Czytanie bywa niemożliwe nie tylko wtedy, gdy ma się problemy ze wzrokiem. Czasem nie potrafimy poskładać tekstu w sensowną całość nawet wtedy, gdy go dobrze widać. Są i tacy, którzy nie przewrócą strony książki, nie utrzymają w ręce gazety, nie obsłużą klawiatury komputera ani nawet ekranu dotykowego, są wreszcie osoby, które ze względu na związaną z podeszłym wiekiem utratę sprawności utraciły możliwość czytania. Jednak mimo tych trudności wszyscy chcemy mieć dostęp do książek, gazet czy szeroko rozumianych serwisów informacyjnych. Czytelnicy Tyfloświata zapewne znają Tyfloradio. Wielu słuchało także audycji Tyflopodcastu. Potrzeby, o których tu mówimy, dotyczą oczywiście ludzi na całym świecie, dlatego pragnę uwadze czytelników polecić stronę międzynarodowego stowarzyszenia nadawców serwisów informacyjnych w formacie audio (International Association of Audio Information Services) http://www.iaais.org
Organizacja powstała w roku 1977 jako stowarzyszenie nadawców amerykańskich. Następnie w roku 1999 przekształciła się w międzynarodowe stowarzyszenie. Obecnie do stowarzyszenia należą nadawcy z Australii, Japonii, Kanady, RPA, USA i Wielkiej Brytanii. Odpowiadając na pytania redakcji, prezes stowarzyszenia – Stuart Holland stwierdził, że sytuacją idealną byłoby, gdyby członkami organizacji stały się podmioty świadczące usługi informacyjne dla osób niemogących korzystać z druku na całym świecie. Misją stowarzyszenia jest tworzenie usług społecznych, polegających na umożliwianiu dostępu do informacji tym wszystkim, którzy z różnych powodów nie są w stanie skorzystać z nich za pośrednictwem druku. Pracownikami stacji radiowych należących do stowarzyszenia, są w większości wolontariusze. Czytają słuchaczom prasę, książki, ogłoszenia lokalne. Dostarczają wszelkiego rodzaju informacji – od lokalnej prognozy pogody czy informacji o programie telewizyjnym lokalnego nadawcy, po informacje o wydarzeniach, które mogłyby zainteresować słuchaczy ze względu na niepełnosprawność. Na stronie organizacji zainteresowani znajdą katalog nadawców wraz z odnośnikami do ich stron internetowych. W przypadku niektórych serwisów wymagana jest rejestracja. W procesie rejestracji zwykle należy udokumentować swoją niepełnosprawność. W USA do korzystania z omawianych tutaj usług mają prawo nie tylko osoby z dysfunkcją wzroku, lecz także wszyscy ci, których określa się tam jako „print disabled”, czyli osoby, które z powodu dowolnej niepełnosprawności nie są w stanie skorzystać z materiałów w postaci drukowanej. Programów stacji należących do stowarzyszenia można słuchać w sieci. Tu dobra wiadomość dla potencjalnych słuchaczy w Polsce: żadna ze stacji zarejestrowanych na stronie nie stosuje geoblockingu. Programy niektórych stacji dostępne są także za pośrednictwem satelitów. Wiele stacji w Stanach Zjednoczonych dostarcza swoim niepełnosprawnym słuchaczom specjalne odbiorniki, skonstruowane tak, by nawet osoba o bardzo ograniczonej sprawności mogła taki odbiornik obsłużyć. Ze swej strony polecamy czytelnikom uczącym się języka angielskiego, by zajrzeli na omawianą stronę internetową i skorzystali z dostępnych tam audycji radiowych. Sprawdzając dostępność serwisów, zauważyliśmy, że teksty są zazwyczaj czytane bardzo wyraźnie i z szybkością pozwalającą na słuchanie ze zrozumieniem osobom, które język angielski znają w stopniu średnio zaawansowanym.
Co daje nadawcom stowarzyszenie
Ponieważ stacje należące do stowarzyszenia to organizacje non-profit, bardzo ważną sprawą jest dla nich udzielanie sobie wszelkiej pomocy. Członkowie dzielą się nieodpłatnie wyprodukowanymi przez siebie programami, wspierają się w gromadzeniu funduszy na prowadzenie działalności, mają forum internetowe, na którym wymieniają się doświadczeniami dotyczącymi zarządzania, tworzenia programów czy wreszcie podnoszenia kwalifikacji.
A co dla nas
Przyglądając się rozwiązaniom zastosowanym w innych krajach, można zastanawiać się nad tym, czy nie byłoby dobre zastosowanie ich na naszym gruncie. Z własnego doświadczenia, wiele lat pracowałem z osobami starszymi i ciężko chorymi, wiem, że stacja radiowa proponująca słuchaczom rozbudowany serwis informacyjny oraz lekturę książek i prasy z pewnością byłaby potrzebna nie tylko osobom z dysfunkcją wzroku. Warto też, jak się wydaje, zastanowić się nad tym, czy nie należałoby rozszerzyć grupy osób, które mogą korzystać ze źródeł publikowanych w formatach dostępnych. Zawężanie tej grupy do osób z dysfunkcją wzroku w sposób paradoksalny szkodzi tym ostatnim. Kwestią otwartą pozostaje, czy i w jaki sposób lokalni nadawcy mogą skorzystać z międzynarodowej współpracy i wymiany tworzonych przez siebie treści, ale na to pytanie muszą odpowiedzieć oni sami.
Damian Przybyła