Jeśli dotychczas narzekaliście, że na zegarkach Apple nie możecie wprowadzać polskich znaków, to wreszcie nadszedł kres waszych problemów. System watchOS 26 wprowadził polską klawiaturę wirtualną dla zegarków Apple Watch. Czekaliśmy na nią jedyne 10 lat, więc sprawdźmy czy było warto. 
Jak korzystać z klawiatury wirtualnej na Apple Watch?
Pierwszą dobrą informacją jest ta, że po aktualizacji systemu watchOS do wersji 26, klawiatura wirtualna wyświetlana jest automatycznie, gdy tylko aktywujemy dowolne pole edycyjne. Na przykład przy próbie udzielenia odpowiedzi na jakąś wiadomość.

Wystarczy wtedy po prostu zacząć pisać, tak jak to robimy na naszych telefonach czy tabletach. Aby wywołać polskie litery, należy dłużej przytrzymać odpowiadające im litery, pozbawione ogonków. L aby wywołać ł, c aby wywołać ć itd.
Do dyspozycji mamy także klawiaturę z cyframi oraz emoji. Niestety, w obecnej wersji watchOS nazwy poszczególnych kategorii emoji nie zostały jeszcze spolszczone.
Drugą dobrą informację stanowi fakt, że w sytuacji, gdy preferujemy dyktowanie wiadomości, nawet przy wyświetlanej klawiaturze wystarczy dwukrotnie stuknąć w ekran dwoma palcami, aby uruchomić opcję dyktowania. Wtedy klawiatura znika, a na ekranie pojawiają się kontrolki dyktowania oraz przycisk umożliwiający zmianę metody wprowadzania tekstu. Po jego stuknięciu możemy zadecydować, czy dalej korzystamy z funkcji dyktowania, czy przełączamy się na klawiaturę ekranową.

Dzięki takiemu podejściu możemy w miarę płynnie przełączać się między dyktowaniem a wprowadzaniem tekstu z klawiatury ekranowej.
Trzecią dobrą nowinę stanowi autokorekta w języku polskim. Dzięki niej, gdy z klawiatury wpiszemy na przykład słowo „bedzies”, to zegarek w formie podpowiedzi wyświetlanych nad klawiaturą, zaproponuje nam wyraz „będziesz”. Stukając w te sugestie, nie tylko możemy szybciej pisać na Apple Watch, ale także korzystać z polskich liter bez ich faktycznego wprowadzania. 
Podsumowanie
Jestem ogromnie zadowolony z polskiej klawiatury w systemie watchOS. Bardzo często bywam w sytuacji, gdy nie mogę dyktować wiadomości (jest za głośno), nie chcę dzielić się ich treścią, albo chcę przesłać jakąś nazwę lub użyć slangowego zwrotu, którego nie rozpoznaje funkcja dyktowania. Wtedy wirtualna klawiatura na zegarku sprawdza się idealnie.
Wcześniej mogłem korzystać jedynie z angielskiej klawiatury, ale to sprawiało, że funkcja dyktowania także działała po angielsku.
Reasumując, może i trochę długo na to czekaliśmy, ale ostatecznie cieszę się, że w końcu się doczekaliśmy.
Piotr Witek


