W zeszłym roku na łamach Tyfloświata pisałem o swoim autorskim rozwiązaniu, dzięki któremu pracuję zdalnie na komputerach moich klientów. Każdy, kto zagłębił się w temat rozumie z pewnością, że rozwiązanie nie jest proste w implementacji, a mało wprawionego użytkownika, który oczekuje pomocy, zamiast zgłębiania 2-stronicowej instrukcji zwyczajnie przerośnie. Na szczęście dla wszystkich, którzy podobnie jak ja pracują, rozwiązując kłopoty innych użytkowników na odległość, nadchodzi NVDA Remote Access, czyli dodatek do tego darmowego i otwartego czytnika ekranu, dzięki któremu wszystko zostanie maksymalnie uproszczone. Dwaj programiści, Christopher Toth oraz Tyler Spivey w serwisie Indiegogo uruchomili zbiórkę, mającą w pełni sfinansować rozwój projektu. Wszyscy chętni, mogą wesprzeć inicjatywę na stronie zbiórki w Indiegogo. W zależności od tego, jak dużą kwotę (100, 200 czy 250 dolarów) uiścimy, będziemy mogli liczyć na preferencyjne potraktowanie przez twórców. Za 100 dolarów otrzymamy dostęp do wczesnych wersji narzędzia, będziemy mogli także na bieżąco dzielić się z autorami na specjalnej liście mailingowej uwagami i sugestiami. Za 200 dolarów nasze imię i nazwisko zostanie uwiecznione w specjalnym, dobrze wyeksponowanym miejscu w jednym z okien dodatku. Osoby, które zdecydują się na wniesienie kwoty 250 dolarów otrzymają w jej ramach roczne wsparcie techniczne od twórców i priorytetowe traktowanie zgłoszonych błędów.
Z tej całej sytuacji wynika jednak coś jeszcze. Otóż kwota, na jaką autorzy wycenili swoją pracę to 10000 dolarów. W chwili pisania niniejszego artykułu kwota, jaką udało się zebrać wynosi dokładnie 8,601 USD. Zbiórka ruszyła 10 marca, a zakończyć się miała 21 kwietnia. W ciągu zaledwie 2 dni autorzy zebrali ponad 85% kwoty, jakiej potrzebują. Bardzo często mówi się o tym, że niewidomi są biedni, potrzebują pomocy i wsparcia. Oczywiście, z pewnością wiele osób bez comiesięcznej renty, czy choćby dofinansowania sprzętu, czy oprogramowania ze środków PFRON nie byłaby w stanie funkcjonować. Cieszy mnie jednak fakt, że w momencie, gdy pojawia się projekt, który będzie w stanie pomóc w codziennej pracy wielu z nas, nie oglądamy się na innych. Cieszy mnie, że osoby, które wiedzą, jak bardzo dla niewidomych informatyków istotne jest takie narzędzie są wstanie wesprzeć Tylera i Christophera w tym, żeby mogli je napisać i naprawdę, mam nadzieję, że zdążę dorzucić do wspólnej kasy także i kilka groszy od siebie, zanim zbiórka zostanie zakończona, bo takie inicjatywy po prostu należy popierać.
Michał Dziwisz