Niejednokrotnie na łamach Tyfloświata poruszaliśmy temat nagrywania dźwięku. Proces ten może być realizowany na kilka sposobów, w zależności od tego, jakiej jakości nagranie chcemy uzyskać. Mało wymagający mogą zadowolić się telefonem komórkowym, urządzeniem lektorskim czy przenośnym komputerem. Ci, którzy chcą czegoś więcej, sięgną po cyfrowy dyktafon, stanowiący, przynajmniej w teorii, wyspecjalizowane rozwiązanie do zapisu sygnału audio. Ci, którym zależy na bardzo dobrej jakości zapisywanego dźwięku, poszukają urządzeń, zwanych rejestratorami.
Michał Dziwisz*
Rejestratory także różnią się od siebie funkcjami, jakością mikrofonów czy, co nie jest bez znaczenia, ceną. W tym artykule przedstawię możliwości kolejnego urządzenia, goszczącego na łamach „Tyfloświata”, które jest przeznaczone raczej dla wymagającego użytkownika, który zdaje sobie sprawę, że w przypadku nagrywania dźwięku może zdarzyć się wiele i chce być przygotowany na każdą taką sytuację.
Japońska firma Zoom wypuszcza na rynek wprawdzie kolejne, nowsze niż opisywany tu H4N urządzenia, są one jednak, jak chociażby opisywany w poprzednim numerze przez Michała Kasperczaka model H1, uboższe w funkcje i przeznaczone raczej dla kogoś, kto chce po prostu nagrać dźwięk, nie zależy mu natomiast na dodatkowych funkcjach i możliwościach urządzenia.
Co dostajemy?
W pudełku z Zoomem H4N znajdziemy:
– plastikowy futerał ochronny,
– przewód USB,
– zasilacz,
– kartę SD o pojemności 1 GB,
– płytę z dodatkowym, niestety niedostępnym dla screenreaderów oprogramowaniem Steinberg Cubase LE,
– osłonę przeciwwiatrową,
– trzpień do zamocowania urządzenia na statywie mikrofonowym.
Budowa
Samo urządzenie należy raczej do niewielkich. Jego wymiary to 73 x 156 x 35 mm. Waży 280 gramów.
W górnej części Zooma H4N znajdują się dwa mikrofony elektretowe. Mikrofony te możemy obracać, zmieniając tym samym ich kąt, a co za tym idzie szerokość panoramy rejestrowanego sygnału stereofonicznego (kąt rejestracji regulowany jest w zakresie 90/120 stopni). Chcąc obrócić jeden z mikrofonów, najlepiej chwycić jego główkę w dwa lub trzy palce i przekręcić tak, jakbyśmy mieli do czynienia z nakrętką śruby, a następnie to samo uczynić z drugim mikrofonem. Mikrofony nie mogą być obracane wokół swej osi, a tylko o konkretny, fabrycznie ustawiony kąt. Kiedy dalsze obracanie mikrofonu nie będzie możliwe, wyczujemy dzięki stawianemu przez mikrofony oporowi, a także usłyszymy charakterystyczne kliknięcie. Solidne, metalowe jarzmo trzymające mikrofony posiada także charakterystyczne wypustki, na jakich możemy zamocować osłonę przeciwwiatrową. Dzięki takiej konstrukcji element ten nie zsunie się z naszego Zooma, nawet w przypadku silniejszego podmuchu wiatru.
Przedni panel urządzenia stanowi, zaczynając od góry, ekran LCD, na którym wyświetlane są wszelkie informacje, dotyczące pracy Zooma, dwanaście przycisków, rozmieszczonych w dosyć przemyślany sposób, ułatwiający błyskawiczną lokalizację każdego z nich. Tuż poniżej wyświetlacza, znajdują się cztery niewielkie przyciski, będące skrótami szybkiego dostępu do niektórych elementów Zooma:
– ‘File’ – szybki dostęp do operacji dotyczących plików,
– ‘Folder’ – możliwość przełączania się między folderami (w trybie stereo i czterokanałowym mamy do dyspozycji po dziesięć folderów),
– ‘Speed’ – możliwość odsłuchania nagrania w przyspieszonym lub zwolnionym tempie (zmiana prędkości nie powoduje zmiany wysokości dźwięku),
– ‘WAV/MP3’ – zmiana formatu rejestrowanego dźwięku.
Na ukos, po lewej stronie od opisywanych przycisków, mamy kolejne trzy niewielkie, ułożone pionowo klawisze. Dzięki nim wybieramy źródło, z jakiego rejestrowany jest sygnał w naszym Zoomie.
Pierwszy klawisz wybiera mikrofony wewnętrzne, drugi i trzeci analogicznie lewe i prawe wejście liniowe. W przypadku nagrywania stereofonicznego, możemy bardzo łatwo przełączać się między źródłami, po prostu wciskając odpowiednie przyciski. Gdy nagrywamy w systemie czterokanałowym, przyciski te decydują o tym, głośnością którego wejścia w danym momencie sterujemy.
Po prawej stronie opisywanych przycisków, znajduje się natomiast grupa ułożonych w formie kwadratu, wyróżniających się, dużych klawiszy, dzięki którym realizowane są funkcje odtwarzania Zooma.
Dwa pierwsze przyciski, patrząc od górnej, lewej strony, to ‘Stop’ i ‘Play/Pause’, dwa dolne to natomiast klawisze do przechodzenia po nagraniach w tył i przód. Istotną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę jest fakt, że klawisz do przechodzenia w tył wciśnięty jednokrotnie cofa nas do początku aktualnie odtwarzanego nagrania, a dwukrotnie do pliku poprzedniego. Poza tym, przyciski te działają podobnie do tych, które możemy spotkać w odtwarzaczach płyt CD, czyli dłuższe ich przytrzymanie powoduje przewijanie aktualnie odtwarzanego nagrania. Niestety, minusem jest to, że nie słyszymy nawet i w bardzo przyspieszonym tempie tego, co aktualnie jest przewijane i o tym, gdzie się znajdujemy dowiadujemy się dopiero w momencie zwolnienia przycisku.
Po prawej stronie klawisza ‘Play’ znajduje się wyraźnie oddzielony, niewielki przycisk. Jest to klawisz nagrywania. Jednokrotne jego wciśnięcie wprowadza rejestrator w stan gotowości, mikrofony stają się aktywne i przed rozpoczęciem zapisu możemy jeszcze wszystko dostroić. Kiedy przycisk nagrywania naciśniemy ponownie, przechodzimy do właściwej części rejestracji. Od tej pory wszystko, co wychwyci wybrane przez nas źródło zostanie zapisane na karcie SD. Wciskając klawisz ‘Play/Pause’, możemy wstrzymać rejestrację nagrania, ponowne użycie tego przycisku spowoduje jej wznowienie. Przycisk ‘Stop’ służy do zatrzymania rejestracji.
Dolny panel Zooma H4N wyposażony jest w trzy wejścia. Po lewej i prawej stronie znajdują się gniazda XLR/duży Jack, umożliwiające podłączenie np. mikrofonów czy urządzenia z wyjściem liniowym. Gniazda te to tzw. rozwiązania Combo. Polega to na tym, że wejście na dużego Jacka umieszczone jest niejako w centrum większego gniazda XLR. O ile z sygnałem liniowym Zoom nie powinien mieć najmniejszych problemów, o tyle w przypadku mikrofonów dynamicznych nie radzi sobie najlepiej. Oczywiście, wszystko zależy także od tego, jakiej mocy potrzebuje dany mikrofon, jednakże w przypadku podłączenia dość wymagającego mikrofonu Shure SM7B, sygnał był praktycznie niesłyszalny. Problemów takich nie powinni mieć użytkownicy mikrofonów pojemnościowych, ZoomH4N posiada bowiem funkcję Phantom (24 i 48V), umożliwiającą pracę z takimi urządzeniami.
Między gniazdami pozwalającymi na podłączenie zewnętrznych źródeł sygnału, znajduje się także wejście dla dostarczonego w komplecie zasilacza.
Na lewej ściance rejestratora, idąc od góry, napotykamy na niewielkich rozmiarów otwór. Jest to gniazdo, służące do podłączenia pilota, umożliwiającego zdalne sterowanie Zoomem. Jest to wyposażenie opcjonalne, dodatkowo płatne. Kolejnym gniazdem jest standardowy mini Jack stereo, będący wyjściem słuchawkowym. Poniżej tego gniazda znajduje się przycisk, umożliwiający regulację głośności. Jest to długi klawisz, który zwiększa lub zmniejsza moc odtwarzanego sygnału w zależności od tego, który jego koniec przyciśniemy (górny głośniej, dolny ciszej). Następnym elementem, umieszczonym na lewej ściance Zooma H4N, jest gniazdo mini USB, dzięki któremu możemy podłączyć urządzenie do komputera. Zoom może pracować w dwóch trybach:
– urządzenia pamięci masowej – tryb domyślny,
– dodatkowej, zewnętrznej karty dźwiękowej.
Niestety, w przypadku pracy z systemem Windows XP Zoom nie radzi sobie najlepiej w tym drugim trybie. Dźwięk jest odtwarzany, może być także rejestrowany, jednak przy wykonywaniu obu tych czynności jednocześnie można spodziewać się zniekształceń i trzasków w obrębie odtwarzanego sygnału. Problemów takich nie będą mieć użytkownicy Windows 7. Nie jest to pierwsze urządzenie, w którym zauważyłem opisywany tu problem, wygląda więc na to, że producenci pisząc sterowniki pod nowe systemy, zaniedbują jednak starzejący się Windows XP.
Ostatnim elementem, stanowiącym wyposażenie lewej ścianki urządzenia jest wielofunkcyjny przełącznik ‘On/Off/Hold’. Jeśli chcemy włączyć rejestrator, wystarczy przesunąć go w dół, puścić i odczekać kilka sekund. W celu wyłączenia Zooma, należy ów przełącznik przytrzymać przez około 3 sekundy, ma to zapobiegać omyłkowemu wyłączeniu rejestratora. Funkcja ‘Hold’, realizowana przez przesunięcie przełącznika w górę, polega na zablokowaniu wszystkich klawiszy rejestratora. To bardzo przydatne rozwiązanie szczególnie w sytuacji, kiedy nagrywamy coś z mikrofonów zewnętrznych, jesteśmy w ruchu, a rejestrator spoczywa wygodnie np. w kieszeni kurtki.
Na prawej ściance Zooma, patrząc od góry, zauważymy w pierwszej kolejności niewielkich rozmiarów kółko. To kółko stanowi bardzo istotny element w momencie ustawiania parametrów urządzenia. System operacyjny Zooma składa się bowiem przede wszystkim z różnego rodzaju menu, po których przechodzimy i wybieramy różne opcje. Przekręcając kółko w dół, przesuwamy się do przodu, przekręcając w górę, cofamy się w danym menu, natomiast wciśnięcie kółka spowodować może wejście do podmenu, jeśli dane menu takie posiada lub zatwierdzenie danej opcji.
Poniżej kółka, znajduje się niewielkich rozmiarów przycisk, służący do wywołania menu urządzenia. Jeśli chcemy wycofać się z danego menu, wystarczy jednokrotnie posłużyć się również tym samym klawiszem. Dwukrotne, szybkie jego naciśnięcie spowoduje przeniesienie nas do głównego ekranu rejestratora.
Na prawej ściance, na tej samej wysokości, jak po lewej stronie, umieszczony jest tych samych rozmiarów długi, dwufunkcyjny klawisz. Tym razem jest on przeznaczony do regulacji czułości wybranego źródła sygnału, a zatem mikrofonów wewnętrznych lub też urządzenia zewnętrznego, połączonego z Zoomem H4N przy pomocy gniazd XLR/duży Jack. Analogicznie, jak w przypadku opisywanego wyżej przycisku, jego górny koniec zwiększa czułość źródła, dolny zaś ją zmniejsza.
Ostatnim elementem, znajdującym się na prawej ściance Zooma, są wykonane z miękkiego plastiku drzwiczki, zasłaniające slot na kartę SD. Włożenie karty może sprawiać nieco problemów, należy bowiem owe drzwiczki czymś podważyć (mnie wystarcza do tego paznokieć) i umieścić kartę w dedykowanym slocie. Ścięty róg karty powinien znajdować się po tej stronie rejestratora, gdzie znajdują się mikrofony, kartę należy także delikatnie docisnąć, do momentu w którym usłyszymy charakterystyczne kliknięcie. Wyjmowanie karty jest zadaniem znacznie prostszym, wystarczy bowiem nacisnąć górną krawędź drzwiczek, a same się otworzą, wysuwając również kartę.
Spodni panel rejestratora Zoom H4N stanowi kilka, również istotnych elementów. Patrząc od góry, jeszcze w obrębie metalowego jarzma trzymającego mikrofony, odnajdziemy stereofonicznego, małego Jacka, umożliwiającego podłączenie zewnętrznego, elektretowego mikrofonu. Kiedy to uczynimy, wewnętrzne mikrofony rejestratora zostaną wyłączone. Jeśli na rejestrator mamy założoną osłonę przeciwwiatrową, może ona lekko przysłaniać opisywane gniazdo.
Poniżej jarzma, umiejscowiony już w plastikowej, sprawiającej wrażenie, gumowej spodniej obudowie Zooma, widoczny jest otwór głośnika. Ten element rejestratora pełni tylko i wyłącznie funkcję monitorującą, dźwięk z niego bowiem jest bardzo słabej jakości, a nierzadko bywa, że jest również przesterowany, choć trzeba przyznać, jak na rejestratory, dosyć głośny.
Poniżej głośnika znajduje się otwór do montażu Zooma na statywie. Możemy także wkręcić w to miejsce dostarczany w komplecie trzpień, za pomocą którego umocujemy urządzenie w uchwycie mikrofonowym lub zyskamy wygodną rączkę, za którą będziemy mogli je trzymać.
Kolejnym elementem umiejscowionym na spodniej ściance Zooma jest komora baterii, do której możemy się dostać, naciskając palcem charakterystyczne, wklęsłe, wykropkowane miejsce, a następnie odsuwając klapkę zabezpieczającą (przy założeniu, że trzymamy Zooma mikrofonami od siebie w prawą stronę).
Zoom H4N zasilany jest dwoma standardowymi paluszkami, których wyjęcie ułatwi nam kawałek tasiemki, znajdujący się na wyposażeniu komory baterii. W prawym, górnym rogu komory, znajduje się także niewielkich rozmiarów przełącznik trybu Stamina. W tym trybie możliwe jest nagrywanie tylko i wyłącznie 2- kanałowe i tylko i wyłącznie do formatu WAV, 44,1 kHz. Oprócz tego, jesteśmy również pozbawieni wielu dodatkowych funkcji urządzenia, np. procesora efektów. Zaletą tego trybu jest natomiast zwiększenie czasu pracy na baterii do około 11, ze standardowych 6 godzin. Aby aktywować tryb Stamina, należy przesunąć przełącznik w lewą stronę, a następnie ponownie uruchomić urządzenie. Dezaktywacja tego trybu odbywa się w analogiczny sposób.
Na samym dole spodniego panelu Zooma znajdziemy także niewielki otwór, umożliwiający przeciągnięcie zaczepu smyczy, jeśli będziemy chcieli takową przypiąć do naszego rejestratora.
O dźwięku słów kilka
Dźwięk, rejestrowany przez Zooma H4N, jest bardzo dobrej jakości. Urządzenie sprawdzi się zarówno w przypadku nagrywania koncertów, jak i odgłosów natury.
Jeśli chodzi o rejestrację głosu, to fakt, że Zoom posiada mikrofony stereofoniczne w niektórych przypadkach może być wadą, zamiast zaletą. Głos rejestrujemy zazwyczaj monofonicznie, aby był słyszany w jednakowej głośności zarówno w lewym, jak i prawym kanale. W przypadku sygnału uchwyconego za pomocą Zooma H4N, może okazać się koniecznym jego zmonofonizowanie (w późniejszej obróbce lub ustawiając odpowiednio parametry samego rejestratora). Jest to istotne, bowiem najlżejsze poruszenie rejestratorem w momencie nagrywania, zmienia kąt zbierania sygnału i mówca, który przed chwilą rejestrowany był idealnie w centrum, może nam przesunąć się w panoramie w lewą lub prawą stronę. Oczywiście, innym rozwiązaniem, jest zaopatrzenie się w dodatkowe, zewnętrzne mikrofony. Plusem takiego podejścia jest bez wątpienia to, że dzięki dwóm złączom xLR, w które wyposażony jest Zoom, możemy podłączyć do niego jednocześnie dwa zewnętrzne mikrofony, np. jeden dla nas, a drugi dla osoby, z którą rozmawiamy. Minusem jest rzecz jasna uszczuplenie zasobów naszej gotówki o kolejne kilkaset lub więcej złotych.
Bardzo dobrze, że projektanci Zooma pomyśleli o dodaniu do niego osłony przeciw- wiatrowej. Moim zdaniem, pozbawiony niej Zoom nie nadaje się do jakichkolwiek poważniejszych zastosowań, także w domowym zaciszu. Mikrofony urządzenia są niezwykle czułe i przesadnie reagują nawet na lekkie dmuchnięcie pochodzące z ludzkich ust. Osłona przeciwwiatrowa niweluje te niedogodności, natomiast nie zabezpieczy nas przed skutkami intensywniejszego wiatru i zaznaczam, że pisząc intensywniejszego nie mam na myśli przysłowiowej ’10’ w skali Beauforta, lecz znacznie słabsze podmuchy.
Zoom H4N potrafi pracować w 3 trybach:
– Stereo – nagrywane są dwa kanały z mikrofonów wewnętrznych lub źródeł zewnętrznych,
– czterokanałowy – rejestrowany jest zarówno sygnał z mikrofonów, jak i źródeł zewnętrznych, sygnał zapisywany jest do dwóch oddzielnych plików (pliki takie można skopiować na dysk twardy komputera i pracować na nich oddzielnie, można także połączyć je bezpośrednio w samym urządzeniu, jednak należy pamiętać o tym, że w trybie czterokanałowym sygnał zapisywany jest tylko i wyłącznie do plików WAV),
– MTR – tryb wielościeżkowy, czyniący z Zooma H4N wirtualny mikser niestety, maR – tryb wielościeżkowy, czyniący z Zooma H4N wirtualny mikser niestety, mało dla nas dostępny.
Tryb czterokanałowy jest niezwykle przydatny w momencie, kiedy np. nagrywamy podcast, prezentując jakieś urządzenie, lub rozmawiamy z kimś np. na Skype’ie, a rozmowę taką chcemy zarejestrować w bardzo dobrej jakości np. na potrzeby publikacji. Plusem zapisywania naszej pracy w dwóch plikach jest bez wątpienia to, że jeśli przyjdzie nam ochota na dokonanie pewnych cięć, możemy je przeprowadzić tylko i wyłącznie na jednym z rozmówców, nie kalecząc przy okazji słów drugiego, jeśli jego wypowiedź nie wymaga obróbki.
Tym, którym zależy na w miarę jednakowej głośności rejestrowanego dźwięku, a nie będą mieć czasu lub chęci na studyjną obróbkę za pomocą odpowiednich aplikacji, Zoom H4N również jest w stanie pomóc, oferując wbudowane kompresor i limiter. Niestety, minusem tych narzędzi jest brak możliwości dopasowania ich parametrów do naszych potrzeb. Jedyne, co możemy, to wybrać konkretny, zdefiniowany Preset z listy i żywić nadzieję, że „jakoś to będzie”.
Czy warto?
Rozwiązania takie, jak Zoom H4N, są z pewnością godne polecenia. Nie opisywałem dokładnie możliwości i sposobu ustawiania parametrów tego urządzenia, ponieważ musiałoby to zająć pół numeru niniejszego czasopisma. Chętnym poznania szczegółowych możliwości tego rejestratora, polecam anglojęzyczny podręcznik, który Tom Kingston opracował specjalnie z myślą o niewidomych. Plik w formacie HTML znajdziemy w następującej lokalizacji FTP: ftp://ftp.ravenswood.org/manuals/Zoom-H4N-Blind-Users-Guide-V1.2.htm
To, co trzeba jed nak zaznaczyć to fakt, że Zoom H4N nie jest urządzeniem łatwym w obsłudze. Podstawowe operacje wykonamy stosunkowo prosto, jednak wszelkie zmiany w konfiguracji, szczególnie te, które wymagają ingerencji w ustawienia ‘Menu urządzenia’, wymuszają precyzyjne i pamięciowe operowanie kółkiem nawigacyjnym. Jeśli nagle, w trakcie nagrania dojdziemy do wniosku, że musimy zmienić jakiś parametr, np. Ustawienia kompresora, a nie robiliśmy tego od dawna, możemy mieć kłopot.
Cena rejestratora, oscylująca w granicach 1300 – 1400 zł, również każe zastanowić się, czy faktycznie potrzebne jest nam aż takiej klasy urządzenie, czy nie wystarczy coś tańszego, na przykład wspominany Zoom H1, który od swojego starszego brata różni się przede wszystkim uboższymi funkcjami, a jakością zapisywanego dźwięku jednak mu nie ustępuje. Trzykrotnie niższa cena też może przemawiać na korzyść Zooma H1.
Jeśli jednak wiemy, że możemy spotkać się z sytuacją, w której konieczność zapisu na czterech ścieżkach będzie nam niezbędna, a do tego mamy wystarczająco dużo cierpliwości, by zmierzyć się z niekiedy skomplikowanym systemem ‘Menu’, to Zooma H4N polecam z czystym sumieniem. To urządzenie przy odpowiedniej dozie treningu może być bardzo przydatnym rejestratorem, a mnogość jego funkcji istotnie budzi uznanie.
Dane techniczne:
Rejestracja: równoczesne nagrywanie dwóch lub czterech (z dodatkowych zewnętrznych mikrofonów) ścieżek,
Odtwarzanie: dwie lub cztery ścieżki, wbudowany głośnik,
Formaty: WAV, MP3,
Jakość: 24 bity, 96 kHz,
Funkcje dodatkowe: filtr górnoprzepustowy, kompresor/limiter, mono, dekoder M/S, funkcja tunera, metronomu i interfejsu audio, gniazdo USB,
Karty pamięci: SD, SDHC, phantom power: 48V, 24V lub wyłączony,
Czas pracy: 6 godzin (tryb normalny), 11 godzin (tryb oszczędnościowy),
Baterie: 2 x AA,
Waga: 280g.
* Michał Dziwisz jest absolwentem informatyki w Szkole Wyższej im. Pawła Włodkowica w Płocku. Prowadzi własną firmę, specjalizującą się w usługach komputerowych. Jego pasją jest, szeroko pojęte, radio. Hobby to pociągnęło za sobą podjęcie misji tworzenia pierwszego w Polsce podcastu skierowanego do osób niewidomych.