Twitter jest bardzo lubianą przez osoby niewidome siecią społecznościową. Dzięki formule krótkich, tekstowych postów, jest świetnym źródłem informacji o tym, co dzieje się na świecie lub u naszych znajomych. Twitter jest bardzo otwarty na zewnętrzne aplikacje, dzięki czemu powstało wiele ciekawych i dostępnych klientów do jego obsługi. Każdy z nich cechuje się praktycznymi funkcjami, dzięki którym producenci starają się wyróżnić od konkurencji, ale którą aplikacje wybrać?
W tym artykule postaram się przybliżyć 5 najbardziej popularnych aplikacji na systemy operacyjne firmy Apple. Ponieważ wszystkie wymieniane aplikacje potrafią wykonywać podstawowe funkcje charakterystyczne dla Twittera, takie jak wyświetlanie widoków, wzmianek, wiadomości i list, tłumaczenie tweetów z obcych języków a także zarządzanie naszym profilem, nie będę o nich pisać. Skupie się za to na pozostałych funkcjach, a także na tym, jak każdy program działa z VoiceOverem. Warto też wiedzieć, że część z omawianych aplikacji oferuje dodatkowe ustawienia dedykowane osobom niewidomym, o których również wspomnę. Życzę miłego czytania i tweetowania!
Oficjalna aplikacja Twitter
Producent: Twitter Inc
Cena: Darmowa
Link do aplikacji: Twitter dla Mac, Twitter dla iOS
Porównanie wypada zacząć od sprawdzenia, co oferuje nam sama firma. Oficjalna aplikacja Twittera na iOS jest całkiem ładnie dostępna i przemyślana. Na każdym Tweecie znajdziemy pełen wachlarz czynności, które pozwalają nam odpowiedzieć, podać dalej, polubić czy udostępnić go. Z poziomu czynności możemy także otworzyć linki do stron, hashtagów czy użytkowników wspomnianych w Tweecie. Co ciekawe, linki dodawane są na końcu czynności. Dzięki temu, przesuwając palcem w górę, od razu dostaniemy się do pierwszego linku, a przesuwając w dół, pominiemy wszystkie linki i znajdziemy pierwszą opcje.
W ustawieniach aplikacji jest również kilka dodatkowych opcji przydatnych dla użytkowników VoiceOvera – możemy zdecydować, czy mają nam być czytane nazwy użytkownika oraz czy gest dwukrotnego stuknięcia dwoma palcami otworzy pole edycyjne, służące do napisania nowego Tweeta.
Ponieważ aplikacja jest tworzona przez samego Twittera, mamy w niej dostęp do funkcji, które nie są udostępniane zewnętrznym developerom. Są to m.in.:
- odpowiadanie na ankiety,
- dostęp do tzw. Twitter Spaces (pokoje pozwalające na rozmowy głosowe między użytkownikami),
- natychmiastowe powiadomienia push,
- pisanie wiadomości bezpośrednich do kilku osób na raz.
Jak przystało na współczesną sieć społecznościową, Twitter stworzył algorytmy, których zadaniem jest pokazanie nam najciekawszych treści. I tutaj dochodzimy do największej wady tej aplikacji. Nawet, jeśli włączymy opcje wyświetlania tweetów według najnowszych, to czytanie i tak jest co chwile przerywane przez reklamy oraz sugestie osób i tematów, które mogą, ale nie zawsze muszą nas interesować.
Aplikacja Twitter dla Maca została napisana za pomocą narzędzia Catalyst, które pozwala developerom na szybkie przystosowanie aplikacji iOS do Maca. Niestety, takie aplikacje wymagają trochę pracy od developera, żeby działały równie funkcjonalnie z VoiceOverem jak natywne.
W przypadku Twittera, chociaż interfejs jest czytany dobrze, to systemowy fokus nie podąża za kursorem VoiceOvera. W rezultacie tego skróty klawiszowe do odpowiadania, otwierania linków itd., nie podążają za tweetem wskazywanym przez kursor VoiceOver. Na szczęście po ostatniej aktualizacji, możemy poruszać się po aplikacji strzałkami góra dół i wtedy wszystkie skróty klawiszowe działają tak jak powinny. Pozwoli nam to również uniknąć sytuacji, kiedy aplikacja potrafiła czasem zgubić swoje miejsce, jeśli była zminimalizowana.
Zalety klienta:
- dobrze przemyślane czynności na pokrętle,
- dostęp do funkcji, których nie znajdziemy w aplikacjach firm trzecich,
- natychmiastowe powiadomienia push,
- interfejs dostępny po polsku,
- brak opłat za korzystanie z aplikacji.
Wady klienta:
- dużo reklam i sugerowanych treści, których nie da się wyłączyć,
- w aplikacji na Maca trzeba pamiętać, żeby czytać tweety strzałkami, a nie VO-kursorem.
Twitterrific
Producent: The Iconfactory
Cena: – Mac: 37,99 ZŁ – iOS: darmowa, dostępna subskrypcja usuwająca reklamy za:
- 4,99/miesiąc
- 47,99/rok,
- 139,99 dożywotnio.
Link do aplikacji: Twitterrific IOS Twitterrific MacOS,
Można powiedzieć, że ludzie z IconFactory napisali książkę, jak robić dostępne aplikacje do social mediów. To właśnie Twitterrific jako pierwszy zaproponował rozwiązania, które są używane do dziś nie tylko na Twitterze. Każdy tweet jest czytany w bardzo logiczny sposób i opatrzony jest w czynności na pokrętle. Na początku mamy dostęp do wszystkich linków, a pod spodem pozostałe najczęściej używane funkcje. Ponadto, aplikacja posiada mnóstwo skrótów klawiszowych, a gest dwukrotnego stuknięcia dwoma palcami w dowolnym miejscu otwiera okienko pisania tweeta.
W ustawieniach mamy również możliwość zdecydowania, czy VoiceOver powinien odczytywać Emoji w nazwach użytkownika, co może być bardzo przydatne.
Najciekawszą, unikalną funkcją Twitterrifica, która może okazać się bardzo przydatna, jest mocno rozbudowany system filtrowania. Poza standardową możliwością filtrowania konkretnych użytkowników, słów czy klientów, aplikacja potrafi również filtrować po długości tweeta, po tym, czy post jest podany dalej lub cytatem, a także przez wyrażenia regularne. Nasze filtry nie muszą usuwać tweetów z osi czasu. Zamiast tego, możemy je “stłumić” (ang. muffle), co spowoduje, że zostaną ukryte pod przyciskiem, którym możemy przywrócić ich wyświetlanie.
Twitterrific jest dostępny również na Maca. W przeciwieństwie do oficjalnej aplikacji Twittera, tutaj mamy w pełni natywną aplikację Mac OS. Dzięki temu, Twitterrific jest bardzo responsywny, a wszystkie skróty klawiszowe działają, tak jak powinny.
Kolejnym atutem tej aplikacji jest bardzo dostępne autouzupełnianie nazw użytkowników i hashtagów. Kiedy podczas pisania wstawimy znak małpy lub hashtaga, VoiceOver poinformuje nas o dostępnych sugestiach dźwiękiem i mową. Potem strzałkami możemy wybrać interesującą nas propozycje i zatwierdzić „enterem” lub „tabem”. Dodatkowo, nasza pozycja oraz wszystkie filtry są synchronizowane pomiędzy innymi urządzeniami zalogowanymi do naszego konta w iCloud.
Pomimo tego, co ta aplikacja zrobiła dla dostępności, muszę niestety stwierdzić, że Twitterrific swoje czasy świetności chyba ma już za sobą. Kiedy w 2018 r. Twitter wyłączył niektóre funkcje swojego API, wiele aplikacji straciło kilka istotnych funkcji takich jak powiadomienia, odbieranie wiadomości bezpośrednich bez opóźnień czy odświeżanie tweedów w czasie rzeczywistym (tzw. streaming). Większość z tych funkcji w Twitterrificu było oferowane w ramach subskrypcji. Od tego czasu, Twitter wprowadził nowe API dla developerów, które pozwala na częściowe przywrócenie tych funkcji, a także dodanie kilku nowych (np. ustalenie, kto może odpowiedzieć na nasz tweet czy zamieszczenie w nim ankiet). Niestety, można odnieść wrażenie, że Iconfactory nie jest zainteresowane zaimplementowaniem tego API. Kiedy konkurencja nie śpi i dodaje nowe funkcje, Twitterrific otrzymuje tylko małe poprawki błędów.
Aplikacja na Maca, chociaż bardziej dopracowana niż oficjalny Twitter, ma jedną irytującą wadę. Jak wspomniałem wcześniej, Twitterrific na iOS czyta tweety w bardzo logiczny sposób. Po nazwie użytkownika słyszymy treść tweeta poprzedzoną informacją, do kogo jest skierowany, a potem pozostałe informacje jak godzinę wysłania i liczbę polubień. W wersji na Maca informacje te są czytane bardzo chaotycznie. Najpierw słyszymy nazwę użytkownika i treść tweeta, potem czas i liczbę podań dalej i polubień bez kontekstu, następnie przyciski do wyświetlania profilu i pozostałych akcji i na samym końcu informacje, do kogo tweet był adresowany. Dodatkowo, jeśli poruszam się po osi czasu strzałkami zamiast kursorem VO, aplikacja lubi pomijać część tweetów.
Zalety klienta:
- bardzo dobrze wdrożona dostępność na iOS,
- mnóstwo skrótów klawiszowych,
- rozbudowany system filtrów,
- możliwość pomijania (nieczytania) emoji w nazwach użytkowników,
- w pełni natywna aplikacja na Maca,
- bardzo dobrze działające autouzupełnianie na Macu.
Wady klienta:
- spowolnienie rozwoju aplikacji,
- brak funkcji dostępnych u konkurencji (powiadomienia, streaming czy zamieszczanie ankiet w tweedach),
- nieintuicyjne czytanie tweetów w aplikacji na Mac OS.
Spring for Twitter
Producent: Junyu Kuang
Cena: 54,99 ZŁ (licencja daje nam dostęp do aplikacji na iOS i Mac OS).
Jest dostępna również Aplikacja Spring Mini za 24,99 ZŁ, tylko na iPhone i bez funkcji powiadomień.
Link do aplikacji: Pełna wersja Spring (IOS, IPadOS, MacOS)/Spring Mini (tylko IPhone)
Spring to najnowsza aplikacja w tym zestawieniu. Ma wszystkie funkcje, które powinien posiadać współczesny klient Twittera, w tym te, oferowane przez nowe API – powiadomienia push, możliwość wyciszania po hashtagach, nazwie użytkownika lub używanym kliencie.
Każdy widok możemy filtrować, zaznaczając interesujące nas opcje z listy. Pozwala nam to wyświetlić lub wykluczyć tweety podane dalej lub będące cytatami, zawierające tylko tekst, multimedia, linki itd. Do naszych tweetów możemy dołączać ankiety oraz decydować, kto może na nie odpowiedzieć.
Na profilu każdego użytkownika możemy napisać sobie prywatną notatkę i przypisać mu własną nazwę. Może to się okazać bardzo przydatne dla osób, które lubią często zmieniać swój nick lub piszą go w trudny dla odczytania przez screenreader sposób.
Co ciekawe, na pasku kart aplikacji możemy przypiąć prawie wszystko. Oprócz standardowych widoków wzmianek, powiadomień czy wiadomości, możemy dodać dowolny widok wyszukiwania, listy lub profilu dowolnego użytkownika. Możemy także ustawić pasek kart tak, aby przewijał się na boki, pozwalając nam umieścić na nim więcej niż 5 kart.
Oprócz standardowych opcji zmian czcionek i schematu kolorystycznego, oferowanego przez wszystkie pozostałe aplikacje, w Springu możemy również ustalić, jakie przyciski mają być dostępne pod każdym tweetem i w jakiej kolejności będą się one pojawiać. Dostępnych opcji jest prawie 20, a co jest bardzo istotne dla nas, zaznaczone tu opcje i ich kolejność mają wpływ na to, jakie czynności widzimy na pokrętle.
Dodatkowo, możemy przypisać dwie czynności do gestów przesunięcia palcem w lewo i w prawo. Pozostałe aplikacje jak Twitterrific czy Tweetbot też to potrafią, ale Spring jako jedyny daje do nich dostęp użytkownikom VoiceOvera poprzez gesty przesunięcia trzema palcami.
Opcje dostępności dopełnia możliwość nieczytania emoji w nazwach użytkownika oraz opcja napisania nowego tweeta przez gest dwukrotnego stuknięcia dwoma palcami.
Aplikacja Spring na Maca jest dostępna w cenie licencji na pełną wersje. Jak w przypadku pozostałych aplikacji, nasze filtry, pozycja i ustawienia synchronizują się z pozostałymi urządzeniami na iCloud.
Chociaż aplikacja została napisana przy użyciu technologii Catalyst, to, w przeciwieństwie do oficjalnej aplikacji Twittera, działa bardzo dobrze. Kursor VoiceOver i systemowy fokus zawsze podążają za sobą, co pozwala nam na pełne wykorzystanie wszystkich skrótów oferowanych przez aplikacje. Wszystkie skróty klawiszowe znajdziemy w pasku menu. Jeśli jesteście zainteresowani przetestowaniem Springa na Maca, polecam w ustawieniach aplikacji wyłączyć widok kolumnowy, co znacznie uprości interfejs.
Muszę przyznać, że Spring jest moją ulubioną aplikacją w tym zestawieniu. Jednak posiada kilka wad, o których warto wiedzieć.
Chociaż aplikacja udostępnia powiadomienia i dostęp do wiadomości, to są one opóźnione o kilka minut. Jest to spowodowane ograniczeniami wprowadzonymi przez Twittera. Z tego samego powodu nie możemy bezpośrednio z aplikacji odpowiadać na ankiety, tylko je wstawiać i podglądać wyniki.
Aplikacja na Maca – chociaż bardzo zoptymalizowana, działa minimalnie wolniej z VoiceOverem.
Autouzupełnianie na Macu mogłoby działać lepiej. Podczas pisania na ekranie, wyświetlą się nam sugestie, ale musimy je znaleźć ręcznie kursorem VoiceOvera, co wymaga wyjścia z pola edycji i wejścia w interakcje z listą sugestii. Po wybraniu jednej z nich, kursor w polu edycji czasem przestaje być czytany prawidłowo.
Zalety klienta:
- w pełni konfigurowalne czynności na pokrętle,
- szybki dostęp do czynności poprzez gest przesunięcia lewo/prawo trzema palcami,
- możliwość rozszerzenia paska kart,
- powiadomienia,
- duże możliwości filtrowania,
- możliwość nadania własnych nazw użytkownikom,
- dużo skrótów klawiszowych,
- interfejs dostępny po polsku,
- dobrze zoptymalizowana aplikacja na Maca.
Wady klienta:
- opóźnienia w wyświetlaniu powiadomień i wiadomości,
- brak możliwości wypełniania ankiet,
- spowolnienie aplikacja na Maca względem aplikacji natywnych,
- brak poprawnej współpracy VoiceOvera na Macu z funkcją autouzupełniania.
Tweetbot
Producent: Tapbots
Cena: – Mac: 47,99 ZŁ – iOS: Za darmo możemy tylko czytać tweety. Do pozostałych funkcji jest wymagana jest subskrypcja 4,99/mięs lub 28,99/rok
Link do aplikacji: TweetBot Mac, Tweetbot iOS
Tweetbot jest chyba najbardziej popularną wśród osób widzących aplikacją po tej oficjalnej. Jej głównym atutem na iPadzie i Macu jest widok wielokolumnowy, pozwalający mieć otwarte kilka widoków obok siebie. Ponadto, aplikacja ma wsparcie dla powiadomień i zaawansowanych funkcji filtrujących porównywalne z tymi dostępnymi w Springu. A jak jest z dostępnością?
Firma Tapbots przez lata istnienia wygrała wiele nagród za design Tweetbota. Przez długi czas od osób niewidomych mogłaby dostać co najwyżej złotą malinę. Tweetbot długo słyną z tego, że był bardzo niedostępny i że jego developer nie odpowiadał na prośby użytkowników. Na szczęście, dostępność aplikacji znacząco się poprawiła, ale nadal daleko jej do ideału.
Na iOS, VoiceOver dobrze czyta interfejs aplikacji oraz tweety. Niestety, nie jesteśmy w żaden sposób informowani, kiedy tweet zawiera obrazki lub filmy i nie jest czytany ich opis alternatywny. Żeby się do niego dostać, musimy stuknąć dwukrotnie w post i przejrzeć jego szczegóły.
Aplikacja posiada bardzo podstawowe wsparcie dla czynności na pokrętle – możemy z ich poziomu odpowiedzieć, podać dalej, polubić i udostępnić tweet. Bardzo brakuje tu opcji szybkiego otwarcia linków i dostępu do pozostałych opcji. Jeśli chcemy się do nich dostać, to podobnie jak z multimediami – musimy ich szukać, wchodząc w szczegóły tweeta.
Aplikacja na Maca, podobnie jak Twitterrific, jest w pełni natywna i posiada sporo skrótów klawiszowych. Niestety, również podobnie jak w Twitterrific, tweety są czytane w bardzo nieintuicyjny sposób, pomijane są opisy alternatywne multimediów. Największym problemem aplikacji na Maca jest widok wiadomości bezpośrednich, które nie są czytane w ogóle przez VoiceOver. Słyszymy jedynie ich autora.
Zalety klienta:
- wszystkie funkcje wspierane przez nowe API,
- dobry system filtrów,
- natywna aplikacja na Maca.
Wady klienta:
- nieodczytywanie opisów zdjęć na osiach czasu,
- brak dostępu do linków z poziomu czynności na pokrętle (IOS),
- nieodczytywanie wiadomości bezpośrednich w wersji na Maca.
Nightowl
Producent: Akihiro Noguchi
Cena: Darmowa
Link do aplikacji: Nightowl/Bezpośrednio od producenta
Nightowl jest bardzo starym, ale lubianym klientem Twittera na Maca, który do dziś ma swoich fanów. Aplikacja jest bardzo szybka i cechuje się prostym i dostępnym interfejsem.
Na ekranie widzimy jedynie listę tweetów, pole edycji do pisania nowego tweeta lub wiadomości, oraz szufladę zawierającą szczegóły zaznaczonego tweeta i użytkownika. Pozostałe opcje, takie jak zmiana widoku lub konta, wywoływane są skrótami lub z paska menu. Nightowl potrafi filtrować tweety po słowach, kliencie czy wyrażeniu regularnym, a odfiltrowane posty mogą zostać usunięte lub przeniesione do osobnego widoku.
Niestety, aplikacja nie jest rozwijana od 2018 roku. Oprócz utraty powiadomień i streamingu, aplikacja nie potrafi wielu innych podstawowych rzeczy. Wszystkie linki są wyświetlane jako skrócone adresy t.co. Cytowane tweety również nie są wyświetlane i widzimy tylko ich adres. Nie mamy także dostępu do opisów alternatywnych dołączonych obrazków.
Zalety klienta:
- bardzo prosty i szybki interfejs,
- możliwość tworzenia własnych zakładek poprzez filtry.
Wady klienta:
- nierozwijanie aplikacji przez producenta,
- niewyświetlanie cytowanych tweetów ani pełnych adresów,
- niewspieranie opisów alternatywnych.
Efektywnego tweetowania!
Piotr Machasz