Logo Tyfloświat
Głośnik Harman Kardon Luna

Wszyscy czegoś na okrągło słuchamy, czy jest to muzyka, grające w tle radio czy podcast, a może audiobook lub filmiki z YouTube’a. W każdym przypadku potrzebujemy do tego jakiegoś głośnika lub słuchawek, jednych i drugich wybór jest ogromny, ale tu zajmę się pokrótce głośnikami, a właściwie jednym konkretnym. Wprawdzie producenci smartphone’ów mocno poprawili w ostatnich latach jakość wbudowanego nagłośnienia, na tyle że dla wielu osób jest ono wystarczające, mimo to według mnie z uwagi na lepsze brzmienie warto rozważyć kupno dodatkowego głośnika bezprzewodowego z technologią Bluetooth. Tych mamy w sklepach bardzo różnorodny wybór, od małych kieszonkowych konstrukcji, przez zawieszane na pasku czy montowane na kierownicy roweru, po te duże, potrafiące nagłośnić całkiem sporą imprezę. Są modele do użytku domowego wyposażone w radio FM/DAB+ czy Wi-Fi, asystenta głosowego oraz potrafiące naładować telefon, dzięki wbudowanemu akumulatorowi o dużej pojemności. Testowany głośnik nie posiada żadnych tego typu funkcji specjalnych. To po prostu głośnik łączący się w technologii Bluetooth w wersji 5.3 o niewielkich rozmiarach mający za zadanie zastąpić głośnik wbudowany w naszego smartphone’a.

Głośniki takie stały się w ostatnim czasie niezwykle popularne i niemal każdy producent sprzętu audio stara się mieć odpowiedni produkt w swojej ofercie, nawet jeżeli na co dzień zajmuje się wytwarzaniem zupełnie innego typu urządzeń. Tak właśnie jest w przypadku recenzowanego egzemplarza marki Harman Kardon. Firma ta niewątpliwie znana w branży audio kojarzona jest głównie z dużymi amplitunerami kina domowego, potężnymi wzmacniaczami stereo, jak również rynkiem profesjonalnym i car audio. Dzięki firmie Suport z Katowic trafił do naszej redakcji na testy najnowszy mały głośnik przenośny od HK, model Luna, przyjrzyjmy u się zatem dokładniej.

Odrobina elegancji

Głośnik Harman Kardon Luna to niezwykle precyzyjnie wykonane urządzenie, sprawiające bardzo dobre wrażenie produktu wręcz luksusowego. Jego niewielkie rozmiary i stosunkowo wysoka waga dają poczucie obcowania z produktem klasy premium. Do tego chłodna aluminiowa obudowa i elegancki miękki materiał, którym pokryty jest niemal cały głośnik dopełniają tych wrażeń sprawiając, że bierze się go do ręki z prawdziwą przyjemnością, niczym drogą galanterię. Stawiany poziomo głośnik ma mocno zaokrąglone kształty, a podłużna eliptyczna podstawa pokryta jest wzdłuż krawędzi silikonową obwódką zapobiegającą przesuwaniu się urządzenia na biurku.

Jego wymiary to 210x78x80mm, a waga to 071kg. Urządzenie można nabyć w dwóch kolorach czarnym i szarym, ja testowałem ten pierwszy i wygląda on naprawdę stylowo. Mocno przylegający materiał, pod którym prawie nie czuć otworów na głośniki pokrywa praktycznie cały przód, tył oraz boki urządzenia, na których wyczuwalna jest wąska szczelina znikająca u góry gdzie pojawia się aluminiowy panel sterowania, a pod spodem wspomniana podstawa. Na froncie wystaje ponadto aluminiowy podłużny pasek z logo producenta.

GłośnikBlueTooth Harman Kardon Luna

Panel sterowania to pięć wypukłych przycisków o różnym kształcie:

  • kółeczko odpowiadające za włączanie głośnika;
  • plus i minus do regulacji głośności;
  • trójkącik jako klawisz play;
  • i coś na kształt gwiazdki to przycisk parowania.

Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, szczególnie dla osób niewidomych, bo od razu można wyczuć, na który przycisk trafiliśmy palcem, bez odliczania czy jest to trzeci od lewej, aczkolwiek same przyciski mogłyby działać nieco lżej w mojej opinii, ale używa się ich tak czy inaczej bardzo wygodnie. Głośnik bardzo dobrze leży w ręku, aż się chce go zabrać ze sobą idąc do drugiego pokoju, bo jest na tyle kompaktowy, że można go postawić wszędzie i mieć lepszy dźwięk niż bezpośrednio z telefonu. Jeżeli zechcemy go zabrać w podróż to w komplecie jest woreczek z miękkiego materiału, do którego wkładamy głośnik niczym do małej kopertówki, zaciskamy sznurkiem i tak zabezpieczony wrzucamy do walizki lub plecaka. Będziemy odczuwać jedynie jego ciężar, bo przy obłym kształcie i niewielkich gabarytach powinien zmieścić się wszędzie. Gorzej byłoby zabrać go wraz z opakowaniem, gdyż pudełko jest niewspółmiernie duże i wykonane z grubego kartonu. Doskonale dopełnia ono jednak wizerunku solidnego produktu z wyższej półki i podobnie jak w przypadku produktów Apple po zdjęciu górnej pokrywy kartonu ukazuje nam się głośnik we wspomnianym woreczku, a pod nim w kolejnym kartoniku znajdziemy kabel USB C do ładowania i zestaw instrukcji. Mamy język polski, ale obrazkowe lakoniczne informacje pokazują jedynie sposoby parowania głośnika. Stąd dowiemy się, że możemy z nim połączyć dwa urządzenia Bluetooth tzw. multipoint, a posiadając drugi taki sam głośnik możemy ustanowić z nich parę stereo. Niestety żadnej z tych funkcji nie miałem możliwości sprawdzić w praktyce.

Mały, ale wariat

Już podczas włączania tego niedużego głośnika możemy przekonać się, że drzemie w nim sporo mocy, gdyż dźwięk uruchamiania jest wyraźny i donośny, tak samo zresztą dźwięki parowania i ten sygnalizujący wyłączenie głośnika. Tu niestety objawia się pierwsza jego w mojej opinii spora wada, gdyż dźwięki włączania i wyłączania głośnika są niezależne od ustawionej głośności odsłuchu na stosunkowo wysokim poziomie, a co za tym idzie słuchając sobie wieczorem po cichutku, tak by nikogo nie zbudzić, w momencie wyłączania zostaniemy potraktowani krótkim, ale dosyć intensywnym jinglem. To jednak jedyny mankament związany z głośnością, bo moc tego malucha zadziwia i potrafi być on naprawdę donośny, a słuchany z bliskiej odległości staje się wręcz nieprzyjemny w słuchaniu. Aczkolwiek nie jest to spowodowane jakimiś zniekształceniami dźwięku, wręcz przeciwnie po prostu jego wysoką głośnością, a wystarczy odejść dalej, by przekonać się, że dźwięk nadal jest bardzo czysty, a zarazem niezwykle donośny. Nie jest to może rodzaj dźwięku, który wypełniłby całe pomieszczenie, bo doskonale słyszymy skąd dobiega, a basu w nim niewiele, ale praw fizyki nie da się oszukać i tak mały głośnik cudów w tej kwestii nie uczyni. Może jednak zapewnić nam donośny i wyraźny dźwięk, zarówno w sporym pomieszczeniu, jak i na zewnątrz nie tracąc przy tym na jakości i nie ginąc wśród odgłosów tła, co często zdarza się takim właśnie mniejszym konstrukcjom. Porównywałem go z moim prywatnym Sonos Roam, który jest wprawdzie nieco droższy, ale za to oprócz Bluetooth posiada funkcje sieciowe, więc z uwagi na podobne gabaryty potraktowałem je jak konkurencję. Sonos objawił się jako głośnik znacznie bardziej stonowany, muzykalny i łagodniejszy, ale przez to cichszy i wymagający więcej uwagi od słuchacza, by ten docenił jego walory, takie jak oddanie barwy czy selektywność instrumentów.

Luna już na starcie gra wyraźnie i mocniej, brzmieniem atrakcyjnym z dużą ilością wysokich tonów, delikatnie podbitym basem na miarę wielkości głośnika, zachęcającym by zabrać go na zewnątrz, postawić w kuchni podczas gotowania czy zrobić małą imprezkę, gdy nie mamy pod ręką większego nagłośnienia. To głośnik niezwykle żywiołowy, energiczny i pokazujący, że mimo niewielkich wymiarów też może być głośno.

Dla mnie jego największą wadą okazał się brak możliwości przełączania utworów odtwarzanych z iPhone’a poprzez dwukrotne wciśnięcie klawisza play na obudowie, które teoretycznie powinno działać, a przynajmniej tak wskazuje instrukcja. Może to jakiś błąd po stronie IOS, może niekompatybilność standardów Bluetooth, ale też nie każdy potrzebuje tej funkcji sterując odtwarzaniem głównie z poziomu telefonu.

Podsumowanie

Głośnik Harman Kardon Luna możemy nabyć w cenie 799zł, o czym nie pisałem wcześniej, by nie zniechęcić potencjalnych nabywców szukających czegoś tańszego, bo cena ta choć nie najniższa jest w pełni uzasadniona. Wprawdzie w podobnym przedziale cenowym możemy kupić głośnik większy lub z dodatkowymi bajerami, ale na pewno nie będzie tak elegancki i świetnie wykonany. Producent deklaruje 12h odtwarzania muzyki, czego nie udało mi się sprawdzić, ale kilka godzin całkiem głośno sobie grał, więc nie mam powodów, by nie wierzyć tej obietnicy. Ponadto głośnik jest odporny na wodę i kurz co potwierdzono zgodnością z normą IP67, a jego zwarta budowa daje poczucie, że będzie to produkt długowieczny. Gorąco zatem polecam zainteresowanie się tym modelem podczas poszukiwań głośnika Bluetooth dla siebie, posłuchanie jak gra, a może okaże się, że to właśnie Luna najbardziej przypadnie Wam do gustu.

Strona Harman Kardon Luna     

Radosław Morawski

 

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top