniczeń wyczuwalnych klawiszy do obsługi komputera. Czy jednak sam komputer nie stał się dla nich już zbędnym narzędziem pracy i rozrywki? Smartphone’y opanowały rynek urządzeń mobilnych, a ich sprzedaż wciąż notuje kolejne wzrosty. Rynek tabletów chwilowo się nasycił, a nawet notuje spadki za sprawą fabletów, smartphone’ów z dużymi 5,5-calowymi i większymi ekranami. To, co łączy te urządzenia to fakt, iż do ich obsługi nie potrzebujemy fizycznej klawiatury oraz to, iż sprzedaż jest daleko większa od komputerów wyposażonych w klawiatury. Dzięki rozwiązaniom funkcji dostępności takim, jak chociażby wspomniany VoiceOver czy znany z systemu Android TalkBack, osoby z dysfunkcją wzroku są pełnoprawnymi uczestnikami tego rynku. Sam korzystam z produktów firmy Apple. Posiadam zarówno te z ekranem dotykowym, jak i komputer Mac z fizyczną klawiaturą. Ten ostatni również posiada funkcję VoiceOver, ale, pomimo moich wcześniejszych przyzwyczajeń, nie używam go zbyt często.

Praca i rozrywka, tak w skrócie mógłbym odpowiedzieć na pytanie, do czego wykorzystuję mojego iPhone’a, iPada oraz pozostałe urządzenia wyposażone w ekran dotykowy. Czy jestem zadowolony z szybkości i efektów działań, jakie dzięki nim osiągam na tych płaszczyznach? Tak i to na tyle, aby po komputer sięgać wyłącznie, kiedy mam ku temu powody bardziej związane z moimi innymi przyzwyczajeniami. Mam tu na myśli zgrywanie fizycznych płyt z muzyką, które nadal kupuję. Ani mój iPad, ani iPhone nie oferują takiej możliwości, jednak gdybym przestawił się na kupowanie wyłącznie cyfrowej muzyki w np. iTunes Store, nie musiałbym w moim dysfunkcyjno-wzrokowym przypadku prawie w ogóle sięgać po komputer. Obecnie nawet kupowanie muzyki cyfrowej nie jest popularne, zostało zastąpione przez serwisy strumieniujące muzykę, a dedykowane im aplikacje, np. Spotify, są dostępne na urządzenia mobilne i współpracują z czytnikami ekranu.

Osoby z dysfunkcją wzroku używają wszelkiego rodzaju komunikatorów. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać ich na urządzeniach mobilnych. Każda licząca się z klientem firma, która posiadała wcześniej swoje programy tego typu dostępne na komputerach, oferuje ich odpowiednik na systemy mobilne. Często są one bardziej dostępne dla osób z dysfunkcją wzroku niż ich stacjonarne, komputerowe wersje. Ich niewątpliwą zaletą jest mobilność, nieprzywiązująca korzystającego z nich do przysłowiowego biurka. Smartphone’y i tablety są wyposażone w kamery, co w przypadku osób niewidomych i słabowidzących jest niekiedy bardzo ważnym aspektem ich funkcjonowania. Wystarczy połączyć się z osobą widzącą, by zadać jej pytanie w celu zidentyfikowania dowolnego przedmiotu czy poproszenia o odczytanie tekstu, a lepiej operować w tym celu mniejszym smartphonem niż komputerem.

Prowadząc własną stronę internetową, pisząc teksty do serwisu MyApple oraz gościnnie na łamach Tyfloświata, intensywnie wykorzystuję produkty firmy z Cupertino. I to tylko te dotykowe. Ten wpis powstaje np. na moim iPhone’ie, a żaden z wpisów, które popełniłem do tej chwili, nie został napisany przy użyciu fizycznej klawiatury. Jako podstawowy edytor tekstu wykorzystuję program Pages dostarczony przez firmę Apple. Wszystkie ich programy są w pełni kompatybilne z czytnikiem ekranu VoiceOver, dlatego i w przypadku pisania kolejnych tekstów korzystam z ich rozwiązania. Drugim programem jest iA Writer dostępny w AppStore. Również on jest przystępny dla osób z dysfunkcją wzroku, a przy tym bardzo przejrzysty i łatwy w obsłudze. Dodatkowo pozwala mi unikać kłopotliwego przełączania klawiatury na znaki interpunkcyjne i z powrotem, gdyż te podstawowe umieszczono nad literami. Osoby przyzwyczajone do korzystania z programu Word od Microsoft’u także na urządzeniach działających pod kontrolą iOS, mogą zainstalować pakiet Office.

Jeżeli chodzi o arkusze kalkulacyjne, to pakiet programów biurowych Microsoft’u zawiera także ten najbardziej znany i najczęściej używany na komputerach, czyli Excel. Jeżeli potrzebujemy czegoś mniej rozbudowanego to program Numbers od Apple powinien przypaść nam do gustu.

Jedyną wadą tego sposobu pracy jest brak możliwości dzielenia ekranu, co powoduje, iż konieczne jest przełączanie pomiędzy programami. Być może taka opcja pojawi się wraz z odsłoną kolejnej wersji iOS, a tymczasem na iPadzie przełączam się za pomocą gestu zmiany okien, na iPhone’ie klikam dwa razy przycisk Home, a w ostateczności pracuję na kilku urządzeniach równocześnie.

Po skończeniu edycji tekstu, kopiuję go, otwieram przeglądarkę internetową Safari, loguję się na moją stronę, wklejam tekst, uzupełniam pozostałe elementy jak tytuł, kategorie, tagi, SEO i publikuję.

Ważną kwestią, pozwalającą na dotarcie do większej grupy odbiorców, jest publikacja w mediach społecznościowych rodzaju Facebook’a, Twiter’a czy Google+. Korzystam z nich na swoich urządzeniach dotykowych poprzez odpowiednie aplikacje. Są one dostępne dla czytników ekranu, choć w przypadku Facebook’a jego częste aktualizacje powodują ciągłe zmiany i czasami to, co było dostępne w jednej wersji aplikacji, w następnej już takie nie jest. W takiej sytuacji pozostaje zalogowanie się do serwisu standardowo – poprzez przeglądarkę.

Praca nad tekstem to jedno, lecz, żeby mieć, o czym pisać, nie można zapominać o czytaniu. Dotyczy to zarówno materiałów publikowanych w Internecie, jak i książek.

Jako przeglądarka służy mi ta zainstalowana w systemie iOS. Jej obsługa jest równie prosta jak na komputerze. Wpisuję adres do paska, wyszukuję w wyszukiwarce lub korzystam z tych zapisanych wcześniej w zakładkach i już mogę zapoznać się z treścią strony. Przeciągam dwoma palcami od góry ekranu i VoiceOver rozpoczyna jej odczytywanie. Książki? W zależności od tego, czy są to ebooki czy audiobooki, korzystam z innych aplikacji. Dla ebooków są to Voice Dream Reader lub iBooks, natomiast książki audio odtwarzam albo z aplikacji Muzyka, wbudowanej w iOS, choć w tym przypadku niezbędne jest ich wgranie z komputera, albo bezpośrednio z poziomu aplikacji Audioteka, która prócz możliwości zakupów w tym sklepie, przechowuje kupione tam książki na wirtualnej półce, a wbudowany w nią odtwarzacz pozwala na ich przesłuchanie.

Równie ważnym aspektem prowadzenia własnego bloga jest kontakt mailowy z czytelnikami, innymi blogerami i firmami. Jest tego całkiem sporo, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset maili dziennie, wszystko trzeba przejrzeć, spam i powiadomienia wyrzucić, w końcu same aplikacje powiadamiają o zmianach i nowych wiadomościach, resztę przeczytać, posegregować i odpisać. W tym celu korzystam wyłącznie z systemowej aplikacji Mail.

Prócz wykonywania pracy, mobilne urządzenia Apple służą mi do rozrywki, słuchania muzyki, oglądania filmów, grania w dostępne gry i czytania książek niezwiązanych z tematyką tego, o czym piszę. Wszystko to wzajemnie się ze sobą przeplata. Tak, jak napisałem wcześniej, ”Praca i rozrywka” – do tego wykorzystuję iPhone’a i iPada. A do czego służą wam posiadane komputery? Czy ich podstawowe wykorzystanie różni się od mojego? Chyba nie na tyle, aby powiedzieć, że komputer dla osoby z dysfunkcją wzroku jest niezbędny do życia i sprawnego funkcjonowania w cyfrowym świecie. Ten świat nas otacza, wyszedł już z naszych domów na ulice. Aby go dogonić, nie zostać w tyle, osoby z dysfunkcją wzroku muszą ze swoimi komputerami wyjść na zewnątrz. Przywiązywanie się do komputerów stacjonarnych nie ma w chwili obecnej większego sensu. Takiego urządzenia nie weźmiemy do kieszeni czy torebki, a jeżeli tak bardzo niezbędna jest nam do ich obsługi klawiatura fizyczna, to dokupmy taką do tabletu lub smartphone’a, a wychodząc zostawmy ją w domu.

Maksymilian Pijanowski

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top