Nie tak dawno pisaliśmy o nowych udźwiękowionych (niestety nie po polsku) dyktafonach Olympus z serii DM. Za kilka tygodni opublikujemy test modelu DM-5 oraz podcast na jego temat na łamach serwisu Tyflopodcast.neJak się okazuje, Olympus odnowił całą gamę swoich dyktafonów, również tych nieudźwiękowionych. Jest to o tyle ciekawe, że modele te zwykle mają dobrze wyczuwalne przyciski, podstawowe rzeczy można w nich zrobić nawet bez przewodnika głosowego, a ich ceny zaczynają się od 200 zł (najtańszy 1 GB z serii VN), a kończą na niecałych 600 zł (najdroższy model z serii WS, 8GB z radiem), więc nie należą do wygórowanych.
Odświeżone serie dyktafonów zyskały większy wyświetlacz, a w serii VN również menu w języku polskim oraz możliwość powiększenia istotnych opcji menu i dostosowania wielkości wyświetlanych informacji.
Nowo wprowadzone dyktafony serii WS i VN nagrywają również do formatu MP3, a niektóre rejestrują dźwięk również do WAV. Oczywiście zachowano możliwość nagrywania do pliku WMA.
Na uwagę zasługuje możliwość bezpośredniego podłączenia większości opisywanych modeli do portu USB komputera oraz wyposażenie ich w akumulator z możliwością ładowania przez port USB.
Zwiększenie pamięć, nawet do 8 GB w najdroższym z modeli, oraz wprowadzenie w części dyktafonów slotów na karty Micro SD, upodabnia serię WS do dyktafonów z symbolem DM.
Z uwagi na duży rozmiar pamięć, deklarowane parametry nagrywania oraz radio, najbardziej zainteresował nas model WS-760M. Gdy tylko pojawi się na rynku, przedstawimy czytelnikom wyniki testów.
Źródło: Olympus Polska