Pod koniec 2009 roku bardzo entuzjastycznie pisaliśmy na stronach portalu Tyfloświat o dynamicznym rozwoju oprogramowania dla telefonów komórkowych, dedykowanego osobom z dysfunkcją wzroku. W ciągu dwunastu miesięcy pojawiło się na rynku wiele aplikacji, których część oferowała wręcz rewolucyjne rozwiązania mogące stanowić podstawę do dalszej ekspansji technologicznej. Niestety z perspektywy mijającego roku z całą pewnością możemy stwierdzić, iż wspomniany postęp nie ma nic wspólnego z postępem geometrycznym.
Oznaką, iż wszystko zmierza w dobrym kierunku był produkt firmy Nuance Communications. Program odczytu ekranu Talks został rozbudowany o nowe funkcje wspierające ekrany dotykowe. Posiadacze telefonów opartych na platformie Symbian oraz mający licencję na Talks od wersji 5.00.3 mogli nareszcie korzystać z ułatwień dotychczas zarezerwowanych tylko dla właścicieli iPhone?a 3GS lub Mobile Speaka.
Osoby, chcące używać telefonu jako przenośnego, podręcznego sprzętu do rozpoznawania tekstu, także otrzymały do dyspozycji nowe narzędzie. Na rynku pojawił się konkurent dla znanego już KNFB Reader. Firma Elumo zaprezentowała program OCR o nazwie Text Scout. Aplikacja umożliwia wykonanie fotografii, a następnie rozpoznanie znajdującego się na niej tekstu. Nieco inny sposób działania, kilka nowych funkcji i zdecydowanie niższa cena sprawiły, że niemiecki Text Scout stanowi bardzo interesującą alternatywę dla amerykańskiego KNFB.
Cypryjska firma VI Scientific, zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami, rozbudowała swój flagowy produkt, aplikację VisionHunt o możliwość rozpoznawania polskich banknotów. W programie została także poprawiona funkcja określająca poziom natężenia światła, tak aby odpowiadała warunkom nasłonecznienia panującym w naszej części Europy.
W ostatnim kwartale 2010 r. Code Factory, producent Mobile Speaka, zaprezentowała jego najnowszą wersję, oznaczoną numerem 4.60. Po wprowadzeniu w zeszłym roku tak rewolucyjnych rozwiązań, jak obsługa ekranów dotykowych i multiplatformowość, Hiszpanie dali nam nadzieję na kolejne, co najmniej równie spektakularne, osiągnięcia. Niestety, poza kilkoma, prawie kosmetycznymi zmianami na uwagę zasługuje jedynie dodanie możliwości obsługi nawigacji satelitarnej Nokia Ovi Maps. Funkcjonalność bardzo przydatna, jednak należy pamiętać, iż program Ovi Maps działa tylko w najnowszych modelach telefonów fińskiej Nokii.
Podobnie firma Apple, prezentując iPhone?a 3GS sprawiła, że zmienił się nasz sposób postrzegania ekranów dotykowych. Coś, co wcześniej wydawało się niemożliwe, nagle stało się rzeczywistością. Część z nas z zapartym tchem wyczekiwała premiery nowego iPhone?a 4G, która odbyć się miała 22 czerwca 2010 r. Niestety w San Francisco rewolucji także nie było. Nowy design, nieco inne gabaryty, a działanie programu odczytu ekranu VoiceOver pozostało bez zmian.
Czerwcowe rozczarowanie nie przygotowało nas w żaden sposób na rewelacje firmy Wayfinder Systems, która 24 sierpnia rozesłała do wszystkich posiadaczy aplikacji Wayfinder Access – komórkowej nawigacji satelitarnej, informację, iż od 1 kwietnia 2011 projekt WFA przestanie działać. Stanowisko producenta wywołało liczne protesty w całej Europie. Aplikacja Wayfinder Access doskonale współpracowała z programem odczytu ekranu Talks. W chwili obecnej użytkownikom Talksa pozostaje tylko możliwość korzystania z darmowej nawigacji Loadstone GPS.
Ostatnią nadzieją mobilnych technologii w 2010 r. miał być najnowszy produkt firmy Google – platforma systemowa Android w wersji 2.3 Gingerbread. Niezwykle skromna premiera, która odbyła się 6 grudnia, nie zapowiadała rewolucyjnych zmian. W zakresie interesującym osoby z dysfunkcją wzroku, najnowsza wersja Androida, niestety nie prezentuje nic nowego. Wszystko, co może nam zaoferować, działało już w wersji 1.6, pochodzącej sprzed roku.
To, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia wiadomo nie od dziś. Podobnie sprawa miała się z oczekiwaniami naszego środowiska. W roku 2009 obserwowaliśmy prawdziwy boom na rynku mobilnych aplikacji dla osób z dysfunkcją wzroku. Pozwalało nam to żywić nadzieję, że kolejne lata będą przynajmniej równie obfite w nowe rozwiązania. Czas pokazał, iż nasz optymizm był co najmniej przedwczesny. Obecnie pozostaje nam tylko trzymać kciuki, aby rok 2010 nie okazał się tym pierwszym z siedmiu chudych lat.
Piotr Witek