Logo Tyfloświat

[fot. Grafika przedstawia głośnik wieży stereo]
Słuch, podobnie jak dotyk, jest zmysłem, dzięki któremu możliwa jest kompensacja braku wzroku u osób niewidomych i słabowidzących. Pomimo iż jego wykorzystanie może dostarczyć zainteresowanemu wielu informacji o przestrzeni, w jakiej się znajduje, bywa niedoceniany podczas nauki orientacji przestrzennej. Sytuacja ta powinna w niedalekiej przyszłości ulec zmianie.
Alina Talukder

Niewielki stopień wykorzystania zmysłu słuchu w orientacji przestrzennej wiąże się nie tylko z niechęcią do wykorzystywania bardzo ulotnych wrażeń akustycznych przez nauczycieli orientacji , ale również z brakiem narzędzi czyniących naukę wykorzystania bodźców dźwiękowych bardziej efektywną. Dzięki nowemu spojrzeniu na problem nauczania orientacji przestrzennej, wypracowywanemu w ramach grantu „Opracowanie metody nauki orientacji przestrzennej w dużym mieście dla osób niewidomych z wykorzystaniem dźwięków środowiska”, realizowanego poprzez Uniwersytet A. Mickiewicza, Politechnikę Poznańską i Ośrodek w Owińskach, sytuacja może ulec zmianie.
W JAKI SPOSÓB NIEWIDOMY CZERPIE WIEDZĘ O ŚRODOWISKU, W KTÓRYM ŻYJE?
Niewidomy „widzi” to, czego dotknie – taką wiedzę o postrzeganiu świata przez osoby nie-korzystające ze zmysłu wzroku ma przeciętny mieszkaniec naszego kraju. I ma rację… Zmysł dotyku jest najważniejszym zmysłem dostarczającym osobom niewidzącym informacji o otaczającym nas świecie.
Dysponując tą wiedzą, możemy śmiało odpowiedzieć na postawione wcześniej pytanie. Osoba niewidoma postrzega tylko to, co ma w zasięgu rąk (poprzez poznanie bezpośrednie) lub pośrednio to, co zlokalizuje przy pomocy laski. Tezę tę podważają jednak sami niewidomi, poruszający się w otwartej przestrzeni bez używania laski. Gdzie znajduje się ten szósty zmysł, który pozwala im omijać przeszkody bez identyfikowania ich dotykiem?
ZMYSŁ PRZESZKÓD
Kwestia posiadania przez osoby z dysfunkcją wzroku tych niezwykłych umiejętności intrygowała w XIX wieku nie tylko osoby widzące, ale również samych niewidomych. W Polsce zjawisko to było tematem dociekań ociemniałego tyflologa W. Dolańskiego. Wyniki przeprowadzonych doświadczeń doprowadziły go do wypracowania definicji tego fenomenu. Stwierdził, że „jest to mechanizm strukturalny, którego podstawą jest instynkt obronny, a główne bodźce są natury słuchowej”.
Zjawisko odczuwania przedmiotów na odległość nazywane jest często zmysłem przeszkód. Nie wszystkie osoby niewidome posiadły, w równym stopniu, tę umiejętność, gdyż poziom zaawansowania jest, w tym przypadku, sprawą indywidualną. Odpowiednie ćwiczenia słuchowo-dotykowe umożliwiają jednak rozwój naturalnych predyspozycji. Wykorzystując „zmysł przeszkód”, niewidomy może zlokalizować przedmiot, lecz nie może określić jego kształtu.
Nierzadko bliscy dziecka, u którego umiejętność ta jest bardzo dobrze rozwinięta, dochodzą do wniosku, że w pewnych okolicznościach odbiera ono wrażenia wzrokowe. Wnioskują to z zachowań i umiejętności dziecka (np. potrafi ono policzyć wszystkie samochody czy drzewa, obok których przechodzi).
[fot. Fotografia przedstawia znak drogowy symbolizujący przejście dla pieszych, podpis: Umiejętność wykorzystywania zmysłu słuchu może ułatwić poruszanie się w miejscach nieprzystosowanych do potrzeb niewidomych]
W pierwszym roku mojej pracy w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych w Owińskach, gdy zastępowałam wychowawcę i nie znałam dobrze dzieci uczących się w szkole, poszłam z grupą uczniów na spacer. Przed wycieczką do lasu, dzieci samodzielnie dobrały się w pary. Jakież było moje zdziwienie, kiedy następnego dnia dowiedziałam się, że w jednej z par przewodnikiem niewidomego chłopca był jego kolega, niemający nawet poczucia światła.
Trudno od razu zrozumieć, że im więcej możliwości samodzielnego penetrowania przestrzeni ma dziecko, tym większe prawdopodobieństwo właściwego wykształcenia omawianej umiejętności. Aby niewidomy maluch mógł w przyszłości prawidłowo interpretować docierające do niego zjawiska akustyczne, powinien mieć możliwość stopniowego zapoznania się z jak największą ilością dźwięków, a jednocześnie móc poznać dotykiem przedmioty je wytwarzające. Upadająca ze stołu rzecz, bez dotykania jej, nie będzie niosła ze sobą żadnych informacji oprócz hałasu, jaki wytworzy. Jeśli dziecko nie dostanie tego przedmiotu do ręki, nie usłyszy jego nazwy, samo nie upuści, nie zsunie lub nie zrzuci i nie pozna nazwy zaistniałego zjawiska, nie pojmie różnicy między zsunięciem, upuszczeniem, zrzuceniem – dźwięk pozostanie bezużyteczny!
Te pierwsze operacje kodowania, aby mogły przerodzić się we wzorce edukacyjne, wymagają wielokrotnych powtórzeń. Częste upuszczanie lub rzucanie przedmiotów przez małe dzieci wynika zazwyczaj właśnie z potrzeby poznawczej. Im ilość dźwięków i zakodowanych wzorców jest większa, tym informacje o środowisku bogatsze. Należy pamiętać, że dziecko z dysfunkcją wzroku potrzebuje na przyswojenie sobie wiedzy więcej czasu niż jego widzący rówieśnik. Zapamiętywanie informacji bez udziału wzroku jest bowiem znacznie bardziej czasochłonne.
PODSTAWOWE UMIEJĘTNOŚCI
Aby móc sprawnie i efektywnie funkcjonować w społeczeństwie, osoba niewidoma musi opanować w pełni cztery bazowe umiejętności: samoobsługę, dobrą znajomość pisma punktowego (brajla), sprawne korzystanie z technologii komputerowych oraz samodzielne poruszanie się, przy czym ta ostatnia jest najtrudniejsza do opanowania.
Osoby używające zmysłu wzroku nie są w stanie zrozumieć, co znaczy nie widzieć. Nikt nie uczy ich, bo nie ma takiej potrzeby, że pokój ma cztery ściany, a samoloty nie machają skrzydłami…
W 1930 r. na użytek osób z dysfunkcja wzroku wprowadzona została, stosowana jako pomoc w przemieszczaniu się ulicami Paryża, biała laska. Rozpoczęła się era nauczania niewidomych samodzielnego poruszania się, era nauki orientacji przestrzennej, choć nikt tak tego jeszcze wtedy nie nazywał.
Używający wzroku nie zdają sobie sprawy, ile pracy, stresu i łez ma za sobą osoba z białą laską, samotnie przemierzająca ulice miasta. Nie uświadamiają sobie, że idąc, niewidomy musi być nieustannie skoncentrowany na odbieraniu informacji z otoczenia, bo łatwo może stracić świadomość miejsca, w którym się znajduje, czego wynikiem – w najbardziej optymistycznej wersji – będzie duża dawka stresu i strata cennego czasu.
Aby poruszać się sprawnie i bezpiecznie w otoczeniu, trzeba je rozumieć. Można powiedzieć, że widzący postrzegają otoczenie wzrokiem, a niewidomy je słyszy.
Wiedza o otaczającej przestrzeni, orientowanie się w niej nie wiąże się dla dziecka widzącego z żadnym świadomym działaniem – stopniowo, poszerzając zakres penetrowanego środowiska, po prostu je poznaje. Niewidome dziecko nie ogarnie ramionami, nawet przy pomocy białej laski, obszaru ulicy, nie zapozna się dotykowo z planem skrzyżowania, nie wykorzysta go też do poznania rozwiązań komunikacyjnych (np. mostów, kładek, autostrad, przejść podziemnych), jak i architektonicznych (np. wielkości, kształtu i rozmieszczenia budynków). Samodzielnie zdobywana wiedza dostarczyłaby mu tylko fragmentarycznych informacji o otoczeniu.
Nieodzowna jest pomoc nauczyciela – specjalisty, który sprawi, że wiadomości o środowisku zdobyte przez dziecko będą adekwatne do rzeczywistości. Ważne jest też stymulowanie rozwoju pozostałych sprawnych zmysłów dziecka poznającego świat na poziomie polisensorycznym. Tyflopedagog, stosując właściwe metody i pomoce dydaktyczne, jest w stanie pomóc dziecku w uzyskaniu pełnego obrazu środowiska.
[fot. Zdjęcie przedstawia ręce dzieci czytających książki w brajlu, podpis: Moje ciało – książka do nauki orientacji przestrzennej]
Rozwijająca się elektronika, różnorodne technologie dostarczają nowych narzędzi, umożliwiających pełniejszą rehabilitację osób niepełnosprawnych wzrokowo. Biała laska wyposażona bywa w systemy ultradźwiękowe czy czujniki laserowe, co zapewnia niewidomym i głuchoniewidomym optymalne bezpieczeństwo. Oprócz laski, istnieją również innego rodzaju pomoce, które umożliwiają jak najpełniejszą kompensację zmysłu wzroku dotykiem. Należą do nich m.in. makiety, plany, mapy wykonane w różnego rodzaju technikach grafiki dotykowej.
W sukurs percepcji dotykowej przychodzą zmysły słuchu i węchu (telereceptory). Mimo, że wrażenia odbierane słuchem uznawane są za najistotniejsze w orientowaniu się w przestrzeni, do tej pory nie doczekaliśmy się programu wykorzystującego w pełni możliwości tego zmysłu w procesach tworzenia wyobrażeń przestrzennych.
Ucho człowieka wychwytuje drgania powietrza, które przechodząc przez kolejne struktury tego narządu zostają w ostatniej fazie zamienione na energię elektryczną. Impuls elektryczny przedostaje się poprzez nerw słuchowy do skroniowej części mózgu, gdzie zostaje odebrany jako wrażenie słuchowe. W gąszczu różnych wrażeń odbieranych przez narząd słuchu, nasz mózg analizuje i poddaje dalszej „obróbce” tylko te, które w danej chwili są dla nas najważniejsze. Procesy zachodzące na tym etapie polegają na nazwaniu źródła dźwięku, zlokalizowaniu go i określeniu odległości od niego słuchającego. Prawidłowo prowadzona rehabilitacja ma ogromny wpływ na to, co się słyszy i w jaki sposób się słyszy, oraz na samą interpretację dźwięków.
Kompensowanie słuchem ograniczeń wzroku jest w zbyt małym stopniu wykorzystywane przez nauczycieli i opiekunów niewidomego dziecka. Przyczyną tego stanu rzeczy są:
* brak wiedzy opiekunów na temat roli słuchu w funkcjonowaniu niewidomej osoby,
* brak odpowiednich narzędzi do treningu słuchowego,
* brak właściwych, naukowo opracowanych, metod.
Istotą nauczania orientacji przestrzennej jest nabycie umiejętności samodzielnego i bezpiecznego poruszania się osoby niewidomej w środowisku, w którym się znajdzie.
Analizując docierające do niej wrażenia słuchowe powinna ona móc, w miarę trafnie, wyobrazić sobie otaczającą ją przestrzeń -nawet jeśli w danym miejscu znajduje się po raz pierwszy. Osoby niezorientowane sądzą, że niewidomi wykorzystują w poruszaniu się sygnały akustyczne dobiegające do nich bezpośrednio ze źródeł dźwięku (np. przejeżdżający tramwaj, zamykane drzwi, jabłko zrzucone ze stołu) i że to one służą im do budowania sobie obrazu obszaru obejmowanego słuchem.
Nic bardziej mylnego!
Wyżej wymienione dźwięki, rozchodzące się bezpośrednio od obiektu lub zjawiska je tworzącego do ucha odbierającego, pozwalają uzyskać trzy następujące rodzaje informacji:
* Identyfikacja źródła lub zjawiska wytwarzającego dźwięk (rytmiczne, przesuwające się stukanie o chodnik – kobieta idąca w stukających bucikach, wyładowania elektryczne – zapowiedź burzy). Im więcej mamy doświadczeń w nazywaniu źródeł dźwięku, tym łatwiej i szybciej dokonujemy ich prawidłowego rozpoznania.
* Określenie położenia źródła dźwięku w przestrzeni względem obserwatora (np. z tyłu, z przesunięciem na lewo, poniżej głowy itp. ) Dźwięk lokalizuje się względem głowy obserwatora w trzech płaszczyznach: wertykalnej (lewa/prawa strona), horyzontalnej (poniżej/ powyżej głowy), przedniej (z tyłu/z przodu). Przy precyzowaniu położenia źródeł wytwarzających drgania o niskich częstotliwościach pomocne są ruchy głowy.
Precyzyjność w umiejscowieniu źródła dźwięku zależy od jego usytuowania względem obserwatora – najdokładniej lokalizuje się źródło położone na wprost.
* Określenie odległości między obiektem wytwarzającym dźwięk a obserwatorem (najczęściej jednostką miary jest długość kroków oceniającego). Wykorzystywane są w tym wypadku takie zjawiska akustyczne, jak barwa dźwięku i jego natężenie.
Dla osób niewidomych najważniejszym źródłem informacji o budowie przestrzeni i rozmieszczeniu przeszkód w polu obejmowanym słuchem są dźwięki odbite. Powstają w wyniku odbicia fali akustycznej, przesuwającej się od źródła dźwięku. Fala akustyczna, przemieszczająca się od jej źródła, np. uderzających o chodnik bucików, napotykając na przeszkodę, np. stojący przy chodniku samochód, ulega odbiciu i wraca do odbiorcy. Wsłuchujący się dostaje więc dwa rodzaje informacji, pierwszą: chodnikiem idzie kobieta, drugą: mija ona jakiś obiekt, który osoba niewidoma, korzystając z dotychczasowych wzorców słuchowych, może zidentyfikować jako samochód.
Dźwięki odbite informują nie tylko o występowaniu przeszkody, ale również o jej wielkości i materiale, z którego jest utworzona. Przez pojęcie rodzaju materiału należy rozumieć jego dźwiękochłonność – im jest ona mniejsza dla danego obiektu, tym łatwiej go zauważyć. Stąd prościej spostrzec samochód, niż rosnące krzewy, a gładką ścianę od ściany pokrytej zasłoną. Osoby widzące znają dwa rodzaje fal odbitych – pogłos i echo. Obydwa odbierane są jako interesujące efekty dźwiękowe. Osobom niewidzącym dostarczają one informacji o budowie otaczającej je przestrzeni.
[fot. Zdjęcie przedstawia przestrzenny model skrzyżowania, podpis: Niewidomy nie zapozna się z planem skrzyżowania]
Wszyscy zwykle przebywamy w środowisku, w którym występuje hałas. Im jego natężenie jest większe, tym trudniej odbierać informacje niezbędne do analizy otoczenia. Jeśli na wsi płot zostanie dostrzeżony z odległości 4 lub 5 m, to w mieście odległość ta skraca się dwu-a nawet trzykrotnie – w zależności od indywidualnych predyspozycji, wytrenowania odbiorcy oraz poziomu hałasu. Stąd osoba radząca sobie z samodzielnym chodzeniem w małym mieście, nie będzie przypuszczalnie potrafiła poradzić sobie, bez szkolenia, w dużej aglomeracji.
Arsenał wrażeń słuchowych jest bardzo obszerny i nieprawdopodobnie bogaty, a także tak samo dostępny dla wszystkich osób o sprawnym aparacie słuchowym. Jednakże osoby niewidome – dzięki zjawisku kompensacji, tj. zastępowaniu funkcji niesprawnego narządu wzroku poprzez przejęcie jego zadań przez pozostałe zmysły, – potrafią je wykorzystywać w dużo szerszym zakresie. Umiejętność wykorzystywania bodźców słuchowych jest sprawą indywidualną – zależy od wrodzonych uzdolnień oraz od stopnia wykształcenia percepcji słuchowej.
Istotna jest:
* sprawność w „wyławianiu” określonego dźwięku,
* umiejętność koncentracji na istotnym dla odbiorcy dźwięku,
* doświadczenie w interpretacji zdarzeń akustycznych pod kątem ich przydatności do opisywania i analizowania przestrzeni.
Szybciej i dokładniej interpretuje się otoczenie znane – usłyszymy to, co spodziewamy się usłyszeć.
Mój niewidomy kolega powtarzał: „jeśli wiem o istnieniu koło mojego bloku krawężnika, który stanowi dla mnie ważną informację w tym otoczeniu – zawsze go zauważę. Lokalizowanie słuchem innych krawężników, których istnienie przypuszczam – nie zawsze się udaje.
Dźwięk, w naturalnej przestrzeni, jest czymś ulotnym, pojawia się i znika lub zmienia swoją barwę, siłę, wysokość. Warunki akustyczne każdego terenu, a szczególnie dużych miast, zależą od wielu czynników, między innymi pory roku, pory dnia, warunków atmosferycznych. Wysokiej jakości nagranie zjawisk akustycznych występujących na danym obszarze, z uwzględnieniem wszystkich modyfikujących je czynników, pozwala na wielokrotne ich odtwarzanie. Umożliwia to uczniowi dogłębną analizę zdarzeń dźwiękowych.
NIEZBĘDNE ELEMENTY NOWEJ METODY NAUCZANIA ORIENTACJI PRZESTRZENNEJ
Zasoby biblioteki dźwięków, która powstaje w ramach projektu: „Opracowanie metody nauki orientacji przestrzennej w dużym mieście dla osób niewidomych z wykorzystaniem dźwięków środowiska” obejmą tysiące zjawisk brzmieniowych, które umożliwią dokładne osłuchanie się z wybranym obrazem akustycznym. Pozwoli to na wytworzenie bogatych dźwiękowych wyobrażeń przestrzennych, które będą stanowiły gotowy materiał skojarzeniowy do wykorzystania w realnym świecie.
Każdy sygnał, każda scenka dźwiękowa wymaga dokładnego opisu słownego. Zarówno uczeń, jak i nauczyciel, muszą wiedzieć, jaką informację mogą uzyskać z danego pliku dźwiękowego. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że nauczyciel uczący orientacji będzie „głuchy” na niektóre informacje zawarte w zapisanych dźwiękach, gdyż jego słuch nie jest wytrenowany do odbioru tak wielu wrażeń akustycznych. Celem usprawnienia procesów umysłowych uczącego się, ważne jest stworzenia dobrego programu zawierającego właściwe narzędzia umożliwiające optymalne wykorzystanie zasobów biblioteki.
Użytkownikami potężnych zasobów biblioteki dźwięków będą przede wszystkim osoby z dysfunkcją wzroku (niewidome, ociemniałe, słabowidzące), ale również osoby pełnosprawne związane ze środowiskiem niewidomych (nauczyciele, rodzina). Przy obecnym sposobie przekazywania informacji, skoncentrowanym na przekazie wizualnym, część zbiorów może być wykorzystywana przez nauczycieli młodszych uczniów pełnosprawnych – jako forma kształcenia sensorycznego.
Kolejnym narzędziem w nowej metodzie będzie reliefowy Plan Miasta Poznania, wzbogacony o pliki dźwiękowe, przygotowane dla potrzeb weryfikacji opracowywanego programu, jak i prezentujące charakterystyczne akustycznie miejsca w Poznaniu. Punktem wyjścia do nauki przemieszczania się w terenie będzie analogicznie przygotowany Plan Owińsk. Wykorzystując dźwiękowy zapis znanych, lub dających się zweryfikować dotykiem obrazów akustycznych wewnątrz budynku Ośrodka w Owińskach i w jego otoczeniu, dzieci będą mogły nabrać zaufania do tej formy obrazowania przestrzeni.
Akustyczne zapisy, skomplikowanych dla wyobraźni przestrzennej niewidomego dziecka, rozwiązań komunikacyjnych (np. warianty skrzyżowań, przejść ulicznych), uzupełnione zostaną przedstawieniem ich w formie reliefowej grafiki wypukłej. Zestawienie bodźców dotykowych z dźwiękowymi pozwoli na szybsze i pełniejsze zrozumienie prezentowanego zagadnienia.
Plany tworzone będą w technologii termiczno-próżniowej, która umożliwia uzyskanie zróżnicowanych wysokości i faktur na ich powierzchni – uczyni optymalnymi do percepcji dotykiem. Duża skala planu (1:2 000) pozwoli na umieszczenie na nim wszystkich niezbędnych informacji.
Udział w przedsięwzięciu pracowników naukowych poznańskich uczelni, zapewnia uzyskanie materiałów akustycznych na najwyższym poziomie jakościowym oraz niezbędną wiedzę z zakresu akustyki. Dodatkowym organem, wspierającym osoby realizujące projekt, jest dziesięcioosobowy Zespół Konsultantów, składający się z pełnosprawnych osób niewidomych, mieszkających w różnych miastach Polski.
Celem Projektu inicjowanego i prowadzonego przez Uniwersytet A. Mickiewicza i Politechnikę Poznańską jest wypracowanie właściwych metod i narzędzi, umożliwiających optymalny rozwój dziecka i usprawnienie jego procesów umysłowych w oparciu o odbierane wrażenia słuchowe. Dźwięk, będący istotą naszych dociekań, jest przeważnie traktowany przez nauczycieli orientacji przestrzennej, jako coś mniej ważnego niż dotyk, zaledwie uzupełnienie istniejących technik chodzenia z białą laską. Dzięki naszemu projektowi instruktor orientacji otrzyma profesjonalne i kompletne narzędzie do szkolenia percepcji słuchowej. Uczeń, dzięki zrozumieniu istniejących w środowisku zjawisk i mechanizmów ich powstawania, nauczy się przewidywać pewne sytuacje przestrzenne. Trening pozwoli mu pełniej interpretować odbierane wrażenie słuchowe, co niewątpliwie przyczyni się do sprawniejszego, pewniejszego i bezpieczniejszego poruszania się, zwłaszcza w nieznanym wcześniej otoczeniu.
[fot. Zdjęcie przedstawia kobietę idącą ulicą z psem przewodnikiem, podpis: Nawet najlepszy pies przewodnik nie jest w stanie zastąpić umiejętności samodzielnego poruszania się]

*Alina Talukder jest pracownikiem Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych w Owińskach, gdzie pełni rolę wychowawcy internatu i nauczyciela orientacji przestrzennej. Zajmuje się szeroko rozumianym rysunkiem niewidomych i graficznymi przedstawieniami rzeczywistości dla niewidomych i słabowidzących. Jest, wraz z s.Elżbietą Więckowską FSK, współautorem dwóch części elementarza do nauki orientacji przestrzennej.

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top