Jeśli kiedykolwiek próbowaliście używać czytnika ekranu do przeglądania stron internetowych, jeśli wpadliście na pomysł, by w ten sposób przeglądać Twittera lub Facebooka, to z pewnością spotkaliście się z nic nie mówiącymi, tasiemcowymi nazwami plików o rozszerzeniu JPG. To zdjęcia. Przeciętny widzący użytkownik sieci w ogóle nie zdaje sobie sprawy z problemu, ponieważ dla niego tych ciągów znaków zwyczajnie nie ma. Patrzy na udostępniane w serwisach zdjęcia i w ten sposób uzyskuje różne informacje, lecz świadomość problemów wynikających z braku dostępności tych informacji dla ludzi z dysfunkcją wzroku wraz ze wzrostem znaczenia mediów społecznościowych systematycznie rośnie. Facebook, Google i Twitter podejmują próby rozwiązania problemu. Kilka tygodni temu mogliśmy przeczytać, że Twitter wprowadził możliwość łatwego tworzenia alternatywnych opisów publikowanych treści graficznych. Informacja spotkała się tak z entuzjazmem, jak i jednocześnie z ostrą krytyką. Najczęstszym zarzutem było, że przecież nikomu nie będzie się chciało tworzyć takich opisów, a tym samym funkcja Twittera skończy swój smutny żywot wśród mnóstwa nikomu do niczego niepotrzebnych gadżetów.
Krokiem budzącym, jak się wydaje, uzasadnione nadzieje jest podjęta przez serwis Facebook próba wykorzystania tzw. sztucznej inteligencji do generowania automatycznego opisu zdjęć.
Mechanizm działa na razie tylko po angielsku i tylko w systemie IOS, a dawane przezeń opisy dalekie są od doskonałości, ale prace nad udostępnieniem go na innych platformach i w innych językach trwają. Autorzy mają ponadto nadzieję, że wbudowane w mechanizm rozpoznawania zdjęć procedury uczące się oraz praca nad udoskonalaniem samego mechanizmu rozpoznawania obrazów przyczynią się z czasem do powstania narzędzia dobrze opisującego zdjęcia.
Źródło:
http://www.theverge.com/2016/4/5/11364914/facebook-automatic-alt-tags-blind-visually-impared