Przedstawiamy kolejną nowinkę z tegorocznej konferencji CSUN. W wywiadzie dla serwisu Blind Bargains, Minseob Jung, przedstawiciel Siloam Welfare Foundation for the Visually Handicapped zaprezentował laptop, który od wielu innych modeli tego typu różnią dwa czynniki: wbudowany monitor brajlowski oraz cena.
Sam ważący 1,75 kg komputer jest wyposażony w procesor Intel Core 2 duo 1,33GHZ, 3 GB pamięci operacyjnej, a także dysk twardy o pojemności 300 GB. Urządzenie posiada porty USB, kartę bezprzewodową, złącze RJ 45, a także interfejs Bluetooth. Standardowy, dostarczany w komplecie, akumulator pozwala na około 8 godzin pracy laptopa. Dodatkowo komputer wyposażony jest w 42-znakowy monitor brajlowski, który przez czytniki ekranu, takie jak Jaws czy Window-Eyes, rozpoznawany jest jako linijka Seika. Cena urządzenia to 6000 dolarów, przy czym producent zapowiada, że konfiguracje sprzętowe będą się zmieniać wraz z postępem technologicznym tak, aby dorównać w miarę aktualnym standardowym laptopom.
Kombinacja urządzenia masowego z tak specjalistycznym narzędziem, jakim jest monitor brajlowski, wydaje się być interesująca. Niestety, w dłuższej perspektywie może okazać się dość kosztowną inwestycją. Linijki brajlowskie to nadal drogie urządzenia, o czym świadczy choćby i cena samego laptopa. W momencie, gdy przyjdzie nam ochota na modernizację sprzętu za kilka lat, konieczna będzie wymiana urządzenia za kilkanaście tysięcy złotych, zamiast za kilka. Z drugiej strony, trzeba przyznać, że taka jednolita konstrukcja w porównaniu z innymi urządzeniami, takimi jak np. notatniki brajlowskie, bije je na głowę, zarówno swoimi parametrami technicznymi, jak i możliwościami programowymi. Szkoda, że na wstępie producent pokazał mimo wszystko kiepską specyfikację techniczną. Trudno też powiedzieć, w jaki dokładnie sposób odbywać się ma nawigacja z poziomu monitora brajlowskiego, ile ma klawiszy funkcyjnych itp. Monitor Seika produkowany przez Perkins nie należał do bardzo funkcjonalnych.