Niniejszy artykuł jest poniekąd próbą odpowiedzi na liczne zapytania zafrasowanych mam i pedagogów (głownie ze szkól masowych), związane z faktem, że ich dzieci nie rozumieją oglądanych grafik, nie potrafią pojąć treści, jakie ze sobą niosą…
Dziecko oglądające tyflografiki pod kierunkiem nauczyciela, autor: M. Jakubowski
Obrazek 1.
Późne, ciepłe czerwcowe popołudnie w jednej ze szkół dla niewidomych. Przez otwarte okno świetlicy wpychają się niezliczone zapachy z ogrodu. Słychać odległy gwar bawiących się dzieci. Za parę dni wakacje…
Plan ogrodu – tyflografika
fot. Ogród edukacyjny dla dzieci niewidomych – przedstawienie w formie planu wypukłego, autor: M. Jakubowski
Krzyś, niecierpliwie wyczekując końca zajęć, siedzi nad kartką zapisaną drobnymi brajlowskimi znaczkami. Myślami jest już na placu zabaw, a tutaj nudne, oj jak nudne zajęcia. Krzyś ćwiczy czytanie brajla… Drobne paluszki szybciej lub wolniej, w zależności od stopnia skomplikowania literek, poruszają się, delikatnie dotykając wypukłych punkcików. Przesuwają się po nich raz szybciej raz wolniej, w różnych kierunkach, niekiedy zatrzymując się i dokładniej „obmacując” jakiś układ punktów. Są wyrazy proste, takie że tylko wystarczy przesunąć po nich palcem i już wiemy, co tam pani napisała. Ale są i takie, że trzeba długo, długo „przyglądać” się, aby zrozumieć treść.
Krzyś kończy pierwszą klasę i uczy się pisma brajla. Oj, bardzo, bardzo chciałby, zupełnie jak Pani od brajla i jego starsi koledzy, tylko przesuwać palcem po rządkach liter i natychmiast wiedzieć, co kropki chcą powiedzieć…
Pani Marysia, wychowawczyni Krzysia z rozczuleniem przygląda się pracowitemu chłopcu. Tak, tak. Poznać pismo brajla i nauczyć się płynnie czytać to nie jest taka prosta sprawa. Dobrze że Krzyś tak się stara…..
„ Krzysiu, odpocznij troszkę… Starczy na dzisiaj. Tak długo już ćwiczysz. Właśnie przyniosłam nowe obrazki. O tutaj domki, tutaj zwierzaczki takie wypukłe.”
Przed Krzysiem ląduje kilka reliefowych arkuszy, dużych i małych, jeszcze pachnących nowością…
„No, odpocznij sobie i pooglądaj obrazki. Pokaż, gdzie na tym obrazku jest dom i powiedz, ile ma pięter i co stoi obok niego? Albo nie, weź ten drugi, ten większy i opowiedz, co na nim widać. No połóż rączki i opowiadaj”.
Osoba oglądająca grafiki wypukłe
fot. Odciski kończyn i tropów zwierząt, wykonane w masie plastycznej, mogą stać się doskonałą pomocą dydaktyczną, autor: M. Jakubowski
Przed zdezorientowanym chłopcem piętrzy się sterta reliefowych kartek. Jak tu odnaleźć się w poszczególnych obrazkach? A pani jeszcze chce, żeby szybko, szybko opowiedzieć, co tam na nich jest…
Krzysiu niezdarnie stara się ułożyć przed sobą jedną z kartek.
„Oj, głuptasie, przecież do góry nogami układasz!” – Pani żartuje, ale słychać, że zaczyna się niecierpliwić.
„No przecież to takie proste Krzysiu… tutaj jest tylko tytuł w brajlu, to jest trudne, bo jeszcze się tego pisma uczysz, a reszta to zwykły obrazek przecież!”
Zwykły obrazek…
Obrazek 2.
Ssaki polskie – tyflografika
fot. Tablica z grafikami wypukłymi, przedstawiającymi ssaki występujące w Polsce, autor: M. Jakubowski
Wakacje. Krzyś właśnie obudził się po przyjeździe ze szkoły do domu – w piękne Karkonosze. Obudził się zmęczony i zdenerwowany. Pies dobija się do drzwi, hałas kur z podwórka wdziera się przez otwarte okna. Przez dwa miesiące nie będzie dzwonków, ciszy nocnej, odrabiania lekcji. Będzie malutki brat i będzie kochana mama, która tak często przyjeżdżała do niego do internatu. Wczoraj dał mamie laurkę, jaką zrobił dla niej (trochę z pomocą Pani), pisząc krótki tekst w brajlu na swojej nowiuteńkiej maszynie. Mama bardzo dumna zaraz pobiegła pokazać kartkę ciotce i sąsiadce. Przyjdą dzisiaj po południu, żeby zobaczyć, jak Krzysiu ładnie pisze i czyta w brajlu. Jaki jest zdolny!
Osoba oglądająca przedstawienie budynku
fot. Wypukłe przedstawienie fasady zabytkowego budynku powinno zawierać jedynie najważniejsze dla odbiorcy elementy, by nie zaciemniały one informacji niesionych przez grafikę, autor: M. Jakubowski
Coś jednak psuje Krzysiowi humor. Zaraz po wyjeździe ze szkoły mama dała mu prezent. Piękną, zagraniczną książeczkę z bajeczkami. Wszystkie obrazki są zrobione na wypukło, tak żeby Krzysiu (chociaż nie widzi) mógł je sobie obejrzeć paluszkami. Tak bardzo cieszyła się, kiedy dawała ją Krzysiowi i już w pociągu prosiła, żeby oglądał i jej opowiadał… Pod palcami czuł różne dziwne wypukłości, jakieś kreski i kółeczka… Czuł, ale nic nie mógł „zobaczyć” i zrozumieć…
„No zmęczony jesteś, jutro mi i cioci wszystko opowiesz, co tam jest na obrazkach. One są takie wyraźne i prościutkie”…
Krzysiu w nocy obudził się i długo, długo oglądał sztywne kartki z jakimiś kreskami. Brajlowskie kropki powoli dawały się odczytać, choć nie bardzo mógł zrozumieć, co mają prezentować. House, cat, brother. Słówka nie były znajome, ale literki już tak. Natomiast cała reszta, te wypukłe obrazki… Szkoda gadać. „Ciemna magia” – jak mówi w szkole Pani od matematyki. Mamie będzie smutno, że Krzysiu nie potrafi powiedzieć, co jest na tych kartkach…
* * *
Takich przykładowych obrazków, jak powyżej można by pokazać znacznie, znacznie więcej… Postawa, jaką prezentują powyższe Panie w stosunku do grafik dotykowych jest dość powszechna, nie tylko wśród niemających wiedzy tyflologicznej rodziców, ale i dość częsta nawet u początkujących tyflopedagogów. „To tylko obrazek”, „Przecież to nic trudnego obejrzeć takie wypukłe rysunki”, „Obrazek to taka zabawka”… Dlaczego z jednej strony mamy zrozumienie dla mozołu pracy nad poznaniem pisma brajla i całego pozostałego trudu, związanego z edukacją niewidomego dziecka, a z drugiej strony tak niefrasobliwie podchodzimy do grafiki dotykowej jako oczywistej do poznania dotykiem?
Ekspozycja tyflografik
fot. Ekspozycja przedstawiająca różne sposoby odwzorowania elementów przestrzeni, np. dróg, przejść dla pieszych, na tyflografikach, autor: M. Jakubowski
Dlaczego akceptujemy, iż dziecko długo i z wysiłkiem uczy się brajla, a chcemy, aby grafikę obejrzało natychmiast? Dlaczego oczywistym jest fakt, że „czytania brajla” musimy się nauczyć, a oglądanie dotykowe (ze zrozumieniem) grafiki niejako powinno być nam dane? Dlaczego oczekujemy od niewidomego dziecka, ba nawet wymagamy od niego, by robił to od początku samodzielnie?
Osoba oglądająca tyflomapę
fot. Przeglądanie mapy wypukłej, autor: M. Jakubowski
Spróbujmy zrozumieć proces poznawania dotykowego tyflografiki – poznawania nie rozumianego jako „oglądanie”, ale jako „czytanie rysunku” („czytanie rysunku” – pojęcie wprowadzone do polskiej tyflologii przez znamienitego tyflologa siostrę E. Więckowską FSK z Lasek). Już sama waga zastosowanych pojęć: czytanie – oglądanie – jest bardzo różna. Czytanie to coś poważnego, wymagającego m .in. znajomości alfabetu, cierpliwości, znajomości odpowiednik technik no i oczywiście czasu. Oglądanie zaś zawsze kojarzy się z niefrasobliwym przerzucaniem kartek, sporadycznym zatrzymywaniem wzroku na niektórych szczegółach, jest czymś, co nie wymaga zastosowania żadnych specjalnych technik i najważniejsze – jest dostępne dla widzącego dziecka jeszcze przed nabyciem umiejętności czytania.
Podstawowym problemem rodziców dzieci z dysfunkcjami wzroku oraz pedagogów niemających wiedzy tyflologicznej jest przenoszenie znaczenia mechanizmu „oglądania” w jego powszechnym zrozumieniu, stosowanym dla widzących, na mechanizm mający tak samo funkcjonować u niewidomych. Nic bardziej mylnego…
Osoba oglądająca tyflografiki
fot. Wypukłe tablice Mendelejewa mogą być doskonałą pomocą naukową podczas lekcji, jednakże nauczyciel musi najpierw nauczyć uczniów, jak z nich korzystać, jak je „czytać”, autor: M. Jakubowski
W procesie uczenia się pisma punktowego, aby zacząć logicznie przetwarzać treści, które niesie konkretny zapis, uczeń musi poznać kilkadziesiąt podstawowych układów graficznych tworzących litery, pewne zasady rządzące tymi układami graficznymi i podstawy technik czytania. Jeżeli zaś spojrzymy na najprostszą nawet tyflografikę, poza pewnymi stałymi zasadami, według jakich powinna być wykonana, nie ma w tym przypadku uniwersalnych graficznych nośników precyzyjnej informacji. Oglądania, a właściwie czytania tyflografiki trzeba się nauczyć tak samo jak pisma brajla. I jest to bez wątpienia proces trudniejszy, wymagający nie tylko ogromnej intelektualnej pracy ze strony ucznia, ale także zaangażowania wyobraźni, wielu ćwiczeń i… dużego nakładu pracy ze strony tyflopedagoga i rodzica.
Plan miasta – tyflografika
fot. Plan miasta, pełen oznaczeń, opisów i drobnych elementów nie jest dobrym materiałem do rozpoczęcia czytania tyflografik, autor: M. Jakubowski
Nie wymagajmy od dziecka samodzielności w czytaniu tyflografik, dopóki wspólnie nie przebrniemy z nim przez proces nauczenia się tej umiejętności.
Gatunki ptaków – tyflografika
fot. Tablica z tyflograficznym odwzorowaniem gatunków ptaków występujących w Polsce, wyposażona w warstwę dźwiękową, autor: M. Jakubowski
Przeglądając stare, ponad stuletnie mapy tyflologiczne oraz tyflografiki wydawane w Marburgu, Wrocławiu, Królewcu, Pradze czy Brnie wyraźnie widzimy, iż wiele z nich ma bardzo mało opisów w piśmie brajla. Często niewidomy użytkownik ma podaną tylko skalę, tytuł i niekiedy pojedyncze podpisy. Dlaczego wykonywano przedstawienia tyflokartograficzne i tyflograficzne bez dostatecznej liczby opisów? Braki w technologii? Brak wiedzy tyflologicznej? Trochę pewnie tak, ale na tych tyflografikach niewidomy miał pracować razem z nauczycielem i, poznając treści na nich przedstawione, uczyć się jednocześnie sposobu „czytania” mapy czy grafiki.
Mężczyna oglądający tyflografiki
fot. Oglądanie tyflografik jest równie, a może nawet bardziej skomplikowane niż czytanie brajla, dlatego wymaga gruntownego przygotowania, autor: M. Jakubowski
Tak jak Krzyś z niniejszego artykułu wkłada wielki wysiłek w poznanie pisma brajla, tak i my spróbujmy dorównać mu w pracowitości i zapoznajmy się z materiałami, które pozwolą nam zrozumieć, czym jest „czytanie” tyflografik.
Sięgnijmy do publikowanych w Tyfloświecie artykułów siostry E. Więckowskiej FSK oraz Aliny Talukder. Zapoznajmy się z zasadami adaptacji grafik na potrzeby odbiorców z dysfunkcją wzroku, poczytajmy o rysunku dla niewidomych. Krzyś z pewnością będzie nam wdzięczny…
* Autor jest tyflopedagogiem w Ośrodku dla Niewidomych w Owińskach, twórcą polskiej czcionki brajlowskiej Poland Braille Fonts, autorem technologii wykonywania tyflografik oraz map i planów wypukłych. Zajmuje się przystosowaniem przestrzeni dla osób z dysfunkcjami wzroku. Prowadzi Studio Tyflografiki. Jest wydawcą reliefowych publikacji książkowych oraz planów i map dla niewidomych. Laureat Medalu KEN, nagród MEN, i Ministra Infrastruktury za wybitne osiągnięcia w dziedzinie kartografii. Odznaczony srebrną odznaką PZN. Kawaler Orderu Uśmiechu.