Od kilku lat można obserwować wyhamowanie rozwoju nowych urządzeń, aplikacji i pomysłów mających ułatwić życie osobom niewidomym i słabowidzącym. Nie oznacza to wszakże, że nic się nie wydarzyło. Zapraszam do przeglądu nowości technologicznych z minionego roku.
System Symbian przestał istnieć
Na początku 2013 r. Nokia poinformowała, że przestaje wspierać system operacyjny Symbian, instalowany doniedawna przedtem w większości telefonów tego producenta. W praktyce oznacza to tyle, że nie będzie on już rozwijany, a tym samym prawie nikt nie będzie prezentował nowych symbianowych programów oraz ich aktualizacji, przy czym oficjalnie MobileSpeak oraz Talks dalej można kupić. Nie przyjęły się szerzej dotykowe Nokie z Symbianem, z uwagi na kiepskie właściwości wyświetlaczy, ale również, a może nawet bardziej, z uwagi na skomplikowaną ich obsługę przez Talksa i MobileSpeaka. To co już działa, działać będzie oczywiście nadal. Problemem staje się już teraz zakup u operatora telefonu Nokia z klawiaturą oraz Symbianem. Wiele osób trochę z ciekawości, trochę z przymusu, decyduje się na porzucenie starego telefonu i systemu na rzecz smartphone’a z ekranem dotykowym i systemem iOS lub Android. Kto wie. Może jeszcze jakieś inne systemy mobilne poprawią swoje funkcje dostępności. Coś w tym kierunku robi CodeFactory wraz z firmą Microsoft w systemie Windows Phone oraz RIM w BlackBerry OS.
Nowości w systemach firmy Apple oraz aplikacjach pisanych dla systemu IOS
Coraz częściej można spotkać się z opinią, i to nie tylko wśród użytkowników z wadą wzroku, że iPad oraz iPhone wypiera w pewnych zastosowaniach komputer. Stąd w tej części artykułu nie mogę nie pominąć istotnych dla nas aplikacji na iOS. Najpierw jednak kilka słów o sprzęcie i samym systemie. Firma zaprezentowała nowe, cieńsze modele iPadów, poprawiła wydajność iPhone’a, oferując jego nowe modele, ale przede wszystkim wprowadziła do obiegu kolejną już, siódmą wersję swojego systemu operacyjnego iOS, przeznaczonego na iPhone’a oraz iPada. Najgłośniej i raczej źle mówiło się po aktualizacji systemu do kolejnej wersji o nowych głosach Nuance Expressive, charakteryzujących się większą elastycznością ustawień parametrów mowy, ale też niezbyt poprawnym akcentowaniem, w niektórych językach, w tym w polskim. W iOS mamy do czynienia z jednym z nowych głosów o nazwie Zosia, który mimo wielu braków i nieprawidłowości, akurat w urządzeniach iOS zachowuje się w miarę dobrze, nawet podczas szybkiej nawigacji, i jest bardziej zrozumiały niż jego poprzedni wariant. Co ciekawe, po aktualizacji systemu w komputerach Mac, prócz nowych głosów, mamy do dyspozycji ich starsze warianty – w naszym polskim wypadku jest to głos Agata. Niestety po instalacji Mac OS “na czysto” nie ma już tak dobrze i dostajemy tylko dwa aktualne, nowe głosy: Zosia oraz Ewa. Dla ścisłości przypomnę, że dostarcza je, nie Apple, a Nuance. Apple można tu winić co najwyżej za brak możliwości instalacji kilku różnych głosów, przynajmniej w starszej i nowszej wersji, chociaż wiem, że z technicznych powodów nie byłoby to takie proste.
Z perspektywy użytkowników niewidomych aż tyle się nie zmieniło w nowym interfejsie iOS 7, za to osoby słabowidzące zaczęły narzekać na nieczytelne czcionki oraz domyślne i nieujednolicone systemowe kolory wielu aplikacji.
Ciekawą nowością, która pojawiła się w wersji 7 systemu iOS jest tzw. pismo ręczne. To specjalny tryb pisania powszechnie dostępny tylko w Chinach, a poza nimi dostępny niestety tylko dla użytkowników VoiceOver, dzięki któremu można wprowadzać litery, cyfry i niektóre znaki interpunkcyjne, kreśląc je na wyświetlaczu, mniej więcej tak, jakbyśmy pisali. Funkcja ta działa całkiem przyzwoicie, ale wymaga wprawy i oczywiście znajomości tradycyjnych liter drukowanych.
Sporo ciekawego wydarzyło się w świecie mobilnych aplikacji dla systemu iOS. Wiele z nich zadebiutowało, niektóre pojawiły się dopiero po polsku, zaś jeszcze inne dopiero my odkryliśmy i spopularyzowaliśmy.
Znaczne uznanie zyskał wśród użytkowników z wadami wzroku program Tap Tap See oraz do niego podobny – CamFind. Te dwie aplikacje to uzupełniające się narzędzia. Taptap See umożliwia sfotografowanie znajdującego się przed nami obiektu, a następnie jego zidentyfikowanie. Odbywa się to na zasadzie tzw. crowd sourcingu, a więc nad identyfikacją pracują zarówno komputerowe algorytmy, jak i ludzie. Rezultaty generowane przez aplikacje są różne, w zależności od stopnia skomplikowania fotografowanego obiektu. Możemy niekiedy dowiedzieć się tylko o tym, że przedmiotem na zdjęciu jest plastikowe opakowanie, innym razem poznamy dokładnie produkt, który jest w tym opakowaniu, a nawet zostanie nam odczytany tekst z etykiety.
CamFind z kolei jest narzędziem, dzięki któremu możliwe staje się wykonywanie fotografii przedmiotów, a następnie wyszukiwanie o nich informacji w sieci. W założeniu twórców, możemy np. wykonać zdjęcie nowego komputera na sklepowej półce, a następnie sprawdzić, czy przypadkiem konkurencyjny sklep nie sprzedałby go za niższą cenę. Niestety, teoria teorią, a życie życiem i generowane rezultaty średnio nadają się do tych celów, po prostu algorytmy rozpoznające obrazy nie są jeszcze aż tak precyzyjne.
W tym roku dalej rozwijał się w dobrym kierunku pakiet mobilnych aplikacji napisanych przez firmę Transition Technologies. Najbardziej znany z programów – SeeingAssistant Move otrzymał sporo aktualizacji, stając się godny konkurentem innego nawigacyjnego rozwiązania o nazwie Ariadne GPS, a nawet jest od niego w pewnych aspektach bardziej zaawansowany. Poza tym firma Transition Technologies wypuściła na rynek kolejny zestaw aplikacji – SeeingAssistant Home. Jest to przydatny pakiet narzędzi, w którego skład weszły: program do odnajdowania źródła światła, lupa elektroniczna, tzw. tester kolorów oraz program do rozpoznawania kodów kreskowych oraz QR. Dwa pierwsze z nich możemy ponadto kupić jako osobne aplikacje: SeeingAssistant Lite oraz Seeing Assistant Magnifier. Występują one w wersji płatnej i darmowej o znacznie mniejszym zakresie oferowanych funkcji i charakteryzują się, co nie zdarza się zbyt często, możliwością sterowania głosowego.
W 2013 r. zadebiutował kolejny program, mający ułatwić orientację w terenie osobom niewidomym i słabowidzącym. Jest to Blindsquare. Program bazuje na danych adresowych z serwisu Foursquare, przy czym można z niego korzystać, nie posiadając tam konta. Aplikacja mówi do nas wbudowanym głosem Acapela i szczególnie sprawdzi się w dużych miastach, które dysponują ogromną ilością punktów w Foursquare. Bardzo przydać się nam może w orientacji i pozyskaniu wiedzy na temat rozmaitych instytucji publicznych, obiektów sakralnych, kulturalnych, banków, restauracji, kawiarni, itp. Blindsquare prostotą działania przypominać może trochę niegdyś dosyć popularną aplikację o nazwie WayFinder Access i stanowić może dobre uzupełnienie innych programów ułatwiających poruszanie, ideą zbliżonych do dawnego symbianowego Loadstone. Użytkownikom mniej obeznanym w pracy z tego typu aplikacjami lub po prostu bardziej leniwym, Blindsquare może przydać się tym bardziej.
W tym roku, dzięki polskiej społeczności niewidomych użytkowników iPhone’a oraz dzięki spolszczeniu dokonanemu przez Pawła Masarczyka, ogromną popularność zyskał w naszym kraju program do czytania książek o nazwie Voice Dream Reader. Może on z powodzeniem zastąpić powszechnie używane specjalistyczne odtwarzacze DAISY/MP3 typu BookSense, PlexTalk, Victor. Oczywiście nawigacja po ekranie dotykowym nie przebiega aż tak sprawnie, jakbyśmy używali klawiszy urządzenia, ale świadomość niskiej ceny (około 40 zł), w stosunku do możliwości aplikacji, robi wrażenie i aż chce się jej używać. Pozwala ona na odczytywanie książek w popularnych formatach: TXT (unicode), DOC/DOCX, RTF, HTML, PDF oraz eksport książek nie tylko za pomocą iTunesa, ale również usługi Dropbox i innych serwisów takich jak Evernote czy Instapaper. Program może korzystać z systemowego głosu, ale dodatkowo po zakupie, za niewielką opłatą przeczyta nam książkę głosami Acapela (w Polsce głos Ania), których wachlarz jest bardzo duży. Skłania to przy okazji do nauki języków, gdy zakupimy np. angielski czy niemiecki głos. Program w ciągu tego roku zyskał na życzenie użytkowników dużo istotnych udoskonaleń. O ile początkowo czytał tekst jak plik audio, bez większych możliwości przemieszczania się po jego strukturze tekstu, o tyle teraz zyskał możliwość nawigacji po stronach, zdaniach i akapitach. Do tego autor Voice Dream Readera zaimplementował w aplikacji możliwość odtwarzania plików audio MP3 oraz książek DAISY. Aby skopiować więcej książek np. całego audiobooka, wystarczy dobrze ponumerować rozdziały i spakować wszystko do jednego pliku ZIP. Tak samo wysyłamy książkę DAISY (skompresowane pliki z BC PZN dobrze działają).
W końcu Amazon wypuścił na rynek poprawioną wersję Kindle for iOS, ze wsparciem dla odczytywania przez VoiceOver. Program oferuje funkcje znane z ekosystemu Amazon Kindle, jest w języku angielskim i dla naszego kraju, korzystanie z niego sprowadza się do wysyłania na Kindle kupionych uprzednio książek. Niestety program nie działa na zablokowanym ekranie i tylko współpracuje z domyślnym systemowym głosem VO, czyli w iOS 7 polską Zosią, której wady raczej skutecznie zniechęcają użytkowników do słuchania tym sposobem dłuższych tekstów.
W polskiej wersji językowej, również dzięki staraniom Pawła Masarczyka, pojawił się w naszym kraju program MBraille, służący do pisania brajlem na dotykowym ekranie. Cechą wyróżniającą MBraille’a pośród innych podobnych programów jest wsparcie dla polskich znaków oraz specjalne polecenia ułatwiające pracę i wywoływanie rozmaitych funkcji.
Android i inne systemy mobilne
Udźwiękowiony Android nie jest już taką nowością jak dawniej. Wiadomo, że da się go używać, że każda wersja przynosi usprawnienia dostępności, a do tego TalkBack sam z siebie też się rozwija. Android jest trudniejszy w konfiguracji i posiada mniejszą liczbę poznanych, dostępnych aplikacji niż system iOS, a do tego zdaniem wielu, trudniej go obsługiwać z uwagi na dosyć złożone i bardziej precyzyjne, niż w systemie Apple, gesty. Z drugiej strony jest od niego bardziej konfigurowalny (możemy wybierać spośród różnych aplikacji do kontaktów, wiadomości, klawiatury, syntezy), a telefony z tym systemem, poza najbardziej zaawansowanymi, są tańsze i bardziej popularne od iPhone, choćby w ofertach operatorów telekomunikacyjnych. Coraz więcej urządzeń z systemem Android zaopatrzonych zostało w jego najnowszą wersję o numerze 4.3. Osoby słabowidzące niejednokrotnie sygnalizują, że dzięki elastycznym możliwościom, oferowanym przez rozliczne aplikacje, stosunkowo łatwo mogą dostosować kolorystykę, kontrast, powiększenie tekstu oraz obrazu wyświetlanego na ekranie telefonu lub tabletu. Tu minus dla Apple, a szczególnie najnowszej wersji iOS. Rozpiętość oferowanych głosów i syntezatorów różnej jakości też robi wrażenie. Nie działa już dobrze stary Svox, ale ciągle działa dobrej klasy Ivona Maja, a za niewielką opłatą możemy dokupić ponadto syntezę Acapela Ania lub lubiany przez wielu, bardzo szybki i konfigurowalny eSpeak, mówiący jak ten z NVDA, sprzedawany za około 5 zł w specjalnej dystrybucji. Nie ma też problemu z podmianą aplikacji do SMS-ów i pisania na dotykowej klawiaturze. Wrażenie na użytkownikach robi lepiej dostępne wyszukiwanie głosowe, działające w oparciu o usługi Google i będące niemal integralną częścią wirtualnej klawiatury, występujące więc w wielu miejscach systemu. Często podkreśla się łatwiejszy sposób przesyłania danych do telefonu, gdyż w przeciwieństwie do iPhone’a, nie trzeba nic synchronizować poprzez iTunes. Firefox dla Androida stał się ostatecznie dostępny.
W 2013 r. pojawił się długo wyczekiwany program, służący do pieszej nawigacji i przeznaczony na platformę Android. DotWalker, bo o nim mowa, to dosyć prosty i ciągle ewoluujący program, swoim działaniem przypominający Loadstone’a. W ten sposób zapełniła się ważna luka w dostępnych androidowych aplikacjach. Jak na razie, problemem pozostaje nawigacja po tekście i jego edycja.
Wspomnieć muszę o Windows Phone oraz BlackBerry OS. System Microsoftu zawierać ma wersję Mobile Accessibility od Code Factory, ale mniej zaawansowaną od tej, znanej z Androida. Nic też nie wiemy, czy będzie ona udostępniona w języku polskim.
Zupełnie niespodziewanie i wbrew wszelkim nadziejom, okazało się, że nowa aktualizacja systemu BB OS zaopatrzona ma być w czytnik ekranu z syntezą Nuance, którego gesty kilkustopniowe zdają się być zbliżone do tych znanych z Androida. Nowy system 10.2 działa na BlackBerry Z30, Q5 i Q10. To jednak spore zaskoczenie, zważywszy na to, że w poprzedniej głośno wprowadzonej wersji 10 BB OS zupełnie zapomniano o czytniku ekranu.
Nowe urządzenia brajlowskie
Komputerowe urządzenia brajlowskie nie rozwijają się tak dynamicznie jak inne gałęzie tyflotechnologii. Nie inaczej było w tym roku, co nie znaczy, że nie działo się zupełnie nic.
Na świecie, a potem dosyć szybko w Polsce, zadebiutował BrailleSense U2. Jest to następca znanego notatnika BrailleSense Plus. Okazał się od niego nieco mniejszy, posiada lepszy procesor, znacznie więcej pamięci operacyjnej i Flash, w końcu pozwala na wielojęzyczną pracę, obsługę IMAP w programie mailowym, wspiera Dropbox i YouTube. Jesienią bieżącego roku również mniejsza wersja notatnika –BrailleSense Onhand doczekała się podobnej aktualizacji, a przy okazji nazwę notatnika zmieniono na BrailleSense Mini.
Poznańska firma Harpo dalej rozwija swój mały 12-znakowy monitor brajlowski – BraillePen, za granicą występujący pod nazwą EasyLink i sprzedawany przez Optelec. Jego nowy model, cenowo zbliżony o poprzednika, zyskał nazwę Touch. Charakteryzuje się funkcją przywoływania kursora (cursor routing), realizowaną w technologii Active Touch. Wystarczy umieścić palec nad daną komórką brajlowską, by przemieścić do niej kursor. Przypomnę, że wcześniej BraillePen w ogóle nie posiadał możliwości przywoływania kursora i że możliwość taka, realizowana bez udziału fizycznych klawiszy, jest rzadkością w brajlowskich technologiach dostępowych na świecie.
W tym roku firma Harpo postanowiła zintegrować swoją elektroniczną brajlowską maszynę do pisania Mountbatten Brailler z systemem iOS. Specjalna aplikacja MB Mimic łączy funkcje wyświetlacza i oprogramowania komunikacyjnego. Ma ona umożliwiać dwukierunkowe połączenie pomiędzy Mountbattenem a urządzeniem iOS, a co ważniejsze dwustronną komunikację pisemną między osobą widzącą a niewidomą. Informacja pisana na Mountbattenie zostaje wyświetlona na ekranie urządzenia iOS w postaci zwykłego tekstu, podczas gdy informacja napisana na wyświetlaczu dotykowym, pojawi się na papierze w postaci wypukłej. MB Mimic pozwala również na łatwe i szybkie przesyłanie plików z lub do Mountbattena. Tyle o urządzeniach pisze producent. Oba rozwiązania na pewno przetestujemy w przyszłym roku.
Niewielkie, ale dosyć istotne zmiany zaszły w rozwoju monitorów brajlowskich firmy Papenmayer. Nowe modele to teraz Braillex Live, a nie Trio. To co wyróżnia je spośród innych urządzeń, to możliwość przemiennej pracy na komputerze i innym urządzeniu (iPhone, tablet). Monitor brajlowski musi być podłączony do komputera przez port USB, a z innym urządzeniem łączymy go za pomocą BlueTooth. Poza tym monitory charakteryzują się nieco mniejszym rozmiarem (wciąż to jednak monitory do pracy raczej stacjonarnej) i opatentowanym i wykorzystywanym już wcześniej paskiem nawigacyjnym. Występują w wersji z klawiaturą brajlowską, klawiaturą QWERTY oraz bez klawiatury. Ceny wszystkich modeli są zbliżone. Zrezygnowano w ogóle z wbudowanego wewnętrznego notatnika, którego funkcje w całości przejąć ma smartphone.
Mowa syntetyczna, czytniki ekranu
W styczniu 2013 r. gdyńska firma Ivona Software została przejęta przez Amazon. Co to oznacza dla użytkownika końcowego w Polsce? Na razie nic. Miejmy nadzieję, że z czasem polskie głosy Ivona na dobre zagoszczą w urządzeniach Kindle i że ich dostępność wzrośnie. Tak czy inaczej to ogromny prestiż i sukces Łukasza Osowskiego – twórcy Ivona Software i jej amerykańskiego departamentu. Wielokrotnie chwalone angielskie głosy, dobrze znane choćby właśnie w USA, zostały docenione przez tak dużego gracza, jakim niewątpliwie jest Amazon. Z naszej perspektywy, aż chciałoby się powiedzieć: szkoda, że Apple albo Microsoft nie kupiły tych głosów.
Na dobre, o czym trochę wspominałem przy okazji Apple, zaczęły się pojawiać nowe głosy Nuance Vocalizer Expressive. Podobno z technologicznej perspektywy, łatwiej je tworzyć. Możliwa też jest większa modyfikacja parametrów mowy niż wcześniej. Niektóre z nich brzmią bardzo ładnie, inne, w tym niestety polski, mają jakiś dziwny akcent, zbliżony trochę do rosyjskiego. Głosy zadebiutowały jako płatna opcja zakupu i używania z programu NVDA, potem zagościły w produktach Apple, a teraz dostępne są za darmo dla użytkowników nowej wersji Jaws 15 i pojawiły się również w Window-Eyes 8.4..
Jesień to jak zwykle czas prezentacji nowych wersji czytników ekranu. Swoją premierę miał Jaws – teraz już jego piętnasta wersja. Nie wnosi niestety ona spektakularnych nowości, a jedynie stara się nadążyć za współczesnymi trendami w obsłudze komputera. Na uwagę z pewnością zasługuje wprowadzona możliwość obsługi ekranów dotykowych w Windows 8 i w ogóle jego lepsze wsparcie, ułatwienie pracy z monitorami brajlowskimi innymi niż te firmy Freedom Scientific, bez konieczności instalowania zewnętrznych sterowników, automatyczne odczytywanie wiadomości na Skype i ich monitorowanie. Poza tym większych istotnych zmian nie odnotowano. Trochę szkoda, bo ten markowy drogi program, będący kiedyś synonimem najlepszego screenreadera, zaopatrywany w nie aż tak istotne funkcje, przegrywa z szybszym od niego w wielu zastosowaniach darmowym NVDA.
Darmowy czytnik ekranu NVDA jak zwykle doczekał się trzech nowych wersji, wychodzących co kwartał. Usprawniają one pracę z Windows 8, pozwalają na: automatyczne odczytywanie wiadomości tekstowych na Skype’ie, wstępną edycję prezentacji PowerPointa, odczytywanie komentarzy w MS Wordzie, obsługę profili głosowych, działających na żądanie lub automatycznie dla konkretnych aplikacji i wiele więcej. Podkreślić należy, że wiele przydatnych możliwości uzyskać można dzięki wtyczkom do NVDA, dostępnym od końca 2012 r. w specjalnym repozytorium.
Czas na ostatni popularny u nas screenreader, czyli Window-Eyes. W połowie roku doczekaliśmy się polskiej wersji Window-Eyes, oznaczonej numerem 8.2. W tym roku twórcy programu sporo musieli poprawiać, tak, by nadążyć za nowymi Windowsami oraz pakietem MS-Office. Najnowsza, zaprezentowana w grudniu, wersja WE 8.4, wprowadza m.in. obsługę syntezatorów Microsoft Platform, dedykowany sterownik do darmowego syntezatora eSpeak, oraz obsługujący vocalizer Expressive. Tym samym wszystkie główne czytniki ekranu, tj.: Jaws, NVDA, Window-Eyes i VoiceOver (Mac OS), obsługują już tę nową syntezę Nuance, a dodatkowo Window-Eyes i NVDA dają jeszcze dostęp do nowych głosów Microsoftu. Polski Window-Eyes zawiera jeszcze wbudowany syntezator SMP, a wszystkie windowsowe screenreadery dają dostęp do syntezatorów zgodnych z SAPI. O głosach Microsoft za wiele nie napiszę. Polski głos Paulina pojawił się w Windows 8.1 i dobrze, że jest. Nie pozwala on jednak na komfortową pracę i odstaje znacznie od innych znanych syntezatorów.
Krótko zasygnalizuję, że firma GW Micro wypuściła na rynek (niestety jak na razie nie po polsku) program SocialEyes, bardzo ułatwiający i przyspieszający obsługę Facebooka. Działa on ze wszystkimi windowsowymi screenreaderami. Niestety dosyć wysoka cena rocznej subskrybcji i brak spolszczenia, nie sprzyja jak na razie popularności aplikacji w naszym kraju.
Urządzenia nagrywające i specjalistyczne odtwarzacze książek
W końcu pojawiła się polska wersja 3.0 oprogramowania do odtwarzaczy Book Sense. Dzięki staraniom pracownika E.C.E. Romana Roczenia, została ona w znacznej mierze poprawiona i uwzględniła, na tyle, na ile się dało, spostrzeżenia polskich użytkowników popularnych u nas urządzeń koreańskiej firmy Hims. Nowa wersja firmware’u pozwala m.in. na proste nagrywanie DAISY, kopiowanie plików z karty do pamięci wewnętrznej, tworzenie folderów, inne operacje edycyjne na plikach, zawiera ponadto kalkulator.
PlexTalk, japońskiej firmy Shinano Kenshi, nie rozwinął się znacząco. Zaprezentowano nową 6. wersję oprogramowania, ułatwiającą m.in. łączenie się z siecią bezprzewodową, ale na razie czekamy na jego polską wersje. PlexTalk Linio, czyli odtwarzacz DAISY on-line pojawił się w polskiej wersji językowej (prace na ukończeniu). Nic jednak nie wiadomo, czy i kiedy miałoby nastąpić porozumienie z podmiotem bibliotecznym, mogącym udostępnić polskim czytelnikom książki DAISY przez Internet.
Wreszcie na polskim rynku zagościł odnowiony Victor Reader Stream, firmy HumanWare, u nas sprzedawany przez Harpo. Wygląda on podobnie do poprzednika, posiada syntezator Acapela, na szczęście szybko i sprawnie działający dostęp do Wi-Fi (na razie przydatny tylko do aktualizacji oprogramowania, w przyszłości do pobierania treści) i możliwość nagrywania do MP3. Urządzenie testowałem i moim zdaniem działa bardzo stabilnie. Wyróżnia się też niezłym głośnikiem, oczywiście jak na tego typu urządzenia, oraz dłuższą niż gdzieindziej żywotnością akumulatora (około 15 godzin).
Olympus, który jako jedyny producent udźwiękawia swoje dyktafony i rejestratory dźwięku, zaprezentował tylko jeden nowy model rejestratora, oznaczony symbolem LS-14. Urządzenie zostało zaprojektowane nieco podobnie do Olympusa LS-100, z tym że zrezygnowano z wejść XLR i zmieniono nieco klawisze. Przez to jest ono od niego mniejsze i lżejsze. Model LS-14 zbiera raczej pozytywne opinie u naszych recenzentów. Ma zasadniczo zastąpić nieudźwiękowiony model LS-11.
Aktywny Samorząd 2013
Tegoroczna edycja programu Aktywny Samorząd charakteryzowała się kilkoma zmianami. Po pierwsze zwiększona została kwota dofinansowania zakupu urządzeń brajlowskich, za to wszystko inne w tym komputer, trzeba było zmieścić w niedużej puli 10 tys. zł. Sporym problemem dla urzędników jest ustalenie i rozważenie priorytetów. Obecnie w nowym samorządowym programie mieści się wsparcie wielu rodzajów niepełnosprawności i może się okazać, że komputerowo-technologiczne potrzeby osoby niewidomej będą musiały ustąpić miejsca np. konieczności zakupu nowego wózka elektrycznego, dofinansowania oprzyrządowania samochodu itp.
Nagrody FDC
W tym roku po raz drugi Forum Dostępnej Cyberprzestrzeni przyznało nagrody za szczególną dbałość o dostępność usług i technologii dla wszystkich, nie pomijając osób niepełnosprawnych.
Podczas uroczystej gali, która odbyła się w Karpaczu 15 listopada laureatom zostały wręczone nagrody. Poniżej publikuję listę nagrodzonych w poszczególnych kategoriach:
• „Szczególny wkład w dostępność Internetu” – Informaton.pl, prowadzony przez Jacka Zadrożnego, jako jedyna w Polsce strona poświęcona dostępności cyberprzestrzeni, w pełni profesjonalna i regularnie aktualizowana,
• „Szczególny wkład w dostępność mediów i multimediów” – Mazowieckie Stowarzyszenie Pracy dla Osób Niepełnosprawnych „De Facto”, które od kilku lat aktywnie ułatwia osobom niewidomym i słabowidzącym dostęp do różnego rodzaju mediów, w tym do prasy w dostępnej wersji elektronicznej oraz filmów i sztuk z audiodeskrypcją,
• „Nagroda specjalna” za całokształt działań na rzecz dostępności cyberprzestrzeni – europoseł (od końca listopada Minister Administracji i Cyfryzacji) Rafał Trzaskowski, za szeroko pojęte propagowanie dostępności Internetu dla wszystkich oraz zaangażowanie w tematykę włączenia cyfrowego,
• „Szczególny wkład w dostępność sprzętu i oprogramowania ” – firma Transition Technologies, za tworzenie aplikacji mobilnych wspierających osoby niewidome i słabowidzące w codziennym życiu,
• „Szczególny wkład w dostępność usług” – telewizja internetowa glusitv.pl, która pozwala na dostęp do informacji w Polskim Języku Migowym osobom niesłyszącym.
Upadek SeeYou Mobile
W listopadzie ubiegłego roku zaistniał na polskim rynku nowy wirtualny operator komórkowy SeeYou Mobile, który próbował zaoferować osobom niewidomym i słabowidzącym specjalnie zmodyfikowany telefon Samsung Galaxy Nexus, sterowany tylko głosowo w oparciu o chmurę Google. Rozwiązanie okazało się bardzo niestabilne, choć przyznam, że samo rozpoznawanie głosu działało w nim bardzo dobrze. Projekt od początku nie miał szczęścia. Nie dość, że z przyczyn finansowych został wdrożony bez należytych testów stabilności oraz badań nad rzeczywistym zapotrzebowaniem na takie usługi, to jeszcze został bardzo źle przyjęty przez rzeszę osób niewidomych. Nie trudno się temu dziwić. kiedy to w pierwszych prezentacjach SeeYou Phone, twórcy położyli nacisk na fakt, iż jest to pierwszy telefon, który może obsłużyć osoba niewidoma i że wcześniej jego obsługa stanowiła dla niej ogromną trudność albo nawet była niemożliwa. Dobrze wiemy, że nie była to prawda. Weźmy pod uwagę choćby telefony iPhone, całkowicie dotykowe, obsługiwane bezwzrokowo przy wsparciu VoiceOvera, oraz stare modele Nokii z Symbianem, posiadającym swoje płatne i na tamte czasy dobrze rozwinięte rozwiązania, udostępniające interfejs telefonu. Dalej więc producent zmodyfikował nieco swój przekaz, wskazując na przydatność telefonu również dla osób starszych, niepełnosprawnych ruchowo, posiadających inne ograniczenia. Nie wpłynęło to zbytnio na popularyzacje usługi. Ostatecznie telefon nabyło od kilkunastu do kilkudziesięciu osób, przy czym nie udało nam się ustalić, ile osób korzystało z infrastruktury mobilnego operatora SeeYou Mobile, a ile kupiło tylko telefon. I już się raczej tego nie dowiemy. Główny inwestor projektu, Fundusz Inwestycyjny Opulentia w maju ogłosił upadłość. To pierwszy projekt technologiczny, przeznaczony dla osób niepełnosprawnych wzrokowo, który z takim hałasem medialnym wdrażany, upadł tak szybko.
Pięćset audycji Tyflopodcastu
Na początku października 2013 r. wyemitowana została pięćsetna audycja w serwisie Tyflopodcast. Przypomnę, że dostępny pod adresem: http://tyflopodcast.net zbiór podcastów to nagrywane najczęściej oddolnie przez użytkowników porady na tematy głównie tyflotechnologiczne. Słowo „głównie” odgrywa tu znaczącą rolę, bowiem Tyflopodcast przez ponad 500 swoich odcinków zdążył stać się czymś znacznie więcej, niż tylko zbiorem dźwiękowych instrukcji. W międzyczasie narodziło się TyfloRadio, czyli internetowa stacja radiowa prezentująca materiały z bogatego tyflopodcastowego archiwum, ale także kilkukrotnie w tygodniu audycje na żywo. Daje to każdemu zainteresowanemu możliwość zadzwonienia do studia, porozmawiania z gościem audycji i zapytania o szczegóły, jeśli jakieś zagadnienie poruszane w jej trakcie nie jest zbyt jasne. Sama tematyka audycji również uległa znacznemu poszerzeniu. Tyflopodcast oprócz technologii to także tematy społeczne, kulinarne, a nawet dotyczące takich zagadnień jak moda czy pielęgnacja.
Kilka refleksji na zakończenie, o tym, co się nie spełniło i co mogłoby już zaistnieć. Plany na przyszłość
W zeszłorocznym podsumowaniu roku życzyłem sobie, by na polskim rynku zagościł udźwiękowiony po polsku czytnik i tablet Kindle, stanowiący tym samym obecność księgarskiego potentata – firmy Amazon w naszym kraju. Nie sądziłem wówczas, że polska Ivona Software zajdzie tak daleko i stanie się jego częścią. Sama nieobecność tego ostatniego wcale mi jednak nie przeszkadza, gdyż Polska, o czym nie każdy wie, ma jedną z lepiej w tej chwili rozwiniętych na świecie sieci swobodnej możliwości zakupu e-booków bez DRM i ich nieskrępowanego czytania, niezależnie od księgarni czy platformy technologicznej.
Sugerowałem też niespełna rok temu, że może już czas na Siri po polsku. I tu niestety bez zmian. System iOS 7 otrzymał nowe głosy do Siri, rozszerzono jej możliwości działania, niestety tylko dla języka angielskiego.
Martwi dosyć przewidywalny i powolny rozwój ulepszeń drogich czytników ekranu, za to cieszy tak dobry rozwój darmowego NVDA. Niepokoi tendencja do nierównomiernego podziału środków w programie Aktywny Samorząd, w zależności od nie zawsze trafnych symulacji ośrodków realizujących program. Mam nadzieję, że powyższe kwestie znajdą w przyszłym roku pozytywne rozwiązanie.
Z braku miejsca nie napisałem tu o wszystkich nowościach, choćby o powiększalniku firmy HumanWare o nazwie Prodigi, ciągle ulepszanych i coraz bardziej różnorodnych urządzeniach powiększająco-skanująco-czytających, działających w oparciu o kamerę, czy zupełnie nowym modelu NaviEye (dawny Nawigator), który dopiero wchodzi na rynek. Wszystko wskazuje na to, że będziemy je mogli przetestować dla Państwa w przyszłym roku. Ponadto przyjrzeć się chcemy ponownie komputerom Apple i coś więcej napisać o screenreaderach, syntezatorach, brajlowskiej matematyce oraz drukowaniu.
Oby przyszły rok okazał się tak samo ciekawy jak poprzedni.
*Michał Kasperczak jest absolwentem historii na UAM w Poznaniu. Od prawie 20 lat interesuje się i praktycznie wykorzystuje technologie tyfloinformatyczne w pracy i nauce. Współuczestniczył w testach i modyfikacjach interfejsu aplikacji biznesowych SAP ERP dla niewidomych. Był współpracownikiem firm tyfloinformatycznych. Obecnie pracuje nad kształtem merytorycznym kwartalnika iportalu www.tyfloswiat.pl i pomaga we współtworzeniu Tyflopodcastu.