Grafika przestawiająca walizki, bilety lotnicze i kule ziemską, autor: Kolobsek
Chyba prawie każdy będąc dzieckiem marzył o podróżach. Można spotkać różne powiedzenia na ich temat. Na przykład Anglicy mówią, że świat jest jak książka, a ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jej pierwszą stronę.
Z kolei nasi zachodni sąsiedzi mawiają, że najbardziej niebezpieczny światopogląd mają ci, którzy nigdy nie wyruszyli w świat.
Pewnie już starożytni mieli swoje powiedzenia traktujące o podróżach.
Podróżowanie chyba nigdy nie było tak łatwe i przystępne jak dziś.
Oczywiście, ową łatwość i przystępność zawdzięczamy Internetowi…
Kilka czy kilkanaście lat temu, trzeba było bądź to pofatygować się do biura podróży, mając przy tym bardzo ograniczoną możliwość sprawdzenia oferty tour operatora, bądź, jak śpiewała pani Maryla, wsiąść do pociągu byle jakiego.
Ta druga wersja dla wielu była znacznie fajniejsza, gdyż zapowiadała zawsze jakąś przygodę.
Są jednak ludzie, którzy po pierwsze cenią sobie posiadanie dużej liczby informacji, a po drugie dobrze zaplanowany wyjazd to dla nich podstawa.
Wszystkiego przecież nie jesteśmy w stanie przewidzieć, tak więc przygoda na pewno nas nie ominie.
Prawie każdy z nas boryka się z dylematem: po pierwsze gdzie, a po drugie jak.
Bogactwo możliwości sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Czy to dwutygodniowe leżenie na plaży w tropikach, czy zwiedzanie kilku europejskich miast, wyprawa w góry lub też przemierzanie bezkresnych przestrzeni śnieżnej północy bądź stepów wschodu.
Mogłoby się wydawać, że ktoś, kto nie widzi, sam niewiele może, a nawet jeśli to niewiele z tego będzie miał. Nic bardziej mylnego. Wzrok to być może główny zmysł, jednak przecież nie jedyny. Gdy dotrzemy do obranego celu, czujemy lokalne zapachy, smakujemy lokalnych potraw, słyszymy często obcobrzmiącą mowę i dźwięki, które nie towarzyszą nam na co dzień. No i jest jeszcze ten najmniej definiowalny sposób postrzegania, czyli odczuwanie sobą tego wszystkiego, co nas otacza. Czy jest to dźwięcząca cisza dalekiej północy w Skandynawii czy Kanadzie, gardłowy język maltański, czy też wołanie muezina płynące nad dachami Stambułu.
Screenshot strony www.holidaycheck.pl, autor: FIRR
fot. Po dotarciu na miejsce często okazuje się, że opis hotelu, który znaleźliśmy w katalogu tour operatora, znacznie odstaje od rzeczywistości, warto więc przed wykupieniem wycieczki poszukać opinii turystów w Internecie
Aby poznać człowieka, trzeba zostać jego towarzyszem podróży – to kolejna mądrość, sprawdzająca się jak mało która.
Dobry towarzysz podróży to co najmniej 50 procent udanego wyjazdu.
Fakt, iż przełamiemy własne słabości, zdobędziemy się na ten pierwszy krok, nie oznacza przecież wcale, że sami ze wszystkim sobie poradzimy. A przecież nasz wyjazd ma być przyjemnością, a nie nieustanną walką z własnymi ograniczeniami.
Dobry plan to podstawa?
Niekoniecznie. Nie każdy jest osobą, która drobiazgowo wszystko planuje, nie każdy ma ochotę w stu procentach wiedzieć, co będzie robić każdego dnia swojego wyjazdu. Nie należy jednak zapominać o tym, że im więcej zdobędziemy informacji, im więcej ich zgromadzimy i to wcale nie we własnej głowie, tym mniej później będziemy się stresować, denerwować i martwić.
Jak już wspomniałem, dzisiaj podstawą planowania jest Internet.
Większość z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że często informacje, które znajdziemy w folderze biura podróży lub na stronie hotelu, w którym chcemy zamieszkać, dalekie są od stanu faktycznego.
Po dotarciu na miejsce może się bowiem okazać, że te 3 minuty spacerkiem nad morze to prawda w sytuacji, gdy okazalibyśmy się sprinterami olimpijskimi, a basen w hotelu to brodzik dla dzieci do lat czterech.
Z pomocą przychodzi nam Internet, a konkretnie fora dyskusyjne.
Warto poświęcić nawet kilka dni na zbieranie informacji, aby nie być rozczarowanym i aby zminimalizować ryzyko pojawienia się przykrych niespodzianek.
Podobnie w przypadku, gdy decydujemy się na samodzielny wyjazd, kupując bilet lotniczy, należy zapoznać się z prawami pasażera, odwiedzić stronę lotniska wylotu i docelowego, a przede wszystkim zapoznać się z zakładką „Dla niepełnosprawnych”.
Każde lotnisko, nawet to zlokalizowane w tzw. kraju trzeciego świata, powinno zagwarantować osobie niepełnosprawnej asystę, czyli pomóc jej opuścić samolot i dotrzeć do wyjścia z lotniska, jak i w drugą stronę, od momentu “zameldowania” się w porcie lotniczym do chwili wejścia na pokład, ktoś powinien dbać o nasze bezpieczeństwo i o to, aby wszystko odbyło się, jak należy.
Rezerwacja biletu
Znakomita większość linii lotniczych w momencie, gdy rezerwujemy bilet, daje nam możliwość zaznaczenia, iż potrzebna jest nam asysta, a co więcej pozwala na wybranie rodzaju naszej niepełnosprawności. Wszystko to ma na celu zapewnienie nam maksymalnego bezpieczeństwa, ale też obsłudze lotniska oraz linii lotniczej daje szansę na przygotowanie się na wizytę takiej osoby.
Nie zastosowanie się do wyżej zalecanych uwag może spowodować to, iż w wypadku, gdy pojawimy się na lotnisku sami, bądź też z drugą osobą niepełnosprawną, nie będzie nikogo, kto może nam pomóc, gdyż nie powiadomiliśmy o tym wcześniej.
Dlatego też nie lekceważmy przepisów i nawet, jeśli może wydawać się nam to upokarzające, stosujmy się dokładnie do regulaminu tak przewoźnika, jak i portu lotniczego.
W samolocie
Rolą obsługi samolotu jest nie tylko usadzenie nas na miejscu, ale również służenie nam pomocą przez cały czas trwania lotu.
Zawodowa uprzejmość i przeszkolenie personelu gwarantuje nam, że gdy odczujemy potrzebę pójścia do toalety, ktoś dotrzyma nam towarzystwa w drodze do niej i bezpiecznie odprowadzi na miejsce. Również w wypadku serwowania posiłku możemy liczyć na to, że gdy nie będziemy umieli sobie poradzić z otwarciem czegoś, lub gdy będziemy chcieli poznać rozkład poszczególnych składników naszego posiłku, ktoś dokładnie opisze nam, co jest gdzie, tak abyśmy nie musieli wstydzić się tego, że dotykamy jedzenia.
Język to podstawa?
Znajomość obcego języka to sprawa bardzo ważna, ale nie najważniejsza.
I tu z pomocą przychodzi nam nowoczesna technologia.
Gdy na przykład podróżujemy z większym bagażem, którego nie mamy przy sobie, wystarczy naszej asyście po wylądowaniu pokazać dobrej jakości zdjęcie naszej torby, walizki czy plecaka, a już rolą asystenta będzie ją odnaleźć i nam wskazać.
Oczywiście, umiejętność rozmawiania w języku danego kraju, do którego podróżujemy, lub znajomość dzisiejszego lingua franca, czyli języka angielskiego, znacznie łagodzi stres związany z podróżą, dlatego też warto poświęcić chwilę i nauczyć się chociaż kilku podstawowych zdań.
Tutaj również z pomocą przychodzi Internet, gdzie bez problemu znajdziemy ściągę zatytułowaną „Na lotnisku”, „W samolocie” itp.
Grafika przedstawiająca statek pełnomorski, samolot, autokar, walizki i kulę ziemską, autor: Frank Boston
Szukamy lotu…
Bardzo wiele stron oferuje dzisiaj zbiorcze informacje o promocjach w różnych ciekawych kierunkach zarówno jeśli chodzi o tanie linie, jak i linie regularne.
Wszyscy doskonale wiemy jak ze stronami bywa. Jedne są niedostępne, inne przepełnione reklamami i tak dalej.
Skupmy się więc na stronie http://www.fly4free.pl, gdyż spełnia wymogi dostępności, prezentuje promocje głównie tanich przewoźników, jednakże nie brakuje na niej informacji również o okazyjnych cenach linii regularnych.
Co istotne, portal ten posiada forum, gdzie nie tylko można zaczerpnąć informacji na temat tego jak podróżować, czego się spodziewać etc., ale również odnaleźć działy poświęcone ofertom last minute i kierunkom bardziej egzotycznym.
Szukamy hotelu…
Fakt, iż na wyjeździe większość czasu, co naturalne, spędzamy poza miejscem noclegu, wcale nie oznacza, że nie należy pochylić się i nad tym aspektem. Podobnie jak w wypadku szukania lotów, tutaj również z pomocą przychodzi nam m.in. wzmiankowany portal, tak w aspekcie forum, jak i odrębnej wyszukiwarki, dostępnej pod adresem: http://szukaj.hotel4free.pl/
Nie można powiedzieć, aby z dostępnością na tej stronie było gorzej, jednak w przypadku bardziej zaawansowanego wyszukiwania, wyboru lokalizacji w sensie sąsiedztwo lotniska czy interesującej nas atrakcji turystycznej, jak i wyboru standardu, trzeba się nieco nagimnastykować, aby wyniki wyszukiwania nas zadowoliły.
Oczywiście każdy, kto już podróżował, czy próbował szukać hotelu, na pewno natknął się na stronę http://www.booking.com/ To potężny serwis skupiający oferty hoteli z całego świata, w imponującej liczbie.
Ogromną zaletą tego portalu jest fakt, iż rezerwując hotel za jego pośrednictwem, po powrocie do domu jesteśmy proszeni o opinię na temat miejsca noclegu, co więc za tym idzie, przeglądając opinie ludzi z całego świata wiemy, czego możemy się spodziewać.
Kolejną zaletą wyżej wspomnianej strony jest to, iż posiada ona swoją wersję, a właściwie stosowną aplikację na urządzenia mobilne.
Niestety strona fly4free tego nie oferuje, za to jej zaletą jest niewątpliwie prostota.
Screenshot strony www.hotel4free.pl, autor: FIRR
fot. Za pośrednictwem portali takich jak hotel4free.pl lub booking.com mozna dokonać rezerwacji noclegu w dowolnym miejscu na świecie, a po zakończonym pobycie wystawić opinię o hotelu
Bezpieczeństwo w podróży
Fakt, iż przeważnie podróżujemy w celach rekreacyjnych, nie daje nam gwarancji, że nic nam się nie przytrafi.
Dlatego też ubezpieczenie to jedna z podstawowych kwestii, jakimi należy się zająć przed wyjazdem.
Podróżowanie w obrębie Unii Europejskiej w zasadzie zwalnia nas z konieczności wykupywania drogich ubezpieczeń, gdyż w ogromnej większości przypadków wystarczy nam popularny EKUZ, czyli Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego.
Jest to kawałek plastiku przypominający kartę kredytową czy dowód osobisty, który możemy nosić w portfelu lub innym wygodnym miejscu, aby w razie potrzeby mieć do niego szybki dostęp.
Co ważne, karta jest bezpłatna. Fakt, iż w niektórych sytuacjach załatwienie jej będzie od nas wymagało odstania swojego w kolejkach, jest niczym w obliczu pewności, że nasze wakacje nawet w razie problemów zdrowotnych nie będą przykrym wspomnieniem. Odpowiedni wniosek możemy pobrać przez Internet i na spokojnie wypełnić w domu.
Warto również pamiętać o tym, że są jednak kraje, w których żadne polisy oferowane przez polskie firmy ubezpieczeniowe nie są respektowane, a leczenie, czy nawet wizyta lekarska w takich krajach jak na przykład Japonia, są niebywale drogie. Dlatego też planując naszą wymarzoną podróż, nie zapomnijmy o tym, aby dokładnie sprawdzić na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jakie przepisy wjazdowe obowiązują Polaków w danym kraju i pod jakim względem musimy się dostosować do warunków panujących w miejscu naszego wyjazdu.
Telefon komórkowy posiada dzisiaj niemal każdy, dlatego też nie zaszkodzi wpisać sobie do książki telefonicznej numer telefonu polskiej placówki dyplomatycznej.
Pamiętać jednak należy, iż Ambasada czy Konsulat to nie informacja turystyczna, czy gorąca linia mająca pomóc nam w każdym problemie, jaki nas spotka.
Posiadacze smartphone’ów mogą zainstalować sobie odpowiednią aplikację, która w łatwy sposób dostarczy nam informacji o kraju, w którym się znajdujemy i pozwoli zadzwonić do najbliższego polskiego przedstawicielstwa.
Screeshot strony www.rzelenafirma.pl, autor: FIRR
Screenshot strony KRD, autor: FIRR
fot. W poszukiwaniu odpowiedniego tour operatora pomóc mogą informacje zgromadzone na stronach www.rzetelnafirma.pl oraz w Krajowym Rejestrze Długów
A co w razie wypadku?
Nie wszystko można przewidzieć, nasz dokument tożsamości niewiele powie ratownikowi, a nieznajomość języka, szok lub inne okoliczności uniemożliwiające komuś, kto będzie udzielał nam pomocy, porozumienie się z nami, sprawią, że informacja chociażby o grupie krwi będzie niemożliwa do uzyskania.
Dlatego sugerujemy, abyście przed wyjazdem w swoim telefonie komórkowym zapisali kontakt pod nazwą ICE (z języka angielskiego In Case of Emergency), w kontakcie ma być zawarty numer do osoby, która jest w stanie udzielić informacji, np. o tym na jaki lek jesteśmy uczuleni lub jaką mamy grupę krwi.
Breloczki z symbolami grup krwi, które możemy przypiąć do kluczy dostępne są też np. na pocztach, czy w sklepach z przeróżnymi drobiazgami.
Problemy z biurem podróży
Rokrocznie słyszymy o różnych wypadkach spowodowanych nieuczciwymi działaniami tour operatorów.
Nikt nie twierdzi jednak, że wyprawa z biurem podróży to coś złego. Nie każdy ma chęć załatwiania wszystkiego samodzielnie lub po prostu woli się zdać na kogoś innego, często bardziej doświadczonego.
Tutaj znowu z pomocą przychodzą fora internetowe, gdzie bez problemu można znaleźć opinie na temat biura, z którego usług pragniemy skorzystać.
Zdjęcie karty ubezpieczeniowej, autor: FIRR
fot. Europejska Karta Ubezpieczenia Społecznego
Jest również Krajowy Rejestr Długów. Fakt, że ktoś się tam znalazł nie skreśla go od razu, jednak jakaś przyczyna tego faktu musi być i przed skorzystaniem z usług biura należy się dwa razy zastanowić.
Będąc w biurze, poprośmy o okazanie Certyfikatu rzetelności. Zwracajmy uwagę na datę, gdyż jest on ważny tylko przez miesiąc. W formie elektronicznej wzmiankowanego dokumentu szukajmy na http://www.rzetelnafirma.pl (wpisując kod z papierowej wersji dokumentu, dowiemy się czy operator widnieje w rejestrze takich firm).Strona infokonsument.pl również pozwala nam sprawdzić wiarygodność biura.
Oczywiście podstawowym kryterium oceny jest zdrowy rozsądek. Nie dajmy się skusić niewiarygodnie niską ceną i nieprawdopodobnymi warunkami. W dobie Internetu możliwość weryfikacji podawanych danych jest naprawdę spora.
Warto też sprawdzić przewoźników lotniczych, z których korzysta biuro podróży, gdyż często po wejściu na pokład samolotu może nas przywitać brud, kapiąca woda i nieuprzejma obsługa.
Kobieta z walizką idąca polną droga, autor: Masson
Szerokiej drogi!
Doczekaliśmy czasów, w których jednym z najdroższych towarów jest informacja, jednak w wypadku planowania czy organizowania podróży, tej bliskiej jak i tej dalekiej, informacja to dobro nie do przecenienia.
Tak więc gdy już uzbroicie się w ubezpieczenie, ważny co najmniej 6 miesięcy paszport oraz wiedzę, na temat miejsca, do którego się udajecie, wysoce prawdopodobne jest, że przedsięwzięte przygotowania pozwolą Wam nie tylko udanie spędzić czas za granicą, ale również zapobiec różnym niespodziankom, czy też wyjść obronną ręką z ewentualnych przykrych przygód.
Dla tych, którzy posiadają smartphone’a, dedykowana jest spora liczba aplikacji umożliwiających znalezienie lotu, rezerwację hotelu, zorientowanie się, co można zjeść w najbliższej okolicy i temu podobne. A zatem, bez obaw, zainspirowani czy to przeczytaną książką, czy znajomym, który mieszka tuż za granicą lub na drugim końcu świata, podróżujcie, pamiętając, że lepiej zrobić i żałować, niż żałować, że się nie zrobiło…