Logo Tyfloświat

O monitorach brajlowskich dawno już nie było żadnego większego opracowania. Ostatnie to duży porównawczy tekst autorstwa Roberta Hetzyga sprzed około ośmiu lat. A będzie o czym pisać. Wszakże ostatni rok zaowocował wysypem rozmaitych nowych modeli. Są to zarówno nowe wersje dobrze znanych, ale też konstrukcje zupełnie nowe, które nie różnią się aż tak od tych wcześniej dostępnych na rynku. Wszystkie urządzenia posiadają już moduł Bluetooth, wbudowane funkcje prostego notatnika, a niektóre z nowych modeli dostęp do sieci bezprzewodowej. Większość z nich mogłem spokojnie przetestować w warunkach domowych. Dziękuję firmom Harpo i E.C.E. za dostarczenie sprzętu.

Focus 14 i 40 Blue 5 gen.

Marka monitorów brajlowskich Focus firmy Vispero (Freedom Scientific) znana jest od lat. Cieszy się dużą renomą z uwagi na niezbyt wygórowaną cenę — oczywiście jak na urządzenia brajlowskie, dobre wykonanie i znakomitą współpracę z kiedyś najistotniejszym i najbardziej zaawansowanym screenreaderem na świecie, czyli Jawsem. Oczywiście Focus pracuje też z NVDA, komputerami Mac i urządzeniami iOS. I choć konieczność zakupu Jawsa, by móc efektywnie obsługiwać komputer, na szczęście już dawno minęła, dobra jakość monitora, bardzo wygodne i przemyślane funkcje obsługi Brajla właśnie z tandemem Jaws-Focus stanowią istotną wartość dodaną dla wielu użytkowników korzystających z Jawsa.

Swego też czasu popularnością cieszył się najmniejszy z Focusów — malutki 14-znakowy model. Był to wtedy jedyny (poza HIMS SmartBeetle) tak mały i mobilny monitor, który ułatwiał dostęp do urządzeń iOS (głównie iPhone’a).

Jest jeszcze wersja największa — 80-znakowa, ale z uwagi na wysoką cenę, mało kto będzie mógł sobie na nią pozwolić. Za to model 40-znakowy to taki standard w długościach linijek (znaków) brajlowskich.

Obecnie Focus to już jego piąta wersja. Przyjrzyjmy się więc, jak ona teraz wygląda i jak działa. Tu mocno podeprę się dokumentacją, gdyż tego akurat modelu nie testowałem.

Focus blue 5 gen. Wygląd urządzenia

Z lewej strony monitora, idąc od przodu do tyłu, znajdują się: gniazdo Micro SD, które zawiera kartę Micro SD, przycisk zasilania i port micro USB-C. Port USB pozwala podłączyć monitor do komputera lub do ładowarki AC przy użyciu dostarczonego przewodu USB.

Odświeżalne komórki brajlowskie są ulokowane z przodu urządzenia. Za każdą brajlowską komórką znajduje się przycisk przywoływania kursora. Na obu krańcach wyświetlacza znajdują się przyciski nawigacyjne (góra-dół), przeznaczone do szybkiej nawigacji. Natomiast nad każdym przyciskiem nawigacyjnym znajduje się przycisk trybu nawigacji, który służy do przełączania funkcjonowania klawiszy nawigacyjnych.

Bezpośrednio nad przyciskami przywoływania kursora znajdziemy osiem klawiszy podobnych do tych, jakie znamy z klawiatur brajlowskich typu Perkins. Idąc od środka, klawisze lewej ręki to: punkt 1 pod palcem wskazującym, punkt 2 pod palcem środkowym, punkt 3 pod palcem serdecznym i punkt 7 pod palcem małym, a klawisze prawej ręki to: punkt 4 pod palcem wskazującym, punkt 5 pod palcem środkowym, punkt 6 pod palcem serdecznym i punkt 8 pod palcem małym.

Między punktami 1 i 4 odnajdziemy przycisk Menu, który służy do otwierania menu konfiguracyjnego Focusa i wyświetlania informacji o stanie urządzenia podczas aktywnego połączenia.

Pośrodku przedniej krawędzi urządzenia, tuż przed wyświetlaczem, znajduje się spacja. Klawisz spacji, używany razem z klawiszami brajlowskimi, służy do wprowadzania poleceń. Polecenie, które zawiera spację jest zwykle nazywane poleceniem akordowym. Przykładowo, AKORD L lub AKORD PUNKTÓW 1-2-3. Jest to sytuacja charakterystyczna dla obsługi i sterowania wszystkimi monitorami i notatnikami z klawiaturą brajlowską.

Na przedniej ścianie monitora znajdują się następujące elementy sterujące, rozlokowane od lewej do prawej strony:

  • Focus 14: Lewy selektor, lewa belka, lewy przycisk przewijania, lewy przycisk Shift, prawy przycisk Shift, prawy przycisk przewijania, prawa belka i prawy selektor,
  • Focus 40: Lewy przycisk przewijania, lewa belka, lewy selektor, lewy przycisk Shift, prawy przycisk Shift, prawy selektor, prawa belka i prawy przycisk przewijania,
  • Focus 80: Lewy przycisk przewijania, lewa belka, Lewy selektor, dwie lewe belki przewijania, lewy przycisk Shift, prawy przycisk Shift, dwie prawe belki przewijania, prawy selektor, prawa belka i prawy przycisk przewijania.

Łączenie Focusa 5 gen. z komputerem

Nie pisałbym o tym, gdyby Focusy nie odstawały trochę od konkurencji. Niestety nawet nowe Focusy wciąż nie potrafią jeszcze korzystać z bezprzewodowego połączenia z komputerem, korzystając jedynie z podłączenia za pomocą portu USB. Nie działa tam technologia HID, która dosyć szybko stała się standardem w tej materii. W związku z powyższym, jeżeli nie używamy Jawsa, należy zainstalować sterownik urządzenia. Nie jest to takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać, dlatego proponuję dokładnie zapoznać się z informacjami zawartymi w podręczniku obsługi Focusa, a następnie postępować według zamieszczonej w nim instrukcji. Jeżeli korzystamy z programu Jaws, nie ma żadnego problemu. Sterowniki brajla i Focusa będą już zainstalowane, a jeśliby tak nie było, można prosto tego dokonać z menu konfiguracyjnego screenreadera.

Funkcje dodatkowe monitora Focus 5 gen.

Po otwarciu menu Focusa, wyświetlany jest w pierwszej kolejności identyfikator Bluetooth, który przyda się nam podczas parowania. Dalej znajdziemy m.in. takie opcje, jak: regulacja szybkości działania przycisków nawigacyjnych przy ich dłuższym przytrzymaniu, usypianie urządzenia, zegar, kalendarz, regulacja twardości punktów brajlowskich, lista sparowanych urządzeń, język interfejsu Focusa i wreszcie Scratchpad, czyli mini notatnik.

Scratchpad. Notowanie wewnątrz Focusów 5 gen.

To nie do końca tak. Informacje mogą być zapisywane, ale nie w pamięci wewnętrznej, bo takiej nie uświadczymy. Miejscem zapisu jest karta MicroSD. Kolejnym ograniczeniem jest wielkość zapisywanych plików, która niestety wynosi dla każdego pliku jedynie 32 kilobajty.

Aby uruchomić Scratchpad, należy nacisnąć klawisze Menu-N (PUNKTY 1-3-4-5). Znajdziemy się w nowym pliku, w którym natychmiast można zacząć pisać. Wciśnięcie Menu-B (PUNKTY 1-2) przeniesie Scratchpad na drugi plan i wznowi obecnie aktywne połączenie USB lub Bluetooth. Nowy plik jest tworzony automatycznie za każdym razem, gdy otwieramy  Scratchpad.

W obsłudze i wymianie plików pomiędzy Focusem a komputerem, trzeba wziąć pod uwagę jeszcze kilka aspektów technicznych, co dokładnie zostało wyjaśnione w instrukcji obsługi.

QBraille XL

To nie jest nowe urządzenie. Zadebiutowało dosyć niespodziewanie już 4 lata temu, latem 2018 r. Jest to 40-znakowa linijka brajlowska, zaopatrzona w tzw. klawiaturę hybrydową. Stanowi ona połączenie ośmiopunktowej klawiatury brajlowskiej z całą resztą klawiszy, używanych w normalnych komputerach: ALT, CTRL (i podobne), spacja, strzałki, ESC i klawisze funkcyjne… Sprawia to, że linijka, jako całość (w futerale), jest naprawdę solidna i duża i przypomina raczej tablet, a nie podłużną listwę” brajlowską.

Firma HIMS, która ją wymyśliła i cały czas produkuje, wyszła z założenia, że część użytkowników komputera nie zawsze ma dostęp do wygodnej klawiatury w swoim lub aktualnie używanym komputerze i dzięki QBraille’owi będzie od razu mogła czytać tekst oraz pisać na 8-punktowej brajlowskiej klawiaturze, natomiast sterować komputerem będzie już wolała w klasyczny sposób, tzn. używając klawiszy Alt, Shift, CTRL z określonymi kombinacjami brajlowskich znaków. Pomysł ciekawy, wielu się spodobał, ale nie wszystkim. Oponenci, chociaż naprawdę chcieli, wskazywali na techniczny problem z manualnym ogarnięciem tak dużej liczby klawiszy do przyciśnięcia. Weźmy na przykład zamknięcie okna, czyli CTRL-w — jedną z podstawowych czynności, która nam towarzyszy podczas pracy przy komputerze. Aby ją zrealizować przy pomocy QBraille’a XL, musimy wcisnąć klawisz CTRL oraz “w” czyli punkty brajlowskie: 2 4 5 6. Wymaga to wprawy, sprawności manualnej, odpowiedniego rozstawienia i koordynacji palców i nie będzie osiągalne, albo efektywnie używane przez każdą z zainteresowanych osób.

Nie można jednoznacznie stwierdzić, że jest to rozwiązanie szczególnie złe, ale trzeba przyznać; w pełni dostępne dla zagorzałych wielbicieli pisania brajlem, stąd w ogóle ten pomysł. Mam w ogóle wrażenie, że QBraille-XL to taki trochę BrailleSense, ale bez mowy i funkcji audio, oczywiście z uproszczonym systemem, w stosunku do notatników, oparty na systemie operacyjnym Windows CE 6.0.

Zdania na temat tego urządzenia są podzielone. Na pewno nie jest ono małe, co wielu może się akurat spodobać. Przy czym monitor QBraille XL jest na prawdę ładny i wizualnie, i dotykowo. Działa stabilnie, zaopatrzony jest w bardzo przyjemny, cichy i gładki zestaw komórek brajlowskich, co stanowi jego ogromny atut. Klawisze nawigacyjne, umieszczone na obu końcach wyświetlacza, działają płynnie i pozwalają na przesuwanie tekstu, trochę podobnie, jak to jest rozwiązane w omawianych powyżej Focusach, za to inaczej, niż to ma miejsce w opisywanych w dalszej części Brailliantach.

Minusów nie ma dużo. Dla kogoś problemem może być obawa o dalsze wsparcie techniczne i rozwój urządzenia przez firmę HIMS oraz ta klawiatura brajlowska. Warto przed zakupem urządzenie obejrzeć, koniecznie! Tak oczywiście mówię każdemu i zawsze i niby to rzecz oczywista. O ile jednak pozostałe opisywane tu modele w znacznej większości wyglądają normalnie, to ten z uwagi na rozmieszczenie poszczególnych grup klawiszy, jest po prostu specyficzny.

Same aplikacje wewnętrzne wydają się działać typowo dla podobnych urządzeń. Notatnik umożliwia standardową edycję tekstu przy pomocy urządzenia brajlowskiego. Jest ona o tyle może ułatwiona, że do dyspozycji mamy typowe klawisze strzałek, Shift, CTRL i Alt, co powinno uprzyjemnić trochę pracę. Odtwarzacz DAISY to przeglądarka plików tekstowych DAISY, E-Pub i podobnych. Jak zwykle w przypadku firmy HIMS, otrzymujemy obsługę wielu różnych formatów plików. Inne aplikacje, takie jak, zegar, minutnik, operowanie na plikach, nie wymagają szczególnego komentarza. Zostały dobrze opisane w instrukcji.

QBraille XL. Wygląd urządzenia

Wzdłuż przedniej krawędzi urządzenia umieszczonych jest 40 modułów brajla, a tuż nad nimi — przyciski przywoływania kursora. Mają one owalny kształt i przyporządkowane są do każdego z modułów. Podczas edycji tekstu możemy się nimi posłużyć, aby sprowadzić kursor do wskazanego miejsca w tekście.

Po obu stronach linijki umieszczono po dwa kapsułkowe klawisze. Są to klawisze przewijania “w górę” i “w dół”. Pozwalają one na przechodzenie po liniach menu, liście plików lub tekście. Mogą one służyć również do jego przewijania, zarówno w obrębie linii w poziomie, jak i po liniach tekstu w pionie.

Powyżej pól brajlowskich znajduje się hybrydowa klawiatura, zawierająca 9 klawiszy klawiatury brajlowskiej w układzie Perkins, a następnie wspomniane już klawisze występujące w standardowej klawiaturze QWERTY. Pośrodku klawiatury brajlowskiej między punktami 1 i 4 znajduje się podłużny klawisz Odstępu.

W tym samym rzędzie co klawisz odstępu znajduje się osiem klawiszy funkcyjnych, cztery po lewej oraz cztery po prawej stronie. Są to: Ctrl, Fn, Win, Lewy-Alt, Odstęp, Prawy-Alt, Aplikacje i Ctrl. Jeśli korzystamy z systemów MAC lub iOS, rząd klawiszy wygląda następująco: Fn, Ctrl, Opcje, Command, Odstęp, Command, Opcje i Ctrl.

Powyżej klawiatury brajlowskiej po lewej stronie, w górnym rogu znajduje się klawisz ESC i 12 klawiszy funkcyjnych, po 4 w trzech grupach (oddzielonych większym odstępem).

W prawym górnym rogu odnajdziemy strzałki i klawisze znane z większych klawiatur: Insert-Delete, Home-End, PGUp-PGDN.

Z kolei z lewej strony właściwej klawiatury, mniej więcej pod Escape, znajdziemy przyciski Pair i Mode. Przycisk Pair w połączeniu z innymi klawiszami wybiera funkcje: uruchamiania połączenia, informacji o bieżących połączeniach i otwierające listę sparowanych urządzeń. Klawisz Mode włącza i wyłącza tryb hybrydowy oraz wybiera dodatkowe funkcje w połączeniu z innymi klawiszami.

Brailliant BI20/40X

W zeszłym roku swoją premierę miały dwa nowe modele urządzeń brajlowskich firmy HumanWare. Ich nazwa nie uległa zmianie, dalej jest to Brailliant, tylko że teraz BI 20 i 40X. Mamy więc do czynienia z urządzeniem o klasycznej, popularnej 40-znakowej długości oraz z jego mniejszym odpowiednikiem, wersją 20-znakową, która przeznaczona jest raczej do używania z urządzeniami mobilnymi. Urządzenia to już nie tylko monitory brajlowskie przeznaczone do pracy z komputerem, ale niezależne notatniki z dostępem do Wi-Fi, możliwością pobierania i czytania książek brajlowskich, a w przyszłości też audiobooków.

Nowe Braillianty zdają się być bardziej solidne od poprzedników, ale czy tak jest naprawdę, to okaże się podczas dłuższego użytkowania. Wykonane zostały z tworzywa sztucznego, matowego i przyjemnego w dotyku. Zawarte w nich komórki brajlowskie, w zależności od preferencji i możliwości dotykowych, spodobają się, albo wręcz przeciwnie. Są bardzo ostre i kujące, dzięki czemu wyświetlane znaki brajlowskie są bardzo wyraźne, co z kolei przekłada się niestety na dosyć głośną pracę wyświetlacza. Nie tyle dotyczy to samego odświeżania informacji generowanej przez Brailliant (choć oczywiście tutaj też nie będzie zbyt cicho), co charakterystycznego odgłosu, który towarzyszy przesuwaniu palcom po linijce z wyświetlonym tekstem.

Amerykańskie monitory są do siebie bardzo podobne, różnią się jedynie pewnymi szczegółami. Brailliant 20 ma 16 GB pamięci wewnętrznej i slot na karty SD, a Brailliant 40 posiada 32 GB pamięci, której nie można rozszerzyć. Do tego większy Brailliant posiada dodatkowe 6 klawiszy funkcyjnych, rozmieszczonych po obu stronach wyświetlacza. Są one takie same, jak w starym 32-znakowym poprzedniku i jak na razie nie są specjalnie wykorzystywane, ani przez wewnętrzne oprogramowanie, ani też przez screenreadery, choć tu zawsze istnieje szansa na przypisanie do nich określonych funkcji programu. Ponadto ich cechą jest moduł Wi-Fi. Na razie służy on jedynie do aktualizacji oprogramowania oraz do pobierania książek z zagranicznych bibliotek.

Rewelacyjna klawiatura brajlowska to jeden z bardziej istotnych atutów nowych Brailliantów. Przypomina tę, znaną z Focusów, nie jest bardzo duża, działa cicho i sprężyście, tak że samo pisanie staje się przyjemnością.

Brailliant BI 20/40X. Wygląd urządzenia

O klawiaturze i wyświetlaczu już mówiłem. Po każdej stronie znajduje się głośnik zapewniający dźwięk stereo, a obok prawego głośnika – wbudowany mikrofon (obecnie nieaktywny).

Istotne są kciukowe klawisze urządzenia, bo to dzięki nim steruje się wyświetlaniem tekstu. Od lewej do prawej strony, są to: Poprzedni, Przesuń w lewo, Początek, Przesuń w prawo i Następny. Klawisze „Poprzedni” i „Następny” przesuwają kursor o następny element (menu, linia tekstu, itp.), „W lewo” i „w prawo” przesuwają zawartość wyświetlonego tekstu o kolejne 40 znaków do przodu i do tyłu. Często klawisze te działają tak samo, ale są sytuację, gdy tekst trzeba doczytać, bo nie zmieścił się cały w ramach przesuwania do przodu i do tyłu. Wtedy lepiej wykorzystać przesuwanie w lewo i w prawo. Klawisz „Początek/Home” przenosi nas do głównego menu urządzenia, obojętnie, czy jesteśmy w jednej z wewnętrznych aplikacji, czy też chcemy przejść z tzw. Trybu Terminala do jednej z funkcji urządzenia.

Na lewym boku, od przodu do tyłu, znajdują się następujące elementy:

  • Port USB-A — możesz podłączyć Pendrive’a, aby z niego odtwarzać książki. Skopiować notatki itp.,
  • Przycisk zasilania — naciśnij I przytrzymaj ten przycisk przez dwie sekundy, aby włączyć urządzenie,
  • Zielona dioda LED – wizualnie wskazuje stan Urządzenia,
  • Port USB-C — użyj przewodu dołączonego do Brailliant, aby podłączyć go do gniazdka.

Na prawym boku, idąc od przodu do tyłu, znajdują się następujące elementy:

  • dwa przyciski głośności (obecnie nieaktywne),
  • gniazdo audio 3,5 mm (obecnie nieaktywne).

Na spodzie urządzenia Brailliant w wersji 40-znakowej znajdują się dwie duże sekcje antypoślizgowych gumowych podkładek, po jednej z każdej strony. Na spodzie, w wersji 20-znakowej w narożnikach znajdują się antypoślizgowe gumowe nóżki. Pośrodku, umieszczona jest naklejka zawierająca wydrukowane informacje o urządzeniu Brailliant. Obok tej naklejki znajduje się brajlowska etykieta z numerem seryjnym urządzenia.

W modelu Brailliant BI 20x na tylnej ścianie po lewej stronie usytuowane jest gniazdo kart pamięci SD. W modelu 40-znakowym tego elementu, jak już mówiłem, nie ma.

Brailliant BI 20/40X. Wrażenia z używania

Niestety testowałem tylko model Brallianta z 20-znakową linijką. Sprzęt przyjemny w użytkowaniu, mimo pewnych istotnych zastrzeżeń wobec ostrych punktów brajlowskich i ich głośnej pracy, już o tym wcześniej pisałem. Pracowało mi się na nim generalnie dobrze. Po wybudzeniu, Brailliant był od razu gotowy do pracy. Miło przy okazji, że firma Harpo (jak zwykle z resztą) dba o szybką polską lokalizację w większości sprzedawanych przez siebie urządzeń.

Istotne, że podczas edycji oraz czytania tekstu w całym urządzeniu, można używać tablicy polskich ortograficznych skrótów brajlowskich. Nie da się niestety w ten sposób pisać, a szkoda. Niemniej sama obsługa czytania skrótami wcale taka powszechna i oczywista nie jest. Dobrze, że została choć częściowo zaimplementowana właśnie do Braillianta i Mantisa, o którym za chwilę. Tu ogromny plus dla firmy Harpo.

Uwaga! Nie da się pogodzić wyświetlania polskich skrótów z pisaniem brajlem 8-punktowym. Musimy używać sześciopunktu i podczas pisania stosować znak wielkiej litery oraz znak cyfry. Przez to punkt 7 to będzie zawsze Backspace, a punkt 8 — Enter. Gdyby chcieć używać ośmiopunktu podczas pisania (bez skrótów), Backspace i Enter realizujemy, wciskając siódmy i ósmy punkt ze spacją.

Niemniej — i nie jest to tylko moja opinia — system urządzenia (jakiś Linux, albo Android) działa miejscami dosyć wolno i topornie. Sam zgłosiłem kilkanaście błędów polskiemu dystrybutorowi.

Braki w optymalizacji systemu daje się odczuć przede wszystkim w miarę otwierania dużych kilkusetstronicowych publikacji (DOCX, PDF). Możemy czekać, czekać i się nie doczekać. I jeszcze jedna ważna sprawa. Ja tego nie doświadczyłem, ale niektórzy szybko piszący użytkownicy wskazują, że oprogramowanie w miarę szybkiego naciskania klawiszy, szybkiej edycji i przeskakiwania po tekście, zachowuje się niestabilnie, a wręcz potrafi się całkowicie zawiesić.

Brailliant BI 20/40X. Menu i aplikacje

Menu urządzenia zawiera szereg aplikacji zgrupowanych pod wspólnym szyldem KeySoft Lite. To nawiązanie do pakietu KeySoft — oprogramowania firmy HumanWare, które znane jest od lat w brajlowskich notatnikach BrailleNote. Taki trochę zabieg sentymentalno-marketingowy, pociągnięcie dobrej praktyki z urządzenia-poprzednika. A pamiętajmy, w Stanach Zjednoczonych, firma HumanWare od lat cieszy się dużym uznaniem zainteresowanych.

Menu Braillianta to:

  • Terminal,
  • Edytor: KeyPad,
  • Victor Reader,
  • Menedżer plików: keyFiles,
  • Kalkulator: keyCalc,
  • Data i czas,
  • Opcje,
  • Usługi Online,
  • Podręcznik użytkownika,
  • Wyłącz.

Znaczenia większości opcji nie muszę tłumaczyć.

Terminal to zapewne jedna z bardziej istotnych funkcji, jest miejscem, w którym parujemy i zmieniamy połączenia Bluetooth Braillianta z pozostałymi urządzeniami: komputerem, smartfonem itp. Niestety działa to dosyć wolno i nie zawsze w pełni efektywnie. O tyle dobrze, że urządzenia wyświetlają się od razu po wejściu do tego menu, ale mimo wszystko szkoda, że zabrakło zmiany połączenia jedną kombinacją klawiszy. Z NVDA działa poprzez USB i Bluetooth. Nie zaobserwowałem istotnych problemów podczas pracy, choć nie mam przekonania, czy stabilnie działa połączenie poprzez Bluetooth, podczas gdy urządzenie podłączone jest do portu USB. W Ustawieniach można zdecydować, czy po wybudzeniu, urządzenie zgłasza się w trybie Terminala i wyświetla dostępne połączenia Bluetooth, czy też otwierana jest ostatnia funkcja, z której korzystaliśmy: notatka, książka.

Po podłączeniu do komputera Brailliant BI 20/40X może służyć nie tylko jako monitor brajlowski dla czytnika ekranu, ale jednocześnie wyświetla się jako dysk. Oznacza to, że możliwe jest przesyłanie plików bezpośrednio z komputera do Braillianta i odwrotnie. Przewagą nad serią Focus firmy Vispero jest to, że Brailliant może być jednocześnie aktywny w trybie Terminala i dysku USB bez zakłóceń.

Uwaga! Podczas podłączania Brailliant do komputera Mac przez USB, urządzenie widziane jest tylko jako monitor brajlowski. Nie wiadomo, czy i kiedy będzie można wyciągnąć z jego pamięci wewnętrznej zapisane notatki.

Edytor pozwala na otwieranie, tworzenie i zapisywanie plików w formacie zwykłego tekstu. Pliki można otwierać w wielu formatach:.brf,.brl,.txt,.doc i.docx, ale każda edycja lub utworzenie nowego pliku zostanie zapisana w formacie.txt. Do dyspozycji są podstawowe i powszechnie znane operacje edycyjne (zaznacz, kopiuj, wytnij, wklej, szukaj), zakładki i możliwość otwarcia pliku tylko do odczytu.

Z kolei Aplikacja Victor Reader (tak jak znany odtwarzacz DAISY) posłuży do czytania książek, na razie tylko e-booków, ale w przyszłości mają też być to audiobooki. Obsługiwane typy plików to brf, pef, txt, html, docx, niso (tylko daisy text) i rtf.

Uwaga! Dla polskiego nabywcy Braillianta istotne może być, że nie odtwarza on niestety formatu E-Pub. Przeglądarka książek (VRS) zachowuje się w typowy sposób. Zależnie od struktury publikacji, pozwala na nawigację po nagłówkach (rozdziałach) oraz innych elementach (możliwości obejmują zdanie, akapit, poziom, procent i zakładkę) wyszukiwanie tekstu i automatyczne przewijanie.

Aplikacja menedżera plików umożliwia przeglądanie, otwieranie dowolnego obsługiwanego typu pliku i typowe operacje na plikach.

Brailliant BI 20/40X obsługuje pobieranie treści z popularnych serwisów przeznaczonych dla niewidomych, niestety anglojęzycznych i w zasadzie niedostępnych w Polsce: NFB Newsline i książek brajlowskich z NLS Braille and Talking Book Library Service. Każda usługa wymaga konta, o którym można przeczytać więcej na poszczególnych stronach.

Ustawienia obejmują możliwość włączenia trybu samolotowego, włączenia/wyłączenia Wi-Fi,; konfiguracji i zmiany profilu brajlowskiego (tablica, stopień brajla), zmiany stopnia Brajla w ramach danego profilu, ustawień zachowania klawiszy kciukowych, sposobu wyświetlania formatowania itp.

Dla osób zajmujących się edukacją dostępna jest również w Ustawieniach funkcja o nazwie „Tryb egzaminacyjny”. Ten tryb wyłącza wszystkie funkcje Braillianta poza trybem terminala USB. Można to zrobić, aby zapobiec oszukiwaniu na egzaminach. Aby wyłączyć tryb po aktywacji, nauczyciel musi wprowadzić ustawione wcześniej hasło, gdy był on włączony. Wyłączenie i ponowne włączenie Braillianta, gdy jest jeszcze czas, spowoduje jego pozostawienie w tym trybie. Maksymalny czas, na jaki można przełączyć wyświetlacz w tryb egzaminacyjny, to cztery godziny.

Wspomnę jeszcze o menu diagnostycznym. Pozwala ono na test kontrolek LED, silnika wibracyjnego, audio, zestawu słuchawkowego, sygnału akustycznego, klawiatury, komórek brajlowskich, pisania, karty SD, podłączonej pamięci USB, Wi-Fi i Bluetootha. Umożliwia również zapisanie logów użytkownika, wczytanie i zapisanie wcześniej z Pendrive’a, kopii zapasowej urządzenia, tylko konfiguracji, tylko danych użytkownika, albo całej zawartości urządzenia).

Z uwagi na niewystarczającą ilość miejsca, nie będę opisywał, jak obsługuje się Braillianta. Poza klawiszami nawigacji, o których już mówiłem, wspomnę jedynie o spacji z literą m – menu kontekstowym, której naciśnięcie wyświetla określone opcje, zależnie od uruchomionej aplikacji. Nie do końca w ogóle rozumiem sposób rozłożenia poszczególnych skrótów klawiszowych. Jedne robi się ze spacją, inne z siódmym punktem (backspace’em), jeszcze inne z ósmym (Enterem). Nie znalazłem tu jakiejś prawidłowości, która determinowałaby użycie takiego, a nie innego klawisza. Wszystko szczegółowo zostało przedstawione w podręczniku użytkownika w stosownych tabelkach.

Mantis Q40

Równolegle z nowościami od HumanWare’a, początkowo tylko na amerykańskim rynku zaistniały jeszcze dwa monitory brajlowskie sygnowane marką APH (American Printing House): 20-znakowy Chameleon i 40-znakowy Mantis Q40. Szybko okazało się, że tym razem, bo wcześniej zazwyczaj APH nie dystrybuował swoich sprzętów poza USA, nowości oficjalnie będą sprzedawane na całym świecie. Być może to dzięki kooperacji z firmą HumanWare, która to produkuje dla APH wspomniane urządzenia. O samym Chameleonie za dużo nie wiem. Akurat jego nie ma w Polsce. Z opisu wnioskuję, że to właściwie niemalże to samo, co 20-znakowy Brailliant. Ciekawiej za to zapowiada się kolejny.

Mantis Q40 to monitor bardzo podobny do Braillianta, jeśli weźmiemy pod uwagę komórki brajlowskie, klawisze kciukowe i oprogramowanie. Jedyna różnica tkwi w innych nazwach poszczególnych aplikacji, a tym samym braku odniesień do nomenklatury KeySoft i VictorReader rodem zHumanWare’a. Podstawowym wyróżnikiem Mantisa w stosunku do pozostałych urządzeń będących na rynku jest jego wygląd.

Mantis Q40 to klawiatura QWERTY z czterdziestokomórkowym wyświetlaczem brajlowskim. Zaopatrzona jest w Wi-fi, Bluetootha. Posiada 16GB pamięci wewnętrznej, gniazdo kart SD i port USB, do którego można podłączyć pamięć przenośną. Po obu stronach wyświetlacza nie ma sześciu klawiszy funkcyjno-sterujących, które występują w Brailliancie 40. Nie ma też niestety głośników, tak jak to ma miejsce w poprzednio opisywanym modelu. Do przemieszczania się po tekście pozostają więc klawisze kciukowe i klasyczne strzałki klawiatury. Jest ona wyraźna, dobrze wyprofilowana, ale podczas używania ma się niestety wrażenie średniej jakości wykonania, słabej stabilności, podparcia i niskiej kultury pracy. Szkoda, bo 8-punktowy odpowiednik z Braillianta był znacznie wyższej jakości. Atutem klawiatury Mantisa jest długi lewy shift, wyodrębnione strzałki i Esc, kropki na co czwartym klawiszu funkcyjnym. Minusy to krótki BackSpace i Enter. Klawisz Delete umieszczony został z prawej strony, za klawiszami funkcyjnymi. Nie ma niestety klawisza menu kontekstowego, a CTRL jest tylko jeden — z lewej.

Dzięki normalnej klawiaturze, obsługa funkcji urządzenia była dla mnie znacznie łatwiejsza. Nie trzeba znać żadnych tzw. brajlowskich akordów. Poza klawiszami kciukowymi i klikaniem klawiszami przywoływania kursora, do dyspozycji mamy przecież normalne strzałki, Enter, Esc, możliwość wpisania tekstu, daty i czasu, nazwy pliku w standardowy sposób, niemal taki sam, jaki znamy z tradycyjnego komputera. Skróty klawiszowe zazwyczaj są one takie same, jak te, które występują w systemie Windows. Nie trudno zgadnąć, że CTRL-n w Edytorze tworzy nowy plik, CTRL-s go zapisuje, a CTRL-o wyświetla okno otwierania plików. Dla mnie po latach nieużywania klawiatury brajlowskiej to był spory atut. Jeżeli jednak ktoś zatęskniłby za pisaniem przy pomocy 6-punktu, proszę bardzo. Można przełączyć klawiaturę w ten tryb (F12).

Mantis Q40. Menu i aplikacje

Menu urządzenia to:

  • Edytor,
  • Terminal,
  • Biblioteka,
  • Menedżer plików,
  • Kalkulator,
  • Data i czas,
  • Ustawienia,
  • Usługi on-line,
  • Podręcznik użytkownika,
  • Wyłącz.

Znaczenia tych opcji nie muszę tłumaczyć. Zawartość poszczególnych podmenu nie różni się prawie wcale funkcjonalnie od Braillianta.

B-Note. Francuskie innowacje

Po krótce przedstawię jeszcze najnowszy 40-znakowy monitor brajlowski o nazwie B-Note. Testowałem go jedynie przez chwilę, nie zrozumiałem do końca sposobu jego obsługi. Wydaje mi się, że z uwagi na wysoką cenę, przekraczającą już limity dofinansowań urządzeń brajlowskich, nie wzbudzi on takiego zainteresowania. To jedna z najdziwniejszych konstrukcji, z jaką miałem do czynienia. Na pewno jest to urządzenie klasy premium, bardzo dobrze wykonane (ładna obudowa, dosyć gruba z elementami gumowymi, przyjemne i wyjątkowo ciche, może trochę mało wyraźne komórki brajlowskie, wysokiej klasy pleciony kabel USB z solidną metalową końcówką).

Wygląd urządzenia niby zbliżony do innych 40-znakowychh. Wyróżnia go bardzo przyjemna, ale dosyć mocno wystająca klawiatura brajlowska, tak skonstruowana, że klawisze spacji (lewa i prawa) umieszczone są pod polami brajlowskimi, a cała reszta nad nimi. Przeszkadzało mi to w czytaniu.

B-Note 40 wyposażony został w dwa zestawy niewielkich klawiszy kursora, umieszczonych po obu stronach wyświetlacza. Te z lewej strony pozwalają na dostęp do menu wewnętrznego urządzenia i na jego konfigurację, a te z prawej to normalne strzałki, którymi można nawigować po tekście w typowy sposób. To akurat mi się spodobało.

Ciekawe, choć nie wiem, na ile praktyczne, są przyciski przywoływania kursora. Dzięki podwójnemu kliknięciu mogą działać na dwa sposoby. Lekkie naciśnięcie któregokolwiek przycisku przywoływania kursora (poza pierwszym z lewej) przewija tekst do przodu, natomiast lekkie naciśnięcie pierwszego (z lewej) klawisza przywoływania kursora przewija tekst do tyłu. Mocniejsze przyciśnięcie klawiszy przywoływania kursora, pełni swoją standardową funkcję.

Wewnętrzne (nie do końca spolszczone) menu urządzenia jest tak dziwnie zaprojektowane, że nie podejmę się tego opisać. Na szczęście istnieje polska instrukcja obsługi urządzenia, gdzie wszystko zostało w miarę czytelnie opisane. Menu B-Note’a działa w dwojaki sposób, zależnie od trybu pracy. W trybie podstawowym i przy połączeniu USB opcji tych jest mniej, a po aktywacji drugiego trybu (Bluetooth i notatnik), po otwarciu menu pojawiają się wtedy jeszcze skróty do ostatnio otwartych dokumentów i do aktywowania połączeń z różnymi urządzeniami, co stanowi ciekawy pomysł w często jakże przewidywalnych interfejsach monitorów brajlowskich. Niestety ten drugi tryb działa w oparciu o dodatkowy procesor, który standardowo jest nieaktywny i chcąc go włączyć, trzeba czekać kilkanaście sekund.

Nietypowo pomyślany został transfer plików. Nie można przesyłać danych poprzez USB czy wbudowaną na stałe kartę pamięci, a jedynie poprzez Bluetooth, co wiąże się z pakowaniem i rozpakowywaniem większej ilości przesyłanych plików. Nie wiadomo też, jak zostanie to rozwiązane z komputerami Mac oraz iPhone’em.

Podsumowując, dziwny, ciekawy, wysokiej klasy monitor, na tyle jednak drogi i z niestandardowymi rozwiązaniami, że jego niewątpliwe zalety nie rekompensują potencjalnych, albo rzeczywistych problemów, które utrudniają jego użytkowanie.

Na koniec

Cieszę się, że tak dobrze i interesująco rozwijają się obecnie monitory brajlowskie. Ich portfolio staje się z roku na rok coraz ciekawsze, chociaż jak zwykle, gdy przychodzi decydować, okazuje się, że o ideał nie łatwo. Jeśli któreś z urządzeń ma ładne przyjemne w odbiorze komórki brajlowskie, to znowu sterowanie i klawiatura jest nie taka, jakiej potrzebuję. Gdy potencjalne nowe funkcje innych urządzeń cieszą i zaskakują, to okazuje się, że występują mniej lub bardziej inne dotkliwe przeszkody. Tak czy inaczej wybór jest duży.

Nie potrafiłbym wskazać jakiegoś faworyta, tym bardziej że w grę wchodzą tu również dotykowe preferencje. Ustabilizowaną pozycję posiada Focus i QBraille XL. Cieszą nowe Braillianty, chociaż szkoda, że ich system pozostawia trochę do życzenia, a ich punkty brajlowskie akurat mnie męczyły Podobnie Mantis, tylko że tu powszechnie znana klawiatura QWERTY zrównoważyła trochę wspomniane niedogodności. Dobrze, że pojawił się też mały Brailliant, choć dobitnie przekonałem się, że te 20 znaków to za mało, aby sensownie pracować, obojętnie czy to będzie iPhone, czy komputer. Brailliantowi i Mantisowi daje mimo wszystko szansę i sądzę, że pomimo pewnych obiekcji, mogą one stanowić dla wielu urządzenia zdecydowanie warte zainteresowania i zakupu. O B-Note zdania nie zmienię, choć jego pewne elementy są naprawdę intrygujące. Niestety pewne niedogodności i wysoka Cena robi swoje. Jest jeszcze nowy Active Braille firmy HelpTech, który jest jeszcze droższy i mniej popularny, choć pewnie dobry. Jest też nowy BrailleSense 6.0 — porządny notatnik brajlowski oparty o system Android. Najprawdopodobniej opowiem o nim w kolejnym artykule.

Michał Kasperczak

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top