W kwietniu w Katowicach odbyły się warsztaty dla ojców z dysfunkcją wzroku, oraz dla takich, którzy wychowują dziecko niewidome lub słabowidzące.
Podczas zajęć obok tematyki wspólnej wszystkim ojcom bez względu na niepełnosprawność, poruszano problemy, które wiązały się ściśle z dysfunkcją wzroku.
Na naszą uwagę zasługują szczególnie dwa zagadnienia.
Dziecko z dysfunkcją wzroku
Rodzice dzieci niewidomych lub słabowidzących są praktycznie pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia w rehabilitacji swych dzieci. Dobrą wiadomością jest niewątpliwie, że istnieje świadomość potrzeby włączania osób z niepełnosprawnością w normalne życie społeczne. Dziecko niewidome można posłać do przedszkola, można nawet uzyskać pomoc nauczyciela wspomagającego, a co więcej, nie trzeba do tego koniecznie być mieszkańcem wielkiej metropolii. Niestety zła wiadomość jest taka, że z jednej strony jakość oferowanego wsparcia pozostawia wiele do życzenia, z drugiej zaś uzyskanie przez rodziców jakiejś pomocy, polegającej na pokazaniu, co i jak z dzieckiem mogliby robić, pomocy psychologicznej mającej na celu ułatwienie akceptacji niepełnosprawności dziecka, jest praktycznie niemożliwe. Ktoś w tym miejscu powie, że są tu i tam instytucje, które to i owo robią, że w dobie powszechności dostępu do Internetu wystarczy chcieć, a wszystko się znajdzie. Z wypowiedzi uczestników warsztatów można jednak wnioskować, że to nie takie proste. Po pierwsze kompetencje internetowe ściśle wiążą się z wykształceniem, a mówiąc inaczej, wyszukanie informacji zakłada, że wiemy, czego szukamy i umiemy to zakomunikować w języku, którym się posługujemy. Oba te założenia często nie mogą zostać spełnione i to nie z winy osób, które potrzebują pomocy. Po drugie, jeśli już ktoś nawet znajdzie nauczyciela brajla czy technik samodzielnego poruszania się dla swego niewidomego dziecka, to nie oznacza to, że w sposób spójny i optymalny uzyska on pomoc dotyczącą sprzętu rehabilitacyjnego, uprawiania przez dziecko sportu czy nauki języków obcych.
Co można by z tym zrobić?
Wydaje się, że potrzebna informacja powinna być łatwo dostępna w placówkach oświatowych, a także w placówkach służby zdrowia, ponieważ najczęściej są to miejsca, od których zainteresowani rozpoczynają swoje poszukiwania. Dobrze byłoby, gdybyśmy naśladując w tym wzorce amerykańskie, mieli kiedyś coś w rodzaju wykształconych w dziedzinie rehabilitacji osób z niepełnosprawnościami pracowników socjalnych, którzy mogliby pełnić funkcję doradców czy koordynatorów procesu rehabilitacji i uspołeczniania dzieci z niepełnosprawnościami. Takie rozwiązanie dałoby rodzicom możność skupienia się na spełnianiu normalnych funkcji rodzicielskich.
Dysfunkcja wzroku a ojcostwo
Dysfunkcja wzroku ma istotny wpływ na pełnienie roli ojca. Najważniejszym bodaj problemem, na który zwracano uwagę podczas warsztatów, były trudności w uczestniczeniu w nauce dziecka. Dostępność podręczników szkolnych to postulat z wielu powodów trudny, o ile w ogóle możliwy do zrealizowania. Rozwiązaniem tyleż doskonałym, co nie realistycznym, byłoby stworzenie instytucji adaptującej materiały dydaktyczne na indywidualne zamówienie zainteresowanych. Obok dostępności materiałów dydaktycznych problemem jest praktyczny analfabetyzm (zwłaszcza ociemniałych ojców). Z powodu nieznajomości pisma brajla ojcowie nie czytają swoim dzieciom. Wycofują się ze wszystkich sfer, które mogą być upośledzane przez brak możliwości interakcji z użyciem pisma. Sami zainteresowani twierdzą wprawdzie, że mowa syntetyczna z powodzeniem zastępuje pismo w każdej praktycznie sytuacji, lecz konfrontowani z przykładami podważającymi słuszność takiego przekonania okazują silny niepokój. Główne przyczyny tego zjawiska to, jak się wydaje, bardzo wysokie koszty związane z korzystaniem z brajla oraz brak akceptacji własnej niepełnosprawności.
Podsumowanie
Wydaje się, że warsztaty wspomagające rodziców, którzy muszą radzić sobie z własną niepełnosprawnością lub z niepełnosprawnością własnych dzieci to doskonały pomysł. Na szczególną pochwałę zasługuje pomysł wspólnych zajęć dla rodziców dzieci z niepełnosprawnością z niepełnosprawnymi rodzicami. Wydaje się jednak, że dobrze byłoby poszerzyć formułę warsztatów o zajęcia przeznaczone dla każdej z tych grup z osobna tak, aby osoby zainteresowane miały możliwość skupienia się na rozwiązywaniu specyficznych dla swej sytuacji problemów.
Twórcy projektu, panu Grzegorzowi Rzeszutkowi, życzymy powodzenia w dalszych działaniach.
Jednocześnie przypominamy, że porad w zakresie formalno-prawnym oraz w zakresie wsparcia dzieci z niepełnosprawnościami i ich rodzin udziela punkt konsultacyjny Fundacji: www.pomocdlarodzicow.pl (tel. 123506362).