Prezentujemy kolejną technologiczną nowinkę z tegorocznej konferencji CSUN. Firma Tactile World zaprezentowała urządzenie, które może być ciekawą alternatywą dla monitorów brajlowskich. Tactile Mouse przypomina z wyglądu zwykłą, komputerową myszkę i tak też może się zachowywać. Różnicę w porównaniu do standardowych komputerowych gryzoni stanowią dwa moduły wyposażone nie w osiem a szesnaście pręcików każdy. Dzięki takiej konstrukcji, zdaniem producenta, możliwe jest również wyświetlanie elementów graficznych, np. śledzenie widma sygnału dźwiękowego w poszukiwaniu wartości szczytowych.
Tactile Mouse w zależności od konfiguracji może wyświetlać to, co znajduje się na ekranie komputera pod wskaźnikiem myszki, może także pracować jako niewielkich rozmiarów brajlowski monitor. Do wykorzystania pełnych możliwości tej nietypowej myszy konieczne jest specjalne oprogramowanie o nazwie Tactile Explorer, jakie dostajemy w komplecie z urządzeniem. Oprócz tego, producent dołącza zestaw gier, dzięki którym możemy przez zabawę wprawić się w korzystaniu z nowego nabytku. Tactile Mouse potrafi współpracować również ze standardowymi czytnikami ekranu, na chwilę obecną została przetestowana z programami NVDA i JAWS. Cena urządzenia to 695 dolarów, ale producent obiecuje, że przy większej popularności i produkcji na masową skalę, uda się ją zbić do około 300 dolarów.
Tactile Mouse jest interesująca, pytanie jednak, czy będzie w stanie konkurować ze standardowymi, dużymi monitorami brajlowskimi. Mimo zapewnień producenta o łatwości w nawigacji i korzystaniu, pamiętajmy o tym, że użytkownicy mają pewne przyzwyczajenia, ponad to tradycyjny monitor wyposażony jest w szereg funkcji ułatwiających pracę. Dla osób, które okazjonalnie używają pisma punktowego, lub są po prostu ciekawe, co też graficznie dzieje się na ekranie komputera, ta myszka może być bardzo pożytecznym narzędziem, a jeśli producent dotrzyma słowa i faktycznie za jakiś czas obniży cenę, urządzenie nie będzie kosztowało więcej, niż wielofunkcyjne, drogie myszy z górnej półki, których używają np. zapaleni gracze.