Logo Tyfloświat
  • Strona główna
  • Pomarańczowa rewolucja w moim domu, czyli Orange światłowód w praktyce – Adrian Wyka

To już prawie dwa lata od momentu, kiedy zainstalowałem w swoim mieszkaniu internet w pełni światłowodowy. Chciałbym Wam opowiedzieć, jak zmienił się komfort korzystania z sieci oraz czy ten majestatyczny światłowód w technologii FTTH jest taki świetny, jak możemy tu i ówdzie o tym usłyszeć.

FTTH – światłowód wprost do twojego domu

FTTH (Fiber To The Home – najprościej mówiąc światłowód bezpośrednio do domu[i]. Oznacza to, że internet dociera do naszego głównego routera w mieszkaniu tylko i wyłącznie po kablach światłowodowych. W większości ofert dostępnych na rynku, internet jest dostarczany po światłowodach jedynie do budynku, a następnie kablami koncentrycznymi rozprowadzany bezpośrednio do mieszkań. Sprawia to, że jest on narażony na wiele czynników, które powodują, że sygnał jest słabszy, a transfery niższe, co prowadzi do zmniejszonego komfortu korzystania z zasobów sieci.

Każdy z nas pewnie kojarzy grube kable, które podłączaliśmy do modemów, routerów czy telewizorów, jako źródła antenowe. To właśnie typowe przewody koncentryczne. Dla odmiany, światłowód to bardzo cienkie kable, które w niepozornej formie niosą ze sobą ogrom możliwości. Dzięki doprowadzeniu bezpośrednio do naszego mieszkania sieci po światłowodach, internet osiąga bardzo wysokie transfery, niskie opóźnienia, narażony jest na mniejsze zakłócenia, a ilość i jakość oferowanych usług wzrasta. Sieć taka jednak jest bardzo delikatna i warto uważać, aby kable światłowodowe nie zostały uszkodzone.

Skoro działa to po co zmieniać?

Zanim zacząłem korzystać z oferty Orange, przez długi czas byłem zadowolonym klientem sieci UPC. Posiadając pakiet telewizji oraz Internetu 500 Mb/s, miałem poczucie, że moja sieć działa szybko i stabilnie. Jeśli po prostu oglądamy TV, lub przeglądamy strony, właściwie nie będziemy wstanie zauważyć, że może być lepiej i szybciej. Problemy pojawiły się, gdy w pracy bardzo zaczęło mi doskwierać przesyłanie dużych plików pomiędzy użytkownikami.

Tak się złożyło, że moja umowa z UPC kończyła się w momencie rozkwitu Pandemii, gdy praca zdalna stała się codziennością. Nagle okazało się, że o ile rozrywkowo łącze spełnia moje potrzeby, o tyle w momencie, gdy muszę szybko przesłać materiały wideo czy audio do współpracowników, trwa to, i trwa, i trwa, a mnie zaczyna ogarniać frustracja. Zacząłem sprawdzać warunki umowy, parametry łącza i okazało się, że UPC przy bardzo wysokich transferach pobierania, nie oferuje możliwości zwiększenia Prędkości wysyłania. Wiedziałem, że moje łącze osiąga parametry 500 MB/S gdy coś pobieram, oraz 30 Mb/s gdy wysyłam i nigdy wcześniej nie było mi potrzebne więcej. Jednak stanąłem w obliczu potrzeby zwiększenia łącza, a okazało się, że mój dostawca mnie ogranicza. Zacząłem więc porównywać oferty różnych usługodawców i w pewnym momencie trafiłem na stronę Orange. Jakież było moje ogromne zaskoczenie, gdy okazało się, że za kwotę praktycznie identyczną, mogę posiadać łącze dwukrotnie szybsze przy pobieraniu i dziesięciokrotnie szybsze w momencie wysyłania plików. Tak drogi Czytelniku, dobrze widzisz, Orange zaproponował mi łącze 1000 Mb/s pobierania i 300 Mb/s wysyłania. Wiadomo, że zmiany w naszym życiu przychodzą trudno, jednak po 10 lat wspólnej przygody z UPC nadszedł czas na rozstanie. Wypowiedziałem umowę dotychczasowemu usługodawcy i wszedłem na stronę pomarańczowego dostawcy, aby złożyć zamówienie.

Orange światłowód. Zaczynamy współpracę

Orange daje nam możliwość złożenia zamówienia w wielu formach: przez telefon, w punktach lub całkowicie Online. Ja wybrałem tę ostatnią. Wiedziałem czego oczekuję, jakie pakiety będą dla mnie optymalne. Nie pozostało mi nic innego tylko odwiedzić witrynę dostawcy i złożyć zamówienie.

Po wejściu na stronę Orange[ii], niestety spotykamy się z witryną przeładowaną informacjami. Ponieważ jest to dostawca oferujący całą gamę usług, również na jego stronie mamy gigantyczną liczbę podstron, informacji, ofert i początkowo ciężko się jest w tym wszystkim odnaleźć. Dodatkowo strona nie jest specjalnie przyjazna czytnikom ekranu, więc trzeba się trochę na klikać. Gdy już dotrzemy do interesującej nas sekcji internetu światłowodowego, sam proces złożenia zamówienia nie jest bardzo skomplikowany. Na stronie możemy sprawdzić, czy pod naszym adresem usługi są oferowane, zapoznać się z ofertą oraz wybrać wariant najbardziej nam odpowiadający. Ja za 120 zł wybrałem łącze o prędkości 1Gb/s oraz optymalny pakiet telewizji ze 119 kanałami. Mam także modem FunBox 3. Jest oczywiście możliwość dokupienia pakietów rozszerzających ofertę takich jak HBO, Canal+, Eleven i inne. Dodatkowo pakiet optymalny można rozszerzyć za opłatą o ponad 50 dodatkowych stacji telewizyjnych wybierając wersję Komfortową. Aktualne cenniki dostępne są na stronie Orange i nie będę pisał o konkretnych kwotach, gdyż na pewno będą się zmieniać. Odsyłam Was więc do zapoznania się z nimi u źródła[iii].

Jak przebiega instalacja

Jeśli za sobą mamy już wszystkie kroki wymagane przy składaniu zamówienia i wiemy, kiedy nastąpi instalacja nie pozostaje nam nic innego jak cierpliwie czekać na dzień podłączenia do pomarańczowej sieci.

W moim przypadku wyglądało to w następujący sposób. W dniu podłączenia miałem przewidziane okienko czasowe w którym powinien odbyć się montaż. Zadzwonił do mnie jednak technik informując, że w poprzednim miejscu instalacji wszystko nie idzie zgodnie z planem i jeśli to możliwe będzie u mnie później. Ponieważ dobrze wiem, że w trakcie podpinania mogą zdarzyć się nieprzewidziane komplikacje cierpliwie czekałem na swoją kolej. Duży jednak plus za pozytywne podejście do klienta i informacje na bieżąco, co się dzieje, gdyż jak wielokrotnie się przekonałem nie jest to standardowe zachowanie.

Po dotarciu do mnie Pana instalującego internet, została mi przedstawiona cała procedura i wytłumaczone jaki będzie zakres prac koniecznych do szybkiego i bezproblemowego montażu. Warto wiedzieć, że dobrze mieć klucze do miejsca, gdzie znajduje się główna skrzynka Orange. U mnie w bloku był to garaż. Dobrze sprawdzić czy skrzynki na piętrze są łatwe w dostępie, tak aby możliwe było szybkie podciągnięcie kabli do mieszkania.

Gdy technik w głównej skrzynce przeprowadził konieczne prace i zlokalizował w skrzynce na piętrze slot odpowiedzialny za podłączenie, zabrał się za przeciąganie przewodów światłowodowych do mojego mieszkania. W tym celu konieczne było poprowadzenie ich przy suficie korytarza na klatce i zrobienie specjalnego przewiertu. Ponieważ w trakcie instalacji okazało się, że ściany dzielące korytarz z moim mieszkaniem są bardzo grube, a instalator nie posiada mocniejszej wiertarki, musiał odpowiednie wejście zrobić nad ościeżnicą drzwi, gdzie było to łatwiejsze. Ponieważ byłem przed remontem, zgodziłem się na takie rozwiązanie, ze świadomością, że w krótce będę musiał to poprawić, gdyż wyglądało to nie do końca estetycznie. Dodatkowo kable w mieszkaniu również szły w narożnikach ścian i przy listwach przypodłogowych. Są to co prawda bardzo cienkie przewody, klejone specjalnym klejem, co powoduje, że są one mało widoczne, jednak zważając na fakt, że jednocześnie są bardzo delikatne warto pomyśleć o ich ukryciu, przy okazji remontu. Wspomnę tutaj, że faktycznie pół roku później już przy użyciu mocniejszego sprzętu poprowadziłem całą instalację przy suficie i w specjalnie przygotowanych korytkach w ścianach, tak, że w moim mieszkaniu nie jest narażona praktycznie na żadne uszkodzenia.

Samo prowadzenie kabli, podłączanie sprzętu, konfiguracja w bazach Orange trwała około 2 godzin. Wszystko wykonano bardzo estetycznie, a wszelkie zabrudzenia powstałe w trakcie zostały wysprzątane.

Jako osoba niewidoma zacząłem rozmawiać z technikiem, którego poprosiłem o dokładne wytłumaczenie jak wszystko działa, na czym polega obsługa dekodera. Poprosiłem o opisanie klawiszy na pilocie i podanie wszystkich haseł do internetu, urządzeń i tym podobnych kwestii. Pan okazał się niezwykle chętny do pomocy i spędził ze mną dodatkową godzinę tłumacząc mi co i jak obsługiwać, opisując pilota i objaśniając wszystkie dręczące mnie wątpliwości. Nie wiem, czy trafiłem na takiego człowieka, czy Orange wszystkich swoich klientów traktuje z taką uwagą, jednak jestem niezwykle zadowolony, że otrzymałem do ręki sprzęt i usługi, z których dzięki kompleksowej obsłudze byłem wstanie korzystać.

Router dostępowy Czyli obsługa i konfiguracja sieci

W momencie, kiedy decydowałem się na usługi światłowodu Orange, routerem dostępnym dla klientów był FunBox w wersji 3.0[iv]. Co oferuje ten sprzęt, jak wygląda i czy panel konfiguracyjny jest do obsłużenia dla osób posługujących się czytnikami ekranu na te pytania postaram się odpowiedzieć w tej części tekstu.

 

Router to skrzyneczka leżąca na płasko, o wymiarach nieco większych niż kartka papieru, oczywiście odpowiednio grubsza. Gdy patrzymy na urządzenie od przodu mierzy 22 cm od lewej do prawej krawędzi, 18 centymetrów od przodu do tyłu i jest wysokie na około 4,5 cm w najwyższym punkcie, gdyż daszek jest lekko wypukły. Na bocznych krawędziach nie znajdziemy żadnych gniazd ani przycisków. Z przodu znajdują się jasne diody informacyjne, przycisk WPS do łączenia urządzeń, Przycisk Wifi do włączania i wyłączania sieci bezprzewodowej, oraz gniazdo USB do podłączenia pendrive, czy dysków. Gdy odwrócimy urządzenie tyłem w naszą stronę od lewej strony mamy dostęp do gniazda telefonicznego, 4 gniazd ethernet o przepustowości 1Gb/s, otworu resetującego urządzenie, wejścia na zasilacz oraz przycisku do włączania i wyłączania. Warto także wspomnieć o spodzie tego routera, gdyż to właśnie tam znajduje się specjalne gniazdo do wpięcia przewodu światłowodowego oraz bardzo zmyślne wycięcie, które pozwala nawinąć jego nadmiar, aby zbyt dużo nie wystawało. Góra urządzenia to chropowata, kropkowana płaszczyzna, z lekką wypukłością na środku. Tak jak już mówiłem, przypomina to daszek. Całe urządzenie nie jest bardzo duże i będzie wstanie zmieścić się w niewielkiej przestrzeni. Warto jednak zostawić mu nieco więcej miejsca do wentylacji i nie stawiać go na innym

podobnym sprzęcie, gdyż trochę się grzeje.

Po podpięciu wszystkich kabli i uruchomieniu FunBoxa, mamy możliwość zalogowania się do panelu konfiguracyjnego, który działa w języku polskim i z którym czytniki ekranu radzą sobie nad podziw dobrze. Dostajemy tutaj możliwość dość szerokiego ustawienia urządzenia, takiego, z którego powinni być zadowoleni także średnio zaawansowani użytkownicy sieci.

Mamy możliwość włączenia sieci Wi-Fi, nadania jej nazwy, ustawienia hasła oraz wybrania kilku wariantów szyfrujących, a w ustawieniach zaawansowanych zeskanowania otoczenia i na tej podstawie dobrania najmniej zatłoczonych kanałów i ich szerokości. Urządzenie działa w 2 pasmach 2.4 GHz i 5 GHz i ciekawą możliwością jest ustawienie połączenia tych pasm pod jednym SSID, czyli nazwą sieci, co spowoduje płynne przełączanie się między nimi i wybór optymalnego w danym momencie. Router posiada gniazdo USB, jest więc w panelu możliwość zarządzania udostępnianymi plikami z podłączonego dysku oraz – co ciekawe – samo urządzenie może je udostępniać w trybie DLNA.

Co to jest ten tryb? Standard DLNA służy do przesyłu plików multimedialnych w domowej sieci LAN pomiędzy urządzeniami certyfikowanymi. Sprzęt, który będzie przesyłał dane to DLNA server – np. komputer stacjonarny, smartfon lub dysk sieciowy. Natomiast urządzeniem, które odbierze pliki może być np. telewizor[v].

W panelu konfiguracyjnym mamy także dostęp do bardziej zaawansowanych ustawień. Znajdziemy tu możliwość zarządzania DHCP, czyli przydzielanie i rezerwację adresów IP w sieci. DMZ, czyli wyznaczenie urządzenia omijającego w naszej sieci wszelkie zabezpieczenia, co przydać się może do postawienia własnego routera zarządzającego, a FunBoxa traktowanie jako modemu I sekcję UPNP czyli przekierowywanie portów w różnych usługach. Ustawienia DNS, oraz kilka innych ustawień, które mogą się przydać w bardziej zaawansowanych konfiguracjach.

W tym miejscu warto wspomnieć o nowym urządzeniu FunBox 6, które jest dostępny w sieci Orange od niedawna. Ponieważ sam urządzenia nie posiadam, a miałem możliwość zobaczyć je krótko, napiszę o moich szybkich obserwacjach. Router ma konstrukcję stojącą, czyli jest wysoki i dość wąski. Posiada również gniazdo na telefon, 4 gniazda ethernet, gniazdo zasilania i USB. Szybkie testy, które mogłem przeprowadzić u znajomych posiadających to urządzenie wykazały, że faktycznie transfery nawet na sieci 5GHz są wyższe, stabilność lepsza a pokrycie tego samego mieszkania znacznie większe w porównaniu do poprzedniej wersji. Jak chwali się usługodawca jest to spowodowane stojącą obudową, siedmioma wewnętrznymi antenami oraz technologią transmisji kierunkowej tzw. Beamforming, do tego Rozwiązaniem MU-MIMO oraz Zastosowaniem technologii OFDMA. Panel konfiguracyjny również nie sprawił mi żadnych problemów, jednak tak jak wspominam urządzenie testowałem dosłownie przez chwilę, więc wszystkie błędy dostępności po prostu mogły mnie ominąć.

Oba urządzenia są na prawdę wystarczające do zastosowań domowych, a ich łatwość konfiguracji i mnogość opcji powinny wystarczyć użytkownikom, którzy od sieci domowej nie wymagają cudów, a jedynie chcą się cieszyć wysokimi transferami i po prostu dobrze działającym internetem.

Dekoder i obsługa telewizji

Drugim elementem zestawu pakietu internet wraz z telewizją jest urządzenie, które umożliwi nam oglądanie wybranych kanałów telewizyjnych na naszych odbiornikach. Orange oferuje kilka różnych dekoderów, które charakteryzują się wieloma korzyściami sprawiającymi, że zarządzanie rozrywką telewizyjną jest proste i przyjemne. Warto tutaj jednak wspomnieć, że nas jako osoby niewidome omija właściwie jakakolwiek możliwość zarządzania tymi sprzętami, gdyż żaden z nich w momencie pisania tekstu nie oferuje przewodnika głosowego. Postaram się więc na tyle na ile jestem wstanie opisać urządzenie, które do mnie trafiło, jak wygląda jego obsługa przy pomocy pilota i jakie ma funkcje.

Pierwszą ważną kwestią posiadanej przeze mnie oferty jest standard jej nadawania. Orange świadczy swoje usługi w dwóch modelach, jeden to typowy odbiór satelitarny, a drugi, wybrany przeze mnie to standard IPTV. Internet Protocol Television[vi] – bo tak brzmi pełna nazwa tego standardu to nic innego jak dostarczanie telewizji przy pomocy protokołu IP specjalnie wydzielonym pasmem internetowym naszej sieci szerokopasmowej. Odbiorcą sygnału wideo Jest Set Top Box, czyli np. dekoder, który ma swój indywidualny adres IP. Sygnał zakodowany jest najczęściej przy pomocy kodeka MPEG-2, MPEG-4 lub w innych formatach stosowanych do transmisji w sieci internet. Zaletą IPTV jest to, że nie korzysta z głównego pasma sieci, a jej specjalnie wydzielonej części, służącej jedynie do odbierania strumienia wideo. Dlatego podatność na wirusy czy spadki wydajności jest tutaj bardzo rzadka i nie zależy od innych użytkowników naszej sieci domowej. Usługodawcy mogą przy pomocy tej technologii oferować wiele dodatkowych możliwości, takich jak między innymi programy TV na żywo, gry sieciowe, przeglądanie internetu, a nawet komentowanie na żywo przy pomocy specjalnie opracowanych rozwiązań. Kolejnym aspektem jest możliwość oferowania wyższych parametrów audio i wideo dzięki łączom szerokopasmowym.

Dekoder w sieci Orange, który trafił w moje ręce, to Sagemcom IWU 200[vii]. To niewielka skrzyneczka o wymiarach, gdy na nią patrzymy od przodu, od lewej do prawej 15 cm, od przodu do tyłu 14 cm i wysokości 3 centymetry. Na przodzie dekoder posiada jedynie diodę i przycisk czuwania. Gdy odwrócimy tyłem nasze urządzenie otrzymamy dostęp do wszystkich kluczowych gniazd i przycisków. Od lewej strony są to kolejno, włącznik, gniazdo zasilania, gniazdo wyjściowe HDMI, Gniazdo ethernet, przycisk WPS do parowania urządzenia z routerem, gdy nie mamy możliwości podpięcia go kablem. Góra dekodera charakteryzuje się bardzo ciekawą fakturą, która przypomina mi nieco flagę amerykańską. Jest to obszar podzielony na 4 części. W lewym górnym rogu na śliskiej powierzchni jest wklęsły napis Orange, pozostałe 3 części to wypukłe pasy w różnych kierunkach.

Do dekodera otrzymujemy pilot, który jest prawie taki sam jak piloty dołączane do starszych telewizorów Samsung, a różni się jedynie rozmiarem, jest od nich tylko mniejszy. Mamy na nim:

wypukłą kropką, zaznaczoną cyfrę 5 oraz klawisz do zmiany kanału w górę. Dodatkowo brajlowskimi literami

P – oznaczono przycisk do włączania dekodera,

V – zmiany głośności,

C – zmiany kanałów.

Sam układ pilota nie jest bardzo skomplikowany i osobom niewidomym nie powinien sprawiać żadnych problemów w jego nauczeniu. Przycisk włączania urządzenia jest po lewej stronie u góry, a po prawej przycisk do uruchamiania, jak pisze usługodawca starszych telewizorów Samsung. Na moim, pochodzącym z roku 2014, włączanie działa bez problemów. Warto też zapoznać się z umieszczeniem przycisków nawigacyjnych, które przydadzą się nam do poruszania po menu oraz z ostatnimi dwoma rzędami, w których zlokalizowane są klawisze do obsługi nagrywania i zmiany audio.

Pilot dekodera Orange

Tak jak wspominałem wcześniej, dekoder nie jest udźwiękowiony, więc za wiele na nim nie jesteśmy wstanie zrobić, jednak zatrzymać aktualnie odtwarzany program, przewijać go, odtwarzać czy zmienić audio już tak. Przycisk do audio może nam się także przydać w przypadku chęci włączenia audiodeskrypcji, jednak temu zagadnieniu postaram się poświęcić nieco więcej miejsca w dalszej części tekstu, gdyż uważam, że jest to dla nas dość istotna sprawa. Zapewne Czytelniku zastanawiasz się jak w takim razie jestem wstanie oglądać interesujące mnie programy, skoro urządzenie jest tak nieprzyjazne. Ponieważ nie jestem wielkim miłośnikiem telewizji, a jedynie od czasu do czasu chcę zerknąć na jakiś interesujący mnie materiał, nauczyłem się na pamięć numeracji wszystkich interesujących mnie stacji, dzięki czemu mogę do nich bez problemu trafiać. Niezwykle przydatną jest także społeczność Orange, na której istnieje na bieżąco uaktualniany spis numeracji wszystkich programów dostępnych w ofercie. Zachęcam wszystkich, którzy posiadają telewizję od pomarańczowych do zapoznania się z ich forum i dodania sobie strony https://nasz.orange.pl/t5/Telewizja/Lista-Kanałów-Orange-IPTV/td-p/17317 do ulubionych, co pozwoli Wam także łatwo wyszukiwać numerację interesujących was stacji TV. Ponieważ Orange nie oferuje kart dostępowych w usłudze IPTV na ten moment nie jest możliwe niestety skorzystanie z ominięcia dekodera, dzięki kartom warunkowym CI+. Tym samym użytkownicy posiadający udźwiękowione telewizory niestety są skazani na obsługę telewizji Orange przy pomocy dedykowanego sprzętu. Uważam to za spory minus, który jednak niedzielnym widzom, takim jak ja nie sprawi dużego dyskomfortu.

Audiodeskrypcja w ofercie Orange

Niezwykle ważnym elementem materiałów wideo dla osób niewidomych jest audiodeskrypcja i jej dostępność. Orange, wg moich testów, w wielu stacjach telewizyjnych na szczęście nie wycina ścieżek audio zawierających ten niezwykle przydatny słowny opis obrazów, które można zobaczyć na ekranie. Oglądając różne programy TV przez ostatnie miesiące udało mi się trafić na kilka takich, które ową audiodeskrypcję zawierały. Niestety sporym minusem dla mnie jest fakt stosowania na niektórych kanałach znacznej kompresji dostarczanej ścieżki audio, co powoduje zmniejszony komfort odbierania treści. Na szczęście są również programy, które zawierały przyjemny dla ucha opis słowny, jednak w mojej ocenie po konsultacjach z różnymi osobami problem ewidentnie leży po stronie Orange, gdyż te same programy grające u mnie w złej jakości, u innych odtwarzane były w lepszej.

Jeśli chcemy uruchomić audiodeskrypcję konieczna będzie zmiana aktualnie wybranego źródła audio. Do tego na pilocie mamy specjalny przycisk, dzięki czemu nie musimy wędrować po skomplikowanych menu, aby znaleźć tę funkcję. Na moim pilocie wystarczy, że nacisnę drugi przycisk znajdujący się w drugim rzędzie od dołu, następnie strzałką w górę zmienię audio i zatwierdzę wybór przyciskiem OK. Po prawidłowo wykonanej akcji, dźwięk w trakcie przełączania powinien na chwilkę przestać być słyszany, co może być dla nas dobrym znakiem, że wszystko zrobiliśmy dobrze. Cieszy, że audiodeskrypcja jest dostępna, cieszy, że Orange jej nie wycina co potrafią robić różni dostawcy kablowi i mam nadzieję, że wraz z upływem czasu dojdziemy do momentu, gdy pomarańczowa sieć przestanie stosować kompresję na niektórych ścieżkach, a sama audiodeskrypcja będzie powszechnie stosowana.

Podsumowanie

Internet i telewizję oferowaną przez Orange posiadam od półtora roku. W tym czasie mam możliwość korzystania z usług, które działają stabilnie, szybko i bez spadków wydajności. Od momentu instalacji nie wydarzyła się żadna awaria, która wyłączyłaby mi możliwość korzystania z sieci czy telewizji chociaż na minutę. Wreszcie oferowane prędkości łącza pomimo tego, że są asymetryczne działają tak, że pobieranie czy wysłanie danych nie wprawia mnie w zdenerwowanie i powoduje długiego czasu oczekiwania. Także niższe warianty oferty mogą być dobrą alternatywą dla porównywalnych usług u innych dostawców, gdyż jak sądzę, lepiej mieć łącze 100Mb/s pobierania na 50 Mb/s wysyłania, niż w takiej samej cenie nawet pięciokrotnie niższe transfery przesyłania danych od nas do internetu, co jest normą w ofertach opartych na tak zwanych kablach koncentrycznych.

Router FunBox 3 daje możliwości szerokiego dostosowania parametrów sieci domowej, tak, że bardziej zaawansowani użytkownicy powinni czuć się usatysfakcjonowani. Panel zarządzany z poziomu przeglądarki jest w znacznym stopniu dostępny dla czytników ekranu, więc i osoby niewidome będą wstanie z niego skorzystać. Gorzej jest w przypadku dekodera i obsługi telewizji. Urządzenie jak można się spodziewać nie jest w żaden sposób dostosowane do potrzeb osób niewidomych, a korzystanie z niego opiera się na wyuczonych schematach i własnej pamięci, przez to wiele przydatnych funkcji nas omija. Na szczęście w tej beczce dziegciu jest łyżka miodu, którą niewątpliwie jest działająca audiodeskrypcja niektórych programów i łatwość jej włączenia. Należy pamiętać, że samo oferowanie słownego opisu realizuje dostawca programu i on za niego odpowiada, jednak dobrze, że Orange celem zaoszczędzenia nie wycina interesujących nas ścieżek audio.

Same ceny również na tle konkurencji wydają się atrakcyjne. Ja jak wspomniałem za 1Gb/s i prawie 120 kanałów płacę niecałe 120 zł, a warto mieć na uwadze, że posiadane przeze mnie łącze to najwyższy oferowany wariant. Myślę więc, że uwzględniając wszystkie plusy oferty pomarańczowej sieci, mogę ją z czystym sumieniem polecić, nawet mając na uwadze minusy, których nie da się pominąć. Samo złożenie zamówienia na przeładowanej stronie może stanowić wyzwanie, jednak na szczęście Orange oferuje także możliwość zamówienia usług przez telefon, gdzie Konsultanci pomogą nam przebrnąć przez cały proces. Zachęcam więc do sprawdzenia, czy i Wy korzystając z usług tego dostawcy internetu i telewizji nie staniecie się bardziej zadowolonymi użytkownikami globalnej sieci.

 

Adrian Wyka

 

https://www.speedtest.pl/wiki/technologie/swiatlowod-ftth-fttb-fttc

[ii] https://www.orange.pl

[iii] https://www.orange.pl/pakiety/internet-z-tv

[iv] https://nasz.orange.pl/t5/Modemy-i-routery/Orange-Funbox-3-0-test-wrażenia-z-użytkowania/td-p/119774

[v] https://www.morele.net/wiadomosc/co-to-jest-dlna-do-czego-sluzy-i-jak-z-niej-korzystac-oto-poradnik/1016/

[vi] https://pl.wikipedia.org/wiki/Internet_Protocol_Television

[vii] https://www.orange.pl/omnibook/dekoder-sagemcom-iwu-200

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top