Logo Tyfloświat

Na pewno wielokrotnie słyszeliście Państwo rozmowy, czytaliście opisy, w których zachwycano się pięknym, rozgwieżdżonym niebem, księżycem, opisywano romantyczny nastrój, jaki daje niebo, szczególnie wieczorową porą, latem czy zimą, gdy nie ma chmur, powietrze jest czyste i widać gwiazdy. Wymarzona pora na spacer pod gwiazdami, przy świetle księżyca, prawda? Przypuśćmy, że przyjęliśmy zaproszenie na taki romantyczny spacer. Nasze doznania będą naturalnie różniły się od doznań naszych widzących towarzyszy. Będziemy odbierać atmosferę wieczoru, temperaturę powietrza i dźwięki z otoczenia, będziemy cieszyć się dobrym towarzystwem naszych przyjaciół. Z pewnością będziemy wysłuchiwać zachwytów nad pięknym niebem, ale gdzieś na dnie duszy odczujemy niedosyt wynikający ze świadomości, że opis ten to dla nas czysta abstrakcja. Nie można przecież zobaczyć tego światła gwiazd, dotknąć rzecz jasna też się nie da, bo za daleko. Wiemy, że jest coś takiego jak niebo, gwiazdy, inne planety, galaktyki, ale w żaden sposób nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. Oczywiście wiemy, co to astronomia, nawet mieliśmy jej elementy w szkole na fizyce, ale jakiegoś szerszego pojęcia o planetach i galaktykach nam to nie dało. Po prostu czysta abstrakcja i fantazja. Gdyby bodaj można było usłyszeć ten świat nad nami, żeby ktoś był chociaż w stanie narysować nam, jak to wszystko wygląda, tam na górze, a o modelach i wydruku w 3D to już chyba można tylko pomarzyć…
To, co pamiętam ze szkoły z lekcji geografii i fizyki, to wypukłe mapy, modele gór, rysunki z optyki, przedstawiające odbicie i skupienie światła, a w końcu model układu słonecznego, którym można było obracać i zobaczyć, jak księżyc krąży wokół Ziemi.
Wszystkie te pomoce dają jakieś wyobrażenie, ale przybliżenie osobom niewidomym lub niedowidzącym astronomii i astrofizyki nadal pozostaje nie lada wyzwaniem.

Jak przybliżyć astronomię i astrofizykę osobom, które nie widzą, albo widzą bardzo słabo?

To wyzwanie podjęli naukowcy – astrofizycy, którzy na co dzień obserwują niebo i je badają. W przedsięwzięcie zaangażowali się naukowcy z Polskiej Akademii Nauk, Olsztyńskiego Planetarium oraz naukowcy z NASA.
Zacznijmy jednak od naszego rodzimego podwórka, a później wybierzemy się za granicę.
8 listopada 2014 r. w Centrum Badań Kosmicznych PAN odbyła się konferencja, której tematem były „Badania astronomiczne w edukacji”, organizowana przez Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii. Konferencja ta przeznaczona była dla wszystkich zajmujących się edukacją: naukowców, nauczycieli przedmiotów ścisłych, stowarzyszeń, studenckich kół naukowych oraz popularyzatorów nauki. Główny cel konferencji to wymiana doświadczeń, dotyczących metod i sposobów popularyzacji astronomii wśród uczestników pracujących w różnych środowiskach, nie tylko naukowych. Przeważająca część dyskusji dotyczyła metod zastosowania wiedzy o celach i sposobach prowadzenia badań kosmicznych w procesie nauczania. W referatach omawiano kwestię popularyzacji nauk ścisłych z perspektywy środowiska, z których wywodzili się prelegenci. Jak to zwykle bywa, podczas takich konferencji, organizowane są również wydarzenia towarzyszące, takie jak: zwiedzanie laboratorium, rozmowy z ciekawymi autorami oraz prezentacja ich książek. Ogromnie cieszy fakt, że na takiej dużej, naukowej konferencji, pośród innych książek, prezentowano również książkę autorstwa dwóch panów: Roberta Szaja i Przemysława Rudzia, pod tytułem „Wszechświat dla wszystkich. Podstawy astronomii i astrofizyki”. Na uwagę zasługuje to, że jest to pierwszy podręcznik, który przygotowano tak, aby mogły z niego korzystać także osoby niewidome i niedowidzące, omawiający najciekawsze zagadnienia związane z badaniami kosmosu. Książka napisana jest powiększonym drukiem oraz w brajlu. W listopadzie podręcznik będzie już dostępny w bibliotekach i ośrodkach dla niewidomych. Osoby z dysfunkcją wzroku, zainteresowane otrzymaniem bezpłatnego egzemplarza książki, mogą zwracać się bezpośrednio do Fundacji Nicolaus Copernicus (tel. 515 399 040) lub pisać na adres poczty elektronicznej (copernicus@ekoprussia.home.pl). Więcej informacji na temat podręcznika mogą Państwo przeczytać na profilu facebook czasopisma „Tyfloświat”.
Przemysław Mieszko Rudź to bardzo wszechstronny człowiek: kompozytor i wykonawca, aktywnie zaangażowany w popularyzację astronomii, autor książek i przewodników. Pan Przemysław ma swój profil na facebook’u, na którym publikuje zdjęcia nieba. Robert Szaj jest dyrektorem Stowarzyszenia i Prezesem Fundacji Nicolaus Copernicus, zajmującej się popularyzacją astronomii.
I tak, opuściwszy sale konferencyjne PAN, udajemy się z Warszawy krajową „Siódemką” na północ, a mianowicie do Województwa warmińsko-mazurskiego, do Olsztyna.
Znajduje się tu bowiem Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne, które również przyczyniło się nieco do udostępnienia astronomii osobom niewidomym i niedowidzącym.
W ramach realizowanego w Olsztynie projektu  „Unlocking the Universe”, przy pomocy pracowników OPiOA, seniorzy wykonali następujące zadania:
• przygotowali wystawę popularyzującą postać i dokonania naukowe Mikołaja Kopernika, 
• wykonali repliki 3 instrumentów Mikołaja Kopernika w skali 1: 1, zgodnie z projektami jednego ze słuchaczy U3W i pod jego nadzorem, 
• przygotowali i zaprezentowali trasę turystyczną, obejmującą miejsca działalności i pobytu Kopernika,
• przygotowali i przeprowadzili cykl 5 spotkań o Układzie Słonecznym dla niewidomych i niedowidzących, korzystając z wcześniej przygotowanych przez siebie specjalnych pomocy w postaci wypukłych rysunków, makiet i modeli.
Dziś, w dobie wszelkiej maści projektów, niejednokrotnie finansowanych z funduszy Unii Europejskiej lub innych źródeł, często bywa tak, że największe korzyści czerpią z nich nie beneficjenci, dla których są one przeznaczone, ale zatrudnieni w nich pracownicy. Jednak, jeśli chodzi o omawiane tutaj przedsięwzięcie, choć przeznaczone było ono głównie dla osób starszych i miało na celu ich społeczną aktywizację oraz zainteresowanie ich astronomią, to ogromnie cieszy fakt, że uczestnicy zrobili coś dobrego dla innych. Postarali się, aby przychylić nieba osobom niewidomym i niedowidzącym. Stworzone podczas projektu repliki instrumentów Mikołaja Kopernika są stałą ekspozycją w Obserwatorium w Olsztynie. Ponadto, przygotowana przez seniorów wystawa przedstawiająca trasę turystyczną „Śladami Kopernika” oraz  prezentująca dokonania tego wielkiego astronoma, przez pół roku gościła w Planetarium. Specjalne pomoce dydaktyczne wykonane przez seniorów są wykorzystywane na zajęciach dla osób niewidomych i niedowidzących, które organizowane są we współpracy z Ośrodkiem Mieszkalno-Rehabilitacyjnym PZN w Olsztynie oraz z lokalnym Oddziałem Fundacji Szansa dla Niewidomych.
I tak, po książce w brajlu i powiększonym druku z wypukłymi ilustracjami, replikach instrumentów Mikołaja Kopernika oraz pomocach dydaktycznych, przyszedł czas na coś bardzo nowoczesnego, a mianowicie druk 3D. Za pomocą specjalnej drukarki, mamy możliwość stworzenia trójwymiarowego modelu. Powstaje on z sztucznego tworzywa, które podgrzane do wysokiej temperatury, warstwa po warstwie wylewane jest na specjalny stolik. Drukarka jest sterowana specjalnym oprogramowaniem, które kieruje procesem nakładania warstw gorącego plastiku, według danych graficznego obrazu podawanego drukarce z komputera. Bardziej dokładne informacje na temat druku 3D oraz drukarek czytelnicy znajdą w tym numerze czasopisma. Stosunkowo niski koszt produkcji i cena drukarek, różnorodność materiałów oraz szerokie zastosowanie druku trójwymiarowego sprawiły, że znalazł on również zastosowanie w edukacji niewidomych i niedowidzących. Dzięki niemu, stworzenie potrzebnych na zajęciach pomocy i modeli jest teraz o wiele łatwiejsze i szybsze. Panuje powszechna opinia, że astronomia to elitarna dziedzina nauki. Często bywa tak, że takie przekonania, mimo, iż nie są do końca sprawdzone i prawdziwe, powtarzane są jako pewniki, a tym samym stają się częścią zbioru prawd uznawanych za oczywiste. To ogólne przekonanie starają się zmienić naukowcy, chcą pokazać, że astronomia ma ogólnodostępny charakter. Wszędobylska i ciekawska natura człowieka sprawiła, że jego własna planeta Ziemia już mu nie wystarczy, od dawna patrzył w gwiazdy, kierował się nimi, podróżując po morzach i oceanach, ale od wieków fascynowało go to, co jest nad nami. Obserwował gwiazdy gołym okiem, przez lunety, w końcu przez teleskopy. Gdy nauczył się latać z punktu a do punktu b na Ziemi, zaczął wysyłać w przestrzeń kosmiczną wszelkiego rodzaju obiekty: rakiety, sondy, załogowe i bezzałogowe statki kosmiczne. Przeglądając prasę czy słuchając wiadomości, od czasu do czasu usłyszymy o takich planach człowieka jak: kolonizacja Księżyca, podróż na Marsa, badaniach naukowych takich jak: odkrywanie planet podobnych do Ziemi i poszukiwanie śladów życia we Wszechświecie. No dobrze, ktoś z Państwa powie, przeczytamy artykuł w prasie, mniej czy bardziej naukowy, wysłuchamy wiadomości w radio czy telewizji, ale to za mało, bo tak naprawdę nie wiemy, o co chodzi. Jednak dzięki nowej technologii, jaką jest druk 3D, piękno gwiaździstego nieba i jego tajemnice, mogą być dostępne również dla osób niewidomych i niedowidzących.
Astronomowie z Amerykańskiego Instytutu Teleskopu Kosmicznego (STScI – Space Telescope Science Institute) Carol Christian i Antonella Nota postanowili zaprząc do pracy drukarki 3D, aby osoby niewidome mogły przeżyć przygodę z astronomią. Wydrukowano techniką druku 3D przestrzenne modele będące odwzorowaniem fotografii przesłanych przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a, które okazały się być świetną pomocą naukową dla ociemniałych. Dzięki technologii druku 3D, osoby niewidome i niedowidzące poszerzają swoją wiedzę na temat otaczającego nas wszechświata, a poza tym przełamana zostaje bariera niedostępności wszechświata dla osób z uszkodzonym wzrokiem, a do tego jeszcze astrofotografia znajduje nowe zastosowanie.
Gdy w Instytucie mieszczącym się w Baltimore (Maryland) przekonano się o możliwościach, jakie daje technologia druku trójwymiarowego, naukowcy wpadli w zachwyt. Przygotowanie takiego modelu nie jest wcale takie proste. Jak mówi Antonella Nota: “To bardzo łatwe, wziąć jakiekolwiek narzędzie lub obiekt, który możesz dokładnie pomierzyć i stworzyć wydruk 3D. Zarazem jednak bardzo trudno jest myśleć o obiekcie astronomicznym, o którym wiesz bardzo mało.” Taki modelowy Wszechświat na wyciągnięcie ręki to wciąż nieskończona liczba tajemnic. Nota zwraca przy tym uwagę na niedoskonałość naszych zmysłów. Tak naprawdę postrzegamy świat w dwóch wymiarach, a mózg pozwala jedynie na swoistą iluzję 3D. Zatem wszystkie obiekty będące w przestrzeni kosmicznej obserwujemy w 2D. “Naprawdę ciężko zrozumieć ich strukturę 3D.”
Naukowcy Nota i Christian już od ponad pół roku prowadzą swoje badania. Dzięki przyznanym funduszom, zakupiono drukarkę 3D i eksperymenty z obrazami Hubble’a w ich przestrzennej formie mogły ruszyć pełną parą. Na pierwszy ogień poszła fotografia, na której była uwieczniona przez teleskop, pięknie prezentowana młoda gromada gwiazd na granicy konstelacji Węża Wodnego i Tukana (półkula południowa). Grupa tych gwiazd zaczęła powstawać całkiem niedawno, bo jakieś 5 milionów lat temu, a Hubble uwiecznił ją na zdjęciu. Na zdjęciu z teleskopu widać olśniewający błękit młodych gorących gwiazd wraz z pyłem i gazem, który tworzy kształt geody. Jak podaje Słownik Języka Polskiego, geoda jest to „skupienie kryształów wypełniające w niektórych skałach wolną przestrzeń, zwykle o kształcie kulistym”. W astronomii zaś  – geoda to pusta przestrzeń, gazowa dziura wyrzeźbiona przez wiatr gwiazdowy oraz intensywne promieniowanie ultrafioletowe emitowane przez gorącą, młodą gwiazdę (na podst. AstroNEWS).
Stworzenie trójwymiarowego modelu na podstawie dwuwymiarowego obrazu było pasmem prób i błędów.
Na początek, naukowcy z STScI zaproponowali osobom niewidomym i niedowidzącym mapę nieba. Przypomina ona szkolną, znaną nam z lekcji geografii, mapę plastyczną , z modelowaną rzeźbą terenu. Pierwsza trójwymiarowa mapa nieba przedstawia gwiazdy filamenty (filament to włókna, gigantyczne struktury, jedne z największych we Wszechświecie o rozmiarach rzędu 70-150 megaparseków, które zawierają praktycznie całą świecącą materię skupioną w gwiazdach; skupisko gromad i galaktyk; pomiędzy włóknami znajdują się pustki. (Na podst. deltami.edu)) , gaz i pył w postaci wypukłych okręgów, linii i punktów.
Stopień uwypuklenia elementów mapy w danych miejscach odpowiada jasności przedstawionych na niej obiektów.
Chcąc wykonać taki przestrzenny model, nasi naukowcy, muszą ubrać w pojęcia skomplikowane etapy procesów tworzenia się obiektów w przestrzeni kosmicznej, bez wykorzystania zmysłu wzroku. To właśnie wydruk 3D daje naukowcom wielkie możliwości i nie wiadomo jeszcze, jakie pomysły uda się im przy jego pomocy zrealizować, może szykuje się rewolucja w astrofizyce i kosmologii? Nasi naukowcy, Christian i Nota wciąż pracują nad udoskonalaniem formy pomocy naukowych. Gdy pojawią się one już na rynku, to należy się spodziewać, że nie będą drogie, ponieważ koszty ich wykonania również nie są wielkie.
Jak to zwykle bywa z takimi nowinkami, eksperymentami, należy je rzetelnie przetestować, aby były wiarygodne. Do testów zaproszono około sto osób całkowicie niewidomych.
“Chcemy mieć pewność, że oni rozpoznają fakturę i prawidłowo ją identyfikują” – wyjaśnia Carol Christian. Testy potwierdziły przypuszczenie, że wydruk 3D uczy szybciej i łatwiej oraz jest bardziej czytelny. Nic, więc dziwnego, że zainteresowanie projektem naukowców z STScI jest ogromne.
Mówiliśmy już tutaj o podręczniku, modelu układu słonecznego, replikach instrumentów Mikołaja Kopernika, wypukłych mapach i technologii druku 3D. Wszystkie te pomoce, niezwykle przydatne, angażują nasz dotyk.

Usłyszeć kosmos –  to byłoby dopiero coś!

Ale to przecież niemożliwe! Czy aby na pewno?
Naukowcy z Głównej Agencji Kosmicznej w USA pracują nad tym, aby można go było nie tylko dotknąć, ale również usłyszeć. Wanda Díaz-Merced pochodzi z Puerto Rico i jest doktorem astrofizyki. Obecnie pracuje w Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (CFA) w Cambridge w Massachusetts. Należy tu podkreślić fakt, że Pani Wanda Díaz-Merced jest osobą ociemniałą i jednym z niewielu niepełnosprawnych naukowców w NASA. Wygląda na to, że jest ekspertem, siłą rzeczy, w udostępnianiu astronomii i astrofizyki osobom niewidomym i niedowidzącym. Jak mówi, jest jedynym astrofizykiem z dysfunkcją wzroku w NASA. Dziedziny nauki takie jak fizyka, matematyka czy astronomia, uważane są za wymagające zmysłu wzroku w sposób szczególny, dlatego sądzi się, że mogą się nimi zajmować jedynie osoby, które są wzrokowcami i te, które dobrze widzą. Wcale nie musi tak być. Astronomia to dziedzina nauki, która zachwyca wszystkich: młodych i starych, dzięki temu zachwytowi interesuje się nią coraz więcej osób, które nie tylko nie są fachowcami w tej dziedzinie, a wręcz są laikami. Zwiększenie zainteresowania astronomią wśród społeczeństwa ma zbawienny wpływ na poprawę poziomu edukacji na wszystkich jej etapach. Okazało się, że wprowadzenie astronomii do szkół oraz wyższych uczelni, przyczyniło się do rozbudzenia wśród studentów zainteresowania karierą w dziedzinach takich jak: nauka, technologia, matematyka i inżynieria. Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) doceniła potencjał drzemiący w astronomii oraz wkład, jaki może ona wnieść w edukację i czynienie świata lepszym. Jednak aby astronomia mogła spełnić tę rolę, musi być ona dostępna dla wszystkich, niezależnie od poziomu wiedzy, sposobu uczenia się oraz możliwości. Uczynienie astronomii bardziej dostępną sprawi, że wszyscy zainteresowani będą mieli dostęp do źródeł informacji oraz zasobów technologicznych, tym samym będą mogli się zaangażować w poznawanie astronomii, jeśli tylko tak postanowią. W kwietniu 2011 r. w Południowej Afryce w Cape Town, Międzynarodowa Unia Astronomiczna stworzyła Biuro Astronomiczne d.S. Rozwoju (OAD), którego zadaniem jest szeroko pojęta popularyzacja astronomii oraz wykorzystanie jej do uczynienia świata lepszym. W 2013 r. OAD finansowała projekt o nazwie „A touch of the Universe” (Dotyk Kosmosu), kierowany przez dr Amelię Ortiz-Gil z Uniwersytetu w Walencji w Hiszpanii. Głównym celem tego przedsięwzięcia było przybliżenie astronomii niewidomym. Podczas jego trwania skonstruowano innowacyjną pomoc edukacyjną, składającą się z modeli, dzięki którym osoby niewidome w każdym wieku, będą mogły wyobrazić sobie Księżyc.
W 2014 r. OAD postawiło sobie za cel wyrównanie szans w dostępie do astronomii i kosmologii. Ostatnie działania OAD skupiają się na nauczaniu astronomii osób niewidomych, a także na rozwoju nowych metod pozwalających na opracowanie ogromnych zbiorów danych astronomicznych do prostych, łatwiejszych do zinterpretowania form, takich, jak audio.
Kolejnym działaniem OAD jest powołany do życia w kwietniu 2014 r. i prowadzony przez panią Wandę Díaz-Merced, projekt nazwany AstroSense. Skupia on wszystkich w różnym stopniu zainteresowanych astronomią i kosmologią. Zaangażowane w to przedsięwzięcie osoby pracują nad rozwijaniem i udoskonalaniem zbiorów dotykowych pomocy astronomicznych oraz trójwymiarowych modeli obiektów astronomicznych, a także nad rozwijaniem metod udostępniania danych astronomicznych dla każdego, bez względu na jego zdolności poznawcze. Przetworzenie danych astronomicznych nie jest jednak takie proste ze względu na ich ogrom oraz skomplikowany charakter. Potrzebne było najpierw przeprowadzenie określonych symulacji, które udało się przeprowadzić w długim okresie czasu na wciąż zwiększającej się liczbie danych, a to wszystko dzięki rozwojowi ich analizy oraz zwiększającej się mocy obliczeniowej zarówno, jeśli chodzi o prędkość jak i objętość. Chodzi o to, że dzisiaj, dane astronomiczne są niezwykle złożone i zawierają o wiele więcej informacji, a wykorzystanie dostępnych dzisiaj technologii nie pozwala na efektywne przedstawienie ich w całości, aby można je było studiować i interpretować. Ale przecież naukowcy jakoś muszą sobie dawać radę z przedstawieniem tego ogromu skomplikowanych danych i to w taki sposób, aby móc prawidłowo dostrzec ich własności. Trudność polega na takim przedstawieniu danych astronomicznych, aby mogły być one prawidłowo postrzegane, rozumiane i zrozumiane przez człowieka. Chcąc sprostać tym wymaganiom, naukowcy stosują standardową metodę oznaczania danych kolorami. Ale nic nie jest doskonałe, bo stosowanie tej standardowej metody sprawia, co najmniej, dwie trudności. Pierwsza polega na tym, że z powodu ograniczeń ludzkiego oka oraz rozkładu przestrzennego danych, metoda ta zmniejsza ilość informacji, która mogłaby być zilustrowana i zinterpretowana; co z kolei mogłoby doprowadzić do przeoczenia jakiegoś odkrycia, a wszystko z tego powodu, że naukowcy nie są w stanie „wizualizować” wszystkich danych. Drugim, istotnym i najważniejszym problemem jest to, że obecnie stosowane standardowe metody przedstawiania danych nie pozwalają na to, aby astronomia była dostępna dla osób niewidomych. Aby uporać się z tymi dwoma problemami, OAD rozpoczęła prace nad multimodalnymi narzędziami, które ułatwiają prezentację, analizę oraz wgląd w dane, w więcej niż jeden sposób i z wykorzystaniem więcej niż jednego zmysłu. Narzędzia te poprawią analizę danych kosmicznych, a taka ulepszona analiza będzie pomocą w rozwoju możliwości przeprowadzania nowatorskich badań, zwiększy możliwości dokonywania odkryć astronomicznych, a co najważniejsze, zaangażuje wszystkich, dzięki temu, że uczyni astronomię bardziej dostępną dla wszystkich pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Obecnie w ramach projektu Astrosense pracuje się również nad rozwojem sposobu prezentacji danych astronomicznych w łatwiejszej do zinterpretowania formie, aby pomóc naukowcom w rozszerzeniu ich możliwości wykrywania ważnych zdarzeń w astronomii, takich jak rozbłyski na Słońcu.
Nasza astrofizyk – Wanda Díaz-Merced – podczas swojej pracy doktorskiej pomagała w rozwoju metody sonifikacji, dzięki której naukowcy mogli „posłuchać” gwiazd.
W Wikipedii czytamy, że „Sonifikacja to zastosowanie dźwięków nie będących mową do wyrażenia, przetworzenia informacji lub poznania danych.”
Dźwięk jest sposobem na zwiększenie wrażliwości naukowców na wydarzenia, których wizualna prezentacja nie jest do końca jasna, wbudowane w danych analizowanych przez astrofizyków i kosmologów. I tak na przykład fale radiowe są przekazywane za pomocą dźwięku bębna, a promienie rentgenowskie wygrywane są przez klawesyn itd. Brzmi zachęcająco, prawda, gdyby tak się udało, to z tego mogłaby powstać cała orkiestra symfoniczna, albo przynajmniej kameralna. Ale żarty na bok. Czytelnikom, którzy chcieliby posłuchać jak brzmi kosmos i tym, którzy znają język angielski polecam zajrzeć do Internetu pod następujące odnośniki:
https%3A//api.sound…
https%3A//api.sound…
a story for NPR
sonification


I życzę miłego słuchania.
Opisana tu pokrótce metoda sonifikacji, która pomoże przybliżyć i udostępnić astronomię osobom niewidomym i niedowidzącym, pomoże również naukowcom, takim jak Wanda Díaz-Merced, którzy podczas studiów lub kariery naukowej stracili wzrok. Dzięki projektowi AstroSense, obecnie stosowane techniki analizy danych, z których korzystają widzący naukowcy, będą wzbogacone o te dostępne dla naukowców z dysfunkcją wzroku. Dzięki temu, osoby, dla których nie było miejsca w świecie nauki, czy ze względu na swoją niepełnosprawność zostały wykluczone z kariery naukowej, będą miały do niej znów otwarte drzwi. Ta możliwość będzie dla osób zajmujących się różnymi dyscyplinami nauki silnym czynnikiem motywującym, aby wytrwać w podążaniu drogą kariery naukowej.
Źródła:
WWW.wiadomości24.pl
Strona Olsztyńskiego Planetarium
Strona internetowa pisma naukowego „Scientific American”
Strona internetowa Fundacji Szansa dla Niewidomych
Strona internetowa Centrum Badań Astronomicznych PAN
Strona internetowa Fundacji Copernicus

Partnerzy

 Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego                     Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Back to top