10 października (Zorfin Vendetta DZIKA BANDA) “Vena” – biały owczarek szwajcarski zdała egzamin na psa asystującego przed komisją Polskiego Związku Niewidomych.
Podjęcie decyzji o posiadaniu psa przewodnika nie jest łatwe. Każda osoba, która zdecyduje się na korzystanie z pomocy psa asystującego (psa przewodnika osoby niewidomej) musi zadać sobie kilka podstawowych pytań:
• Czy stać mnie na utrzymanie i leczenie psa?
• Czego oczekuje od psa przewodnika?
• Jakie ma w stosunku do niego wymagania, co za tym idzie, jaką rasę wybrać?
Zanim “Vena” do nas trafiła, długo szukaliśmy odpowiedzi na ostatnie przytoczone pytanie. Warto poświęcić sporo czasu, by zapoznać się z cechami danego wzorca pochodzeniowego. Dopasowanie psa i opiekuna jest, myślę, najważniejszym czynnikiem, gwarantującym sukces w późniejszej współpracy. Osoba niewidoma musi dobrać cechy psa do swojego temperamentu, do swojej aktywności.
Pamiętać należy, że zakwalifikowanie psa do szkolenia wymaga spełnienia określonych warunków. Pies musi mierzyć co najmniej 60 cm wysokości w kłębie, być dobrze zbudowany i silny, ale zarazem spokojny i opanowany. Powinien być obyty z ruchem i hałasem ulicznym, choć neutralny i nieufny w stosunku do osób obcych, oraz cierpliwy i odporny m.in. na różne zawołania. Nie może szczekać w miejscach publicznych, musi być posłuszny i szybko przystosować się do nowych sytuacji, a także ciągle uczyć się nowych komend.
Przedstawię tu historię białego owczarka szwajcarskiego, którego wybrałem dla siebie na przewodnika.
Około 100 lat temu słynny kronikarz Terenius Markus Warro opisywał w swoich kronikach białe psy budową przypominające wilki, pilnujące i broniące stad owiec przed dzikimi zwierzętami.
Na dworze królewskim Habsburgów hodowano czyste rasowo białe owczarki. Zgodnie z opowieściami, zwłaszcza dam dworu, były one oczarowane spojrzeniem i kolorem tych wytwornych białych atletów. Opis ten niezwykle pasuje do opisywanych psów.
Rodzina Habsburgów była bardzo wpływowa w całej Europie i dzięki temu ich piękne psy stały się sławne. Pewnie to przyczyniło się do tego, że Anglicy nazywali je „białymi Alzatczykami”.
Rok 1882 to czas wystawy w Hanowerze. Zostały na niej pokazane dwa owczarki: popielato-biały samiec Kirass i czysto biały reproduktor Greiff. Greiff urodził się w 1879 roku, był białym krótkowłosym psem ze stojącymi uszami. Niestety nic nie wiadomo o jego przodkach. Tego samego Greiffa można było znowu zobaczyć w 1887 roku. Tym razem towarzyszyły mu dwie jego białe córki: Greiffa i Russin. Co się stało z tymi trzema psami, nie wiadomo. Dalsze zapiski hodowców białych owczarków nie istnieją. Faktem jest, że biały Greiff może być dziadkiem pierwszego owczarka niemieckiego Horand von Grafrath. Ironią losu jest to, że na zawsze pozostanie tajemnicą, czy biały owczarek przetrwał głównie dzięki temu, że był dziadkiem Horanda, czy też fakt ten spowodował całkowity zanik tej rasy w Europie. Nadal kwestia pochodzenia białego owczarka wywołuje intensywne dyskusje.
I tak dochodzimy do owczarków niemieckich. Twórcami tej powszechnie znanej rasy byli: rotmistrz Max v. Stephanitz oraz Artur Meyer. Za protoplastę rasy uznawany jest, urodzony w 1895 roku, a zarejestrowany pod nr 1 w niemieckiej Księdze hodowlanej (ZB), Horand v. Grafrath i to właśnie na bazie tego psa rozpoczęto hodowlę owczarków niemieckich, w której genach znalazła się spora domieszka krwi białych psów pasterskich.
W 1917 roku z dwukolorowych rodziców urodziły się cztery białe szczeniaki. Edmund był pierwszym białym owczarkiem niemieckim, jaki kiedykolwiek został zarejestrowany w Ameryce. Z tymi psami Ann Tracy zaczęła pierwszą białą linię w Ameryce!
W 1923 roku Geraldine Rockefeller Dodge importowała kilka owczarków niemieckich z najlepszych linii z Niemiec. W tej hodowli Giralda Farm wyhodowała linię czysto czarnych, białych i kolorowych owczarków niemieckich. W 1959 roku ‘VS’ (Verein fur Deutsche Schaferhunden) podjęło decyzję o uznaniu białych owczarków za albinosy i wprowadziło zakaz używania takich psów w programie hodowlanym owczarka niemieckiego. Zmiany we wzorcu z 1959 roku spowodowały, że europejscy hodowcy zabijali swoje białe szczenięta natychmiast po urodzeniu. W mgnieniu oka białe owczarki niemieckie zupełnie zniknęły z Europy!
Psy podczas szkolenia, autor: Waldemar Rogowski
fot. autor: Waldemar Rogowski
Aby ochronić tę rasę, w 1964 roku został założony pierwszy Klub białego owczarka.
Wbrew walkom toczącym się wokół nich, radziły sobie one bardzo dobrze w Hollywood. Najważniejszą osobą dla wielbicieli tej rasy była w tamtych latach aktorka, hodowczyni i trenerka psów – Doroty Crider. Jej linia białych owczarków była bardzo dobra, a psy zostawały gwiazdami ekranu. Wszyscy znają Harvey Bindlestiff Offner (Chinook) i jej syna White Shadow Crider, który zdobył nagrodę dla najlepszego psiego aktora i wystąpił w 168 filmach.
Pomimo dyskryminacji i dzięki przemysłowi filmowemu nadeszły złote czasy dla białych owczarków, choć lata wojny nie skończyły się jeszcze dla białych psów. Wiele bitew musi jeszcze zostać wygrane, zanim świat rozpozna białego owczarka jako osobną rasę z należnym jej uznaniem.
Do Europy białe owczarki trafiły ponownie pod nazwą owczarka amerykańsko- kanadyjskiego, a protoplastą – pierwszym białym, oficjalnie zarejestrowanym przedstawicielem rasy był Lobo, urodzony 5 marca 1966 roku pies pochodzenia amerykańskiego, spisany oficjalnie w Szwajcarii.
Rozróżniamy trzy nazwy: owczarek niemiecki biały, owczarek amerykańsko–kanadyjski oraz biały owczarek szwajcarski.
W świecie kynologicznym mówi się o białych owczarkach, że są antidotum na owczarka niemieckiego. Genetyka obdarzyła te psy łagodniejszym charakterem, bardziej tolerancyjnym i cierpliwym usposobieniem oraz wysokim poziomem inteligencji.
Priorytetową kwestię stanowi również fakt, bardzo istotny dla tej rasy, że nie są obciążone dysplazją stawów. Wszystkie inne cechy można przyrównać do owczarków niemieckich. Psy dają się ułożyć bardzo łatwo, szybko przyswajają wiedzę, zapamiętują trwale, mają doskonały kontakt z przewodnikiem oraz wszechstronną użytkowość w zależności, do czego chcemy pieska przeznaczyć.
Nie muszę pisać, dlaczego wybrałem sukę tej rasy.
Vena trafiła do nas w wieku trzech miesięcy. W wieku dwóch miesięcy zostały przeprowadzone testy całego miotu. Oto jaką ocenę otrzymała:
Vendetta – pewna siebie suczka, bardzo socjalna, łupowa, aportująca, dobrze reaguje na jedzenie, bardzo wytrwała i niezniechęcająca się, z dobrą reakcją na bodźce dotykowe, wzrokowe i dźwiękowe, temperamentna.
Venę wybraliśmy po rozmowie z Izą właścicielką hodowli, która bardzo pomogła nam, dzieląc się swoimi obserwacjami co do całego miotu.
Początki
Szkolenie składa się z trzech etapów: wychowania szczenięcia, tresury podstawowej i przygotowania psa do roli przewodnika. A jak to wyglądało u nas?
Na samym początku stanęliśmy przed koniecznością nauczenia psa czystości. Kiedy zabraliśmy Venę z hodowli, suka nie umiała jeszcze sygnalizować swoich potrzeb. Zaczęły się więc intensywne spacery, początkowo nawet po 12 w ciągu doby. Stopniowo z tygodnia na tydzień ich intensywność malała, w zasadzie można powiedzieć, że po trzech tygodniach sytuacja została opanowana do sześciu wyjść na dobę. Od 3-go do 12-go miesiąca życia Veny uczyliśmy się podstawowych komend: „siad”, „waruj”, „zostań” itd. Była to tresura niczym nie odbiegająca od szkolenia każdego psa. Jako, że mieszkamy w małym mieście, oddalonym około 60 km od Gdańska, znalezienie dla Veny psiego przedszkola nie było łatwe. Dzięki pomocy naszej pani weterynarz udało się uzyskać kontakt do Pani Ewy Szwajdik, która prowadzi takie zajęcia w Gdyni. Tu wielkie podziękowania dla Pani Ewy, która włożyła dużo energii, serca i czasu w jej szkolenie. W trakcie wielogodzinnych treningów ja wydawałem komendy, a Pani Ewa obserwowała nasze postępy i dzieliła się uwagami.
Szkolenie właściwe
Gdy Vena ukończyła rok, rozpoczęliśmy szkolenie w Pile. „Szkolenie psa przewodnika nie jest trudne, ale trzeba się nachodzić” to były pierwsze słowa Jerzego Przewiędy, które usłyszałem w początkowych dniach pobytu. Jak wyglądało szkolenie? Wychodziliśmy rano z Veną w szorkach. Poranne spacery odbywały się z Izą Przewiędą, która asekurowała nas. Iza przekazywała mi różne komendy, które ja następnie wydawałem psu. Gdy Vena wyminęła przeszkodę otrzymywała przysmak, gdy zatrzymała się przed przejściem znowu smakołyk, itd. Spacer kończyliśmy w południe. O 17:00 jechaliśmy na zajęcia grupowe z posłuszeństwa, które trwały godzinę. Po 19 wychodziliśmy ponownie na kilku godzinny spacer w szorkach po Pile. W ciągu dnia przemierzaliśmy kilkanaście kilometrów. Taki turnus szkoleniowy trwał 14 dni.
Następnie Iza przyjeżdżała do nas i chodziliśmy przez dwa tygodnie w miejscu mojego zamieszkania. Uczyliśmy Venę odnajdywania ławek, przystanków, jazdy windą i ruchomymi schodami. W trakcie szkolenia odwiedzaliśmy urzędy, restauracje, sklepy, oraz uczyliśmy się wchodzenia do pociągów, autobusów czy tramwajów. Ćwiczyliśmy przejścia w różnych miejscach, np. przeszklona galeria handlowa, pokonywaliśmy mostki z żaluzji.
Smycz, autor: PhillipsC
fot. autor: PhillipsC
Całe szkolenie trwało 6 miesięcy i odbywało się w Pile, Malborku i w Gdańsku. Wybrałem bardzo nietypową formę szkolenia psa przewodnika, ale niczego bym nie zmienił. Wykorzystana metoda to taki rodzaj tresury, który wymaga dużego zaangażowania od osoby niewidomej w cały proces szkolenia, gdyż przez cały czas to ja byłem osobą wydającą komendy pod okiem psich trenerów. Rezultatem tych wszystkich działań jest ogromne przywiązanie mojego psa do mnie, posłuszeństwo w różnych sytuacjach oraz możliwość korzystania z jego pomocy we wszystkich sferach życia.
Poniżej odnośniki do stron, które mogą przybliżyć państwu charakterystykę białego owczarka szwajcarskiego.
Prezentacja Veny w TVMalbork:
Strona poświęcona szkoleniu Veny:
http://bialyprzewodnik.screenreaders.info
Pilska szkoła psów przewodników:
http://piesprzewodnik.pila.pl
Historia białego owczarka Jowita Witkowska:
Pierwsza hodowla białych owczarków w Polsce
http://www.bialapasja.com
Biały owczarek – pies dla aktywnych:
Hodowla “Dzika Banda”:
http://dzikabanda.com/
Dwie strony, na których można obserwować szkolenie białego owczarka szwajcarskiego na psa asystującego wózkowiczom:
http://piesasystent.pl/
http://agafilka.blox.pl/html
*Waldemar Rogowski – fizjoterapeuta, specjalista ds. dostępności stron internetowych.