Logo Tyfloświat
Otwarty laptop leżący na trawniku w parku

Gdy mowa jest o urządzeniach mobilnych z logo nadgryzionego jabłka, często wśród niewidomych użytkowników pojawia się jeden, koronny argument przeciw nim. To jedno słowo, iTunes. Strach ten ma wielkie oczy, bo multimedialny kombajn Apple oczywiście jest dostępny, jednak, tu się zgodzę, korzystanie z niego, przynajmniej pod Windows, do najprzyjemniejszych nie należy. Ileż to w życiu słyszałem narzekania tych, którzy iPhone’a w ręku nie mieli, lub pobawili się nim przez chwilę, ale oczywiście, zdążyli zgłębić cały ekosystem Apple na to, że do “nadgryzionego” telefonu nie da się wrzucić swojej muzyki! Celowo Pomijam tu obecność popularnych serwisów strumieniowych i to, że w dzisiejszych czasach nie trzeba już ogromnych kolekcji na własnych dyskach, by cieszyć się dobrodziejstwem cyfrowej muzyki. Użytkownik chce mieć fizyczne pliki i to jego święte prawo. W streamingu też nie wszystko jest i to również fakt, z którym ciężko dyskutować. Pozostaje zatem rozprawić się z tym powszechnym mitem konieczności posiadania iTunes, by do naszego telefonu załadować cyfrowe audio.

Foobar, on to potrafi

To prawda znana już od kilku lat, szczególnie słuchaczom Tyflopodcastu, bo w 2018 roku wspólnie z Patrykiem Faliszewskim Przygotowałem audycję na ten temat. Dla tych, którzy jednak wolą czytać, niż słuchać krótkie wyjaśnienie: Foobar2000 posiada wbudowany serwer FTP, dzięki któremu możliwe jest skorzystanie z tzw. Folderu muzycznego. To nic innego, jak katalog, który pozwoli na umieszczenie w pamięci telefonu dowolnych, obsługiwanych przez Foobara plików. Jedynym ograniczeniem jest pojemność naszego urządzenia, tak więc jeśli mamy ochotę zrobić z iPhone’a odtwarzacz muzyki, żaden problem!

Konfigurujemy Foobara

Po instalacji aplikacji, jeśli od razu chcemy przejść do rzeczy, najlepiej skorzystać z prostego kreatora, który uruchomi się po pierwszym starcie Foobara. Aby osiągnąć pożądany efekt:

 

  • W pierwszym kroku wybieramy “light” lub “dark”, nie ma to żadnego znaczenia
  • W drugim kroku wybieramy: “help me transfer my music”
  • W trzecim kroku wybieramy “FTP”
  • W czwartym kroku zaznaczamy pole wyboru obok frazy “Server running” i zapamiętujemy, lub zapisujemy gdzieś adres IP przypisany do naszego telefonu, który po aktywacji serwera zostanie wyświetlony

 

W tym miejscu zatrzymajmy się na dłuższą chwilę, bo właśnie teraz, Postępując zgodnie z powyższymi wskazówkami, uruchomiliśmy serwer FTP wbudowany w Foobara. Teraz, możemy przejść do umieszczania w pamięci naszego telefonu materiałów audio. Aby tego dokonać, musimy zaopatrzyć się w jakiegoś klienta FTP. Dla Windows proponuję darmową FileZillę. Jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z pełnią jej możliwości, polecam TyfloPodcast poświęcony w całości FileZilli. Nam wystarczą absolutne podstawy, nie musimy nawet konfigurować nowej sesji FTP. Wystarczy, że w pasku szybkiego łączenia podamy adres naszego telefonu – tak, to ten sam, który chwilę temu wynotowaliśmy z okna Foobara. Jeśli wszystko się udało, w oknie programu w sekcji plików serwera zobaczymy jeden katalog: “foobar2000 Music Folder”, który należy otworzyć. Domyślnie folder ten będzie pusty, możemy zatem zacząć wypełniać go po brzegi materiałami audio. Kiedy skończymy, przechodzimy dalej.

  • W piątym kroku aktywujemy przycisk “Start Using Foobar2000 Mobile”

A co, jeśli chcę coś dograć później?

Z tym również nie będzie problemu, bo serwer FTP możemy uruchomić w dowolnej chwili. W tym celu, aktywujemy jedyny, nieopisany przycisk, znajdujący się w głównym oknie Foobara obok guzika “Search”. Następnie przechodzimy do “FTP server”, aby ujrzeć doskonale już znane okno konfiguracji FTP. Warto pamiętać, o czym zresztą przestrzega sam Foobar, że serwer FTP zostanie automatycznie wyłączony w chwili, kiedy opuścimy ten ekran, w trakcie wysyłania muzyki najlepiej zatem zostawić nasz telefon w spokoju. W tym miejscu jeszcze jedna, ważna uwaga: Aby wszystko zadziałało prawidłowo, komputer oraz iPhone muszą być w tej samej sieci, np. Podłączone do jednego routera. Jeśli tak nie będzie, najprawdopodobniej nie uda nam się przesłać muzyki z wykorzystaniem FTP. Biorąc jednak pod uwagę to, że w dzisiejszych czasach router znajduje się praktycznie w każdym domu, nie powinno to być wielkim kłopotem.

A jak właściwie odtwarzać wgraną muzykę?

Bardzo prosto! Wystarczy, że w głównym oknie Foobara aktywujemy przycisk “Foobar2000 music folder”. Ukaże nam się drzewo katalogów, które wgraliśmy wcześniej przez FTP. Wystarczy wejść do folderu z muzyką i rozpocząć odtwarzanie dowolnego pliku. Domyślnie, Foobar odtworzy kolejne, znajdujące się po nim.

Raz zagrało i przestało

Problem, na jaki mogą napotkać użytkownicy Foobara we współpracy z VoiceOverem ujawni się przy próbie ręcznego odtworzenia kolejnego pliku z folderu. Objawy: folder nagle przestaje być widoczny, a jedynym lekarstwem jest restart odtwarzacza. Czy aby na pewno? Cóż, gdyby tak było, z pewnością nie rekomendowałbym tej aplikacji, naprawmy to zatem. Ponownie przyda nam się nieopisany przycisk, dzięki któremu wchodzimy do ustawień programu, ale tym razem kierujemy się do sekcji „Advanced”. Tam, wyłączamy opcję „Show playback screen upon selecting track to play”. Gotowe, problem rozwiązany

 

Co jeszcze potrafi mobilny Foobar?

Całkiem sporo, jak na aplikację mobilną. To, co z pewnością warto zrobić z naszą muzyką, to poddać ją procesowi normalizacji. Dzięki temu uzyskamy zbliżoną głośność we wszystkich nagraniach, jakie umieścimy w bibliotece Foobara. W tym celu wchodzimy do ustawień, korzystając z nieopisanego przycisku w głównym oknie, a następnie wybieramy “ReplayGain Scanner”. Teraz wystarczy już tylko kliknąć “scan”, a następnie zaakceptować komunikat informujący, że operacja ta może chwilę potrwać i dość mocno nadwyrężyć naszą baterię przyciskiem “OK”.

I to nie koniec. możemy m. in. Tworzyć playlisty oraz korzystać z wbudowanych efektów DSP takich jak korektor, limiter, płynne przejścia między piosenkami itp. Dla zaawansowanych użytkowników istnieje nawet możliwość odtwarzania muzyki z zewnętrznych serwerów multimedialnych. Zachęcam do eksperymentów, bo Foobar potrafi naprawdę sporo.

Michał Dziwisz

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top