Logo Tyfloświat

Tym razem pod lupę redakcji Tyfloświata trafił netbook Lenovo S10-3. To kolejny minikomputer, który przetestowaliśmy pod kątem potrzeb osób z dysfunkcją wzroku.

Pierwsze wrażenia

Zdjęcie omawianego komputera widzianego z różnych stron_fot. LenovoZgrabne opakowanie w postaci poręcznej, kartonowej walizeczki z wygodną plastikową rączką, obiecuje, że w środku znajdziemy coś na prawdę ciekawego. Po jego otwarciu natrafiamy na bezpiecznie osadzony komputer, a tuż obok niego, osobne pudełko mieszczące zasilacz i kable.

To, co po oswobodzeniu netbooka z zabezpieczających go tworzyw sztucznych, od razu wzbudza nasze zainteresowanie to jego niewielka grubość. Kolejny szczegół przykuwający uwagę to faktura klapy testowanego Lenovo. Jej powierzchnia, chociaż także plastikowa, w przeciwieństwie do reszty obudowy, nie jest gładka i w dotyku przypomina strukturę jakiejś tkaniny. Dla wzmocnienia efektu, pokrywa komputera jest barwy koralowej czerwieni. Głęboka czerń reszty obudowy, łącznie z czarnymi klawiszami, tworzy ciekawy kontrast, a zarazem bardzo oryginalny design.

Lenovo S10-3 jest dopiero drugim egzemplarzem netbooka, obok Nokii Booklet 3G, który udało nam się otworzyć jedną ręką. Solidne zawiasy dobrze stabilizują ekran, jednocześnie pozwalając bez trudu unieść pokrywę jedną dłonią. Niestety, kąt rozwarcia jest stosunkowo niewielki, na co na pewno będą narzekać osoby słabowidzące. Obudowa testowanego Lenovo została dopracowana w każdym szczególe. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi, nic się nie ugina. Wszystkie elementy zostały precyzyjnie dopasowane, co stwarza wrażenie trwałości i solidności.

Jedyny minus jaki możemy zarzucić konstrukcji S10-3 to kiepski system mocowania baterii. Przy podnoszeniu netbooka wyraźnie słychać, że akumulator rusza się w swej kieszeni. Kształt baterii sprawia, że tylnia część komputera jest lekko uniesiona ku górze. Dzięki temu, pisanie na klawiaturze tego netbooka staje się naprawdę wygodne.

Testowany Lenovo to bardzo zgrabny minikomputer. Jego wymiary to 27 x 17 x 3 cm w najcieńszym miejscu. Równie zgrabny jest dołączany do netbooka zasilacz. Jest mały i lekki. Niestety, gruby, trzyżyłowy kabel łączący zasilacz ze źródłem zasilania jest zdecydowanie za długi. Mimo to, ważący 1,3 kg komputer razem z zasilaczem i kablami nie zajmie nam wiele miejsca w torbie czy plecaku.

Wyposażenie

Lenovo S10-3 w pełni zasługuje na miano netbooka. W komputerze znajdziemy wszystkie najpopularniejsze rozwiązania umożliwiające nam połączenie się z Internetem. Niestety, tutaj także widać, że S10-3 jest komputerem, który mimo posiadania wielu możliwości, technologicznie odstaje od dzisiejszych standardów. Przykładowo, karta sieci bezprzewodowej Wi-Fi pracuje tylko w protokołach 802.11B/G, nie obsługując najnowszego i najszybszego protokołu N. Niejako rekompensując ten brak, Lenovo został wyposażony we wbudowany modem 3G, dzięki któremu możemy skorzystać z mobilnego Internetu wszędzie tam, gdzie nie mamy dostępu do sieci bezprzewodowej. Netbook dodatkowo umożliwia nam skorzystanie z klasycznej sieci LAN oraz z karty sieciowej Bluetooth.

Gniazdo wtyczki LAN RJ-45 znajdziemy po prawej stronie obudowy. Umieszczone zostało tuż przy tylniej krawędzi. Obok ulokowano dwa porty USB 2.0. Najbliżej użytkownika znajdują się dwa gniazda audio, na mikrofon i słuchawki.

Po lewej stronie obudowy, patrząc od przodu, umieszczono czytnik kart pamięci SD. Tuż nad nim jest przesuwany włącznik, którym możemy z dezaktywować lub uaktywnić aplikację zarządzającą wszystkimi połączeniami bezprzewodowymi. Dalej znajdziemy wylot wentylatora i tuż za nim trzeci port USB 2.0. Obok mieści się gniazdo zasilania. Na samym końcu umieszczono port dSub, umożliwiający podłączenie zewnętrznego monitora.

Trzy porty USB są na pewno atutem tego netbooka, ale brak portu HDMI może okazać się co najmniej dokuczliwy.

Podzespoły

Lenovo S10-3 posiada standardowy w tej klasie urządzeń zestaw podzespołów. Procesor to Intel Atom N450 taktowany na 1.66 GHz. Testowany model wyposażony był w 1GB pamięci RAM oraz dysk twardy o pojemności 250 GB. Wyświetlacz o przekątnej 10,1 cala z błyszczącą matrycą nie zachwyci osób słabowidzących. Maksymalna rozdzielczość ekranu to 1224×600. Obrazem zarządza, także powszechnie stosowana, karta graficzna Intel GMA 3150.

Nie licząc designu, jedynym elementem wyróżniającym testowanego Lenovo spośród konkurencji jest wbudowany modem 3G.

Multimedia

Netbook nie zaskoczył nas swoimi możliwościami multimedialnymi.

Kamera 1,3 MPix to obecnie klasyczne wyposażenie minikomputerów.

Głośniki Lenovo S10-3 zostały umieszczone dość niefortunnie w przedniej spodniej części obudowy. Mimo to, wydobywający się z nich dźwięk był odpowiednio głośny i wyraźny. Jakość oczywiście odpowiada standardom netbooków, co oznacza, że głośniki prawie w ogóle nie emitują niskich tonów. Syntezatory mowy zarówno SAPI4, jak i SAPI5 słyszane były bardzo wyraźnie. Niestety, dużym minusem jest jakość wbudowanego mikrofonu. Liczyliśmy na to, że urządzenie tak dobrze przygotowane do pracy w Internecie będzie miało mikrofon na odpowiednim poziomie. Z efektami naszych testów możecie się zapoznać, słuchając naszego nagrania.

Filtry dostarczane wraz ze sterownikami Realtek HD Audio nieco ratują sytuację. Niestety, oprócz konwersacji głosowych na Skype, które i tak nie będą przyjemne dla naszych rozmówców, mikrofon S10-3 na niewiele nam się przyda.

Klawiatura

Klawiatura, konstrukcyjnie stanowi jeden z największych atutów testowanego Lenovo. Wyposażona jest w duże, wygodne klawisze, których powierzchnia jest lekko chropowata. Posiadają krótki i twardy skok, co z pewnością docenią osoby dużo piszące. Blok kursorów jest nieznacznie obniżony względem pozostałych klawiszy. S10-3 posiada jednak kilka elementów, mogących początkowo dezorientować użytkowników, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z innymi modelami Lenovo. Klawisz funkcyjny FN ulokowany jest w lewym dolnym rogu klawiatury. Prawy Shift jest większy od Entera. Ponadto, testowany model posiada z uwagi na wielkość przycisków funkcyjnych, nietypowo umiejscowiony klawisz F12. Aby z niego skorzystać, musimy przytrzymać FN i nacisnąć klawisz F11, wywołując faktyczną funkcję F12. F12 jest często wykorzystywany w skrótach klawiszowych programów odczytu ekranu, więc to nietypowe rozwiązanie może stanowić pewną niedogodność.

Lenovo S10-3 posiada wiele opcji, z których można szybko skorzystać poprzez przytrzymanie klawisza FN i naciśnięcie innego przycisku na klawiaturze.

FN+ESC – Włączanie i wyłączanie kamery,

FN+F1 – Uśpienie systemu,

FN+F2 – Włączanie i wyłączanie ekranu,

FN+F3 – Przełączanie sygnału na zewnętrzny monitor,

FN+F5 – Włączanie i wyłączanie poszczególnych urządzeń do łączności bezprzewodowej,

FN+F6 – Włączanie i wyłączanie TouchPada,

FN+F7 – Start/Stop odtwarzania w Windows Media Player,

FN+F8 – Stop odtwarzania w Windows Media Player,

FN+F9 – Wcześniejszy utwór,

FN+F10 – Kolejny utwór,

FN+F11 – Symulacja klawisza F12,

FN+delete – Włączanie i wyłączanie funkcji Scroll Lock,

FN+strzałki w górę i w dół – Zwiększenie i zmniejszenie jasności ekranu,

FN+Strzałki w lewo i prawo – Zmniejszenie i zwiększenie głośności.

Bardzo ciekawe rozwiązanie stanowią dodatkowe trzy klawisze znajdujące się na ramce monitora. Po lewej stronie ekranu ulokowano duży przycisk włączający netbooka. Po prawej, jeden nad drugim znajdują się dwa mniejsze przyciski o nietypowych możliwościach. Oba współdziałają z firmowym oprogramowaniem dostarczanym wraz z komputerem.

Jeden z nich nosi nazwę OneKey Rescue. Jeśli zostanie naciśnięty przy wyłączonym netbooku, uruchomi system OneKey Rescue. Jeśli S10-3 będzie włączony, przycisk wywoła program OneKey Recovery. Pierwsza aplikacja naprawia system operacyjny, a druga pomaga zainstalować nowy system z ukrytej partycji.

Drugi przycisk nazywa się Quick Start. Przy wyłączonym komputerze aktywuje aplikację Lenovo Quick Start, a przy włączonym systemie uruchamia zdefiniowany przez użytkownika program, dokument lub stronę internetową.

TouchPad doskonale wpisuje się w design S10-3. Sam w sobie także stanowi ciekawe rozwiązanie. Jest jednolicie czarny i wraz z klawiszami myszki stanowi jednolitą, sztywną, prostokątną płytkę. Oprócz możliwości wyłączenia go skrótem klawiszowym, dzięki sterownikom Synaptic jesteśmy w stanie na stałe go wyłączyć.

Niestety, wracając do wyglądu klawiatury, musimy zwrócić uwagę na kolor klawiszy i otaczającej je obudowy. To co bywa stylowe i oryginalne, rzadko kiedy jest na prawdę funkcjonalne. Osoby słabowidzące mogą mieć problem z wyodrębnieniem z jednolicie kolorystycznego tła poszczególnych klawiszy.

Oprogramowanie

IdeaPad S10-3 posiada bardzo duży pakiet dodatkowego oprogramowania. Niestety, większość aplikacji preinstalowanych w testowanym Lenovo jest niedostępna dla programów odczytu ekranu. W niektórych programach, jak np. Mobile Broadband Manager, służącym do zarządzania połączeniami internetowymi, musimy się sporo namyszkować po ekranie. Oczywiście są i takie, jak np. MS Office 2010, które dostępne są bez najmniejszych kłopotów. Jak zwykle, część aplikacji na pewno nam się przyda, a z części nigdy nie skorzystamy. Warto więc odinstalować wszystkie te programy, które nie będą nam potrzebne. Dzięki temu nasz IdeaPad odczuwalnie przyśpieszy. Komputer zarządzany jest 32-bitowym systemem Windows 7 Starter, który w parze z jednordzeniowym procesorem na pewno nie będzie demonem prędkości.

Działanie

System testowanego Lenovo uruchamiał się w przeciągu jednej minuty. Jednocześnie z dźwiękiem systemowym odzywał się program odczytu ekranu NVDA. Jaws zazwyczaj pojawiał się piętnaście sekund później.

Testowaliśmy IdeaPad S10-3 pod kątem klasycznych zastosowań biurowych. Przy otwieraniu różnych dokumentów, w tym także PDF, surfowaniu w sieci czy archiwizowaniu większych plików netbook nie miał żadnych problemów. Bez trudu pracowały programy odczytu ekranu zarówno Jaws, jak i NVDA. Syntezatory, zarówno SAPI4 oraz SAPI5 działały płynnie i bez zakłóceń. Kłopoty zaczęły się, gdy próbowaliśmy wykonać kilka operacji w tym samym czasie. Screenreadery reagowały ze znacznym opóźnieniem. Mowa syntetyczna zaczęła się zacinać i milknąć na parę sekund. Jednoczesne korzystanie ze Skype, eksploratora systemowego, czytnika PDF i programu odczytu ekranu Jaws było praktycznie niemożliwe.

W pełni naładowany akumulator pozwala nam na siedmiogodzinną pracę z aktywnym połączeniem bezprzewodowym Wi-Fi. Niestety, podczas pracy, netbook mocno się nagrzewa. Po kilku godzinach cała lewa strona klawiatury jest nieprzyjemnie gorąca. Wentylator za wszelką cenę próbujący obniżyć temperaturę, szumi zdecydowanie za głośno i robi to praktycznie bez przerwy.

Podsumowanie

Lenovo IdeaPad S10-3 jest małym, solidnie wykonanym i zgrabnym komputerem o ciekawym wyglądzie. Zapewnia nam dostęp do Internetu na wiele różnych sposobów. Niestety, dla osób z dysfunkcją wzroku posiada szereg wad, których niska cena netbooka może nie rekompensować w wystarczającym stopniu.

IdeaPad S10-3 zapewni nam długą pracę w sieci poza naszym miejscem zamieszkania. Musimy jednak pamiętać, iż nie będzie to maszyna wielozadaniowa. Komfortowo, pracując z programem odczytu ekranu, możemy korzystać maksymalnie z dwóch aplikacji. Jest to dość duże ograniczenie, które warto wziąć pod uwagę przy wyborze naszego nowego minikomputera.

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top