Logo Tyfloświat

Przygodę ze skanowaniem rozpocząłem jakieś 20 lat temu i, o ile wtedy głównym problemem była jakość silnika OCR, odpowiadającego za precyzyjne przekształcenie tekstu na postać cyfrową, to od dobrych kilku lat, dzięki nowym wersjom takich programów jak np. Omnipage czy Abby Finereader, ten kłopot mamy za sobą. Zdziwicie się może, ale inną ważną kwestią, wpływającą na szybki dostęp do czarnodrukowych materiałów, co dało się zauważyć szczególnie w okresie studiów, jest wielkość skanera. Chodzi o to, że niektórych publikacji, ze względu na ich unikalny charakter, nie można było wypożyczyć z biblioteki, a taszczenie porządnego skanera i komputera do czytelni stawało się dużym wyzwaniem. Czasami brakowało również zgody pracownika na zeskanowanie, ponieważ przy silniejszym dociśnięciu książki ta mogła się rozpaść. Od niedawna o podobnych rozterkach możemy zapomnieć, a pomocne są w tym mobilne samodzielne urządzenia do skanowania. Jedno z nich wyprodukowała brytyjska firma Visionaid International LTD, a dzięki polskiemu dystrybutorowi ECE mogę je Wam zaprezentować.

Zawartość opakowania – wygląd

O tym, że Readeasy Move jest urządzeniem mobilnym, świadczy solidna torba z przegródkami z gąbki, będąca jego opakowaniem. Nie zawsze jest ona jednak wypełniona w całości dlatego, że omawiany produkt możemy kupić w trzech wariantach. Wersja podstawowa składa się z urządzenia, kamery, zasilacza, maty zapobiegającej odbijaniu się światła i płyty z instrukcją audio w języku angielskim. Rozszerzyć możemy go o klawiaturę zdecydowanie zwiększającą liczbę funkcji Readeasy. W najbardziej rozbudowanej wersji producent dodaje jeszcze trackball, który pomaga osobom słabowidzącym w prawidłowym poruszaniu się po menu i nawigacji po tekście. Do testów otrzymałem urządzenie z klawiaturą.

Omawiane rozwiązanie przypomina prostopadłościan o długości 19 cm, szerokości 17 cm, wysokości bez kamery 22 cm, z kamerą 43 cm, którego górna powierzchnia jest trochę zaokrąglona. Waga to 1.8 kg. Wszystkie wejścia i wyjścia znajdują się na prawym boku i są to: na dole wejście na słuchawki 3,5 mm, wyżej dwa porty USB 2.0, dwa USB 3.0, nad nimi wejście HDMi, służące do podłączenia monitora. Bliżej górnej krawędzi boku znajduje się włącznik, a równolegle do wejść – potencjometr głośności. Na górnej powierzchni umieszczonych jest sześć przycisków, od prawej: pierwszy robi zdjęcie/skanuje, drugi i czwarty służą do poruszania się po paragrafach zeskanowanego tekstu, między nimi jest start/stop, a dalej dwa przyciski regulujące prędkość odczytu.

Po lewej stronie tej płaszczyzny znajduje się wejście na kamerę. Kamera ma kształt prostopadłościanu, którego przód unosimy w celu skanowania, tworząc kąt prosty, na jego ramieniu umieszczono pokrętło regulujące podświetlenie czarnodrukowej kartki. Na przedniej ściance są dwa duże głośniki i mikrofon, a na tylnej – u dołu – wejście na zasilacz.

Praca z Readeasy Move

Sprzęt uruchamia się w jakieś 20 sekund, co sygnalizowane jest komunikatem: „Readeasy gotowy”. W polskiej wersji językowej słyszymy Agatę.

Tak jak już wyżej pisałem, możliwe są trzy warianty. Podstawowy jest najuboższy, do obsługi używamy tylko sześciu przycisków dostępnych na urządzeniu, co pozwala na zrobienie zdjęcia pojedynczej stronie, nawigację po paragrafach i regulację prędkości czytania. Zestaw z klawiaturą podłączaną na USB jest dla osoby niewidomej najbardziej optymalny i ujawnia szerokie możliwości opisywanego produktu. Klawiatura składa się z 22 klawiszy o głośnej reakcji. Dwa z nich: pomoc i ok mają plastikowe wypustki, by je łatwiej odszukać. Domyślnie dostępnych jest dziesięć klawiszy takich jak: opcje, zarządzanie dokumentami, strzałki góra/dół, lewo/prawo, ok/start/stop i do robienia zdjęcia/skanowania. Pozostałe zabezpieczone są metalową nakładką, także aby np. dostać się do przycisku pomoc musimy ją zdjąć. Klawisze służące skanowaniu są większe i wyraźnie widoczne.

Proces skanowania przebiega następująco: Układamy matę zapobiegającą odbiciu światła, na jej brzegu stawiamy urządzenie, podnosimy ramię kamery i pod nim umieszczamy tekst, naciskamy klawisz: zrób zdjęcie, słyszymy kilka wysokich dźwięków, gdy urządzenie dostosowuje ostrość, następnie dźwięk robionego zdjęcia i komunikat „rozpoznawanie”, po którym, w zależności od jakości przetworzonego materiału, zostaniemy poinformowani o postępach rozpoznawania, co zazwyczaj trwa około 10 sekund, po czym głos zacznie odczytywać zeskanowany fragment. Po tekście nawigujemy w oparciu o następujące elementy: zdania, paragrafy, strony, słowa, zakładki. Dostępne są dwa klawisze do skanowania. Pierwszy wykorzystujemy, kiedy chcemy dodać kolejne strony do otwartego dokumentu, drugi gdy rozpoczynamy nowy. W celu skanowania np. całej książki wystarczy któryś z dwóch klawiszy przytrzymać dłużej, by po zrobieniu zdjęcia usłyszeć „przewróć kartkę” i dźwięk jej przewracania. Początkowo myślałem, iż urządzenie jest na tyle zaawansowane, że posiada czujnik wykrywający ruch, niestety czas od dźwięku migawki do sygnału przewracanej strony jest stały i wynosi około czterech sekund.

Opcje urządzenia są rozbudowane szczególnie w zakresie funkcji przydatnych dla osób słabowidzących. Mogą one m.in. zmieniać kontrasty, kolory, zwiększać ikony, kursor, przybliżać i oddalać tekst itp. Z pozostałych funkcji na uwagę zasługuje: możliwość sprawdzenia pojemności dysku wynoszącej 50 GB, zmiany lektora czytanego tekstu (o ile zakupiliśmy dodatkowy język) czy przywrócenie ustawień do stanu fabrycznego.

Ważnym przyciskiem w trakcie pracy z dokumentami jest klawisz: „zarządzanie dokumentami”, wyświetlający menu: otwórz, zapisz, importuj, eksportuj i usuń. I tak:

  • Otwórz – pozwala na przeglądanie zapisanych materiałów na dysku urządzenia.
  • Zapisz – umożliwia zachowanie skanu na dysku w formacie vat. Ciekawostką jest to, że nazwę  takiego pliku możemy nagrać wykorzystując mikrofon z przodu (o raczej kiepskiej jakości), w innym przypadku nazwę stanowią pierwsze słowa dokumentu.
  • Importuj – służy do wczytania z zewnętrznego nośnika plików w formatach: pdf, jpg, rtf, txt, doc, docx. Niestety sprzęt widział tylko dwa pierwsze. Nie obsługiwane są również nośniki o dużej pojemności, próba podłączenia dwóch różnych dysków zewnętrznych o pojemności 1 TB zakończyła się niepowodzeniem.
  • Eksportuj – pozwala na zapisanie dokumentu na pendrive w formatach: pdf, txt, rtf, doc, docx, a nawet konwersję do MP3. Niestety w testowanej wersji oprogramowania zapis do audio powoduje utworzenie plików z rozszerzeniem jpg.

Podsumowanie

Readeasy Move sprawdza się znakomicie przy skanowaniu książek, ponieważ ma zaimplementowany doskonały silnik OCR. Z powodu swoich rozmiarów może być wykorzystywany jako przenośne rozwiązanie skanujące. Wymaga on jednak jeszcze dopracowania, szczególnie w opcjach zarządzających dokumentami w takich sferach jak ich import i eksport.

Proponując tak wysoką cenę (10 800 zł za podstawowe urządzenie, a z klawiaturą i trackball’em – 11 800 zł), producent powinien zwrócić baczniejszą uwagę na niedoróbki szczególnie, że w tym segmencie rynku pojawia się coraz więcej podobnych (przede wszystkim tańszych) rozwiązań.

Dla kogo ten sprzęt? Polecam go studentom, którzy w różnych miejscach muszą przetwarzać materiały i bibliotekom, które dbając o swój księgozbiór nie godzą się na skanowanie przy pomocy zwykłego skanera.

Marcin Borek

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top